Chwytający za gardło, błyskotliwy i mistrzowsko poprowadzony thriller psychologiczny. Alice Feeney po raz kolejny serwuje swoim czytelnikom obłędną przyjemność czytania. Jeśli dana historia ma dwie wersje, to znaczy, że jedna z osób kłamie...
Kiedy w miasteczku Blackdown zostaje zamordowana kobieta, prezenterka wiadomości Anna Andrews niechętnie zgadza się zająć tą sprawą. Jej były mąż, nadkomisarz Jack Harper, podejrzewa ją o związek z tym przestępstwem, dopóki ślady nie zaczynają prowadzić do niego samego. Któreś z nich musi kłamać. A niektóre tajemnice warte są tego, żeby dla nich zabić.
Alice Feeney - brytyjska pisarka i dziennikarka, przez piętnaście lat pracowała dla BBC News jako wydawca, reporterka i producentka. W 2016 roku ukończyła kurs pisarstwa organizowany przez Faber Academy w Londynie. Autorka kilku powieści, m.in. Czasami kłamię (2017), I Know who You Are (2019), Zabójcza przyjaźń (2020).
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2021-03-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 384
Tytuł oryginału: His and Hers
Tłumaczenie: Agnieszka Walulik
Dwadzieścia lat temu Anna Andrews myślała, że nigdy już nie zazna spokoju w swoim szesnastoletnim życiu. Po zniknięciu ojca, jej matki nie było już dłużej stać na opłacanie czesnego w prywatnej szkole, tak więc dziewczyna musiała nagle zmienić otoczenie. I to tuż przed egzaminami. Wbrew obawom Anny szybko trafiła pod opiekuńcze skrzydła Rachel, najpopularniejszej dziewczyny w nowej szkole. Ona i dwie jej przyjaciółki -Zoe i Hanna- od razu przyjęły nową do swojej paczki.
Gdyby Anna już na początku ich przyjaźni wiedziała o Rachel to, czego dowiedziała się znacznie później, nigdy nie zapragnęłaby nawiązać jakichkolwiek relacji z kimś takim jak ta popularna nastolatka. Gdyby tylko wiedziała...
Teraz, po dwudziestu latach, Anna musi wrócić do rodzinnego miasteczka, by nakręcić reportaż o bestialskim morderstwie byłej przyjaciółki. Wkrótce ciał jest więcej, a wszystkie poszlaki zdają się wskazywać na byłego męża kobiety, śledczego prowadzącego ową sprawę- Jack'a.
Kto tym razem kłamie... ?
Miałam już sposobność spotkać się z twórczością pani Feeney, tak więc decyzja o sięgnięciu po jej nową książkę została podjęta bardzo szybko. Szczególnie, że coś w jej opisie mnie intrygowało, a pamiętając emocje związane z poprzedniczką, nastawiłam się na mocną lekturę. I czy rzeczywiście taka była?
Młodość ma to do siebie, że wszystko odczuwa dwa razy mocniej- miłość, zdradę, tęsknotę. Jest też gotowa na o wiele większe szaleństwo. Często wspominamy z nostalgią ów okres, kiedy -przynajmniej naszym zdaniem- więcej uchodziło nam na sucho, świat był dla nas łaskawy, a codzienność beztroska. Gdy wszystko było mocniejsze, intensywniejsze. Znajomość Anny z Rachel była dla tej pierwszej jak powiew świeżości i odrobina szaleństwa w jednym. Ta popularna dziewczyna miała bowiem drugą twarz, której nie znali ani nauczyciele, ani nawet jej rodzice. Mroczną stronę, której cień odbijał się czasami na jej twarzy...
Zapowiadało się całkiem ciekawie, mieliśmy zostać omotani tajemnicami, a było troszkę... przewidywalnie. Praktycznie od początku wiedzieliśmy, że jakaś duża sprawa kryje się w mrokach przeszłości, a gdy na celowniku znalazły się pozostałe dziewczyny z paczki Rachel, czytelnik już miał przed sobą praktycznie cały obraz sytuacji. Mogliśmy się spodziewać, że wracając, Anna zostanie wplątana w całą sprawę, a do tego dochodził także jej były mąż, również mający pewne... powiązania z zamordowaną.
