Tamara jest dwudziestoczteroletnią samotną matką, mieszkającą w Gdańsku wraz ze swoim ukochanym synkiem oraz rodzicami. Jej ojciec jest alkoholikiem, który skutecznie niszczy porządek rodzinny. Młoda kobieta żyje z dnia na dzień i całą swoją uwagę skupia na wychowywaniu dziecka i pracy w jednym z popularnych marketów. Kiedy pewnego kwietniowego dnia dowiaduje się, że za kilka tygodni straci pracę, cały jej dotychczasowy świat wali się w posadach, bo jest jedyną pracującą osobą w rodzinie. Tamara jest zrozpaczona i nie widzi już żadnej nadziei na lepsze jutro, a przecież jeszcze niedawno miała w głowie tyle ciekawych planów…
Alexander to trzydziestoletni biznesmen, który z pomocą swoich rodziców wychowuje siedmioletniego syna. Od kilku miesięcy jest dziedzicem ogromnej rodzinnej fortuny, której jego najbliżsi dorobili się na produkcji i sprzedaży mebli. Mężczyzna daje się poznać jako niezwykle przedsiębiorczy rekin biznesu, który z rozwagą zarządza majątkiem. Jedną z jego nowych inwestycji jest budowa polskiej filii ich meblarskiego imperium, która powstanie w Gdańsku — mieście, w którym zazna nie tylko szczęścia w życiu zawodowym, ale także osobistym…
Ich wspólna historia rozpoczyna się pewnej nocy, kiedy Alexander odpowiada na ogłoszenie Tamary, w którym kobieta opisuje siebie jako chętną do zawarcia znajomości z dojrzałym mężczyzną. Już od pierwszych chwil nawiązują oni ze sobą nić porozumienia, a po kilku kolejnych tygodniach, w czasie których ich kontakt pogłębia się, spostrzegają, że… są sobie przeznaczeni. Jak to jednak bywa w życiu, okrutny los w dość szybkim czasie przypomni im o sobie, serwując coś, na co żadne z nich nie jest gotowe — rozłąkę…
Zagubieni to kolejna historia w dorobku autorki, pokazująca, że czasem prawdziwa miłość to zbyt mało, aby być ze sobą i wieść szczęśliwe życie…
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2019-11-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 284
Język oryginału: polski
Ilustracje:brak
W życiu każdego człowieka nachodzą chwile zwątpienia. To, czy aby dobrze postępuje. Lata młodzieńcze to czas na wyszumienie się. Niekiedy trzeba szybko dorosnąć a na pozór idealna miłość pęka niczym bańka mydlana. Zranione serce i zmniejszone zaufanie potęguje to zamkniecie siew sobie i strach na nowe relacje. No bo jak zaufać mając chociażby w domu takie piekło, jakiego doświadcza Tamara?
Tamara Pienszke mieszka w skromnych warunkach z matką o dobrym sercu i ojcem alkoholikiem. Jej brat Tomek miał w sobie tę odwagę, by wyrwać się z tego piekła i wyjechać za granicę. Niestety jej było szkoda zostawić matkę samą. Została ze swoim oczkiem w głowie, dwu i pół letnim Olkiem - jedyną cudownością po związku z kryminalistą. Gdy na horyzoncie czai się wizja utraty pracy i życia bez gotówki dziewczyna postanawia zrobić coś szalonego. Na portalu randkowym zakłada profil, by odpłatnie swoim towarzystwem towarzyszyć mężczyznom. Nawet nie przypuszcza jakie propozycje seksualnie w związku z tym dostanie. To, że w ich morzu trafi na jedno jest jak złote jajko. Alexander - mężczyzna na pozór idealny. Pracowity, bogaty i przystojny. Owocem nieprzyjemnego związku owocem został Thomas, nad którym przejął pełną opiekę. Mężczyzna ze snu. Niczym rycerz na białym koniu będzie ja kochał ze wszystkich sił.
