Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2016-11-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 256
Proszę bardzo, drugi tom cyklu lepszy od pierwszego. Autor się rozkręca. Co prawda do połowy akcja była ślamazarna ale potem wszystko się rozbujało. Mnóstwo postaci i wątków, które wydawały się nie mieć ze sobą żadnego związku, zaczęły układać się jak kostki domina, scaliło się we współgrającą całość. Pomysł na fabułę nie najnowszy ale ciągle niestety aktualny i dobrze rozegrany. A na koniec to co lubię najbardziej czyli nieprzewidywalne zakończenie. Co prawda dotyczy to wątków pobocznych ale daje nadzieję na rozwinięcie w następnej książce z cyklu. Zakończenie głównego wątku schematyczne ale szczęśliwe.
Trzeci tom sagi Jónassona i pierwszy, za który się zabrałam.
Lubię kryminały skandynawskie, a już zwłaszcza, jak toczą się w zamkniętych społecznościach i niegościnnych, odizolowanych miejscach. Grozę potęguje szał natury, nad którą nie da się zapanować itd.
Jestem koszmarnie zawiedziona.
Główny bohater, Ari Thór, to meczący, nudny, zadufany w sobie egocentryk. Miota się bez celu, bezustannie mecząc czytelnika wynurzeniami o byłej dziewczynie, Kristin. Krew mnie zalewała w momentach gdy bredził o kobietach, które go uwiodły. A jak uznał, że to on rozwiązał sprawę do której praktycznie nic nie wniósł, to mało nie walnęłam tomikiem o ścianę.
Pozycja byłaby o wiele lepsza gdyby wykreślić z niej Ariego i jego smęty, a zastapić go Hlynurem i jego problemem z przeszłością. Nawrócony dręczyciel - to dobry materiał na detektywa. Na plus postać wspaniałej reporterki, Isrun, która w zasadzie rozwiązuje sprawę.
Podejrzewam, że autor napisał tom trzeci na fali popularności poprzednich - nie mając specjalnie pomysłu na zagadkę i postaci. Książek nie wymyśla się ot tak, musi upłynąć nieco czasu między kolejnymi, bo to i owo trzeba przemyśleć zanim się zasiądzie do pisania. Inaczej wychodzi byle co.
Nie zachęca do zapoznania się z kolejnymi częściami (do poprzednich nie ma co wracać w zasadzie).
Długo wyczekiwany oszałamiający finał serii Mroczna wyspa lodu. Wielki Czwartek. Mroźna bezwietrzna noc. W Siglufjör?ur natura zawsze była okrutna i nieokiełzana...
Elliðaey – piękna, surowa i niedostępna wyspa u poszarpanych fiordami najbardziej odległych i odludnych wybrzeży Islandii. Czworo przyjaciół...
Przeczytane:2017-04-27, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Tablica Mendelejewa,