Szczerze powiedziawszy, Zabójcza przyjaźń jest jak thrillery na Netflixie- łatwo przyswajalne, rzadko kiedy oryginalne, ale wciągające na tyle, że spędzonego z nimi czasu nie uważa się za stracony. To taka lekka książka na wieczór, gdzie nawet akcji nie trzeba śledzić nie wiadomo jak uważnie. Z jednej strony przy niej odpoczęłam, a z drugiej czuję się trochę rozczarowana- liczyłam na jakieś szaleństwo, które mnie ze sobą porwie. Mrożącą krew w żyłach tajemnicę. Cokolwiek. Niestety, wyszło trochę słabo i jak już wspomniałam, przewidywalnie. Niemniej jednak książka sama w sobie nie jest zła, nie wrzucam jej do worka lektur, którymi najchętniej rzuciłabym o ścianę- z czystym sercem mogę ją polecić tym, którzy rzadko mają do czynienia z thrillerem.
Wielu z Was „Zabójcza przyjaźń” zachwyciła zanim jeszcze do mnie dotarła, więc oczekiwania wobec niej narastały z każdym kolejnym dniem i każdą Waszą opinią. I rzeczywiście porwała i mnie. Nie mogłam się od niej oderwać aż do ostatniej strony, by zakończyć czytanie z wyrazem oszołomienia na twarzy. Jak autorce udało się tak wywieść mnie w pole? Trzeba przyznać, że ma niesamowitą umiejętność mieszania czytelnikowi w głowie. Tu każdy jest podejrzany! Każdy ma motyw! Mało brakowało a zaczęłabym o popełnione zbrodnie podejrzewać samą siebie, a z pewnością nie domyśliłabym się zakończenia. Prawdziwy majstersztyk!
Autorka prócz znakomicie poprowadzonej intrygi i wstrząsających zbrodni, odkrywa przed nami historię przyjaźni sprzed lat. Historię, która jest bezsprzecznie związana z popełnionymi morderstwami, co sugerują pozostawione przy zwłokach bransoletki przyjaźni. Czy daje nam to jednak odpowiedź kto stoi za zbrodniami? O nie, nie ma tak łatwo.
Jeśli lubicie thrillery psychologiczne, to ten z pewnością Was zachwyci. Będziecie brodzić w bagnie domysłów, przedzierać się przez gąszcz podejrzeń, a napięcie budowane od pierwszych stron nie opuści Was do końca. To rozrywka na naprawdę wysokim poziomie. Nie napiszę zatem nic więcej, by nie odbierać Wam przyjemności z dochodzenia do prawdy.
“Zabójcza przyjaźń” Alice Feeney to kolejny thriller wydawnictwa WAB, który dane mi było przeczytać. Poznajemy w nim Annę, dziennikarkę, która robi karierę w Londynie w BBC oraz Jacka, jej byłego męża, który po rozwodzie i stracie dziecka powrócił do rodzinnej miejscowości. Dołączył do tamtejszej policji jako komisarz, dzięki czemu jako jeden z pierwszych dowiedział się o zabójstwie kobiety, która kiedyś była przyjaciółką Anny. Jack podejrzewa o udział w morderstwie właśnie swoją byłą żonę, jednak w pewnym momencie ślady zaczynają prowadzić do niego samego.