Oboje po nieszczęśliwych związkach, oboje z synami - podobni. A jednak różni ich wszystko. Wszystko to, co powinno ich połączyć nagle staje się przeszkodą. Przeszkoda nie do przeskoczenia. Kolejne problemy się nawarstwiają co chwieje równowagą emocjonalną Tamary. W każdej chwili mozolnie budowany związek może runąć niczym domek z kart. Czy uda im się załatać te wszystkie dziury zanim będzie za późno?
Autorka w swojej książce bardzo dokładnie opisała problem rodziny, w której problemem jest alkohol. To na pozór idealny sposób by procentami zagłuszyć niepowodzenia. Ale co z najbliższymi? Jak oni maję się w tym wszystkim odnaleźć? Alkohol zmienia ludzi, ich podejście do świata i otoczenia. Ludzie uzależnieni stają okoniem na wszelkie propozycje pomocy - przecież są zdrowi. Nic im nie dolega. Nie wezmą pod uwagę tylko tego, że mieszkanie z osobą uzależniona niesie straszne skutki emocjonalne dla najbliższych, którzy przecież powinni być priorytetem a nie kolejne butelki ulubionego trunku. Wiara w siebie dzieci drastycznie maleje. Boja się, że w przyszłości sami założą związek, który skończy się tak jak rodziców. Nie umieją zaufać. Do końca się otworzyć. A nawet, tak jak Tamara, udawać, że problemu nie ma, że wybranek jest idealny do czasu, kiedy trafia za kratki. To otwiera dziewczynie oczy. Postanawia malutkimi kroczkami zawalczyć o siebie. Może nie tyle o siebie co o bezpieczne i szczęśliwe dzieciństwo synka. Póki jest malutki to może nie pamiętać. Ale później? Po co ma się wstydzić i być wytykanym palcami? Całe szczęście, że nasza bohaterka może liczyć na przyjaciółki, które w każdej chwili są skore do pomocy. Przecież i one maja oczy i widzą co się dzieje.
Dwoje samotnych ludzi spotyka się przypadkiem, by się zakochać. Przez portal randkowy, który nie jest tak do końca bezpiecznym miejscem do zawierania znajomości. By walczyć o miłość. Od początku z uwagą śledziłam tekst. Serce mnie bolało, jak czytałam poczynania kochanego ojczulka. Miałam ochotę na siłę zaciągnąć go do poradni, zakładu aby wreszcie przejrzał na oczy. Aby przestał krzywdzić najbliższych. Zona to skarb. Trwa u jego boku i chroni córkę. Ale na litość! Ile można żyć w takim toksycznym związku? A gdzie wola walki o lepsze jutro? Główni bohaterowie też nie są czyści jak łza. Niedomówienia, nieświadoma ignorancja, pewne przyzwyczajenia, znajomi... wszystko to wpływa na ich relacje. Choć na pozór wszystko jest idealne tak w głębi serca otwiera się głęboki jar, do którego wpada to co dobre, a lawa niczym potwór wyrzuca na wierzch wszelkie leki i obawy. Czy mimo wszystko będzie im dane stworzyć związek?
Życie w problemem pod dachem nie jest łatwe. Jest wyczerpujące. Odbiera radość zasiewając tym samym niepewność, lek i strach. Marzenia na szczęście pozostają. Choc wola walki może być malutka. Sztuką jest z każdej kłody rzucanej przez los pod nogi układać schody, by wspinać się na szczyt. Tak właśnie robi główna bohaterka. A im bliżej szczytu tym bardziej się ta konstrukcja chwieje. Jestem oczarowana drobiazgowością opisów. W pełni oddany lek i niepewność. Zachwianie emocjonalne. I tak jak Tamara tak i my powinniśmy walczyć. Chociaż odważyć się na ten jeden malutki kroczek. Jak zrobimy jeden tak kolejne jest już łatwiej. I choć droga może być długa, tak warto. Można przystawać, nawet zrobić krok do tyłu ale należy dążyć do celu. Wszak życie mamy tylko jedno i nikt za nas go nie przeżyje. To w naszych rękach są decyzje.
