Z teściową za pan wróg

Ocena: 4.67 (6 głosów)

OLA STOI U PROGU SZCZĘŚCIA. PRZEKRACZA TEN PRÓG, A ZA NIM CZEKAJ NA NIĄ TEŚCIOWIE! Czy dobre chęci z obu stron wystarczą, by życie małżonków i teściów popłynęło zgodnie i szczęśliwie? Jakie rafy na nich czekają? Co może okazać się barierą nie do pokonania? A wreszcie: jakie są konsekwencje zaniechań, błędów i złej woli? Autorka stara się odpowiedzieć na te pytania, ukazując losy pary młodych ludzi – Oli i Rafała. Nie są nikim wyjątkowym. W ich problemach wielu z nas znajdzie odbicie swoich własnych, bo stworzenie rodziny jest zadaniem skomplikowanym. Trzeba pogodzić marzenia, oczekiwania i potrzeby nie tylko tych dwojga, ale także ich najbliższych.

Informacje dodatkowe o Z teściową za pan wróg:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2015-09-18
Kategoria: Romans
ISBN: 9788379429035
Liczba stron: 308

więcej

Kup książkę Z teściową za pan wróg

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Z teściową za pan wróg - opinie o książce

 Idealny związek. Dwoje ludzi, którzy zakochali się w sobie i pragną być razem. Po życia kres. Ale zbyt ładnie nie może być,prawda? Tak jak w zżyciu. Nigdy nie wiadomo, z której strony nadejdzie niespodziewany cios.

   Ola i Rafał to zwyczajna, niczym nie wyróżniająca się para. Spotkali się przypadkowo. Ich związek rozwija się w ekspresowym tempie. Są szczęśliwi. Mimo, że oboje nie mają idealnych rodzin. Przeszłości. Ale pragną ciepłą, miłości i zrozumienia. Akceptacji. Choć Oli nie podoba się to, jak Rafał traktuje swoich rodziców. Ale ale. Jemu wolno a jej to już nie? O co chodzi? A o to, że ojciec jej narzeczonego to zawzięty i obleśny typ. A małżonka? Nie dość, ze zakupoholik ( w myśl zasady jak najwięcej i jak najtańsze). Na domiar złego ma tendencję do nadmiernej troski, która bywa mylona ze wścibstwem, nadopiekuńczością i chęcią zagłaskania (w odczuciu "ofiary" nawet na śmierć). Jak sobie poradzić z takimi osobami? Czy jest łatwo powiedzieć: nie? Dość? Jak zrobić to dyplomatycznie tak aby był i wilk syty i owca cała? Jak poradzić sobie z taką sytuacją?

   W tej książce spotkałam się z sytuacją na pozór lekką i przyjemną. Fajna jest taka troska. W zasadzie obcych ludzi. Gdzie w zasadzie obcy człowiek traktowany jest jak własne dziecko. Wszystko dla jego dobra. Aby było mu dobrze. Był szczęśliwy. Ale gdzie jest ta cienka linia? Delikatna, niewidzialna, łatwa do zerwania. Niczym lont, któremu wystarczy iskra, by odpalić. Jak wiele jest w stanie znieść jedna osoba? Jej zdrowie psychiczne. Czy się to może zakończyć? Zrozumieniem? Spokojem? Konfliktem? Sprzeczką małżeńską? Rozwodem? Śmiercią? Wyjść jest wiele. Tylko od nas samych zależy, którą furtkę wybierzemy.

   Okładka i tytuł mocno mnie zmyliły. Myślałam, że to gorący romans z nutką dowcipu. A tu szok. Bo fabuła poszła całkiem w inną stronę. Ta książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Wielokrotnie podczas czytania myślałam nad tym, jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji, w jakiej znalazła się Ola. Pewnie byłabym bardziej stanowsza, dosadna. A z drugiej strony ten ktoś drugi też ma swoje uczucia. Ta historia skłania ku zastanowieniu się. Refleksji. Do zamyślenia się nad tym, że w każdej chwili coś może pójść nie tak. I co wtedy?