Narracja powieści podzielona została na dwie osoby. Wydarzenia poznajemy z perspektywy Jacka i Anny, a każdy rozdział opatrzony jest dodatkowo dniem oraz godziną. Wszystko po to, by czytelnik nie pogubił się w akcji. “Zabójcza przyjaźń” to niezły grubasek, przy którym mimo wszystko spędziłam bardzo przyjemnie czas. Z początku książka mnie wciągnęła, zakończenie drugiego rozdziału wzmożyło moją ciekawość, jednak później lekko zawiało nudą. Widocznie taki spadek napięcia był potrzebny, bym mogła przygotować się na dalszą część książki, a uwierzcie - było na co. “Zabójcza przyjaźń” to thriller, w którym kłamstwo goni kłamstwo, niedopowiedzenie goni niedopowiedzenie, a trup trupa. I to mi się bardzo podobało! Mamy dość dużo krwi, dobrze opisane sceny, akcję, która w drugiej połowie książki zaczyna pędzić, pozwala odkrywać czytelnikowi tajemnice skrywane przez bohaterów oraz liczne retrospekcje z dzieciństwa i nastoletniego życia Anny. A zakończenie? Może nie powaliło na kolana, ale zrobiło wrażenie i z pewnością na długo ze mną pozostanie. Polecam!
On i Ona. Połączeni przeszłością i uwikłani w jedną sprawę. Ale ktoś tu kłamie, a czasem warto zabić…
Alice Feeney poznałam przy okazji lektury jej poprzedniej książki, “Czasami kłamię”. Śledząc tamtą historię nie byłam pewna, co jest prawdą, a co kłamstwem, a zwroty akcji bardzo podziałały na moją wyobraźnię. Podobnie rzecz ma się w przypadku nowej powieści autorki. Tu również ciężko ocenić, co naprawdę ma miejsce, a co podsuwa nam bujna wyobraźnia, a dawkowane stopniowo informacje i ujawniane niespiesznie szczegóły działają na nią wyjątkowo mocno.
Choć historia nie zachwyciła mnie od początku, to nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam się przy niej naprawdę dobrze bawić. To jedna z tych książek, które czytamy dla rozrywki, nie oznacza to natomiast, że w czasie czytania brakuje miejsce na emocje czy refleksje. Uwielbiam powroty do rodzinnych miejscowości, cofanie się do wydarzeń z przeszłości, duszną atmosferę skrywanych tajemnic, trupy w szafie oraz małżonków mających wiele do przemilczenia. Taka mieszanka daje wyjątkowo duże możliwości i niemalże zawsze się sprawdza, a na pewno znakomicie zadziałała w tym przypadku.
W tej książce wiele osób ma coś od ukrycia, szczególnie główni bohaterzy. Reporterka Anna Andrews i nadkomisarz Jack Harper. Połączeni wspólną zagadką kryminalną i wspólną przeszłością. Starający się rozwikłać sprawę, ale zaangażowani w nią osobiście, a z czasem także podejrzani. No właśnie. Kim tak naprawdę są? Co łączyło ich z ofiarą? I co wydarzyło się między nimi? Feeney nie pozwala nam łatwo podjąć decyzji i szybko osądzić bohaterów. Do końca nie mamy pewności, kto jest kim i jaką rolę odgrywa w tym zaskakującym spektaklu.
Rozwój akcji śledzimy z kilku perspektyw. Swoje uczucia przedstawia nam Anna, chętnie opowiada o nich również Jack, a także jeszcze jedna tajemnicza osoba. Takie rozwiązanie narracyjne sprawia, że możemy lepiej poznać bohaterów i wczuć się w ich sytuację. Tylko czy na pewno? A może w ten sposób autorka próbuje wprowadzić jeszcze więcej zamieszania, zamydlić nam oczy i wywołać w naszej głowie mętlik? Tutaj nic nie jest oczywiste, a pisarka nie wykorzystuje banalnych motywów. W rękawie chowa kilka asów, które spokojnie wyciąga, kiedy już niemal zyskujemy pewność, że wiemy, co się dzieje. Chętnie z nami gra, bawi się w kotka i myszkę, zostawia okruszki, by za chwilę złapać nas w zasadzkę. I nawet nie wiemy, kiedy sami stajemy się zakładnikami tej historii…
Mam wrażenie, że dopiero „Zabójcza przyjaźń” pozwoliła autorce rozwinąć skrzydła. Feeney stworzyła intrygującą fabułę, dobry pomysł przekuła w dopracowaną treść, znakomicie zbudowała sylwetki bohaterów. Całość zyskała mroczny i duszny charakter, nie zabrakło zawirowań i niespodzianek, sekrety wychodziły na światło dzienne w odpowiednim momencie, a zakończenie całkiem przewróciło mi w głowie. Nie mam pytań, zastrzeżeń i uwag. Brawo.