Polecam
agazlotowlosaiksiazki.blogspot.com
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu WasPos i Adrianie Rak
"Zagubieni" Adriana Rak
Byłam jak tekst
Któremu brakowało nut
Byłam jak piosenka
Bez melodii
Byłam niekompletna
Sama
Twój uśmiech sprawił
Że zaczęłam śnić
Byłam jak krzyk
Który ugrzązł w gardle
Byłam jak słowa
Bez sensu
Byłam zagubiona
Sama
Twój głos sprawił
Że zaczęłam czuć
Byłam jak ptak
Który pozbawiony skrzydeł
Spadał
Byłam jak kwiat
Który na pustyni z sił
Opadał
Byłam nieszczęśliwa
Sama
Twoja miłość sprawiła
Że zaczęłam żyć
Dziś
Jestem kompletna
Odnalazłam się
szczęście
Twoje imię ma
Miłość przyszła meilem
Tamara Pienszke jest dwudziestoczteroletnią kobietą, samotnie wychowującą dwuletniego synka, Aleksandra. Skupiona na pracy zawodowej jako jedyna żywicielka rodziny i na wychowywaniu dziecka, nie ma czasu na miłość. Tamara nie ma łatwej sytuacji w domu rodzinnym, jej ojciec nadużywa alkoholu, ale także stosuje przemoc fizyczną i psychiczną wobec swojej żony, a także córki.
Poznajemy ją w dniu, w którym dowiaduje się, że niedługo straci pracę przez swoją niedyspozycyjność ze względu na samotne macierzyństwo. Sytuacja ta jest prawdziwą katastrofą dla naszej bohaterki. Nie może ona bowiem stracić jedynego źródła dochodu.
Zmęczona wymagającą pracą, codzienną rzeczywistością w domu, zagłuszając krzyki ojca podczas jednej z wielu awantur, muzyką z radia, jej uwagę przykuwa ogłoszenie jednego z portali randkowych dla samotnych serc. Tamara pod wpływem emocji postanawia założyć tam konto i dać sobie szansę na odnalezienie miłości. Choć zdaje sobie sprawę, że szanse na to są nikłe. Nie wierzy bowiem, że można znaleźć normalnego towarzysza przez internet, szybciej już natknąć się na bandę zboczeńców.
Jakże wielkie jest jej zdziwienie gdy na jej ogłoszenie odpowiada Alexander, który zdaje się jej być normalnym mężczyzną, szukającym jak ona kogoś na stałe.
Od jednej wiadomości rozpoczyna się ich znajomość, która z biegiem czasu przerodzi się w gorące uczucie.
Na drodze do ich szczęścia stanie kilka przeszkód, które jednak uda im się pokonać i obydwoje odnajdą spokój i miłość, w którą już zwątpili i nie wierzyli, że może ich jeszcze spotkać.
Bohaterowie "Zagubionych" jak zdradza nawet sam tytuł powieści, są zagubieni. Swoje w życiu przeżyli i choć wiedzą jak boli złamane serce i zawiedzione uczucie, nie poddają się i dają szansę sobie na miłość i założenie pełnej rodziny, o której zawsze marzyli.
Tamara jest niepewna siebie, jej poczucie wartości jak i samoocena są niskie, podejrzewam, że przez wzgląd na to jak była traktowana przez ojca alkoholika, a także przez nieudany związek, którego owocem jest mały Aleksander. Można jej zachowanie tłumaczyć w ten sposób, choć mnie osobiście denerwowało, że ciągle robi sobie jakieś wyrzuty, że jest za biedna, nic nie warta, by zasłużyć na uczucie Alexa. Zachowywała się czasem zbyt emocjonalnie, niedojrzale. A co do postaci męskiego bohatera, to taki typowy książe na białym koniu z komedii romantycznej czy bajki, choć według mnie postać Alexandra jest nierealna, bo idealni mężczyźni nie istnieją ;) .
