Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2013-02-20
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 104
Znana z ekscentrycznych nakryć głowy i krótkich, ale mocnych thrillerów, bestsellerowej belgijskiej pisarki Amélie Nothomb powraca...
Pisarka Amelie podczas towarzyskiego spotkania wysuwa intrygującą, choć mocno naciąganą hipotezę. Według niej naukowcy z dwudziestego ósmego wieku opanowali...
Przeczytane:2013-03-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2013,
Magia, istnieje czy jest jedynie wytworem wyobraźni, tych, którzy są spragnieni przynajmniej odrobiny niezwykłości na co dzień? Realiści powiedzą, że to jedynie sprytne sztuczki, w jakich odciąga się wzrok od tego co istotne, entuzjaści będą mieć całkiem inne zdanie, jedni i drudzy mają punkt wspólny - osobę, za sprawą jakiej dochodzi do tego, w co jedni wierzą, a inni wątpią. To ona jest w centrum zainteresowania i jednocześnie stanowi tajemnicę, od niej zależy wszystko - sukces i porażka. Magia nie trwa wiecznie, ale "życie" iluzji wprost przeciwnie - czasami jej egzystencja nie znika nawet gdy prawda wychodzi na jaw ...
Joe ma jeden cel w życiu - poznanie tajników rzemiosła magika, dąży do niego nieustannie od dziecka, nawet więcej - podporządkował mu siebie i jest gotów na wszystko. Niezwykłe zainteresowanie nie przysparza mu przyjaciół, a zresztą nastolatek nie odczuwa potrzeby bratania się z otoczeniem, chociaż lubi popisywać się swoimi umiejętnościami. Dzięki nim zwraca na siebie uwagę Normana, słynnego iluzjonistę, niebawem staje się on jego nauczycielem i nie tylko nim. Opuszczony przez bliskich chłopiec znajduje kogoś więcej niż mentora, niebawem Norman to przyjaciel młodego entuzjasty, a z czasem ktoś w rodzaju ojca. Dom mężczyzny jest również otwarty dla nastolatka, wreszcie los wynagradza mu to czego wcześniej nie zaznał - bezinteresownej miłości i rodzinnego ciepła. Jednak czy to nie iluzja? Czy wyobcowany chłopiec i mistrz w swoim fachu, któremu nie zależy na sławie, mogą stworzyć rodzinę? Dla Joe nadal liczą się najbardziej arkana sztuki magicznej, a co jest ważne dla Normana? Może każdy z nich ma własny cel, ukryty przed światem? Lata mijają, a dawny układ jest czymś więcej niż tylko nauką, przynajmniej dla jednego z nich i dla kogoś jeszcze, kto od początku wspiera ten niekonwencjonalny układ. Specyficzny trójkąt, w jakim znalazła się cała trójka, wydaje się sprawdzać, każdy otrzymuje to czego pragnie, lecz czy daje równie wiele pozostałym? Kolejne iluzja została stworzona? Może ktoś realizuje swój plan bez patrzenia na innych i jak jego działanie może na nich wpłynąć?
Ile można zawrzeć w krótkiej opowieści? Wiele, szczególnie kiedy każde słowo ma znaczenie. Amelie Nothomb przedstawiła w "Zabić ojca" motyw miłości rodzica do dziecka, ale z całkiem innej perspektywy niż można by się spodziewać. Również tło jest niespodzianką - pustynne Reno i świat sztuki iluzji, w takiej scenerii rozgrywają się wątki w jakich główną rolę grają emocje i żonglowanie nimi. Jeden z bohaterów jest prawdziwym wirtuozem w kreowaniu nie tylko rzeczywistości, ale i własnej osoby, pozostali są jednocześnie głównymi widzami i uczestnikami w spektaklu, z jakiego nawet nie zdają sobie sprawy. Czasem mniej znaczy więcej i podobnie jest w przypadku książki "Zabić ojca", w najmniej spodziewanym momencie wyskakuje kolejna niespodzianka, jak przysłowiowy królik z kapelusza magika ...