Nazwisko Alice Feeney znam od dawna, choć tylko ze słyszenia. Kilka lat temu na polskim rynku ukazała się powieść „Czasami kłamię”. Pamiętam, że o książce było wówczas bardzo głośno. Miałam ją nawet przeczytać, by sprawdzić, o co tyle szumu, zawsze jednak trafiało mi się coś innego – ciekawszego, aktualniejszego. Tym razem postanowiłam nie zwlekać, uznając, że jeśli po „Zabójczą przyjaźń” nie sięgnę teraz, gdy jest nowością, to pewnie nie sięgnę po nią nigdy. Bo znów będzie coś nowszego lub bardziej interesującego. Słowa dotrzymałam i po powieść Feeney sięgnęłam zaledwie kilka dni po premierze. Czy żałuję? W żadnym wypadku! A jeśli i Wy rozważacie jej lekturę, to zerknijcie na moją recenzję. Przekonacie się, że warto tę historię poznać.
„Zabójcza przyjaźń” to naprawdę dobry thriller psychologiczny. Powieść Feeney ma wszystko to, co powinien posiadać trzymający w napięciu dreszczowiec. Przemyślaną i po mistrzowsku skonstruowaną intrygę, wstrząsające zbrodnie, skrywane latami mroczne sekrety z przeszłości bohaterów oraz duszną atmosferę prowincjonalnego miasteczka. Plus oczywiście kilku podejrzanych, z których każdy w zasadzie miał motyw i sposobność, by dopuścić się morderstwa. Do pełni szczęścia zabrakło mi właściwie tylko jednego – niemożliwego do przewidzenia zakończenia. Przed lekturą powieści Alice Feeney trafiłam na mnóstwo opinii czytelników zachwyconych finałem „Zabójczej przyjaźni”. Wiele osób zapewniało, że nie sposób odgadnąć tożsamość mordercy przed tym, gdy zdradza nam ją autorka. Zgadzam się, że nie można odmówić Feeney talentu do wodzenia czytelnika za nos. Autorka co chwilę karmi nas poszlakami i fałszywymi dowodami, które my z otwartymi ramionami przyjmujemy. Nie przypuszczamy nawet, że to wszystko wywołuje w naszej głowie jeszcze większy mętlik. Podczas lektury wielokrotnie zmieniałam swoje typy – raz stawiałam na Annę, by za moment o całe zło obwiniać Jacka, następnie znów wskazywałam Annę, a potem jeszcze kilka innych osób. Moje zmieniające się teorie co kilka stron rozpadały się niczym domek z kart. W pewnym momencie wytypowałam jedną osobę, którą obarczyłam odpowiedzialnością za wszystkie straszliwe wydarzenia w Blackdown, a moja hipoteza okazała się słuszna. Powiedziałabym nawet, że rozwiązanie tej morderczej łamigłówki wydało mi się nieco naciągane. Niby wszystko ładnie składa się w całość, ale nie czuję się w stu procentach usatysfakcjonowana. I chociaż nie jestem zaskoczona samym finałem, to mimo wszystko uważam, że „Zabójcza przyjaźń” to kawał naprawdę przyzwoitego thrillera.
Bardzo do gustu przypadł mi styl narracji, która prowadzona jest z aż trzech perspektyw: Anny, Jacka i mordercy, który skrupulatnie eliminuje kolejnych mieszkańców Blackdown. Udzielenie głosu temu ostatniemu szczególnie mi się podobało. Pozytywne wrażenie wywarły na mnie także retrospekcje z młodości głównej bohaterki. Nastoletnia historia Anny staje się punktem wyjścia do zastanowienia się nad istotą przyjaźni, zwłaszcza tej niszczącej i toksycznej.