Historia miłości Tamary i Alexa wydaje się być odklejona od rzeczywistości, ale w której komedii romantycznej historia zdaje się być realna. Jak to w bajce, świat jest zupełnie odrealniony, ale piękny. A czasem potrzebujemy oderwania od rzeczywistości, od trudów szarego życia i móc przeżyć wraz z bohaterami powieści czy filmu taką wspaniałą bajkę z happy endem.
Autorka pisze z lekkością, powieść czyta się szybko, krótkie rozdziały temu sprzyjają. Dodatkowo poznajemy historię miłości bohaterów z punktu widzenia zarówno Tamary jak i Alexa co daje nam pełny obraz sytuacji. Poznajemy ich uczucia, przeżycia, a także przemyślenia, wątpliwości.
Drugoplanowi bohaterowie także zapadają w pamięć, chociażby przyjaciółka Tamary, Angelika, czy rodzice naszej głównej bohaterki.
Autorka porusza w swej powieści trudny temat alkoholizmu i przemocy w rodzinie, jak sama zaznacza w posłowiu, nie chciała czytelników przytłaczać tym zagadnieniem, a jedynie uświadomić nam, że taki problem istnieje, że nie wolno być biernym, nie można poddawać się marazmowi, a walczyć, bo historia Tamary i jej rodziny pokazuje, że zmiana jest możliwa, że alkoholizm to choroba, z którą trzeba walczyć. Dodatkowym plusem jest informacja załączona na końcu książki przez autorkę o tym, jak reagować, jak pomagać, gdzie zgłosić się o pomoc w razie przemocy czy problemu z alkoholem. Ważne jest to by taka wiedza była szerzona i przypominana. Zasługuje to zatem na uwagę i podkreślenie wartości tego przesłania. Szczerze gratuluję Adrianie Rak tej inicjatywy !
"Zagubieni" są wspaniałą powieścią o szukaniu miłości, o drugich szansach, o walce z chorobą alkoholową, o uczuciu, które może nas znaleźć nawet przez internet.
Polecam " Zagubionych" dla fanów komedii romantycznych, bajek i historii z pozoru niemożliwych. Moja ocena to 5 !
Tamara jest dwudziestoczteroletnią samotną matką, mieszkającą w Gdańsku wraz ze swoim ukochanym synkiem oraz rodzicami. Jej ojciec jest alkoholikiem, który skutecznie niszczy porządek rodzinny. Młoda kobieta żyje z dnia na dzień i całą swoją uwagę skupia na wychowywaniu dziecka i pracy w jednym z popularnych marketów. Kiedy pewnego kwietniowego dnia dowiaduje się, że za kilka tygodni straci pracę, cały jej dotychczasowy świat wali się w posadach, bo jest jedyną pracującą osobą w rodzinie. Tamara jest zrozpaczona i nie widzi już żadnej nadziei na lepsze jutro, a przecież jeszcze niedawno miała w głowie tyle ciekawych planów…
Alexander to trzydziestoletni biznesmen, który z pomocą swoich rodziców wychowuje siedmioletniego syna. Od kilku miesięcy jest dziedzicem ogromnej rodzinnej fortuny, której jego najbliżsi dorobili się na produkcji i sprzedaży mebli. Mężczyzna daje się poznać jako niezwykle przedsiębiorczy rekin biznesu, który z rozwagą zarządza majątkiem. Jedną z jego nowych inwestycji jest budowa polskiej filii ich meblarskiego imperium, która powstanie w Gdańsku - mieście, w którym zazna nie tylko szczęścia w życiu zawodowym, ale także osobistym…
Ich wspólna historia rozpoczyna się pewnej nocy, kiedy Alexander odpowiada na ogłoszenie Tamary, w którym kobieta opisuje siebie jako chętną do zawarcia znajomości z dojrzałym mężczyzną. Już od pierwszych chwil nawiązują oni ze sobą nić porozumienia, a po kilku kolejnych tygodniach, w czasie których ich kontakt pogłębia się, spostrzegają, że… są sobie przeznaczeni. Jak to jednak bywa w życiu, okrutny los w dość szybkim czasie przypomni im o sobie, serwując coś, na co żadne z nich nie jest gotowe - rozłąkę…
"Moja obecna sytuacja i brak pewności siebie sprawiały, że już dawno przestałam wierzyć w prawdziwą miłość, w uczucie, które w bezinteresowny sposób potrafi połączyć kobietę i mężczyznę."
Zacznę od tego, że nie sposób nie zapałać sympatią do głównych bohaterów. Aleksander z miejsca chwycił mnie za serce. Mimo iż jest majętny, nie obnosi się ze swoim bogactwem. A to, w jaki sposób traktuje Tamarę - jego zainteresowanie, uwaga, czułość, szacunek... Która kobieta nie chciałaby takiego faceta u boku? Ich relacja oparta jest na szczerości, a to najważniejsze, by móc zbudować coś trwałego.
"Byłam jak dziecko pragnące tylko tych kilku najważniejszych rzeczy: bliskości, uwagi i... miłości. Tylko tyle, a zarazem aż tyle."
Bardzo podobały mi się wiadomości, jakie ze sobą wymieniali bohaterowie na jednym z portali randkowych. Początkowo zachowawcze, później nabierające pikanterii i humoru, ale co najważniejsze szczere. Powtarzam się z tą szczerością już kolejny raz, ale jeśli miałabym tę historię opisać i relacje między Olkiem a Tamarą jednym słowem, byłaby to właśnie szczerość. To niekiedy rzadkość w prawdziwym świecie, gdzie każdy nakłada jakieś maski, stwarza pozory, udaje kogoś, kim nie jest.
Istotnym wątkiem, którego nie mogę pominąć jest problem alkoholizmu ojca Tamary. Autorka ukazała wpływ destrukcyjnego nałogu na całą rodzinę. Często nie jest to tylko picie jako picie, ale dochodzi również do przemocy psychicznej i fizycznej. Może dziwić bierna podstawa matki Tamary, że nie robi nic, aby zapanował spokój i normalność. Tym bardziej, że jest jeszcze małe dziecko, które wychowuje się w takich warunkach. Co kieruje kobietą? Strach, przyzwyczajenie, wstyd, przysięga małżeńska? Ale nie nam to oceniać, bo przecież każdy z nas jest inny i każdy zachowałby się inaczej. Ważne jest to, by nie przymykać oczu na krzywdę drugiego człowieka, spróbować mu pomóc.
Lektura "Zagubionych" jest niejako motorem napędzającym do działania, do niepozostawania biernym, dodająca odwagi ku temu, by zmienić coś w naszym życiu na lepsze.
Adrianę Rak wyróżnia niebywała lekkość pióra. To, w jaki sposób ubiera myśli i uczucia w słowa, kolejny raz mnie urzekło. Mimo poruszanych trudnych tematów, potrafi podać je w bardzo przystępnej formie. Jej książki wręcz się połyka! Czyta się za jednym posiedzeniem. ?
"Zagubieni" to wzruszająca, bolesna i prawdziwa opowieść o pięknej, szczerej miłości. To historia, która udowadnia, że prawdziwe uczucie można znaleźć wszędzie i tylko od nas zależy czy o nie zawalczymy czy też nie. To książka skrząca nadzieją na lepsze jutro i pozwalająca wierzyć, że gdzieś tam jest nasz książę w zbroi na białym koniu...
Patronat: Zagubieni - Adriana Rak/ Recenzja przedpremierowa.
Kochani, zapewne choć raz ktoś zadał Wam pytanie:
„Co jest dla ciebie najważniejszą wartością w życiu”?