Jeśli szukacie więc powieści, która pochłonie Was bez reszty na kilka dobrych godzin, to nie musicie szukać dalej, bo właśnie ją znaleźliście. „Zabójcza przyjaźń” Alice Feeney to przykład bardzo poprawnie skonstruowanego thrillera, który wciąga, trzyma w napięciu i zapewnia dobrą, chwilami mrożącą krew w żyłach rozrywkę. Czytajcie, bo warto!
"Zabójcza przyjaźń" to książka, którą po paru stronach chciałam odłożyć na półkę. I cieszę się, że tego nie zrobiłam, bo bardzo mi się podobała.
Co to była za przygoda. Fabuła jest świetna, tak samo jak kreacja bohaterów. Przemyślana intryga, wstrząsające morderstwa i te napięcie, które tylko wzbudziło większy apetyt i ciekawość co będzie dalej. I było dobrze, nawet bardzo dobrze.
Styl autorki jest leciutki jak piórko. Książkę czytało się błyskawicznie, nie zdążyłam się obejrzeć, a już jej nie było. Nie mam do tej niej żadnych zastrzeżeń oprócz początku. A te zakończenie!! Bomba. Nie takiego się spodziewałam. I to było najlepsze. Szok.
O tak. Takie książki to ja lubię.
Szczerze i gorąco polecam nie tylko miłośnikom gatunku. Nie zawiedziecie się.
W tej powieści najlepsze jest to, że każdy miał motyw, by zabijać. Każdy miał sposobność, a niekiedy i ślady jednoznacznie wskazywały, że to właśnie ta osoba. Jednak w kolejnym rozdziale okazywało się, że nie tędy droga i tak właściwie do samego końca. Autorka poprowadziła fabułę w taki sposób, że umyka nam to, co najistotniejsze, a skupiamy się na tym, co widoczne. Jak dla mnie idealny zabieg, bo ja lubię drążyć, ale tu i tak dałam się zwieść. Dużo w tej powieści tajemnic, które generują kłamstwa, a może po prostu przemilczanie, takie z myślą o dobru wszystkich innych. To, co najbardziej przeszkadza to śledztwo prowadzone bardzo nieudolnie. Młoda pani sierżant Priya niby próbuje coś poskładać do kupy, ale kompletnie jej to nie wychodzi. Większość "starych" kompletnie ją ignoruje, ale w sumie biorąc pod uwagę jej zachowanie, to właściwie dobrze robią. Ta postać nie udała się autorce, oj nie.
Słowem podsumowania, "Zabójcza przyjaźń" to, dobry thriller pełen akcji i mylnych tropów. Końcówka nie do przewidzenia!
Anna Andrews, reporterka i prezenterka, jako nastolatka uciekła z domu jak najdalej od rodzinnej miejscowości, matka myślała że przez nią ale prawda była inna. I ta prawda dogoniła Annę po 20 latach.
W książce mamy 3 narratorów, Annę, Jacka i mordercę. Ten trzeci jest największą tajemnicą, czytając mamy wrażenie, że wiemy kim on jest tym bardziej, że pewne szczegóły potwierdzają nam się u pozostałych narratorów. Ale to co się okaże na koniec, dla mnie jest totalnym absurdem, nie mogę pojąć jak niby może być takie zakończenie.
Książka na jeden wieczór, akcja rozwija się w ciągu kilku dni, spotykamy się tutaj z patologią, która nawet w naszych teraźniejszych czasach ma miejsce, przyjaźń, którą opisuje Anna możemy spotkać w każdej podstawówce, kiedyś w gimnazjach, nawet w szkołach średnich. Próby upodobania się pewnym osobnikom tylko po to by nie być "samotnym" lub wyśmiewanym. Napisałam samotnym w cudzysłowie bo, mimo że Anna ma poniekąd przyjaciółki to jest samotna, nie wszystko a raczej większość rzeczy jako nastolatce jej się nie podoba. Takie sytuacje kształtują człowieka na przyszłość i dlatego Anna staje się zamkniętą osobą, nie ma przyjaciół jako strasza wersja siebie, ma pełno sekretów i tajemnic, nawet w trakcie małżeństwa. Dodatkowo utrata córki, pogrąża Annę w żałobie i nałogu, który sprawnie lub niesprawnie ukrywa.