Oczywiście odpowiedzi na nie jest wiele i są one bardzo różne, ale jedną z najczęściej powtarzających się jest szczęśliwa i kochająca rodzina. Na pewno bowiem przyznacie mi rację, że posiadanie rodziny, w której fundamentem jest miłość i wzajemne wsparcie, to prawdziwy skarb. Mając taką rodzinę, czujemy się bezpiecznie, ponieważ wiemy, że niezależnie od tego, z jakimi problemami przyjdzie nam się zmierzyć w życiu, to wspólnie z naszymi najbliższymi damy radę stawić im czoła, bo jak mówi jedno bardzo mądre powiedzenie „W rodzinie tkwi siła”.
Ja mam to wielkie szczęście, że właśnie w takiej rodzinie dorastałam i do dziś nic się nie zmieniło. Mam nadzieję, że w Waszym przypadku jest podobnie.
Nie zdecydowałam się poruszyć tego tematu po to, aby chwalić się przed kimkolwiek, jaką mam cudowną rodzinę, a właśnie po to, aby uświadomić nam, że niestety jest wśród nas wiele osób, które takiego szczęścia nie mają. Być może, gdzieś bardzo blisko nas żyje rodzina, w której poczucie spokoju i bezpieczeństwa, to dawno zapomniane, dziś już tylko puste słowa, a ich codzienność to każdy dzień, wypełniony strachem i cierpieniem. Nie wolno nam pozostawać biernymi w obliczu krzywdy dziejącej się drugiemu człowiekowi, dlatego cieszę się, że polscy autorzy nie boją się podejmować, tak ważnych tematów w swoich książkach.
Jedną z autorek, która podjęła się tego, bez wątpienia niełatwego zadania jest Adriana Rak. Autorka na kartach swojej najnowszej książki „Zagubieni”, której blog Kocie czytanie ma ogromną przyjemność patronować, przedstawiła historię dwudziestojednoletniej kobiety, która mieszka wspólnie z rodzicami w niewielkim mieszkanku w Gdańsku. Niestety życie jej nie rozpieszcza. Jej rodzinę zniszczył alkoholizm ojca i bierność matki, która jest pogodzona z losem, jaki zgotował jej mąż. Tamara pragnie lepszego, życia nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla swojego synka, którego wychowuje samotnie. Nie chce, aby dziecko dorastało w atmosferze nieustających awantur. Nadzieją na lepsze życie miał być ojciec chłopca, ale ten również zawiódł zaufanie kobiety. Życie naszej bohaterki skupia się na ukochanym synku i pracy, gdyż to na jej barkach, jako jedynej żywicielki rodziny spoczywa ciężar utrzymania całej czwórki. Los nie oszczędza jej jednak bolesnych ciosów. Pewnego dnia dowiaduje się, że za kilka dni straci pracę. Nie trudno się dziwić, że taka wiadomość ją załamuje i wiedziona impulsem w akcie desperacji umieszcza internetowe ogłoszenie z informacją o chęci nawiązania znajomości z dojrzałym mężczyzną.
Nie wie jeszcze, jak bardzo ten pochopny i desperacki krok odmieni jej życie.
Spośród wielu odpowiedzi na ogłoszenie, z których praktycznie wszystkie pozostawiają wiele do życzenia, jedna zwraca szczególną uwagę Tamary. Autorem owej odpowiedzi jest Alexander. Trzydziestoletni biznesmen, który ciesząc się wsparciem rodziców, wychowuje siedmioletniego syna. Już na etapie wirtualnej znajomości widać, że między tą dwójką wywiązuje się niezwykła więź porozumienia, a wkrótce, gdy postanawiają się spotkać, czują, że są dla siebie wzajemnie tymi, na których zawsze czekali.
Będąc świadkami rodzącej się miłości Tamary i Alexandra od początku widzimy, że nie jest to romans, w którym żyje się chwilą i nie myśli o tym, co będzie jutro. Autorka wykreowała obraz pięknej, dojrzałej miłości dwojga ludzi, którzy pragną kochać i być kochanymi, ale mając za sobą doświadczenie zranienia, boją się zaufać ponownie. Zdradzę Wam bowiem, że Alexander również poznał smak zawodu i to, co sobie wówczas postanowił, nie stawia go w najlepszym świetle. Ponadto oboje doskonale wiedzą, że muszą myśleć nie tylko o szczęściu własnym, ale również o dobru swoich synów.
Kiedy już wszystko wskazuje na to, że wreszcie dopełnia się ich przeznaczenie, los wystawia ich uczucie na wielką próbę. Wraz z biegiem czasu Tamara uświadamia sobie, że jej marzenie o księciu na białym koniu, to tylko bajkowe wizje, którym dała się ponieść, ale czas wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy.
Przekonajcie się, czy miłość jest tą siłą, która pokona wszystkie przeciwności losu. Czy dla niej w istocie nie ma granic, a może to tylko teksty z bajek, które są nam wpajane w dzieciństwie, a dorosłe, bezwzględne życie boleśnie uświadamia nam brutalną prawdę?
Jak widzicie „Zagubieni” to bardzo wartościowa książka, której treść mogłaby być historią każdego z nas. Jestem pewna, że wielu z Was słyszało, a nawet zna rodziny, w których problemem jest uzależnienie od alkoholu. Osoby żyjące wspólnie z alkoholikiem będąc współuzależnionymi i żyjąc w ciągłym strachu, nie widzą dla siebie nadziei na lepsze życie. My patrząc na takie osoby, bardzo łatwo je krytykujemy i poddajemy osądom. Łatwo nam mówić:
„Nie wiem, jak oni mogą godzić się na takie życie. Ja na ich miejscu zrobiłabym to, czy tamto”.
Przyznaję, że ja sama czytając „Zagubionych”, miałam ochotę potrząsnąć Tamarą i jej matką, ale po chwili przyszła refleksja. Przecież, dopóki nie staniemy w obliczu podobnej sytuacji, nigdy nie możemy być pewni tego, jak my sami byśmy się zachowywali. Dlatego, nie krytykujmy, a pomagajmy.
Dla Tamary takim impulsem do zmian i walki o siebie i swoje dziecko stał się właśnie Aleksander, który nie oceniał, a po prostu pokazał jej, że można żyć inaczej. Można żyć lepiej.
Kochani rozejrzyjmy się wokół siebie, być może my również staniemy się dla kogoś takim początkiem zmian na lepsze.
Nie mogłabym nie wspomnieć o wątku przyjaźni Tamary i jej przyjaciółki Angeliki. Życzyłabym nam wszystkim takich przyjaciół. Dziewczyny są dla siebie niczym siostry. Kiedy mamy taką przyjaciółkę, wszystko staje się prostsze.
Drodzy czytelnicy, jeśli zdecydujecie się sięgnąć po „Zagubionych”, do czego z całego serca Was zachęcam, w Wasze ręce trafi bardzo życiowa i wciągająca historia, której nie będziecie w stanie odłożyć nawet na moment przed przeczytaniem jej do końca. Tytuł książki idealnie odzwierciedla to, jak czują się jej bohaterowie w momencie, kiedy los splata ich drogi życia. Możecie mi wierzyć, że lektura "Zagubionych" dostarczy Wam mnóstwa emocji i daleko idących refleksji. Życie nie zawsze jest piękne i wspaniałe, ale nigdy nie należy tracić nadziei na lepsze jutro, bo ono potrafi pisać naprawdę nieprzewidywalne scenariusze. Głęboko wierzę w to, że nad wyraz autentyczne przedstawienie wątku uzależnienia przyczyni się do tego, iż osoby będące ofiarą przemocy dostrzegą dla siebie światełko w mroku bezsilności i beznadziei. Za tą nadzieję właśnie chcę podziękować autorce w imieniu tych wszystkich osób, dla których „Zagubieni” staną się motywacją. Przywrócą wiarę w to, że nigdy nie jest za późno na dobre zmiany.