Książka jest przedstawiona w ciągłej akcji, narratorzy zwracają uwagę na godzinę jaka jest w danym momencie oprócz mordercy.
Utracona miłość, utracona wiara, zaufanie, kłamstwa i tajemnice, to znajdziemy w tej książce i mimo że brzmi to wszystko pięknie i być może książka trzyma w napięciu, to cieszę się, że nie kupiłam jej na własność w wersji papierowej, to książka, którą czytamy raz i nie wracamy do niej, takie "zapchajdziurę".
Jak najbardziej polecam fanom thrillerów ale fajerwerków nie będzie.
Na początku czytanie tej pozycji szło mi opornie. Jakoś nie potrafiłam zbliżyć się do bohaterów. Zresztą do końca ani Anna, ani Jack nie uzyskali mojej całkowitej akceptacji. Chociaż akurat taka podwójna narracja podobała mi się. Pewne fakty i zdarzenia widziane oczami dwójki bohaterów jest fajnym wybiegiem. Kolejna pozycja, która tylko utrwala we mnie przekonanie, że kłamstwa mają krótkie nogi a tajemnice kiedyś ujrzą światło dzienne. I takie właśnie zdarzenie było bodźcem dla mordercy, który nagle i niespodziewanie poznał prawdę, bardzo bolesną prawdę. Rozwiązanie tej morderczej zagadki i samo zakończenie zaskoczyło mnie. Miałam różne typy ale takiego nie brałam pod uwagę. I to właśnie podniosło moją końcową ocenę.
„Zabójcza przyjaźń” to druga po „Czasami kłamię” powieść Alice Feeney dostępna na polskim rynku czytelniczym.
„Zabójcza przyjaźń” historia opowiedziana z punktu widzenia dziennikarki Anna Andrews, prezenterki i dziennikarki BBC oraz jej byłego męża, detektywa Jacka Harpera. Anna odnosi sukcesy jako prezenterka, przez wiele lat była twarzą wiadomości. Pewnego dnia do pracy wraca była prezenterka nr. 1 i Anna zostaje automatycznie odesłana do pracy jako dziennikarka. W rodzinnym miasteczku Anny, Blackdown, odnalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Szybko okazuje się, że zamordowaną jest była szkolna koleżanka Anny. Śledztwo w sprawie prowadzi Harper wraz ze swoją partnerką Prią. Anna jest jedną z głównych podejrzanych, ale Jack znajduje też dowody prowadzące do niego. A wkrótce dochodzi do kolejnych zbrodni, a wszystkie łączy bransoletka przyjaźni. Kto stoi za brutalnymi morderstwami? I jaki związek z nimi mają zdarzenia sprzed 20 lat?
Alice Feeney po raz kolejny mnie nie zawiodła. Powieść „Czasami kłamię” wryła mnie w fotel. Tym razem było podobnie. Takie zakończenia się nie spodziewałam. Podobnie jak poprzednim razem, Feeney myli tropy, wprowadza nagłe zmiany akcji, aby na końcu zostawić czytelnika z miną „ale jak?”.
Dużym plusem powieści oprócz samej koncepcji fabuły są bohaterowie. Każdy z bohaterów jest dobrze scharakteryzowany, narracja jest płynna. Powieść czyta się dobrze i szybko, strony same się przewracają.
Jeśli szukacie dobrego thrillera na wakacje, to jest to pozycja dla was. Ale jeśli czytacie książkę na dworze, nie zapomnijcie posmarować się kremem z filtrem, bo nie oderwiecie się od książki i spali was na skwarkę. Serdecznie polecam!
Podobnie,jak w przypadku miłos?ci,w przyjaz?n? ro?wniez? odkryjesz jej ro?z?ne odcienie...
.