W pełni usatysfakcjonowani będą również wielbiciele romansów. Piękno i subtelność, podsycana żarem namiętności to słowa, które doskonale charakteryzują miłość głównych bohaterów. Czytasz książkę i zapominasz o całym świecie wokół ciebie, a mało tego, nieustannie masz wrażenie, że jesteś częścią tej opowieści. Kibicujesz tej miłości, zaciskając mocno kciuki za jej szczęśliwe zakończenie. W wyobraźni widzisz wszystko, to o czym czytasz. A kiedy kończysz czytać ostatnie zdanie, orientujesz się, że twoja twarz jest mokra od łez wzruszenia i chcesz zacząć czytać jeszcze raz.
Tak właśnie było w moim przypadku. Właśnie takie książki, przypominają mi, dlaczego kocham czytać.
Premiera "Zagubionych" odbędzie się 6 listopada 2019 roku.
http://kocieczytanie.blogspot.com/2019/10/patronat-zagubieni-adriana-rak-recenzja.html
Czy jedno nic nieznaczące spotkanie może przerodzić się w ognisty romans…? Przypadkowe spotkanie to lekka, niezobowiązująca historia o sile rodzącego...
Ona i onDwa zranione sercaNamiętność i pożądanieMiłość, która jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności... "Uwikłani. Tom drugi" to historia...
Przeczytane:2020-09-20,
Tamara ma 24 lata , samotnie wychowuje dwuletniego synka Olusia. Mieszka z rodzicami, nie ma łatwego życia , jest jedynym żywicielem rodziny , ojciec jest alkoholikiem . Na dodatek pracodawca wręcza jej wypowiedzenie.
Młoda mama pragnie lepszego życia dla siebie i swojego dziecka. Nie chce by dorastał w domu w którym stale trwają awantury, by ciągle patrzył na pijanego dziadka. Nie chce jednak uciekać od problemów , lecz wyciągnąć ojca z nałogu.
Tamara pragnie miłości o jakiej czyta w powieściach, marzy o rycerzu na białym koniu. Zamieszcza ogłoszenie na portalu randkowym, z setki odpowiedzi wyłowiła wiadomość od Alexandra. Coś ich do siebie przyciąga . Okazuje się że wiele ich łączy , oboje samotnie wychowują dzieci. Wkrótce nadarzy się okazja by się spotkać. Alexander mieszka w Niemczech lecz w interesach przyjeżdża do Gdańska gdzie mieszka Tamara. Jednak pochodzą z tak różnych światów -ona dziewczyna z biednego domu , on bogaty biznesmen. Czy łączące ich uczucie jest wystarczająco mocne by pokonać bariery. Czy Alexander okaże się jej rycerzem? Zatopcie się w lekturze , przekonajcie się sami, czy ta historia zakończy się jak bajki.
Ja z duszą romantyczki, uwielbiam powieści z happy endem, czytając opis na okładce książki miałam obawy czy to historia dla mnie , czy słuszne były moje obawy tego musicie dowiedzieć się z lektury książki. "Zagubieni" to moja pierwsza styczność z twórczością Adriany Rak, już mogę stwierdzić że nie ostatnia. Autorka ma lekkie pióro, książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Powieść ukazuje nam trudy życia pod jednym dachem z osobą uzależnioną od alkoholu.Towarzyszący wstyd, poczucie beznadziei. Czytamy też o prawdziwej przyjaźni. Angelika to wspaniała przyjaciółka, która pragnie szczęścia dla Tamary.
Zastosowano narrację pierwszoosobową , z punktu widzenia dwójki głównych bohaterów, dzięki czemu mogliśmy dobrze ich poznać , ich oczekiwania i uczucia. Stworzone postacie są ciekawe , bardzo polubiłam zwłaszcza Alexandra. Zachęcam do przeczytania tej powieści.