ZABO?JCZA PRZYJAZ?N? Alice Feeney @alicewriterland odkryje przed nami toksyczne relacje osnute mgła? tajemniczos?ci i wielu niewiadomych.Fabuła juz? od pierwszych stron podszyta jest niewyjas?nionymi sekterami,przez co ta historia niesamowicie intryguje a przez to dodatkowo wcia?ga nas w ten zaskakuja?cy wir wydarzen?.Tu teraz?niejszos?c? doskonale ła?czy sie? z błe?dami niegdys? popełnionymi w przeszłos?ci.Jej macki coraz niebezpieczniej zaczynaja? sie? zaciskac?.Kogo one dopadna??
.
7.5/10?
W tej opowies?ci nic nie jest oczywiste.Autorka w s?wietny sposo?b myli tropy a przy tym jednoczes?nie funduje niezapomniana? uczte? czytelnicza?.Napie?cie i emocje sa? wyczuwalne w kaz?dym jej momencie.A s?ledzenie fabuły z dwo?ch perspektyw niejednoktornie namiesza w głowie.Przyznam,z?e przy jej zakończeniu dałam się wyprowadzic? w pole.
.
ZABO?JCZA PRZYJAZ?N? to thriller,kto?ry z pewnos?cia? niejednemu czytelnikowi przypadnie do gustu oraz zapewni doskonała? rozrywke?.Lekki i przyjemny styl autorki sprawia,z?e ta historia czyta sie? sama.Akcja rozwija sie? w sposo?b zaskakuja?cy a całos?c? stanowi niebanalna? zagadke?.Polecam.
.
@wydawnictwo_wab
https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
„Zabójcza przyjaźń” to drugi thriller brytyjskiej autorki Alice Feeney, który ukazał się w Polsce. Książka jest napisana bardzo sprawnie – z podziałem na rozdziały przedstawiane z punktu widzenia Anny, Jacka i od czasu do czasu mordercy. I to właśnie te wzbudzają największy zamęt w głowie czytelnika – są bardzo sugestywne, od razu sugerują nam, kto może za tym wszystkim stać… A może tylko tak mnie się wydawało? Postacie są ciekawe, opisują świat bardzo lekko i sprawnie, choć i ironicznie – to jakby ich tarcza przed smutnym życiem i równie smutnymi wspomnieniami. Mam do książki tylko jedną uwagę – trochę za dużo w wyznaniach bohaterów było tak zwanych „złotych myśli” – na początku wydawało się to fajne, że książka porusza zagadnienia warte zastanowienia, później jednak było ich już po prostu za dużo, przez co stały się za banalne. Zakończenie na szczęście jednak było tak dobre, że złe wrażenie się zatarło i finalnie jestem z lektury zadowolona. To dobra rozrywka!
Myślisz, że w twoim małżeństwie nie ma tajemnic? Tak ci się tylko wydaje… Gdy Amelia Wright wygrywa weekend w Szkocji, ma nadzieję, że pobyt z mężem...
A kiedy sądzisz, że już wszystko rozumiesz... wtedy CZASAMI KŁAMIĘ! Są trzy rzeczy, które powinniście wiedzieć o Amber Reynolds. Pierwsza: jej...
Przeczytane:2021-08-08,
Anna Andrews, dziennikarka BBC, zostaje wezwana na miejsce morderstwa, aby relacjonować postępy w śledztwie, które prowadzi jej były mąż Jack Harper. Anna wie o pewnych faktach, które według Jacka czynią ją główną podejrzaną. Ktoś jednak próbuje wrobić w morderstwo również detektywa.
"Zabójcza przyjaźń" to historia opisana z perspektywy trzech osób- jej, jego i mordercy. Początek tej historii jest spokojny jednak później akcja coraz bardziej przyspiesza i porywa czytelnika w swoje sidła. Momentami miałam mętlik w głowie i zastanawiałam się kto jest winny dokonanych morderstw, ponieważ każdy bohater miał motyw by zabić. Mroczna i intrygująca fabuła pełna niespodziewanych zwrotów akcji a do tego bardzo dobrze wykreowani bohaterowie. I oczywiście zakończenie... zaskakujące, a to jest jedna z najważniejszych cech dobrego thrillera.
"Zabójcza przyjaźń" to naprawdę genialny thriller psychologiczny, który serdecznie polecam Waszej uwadze.