Polecam

Link do opinii
Teściowie...no właśnie. Jedni z Was mają ten temat już za sobą, jedni są w trakcie, a jeszcze innych dopiero to czeka. Mogłabym powiedzieć, że to temat jak "rzeka", nieskończenie długi. Nie zawsze relacje z teściami są tymi dobrymi. Bywa, że pragną za wszelką cenę ingerować w życie swych dzieci i ich rodzin, co niejednokrotnie sprowadza się do kłótni i niedomówień. Dlatego nieodparcie powtarzam, że jeśli już zakładamy rodziny, zamieszkajmy osobno, nie z rodzicami, nie z teściami. Nie ma to jak na swoim. Izabela Milik w swoim debiucie przedstawia nam trudne relacje teściów z dziećmi, serwując nam przy tym sporą dawkę humoru. Książkę czyta się szybko, jest napisana prostym językiem, akcja jest wartka, a postacie jak najbardziej realne. Zapewne wielu z nas znalazło się w swoim życiu w podobnej sytuacji. Jeżeli raz pozwolimy swojej teściowej wejść nam na głowę, będzie się to powtarzało notorycznie. Wiadomo, jako synowe pragniemy być miłe dla swoich teściów, jednak zdarzają się sytuacje, które i nas przerastają, nie pozwalając być już tak miłą jak dotychczas. Nasi bohaterowie, Ola i Rafał kochają się, pragną założyć rodzinę, mieć dzieci, ale na ich drodze wciąż pojawiają się jakieś przeszkody w postaci teściowej, która jest bardzo nachalna. Wtyka nos w nie swoje sprawy, zachowuje się nagannie i jeszcze w tym wszystkim twierdzi, że to jej dzieje się krzywda. Czy Rafał i Ola zdołają wytrzymać takie zachowanie na dłuższą metę? "To podłe, podłe, podłe!!! Przecież ona doskonale wie, że tego nie chcę. Czy nie mam prawa do swojego domu sama wybrać niezbędne mi przedmioty? Czy ona nie usiłuje przeżyć za mnie życia?! - wściekała się bezsilnie w duchu. - Przecież każdy ma tylko jedno. Wiedziała, jędza, że w tej sytuacji nie mogę odmówić." Zawsze pragniemy żyć w zgodzie z teściami, bo po co niepotrzebnie robić sobie wrogów. Ale co zrobić w sytuacji, w której teściowe w każdy możliwy sposób pragną wejść z "butami" w nasze życie? Przecież to nasze życie, i mamy prawo je przeżyć tak jak chcemy my. W takich sytuacjach powinniśmy się im przeciwstawiać. "Teściowa nie chciała i nie potrafiła się zmienić. W dalszym ciągu ignorowała wszelkie prośby Oli, tkwiąc w przekonaniu, że ma pełne prawo uczestniczyć w ich życiu tak, jak jej się podobało." Przy tej książce nie sposób się nudzić. Choć autorka napisała czystą fikcję literacką, to jednak bardzo realną, więc z zapartym tchem śledzimy losy bohaterów. Nieoczekiwane zwroty akcji, zburzą nasz dotychczasowy tok myślenia i zbiją nas z tropu. Co do zakończenia? Z całą pewnością jest niebanalne, choć muszę przyznać, że wniosło do mojej głowy niemałe zamieszanie. Z teściową za pan wróg to powieść, która niejednokrotnie wywoła uśmiech na naszej twarzy. Przy tym jest mocno zaskakująca, przez co nie raz i nie dwa zostaniemy "zmiażdżeni". Dlatego, jeśli jesteście jak może wyglądać życie z teściami, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Ale uwaga! Nie bierzcie sobie zawartości książki całkowicie do serca! Potraktujcie ją troszkę z przymrużeniem oka!
Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2017-01-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2017,

"Rafał nawet nie zauważył kiedy kolejny raz niewinna wymiana zdań wymknęła się spod kontroli i przerodziła się w burzliwą kłótnię. Temat był jak zawsze ten sam. Niezmienny od lat. Ohydna żółć stale podtruwająca ich rodzinne źródełko. Ukochana mamuśka!"

Poznajemy Olę i Rafała, młode małżeństwo, które zmaga się podobnie jak wiele par - z teściową. Chyba żadna kobieta nie lubi, gdy teściowa niemal w każdym aspekcie życia stara się przeforsować swoje racje, wprowadzać swoich pomysłów - od kulinariów, kwestii finansowych po wychowywanie dzieci. Nie mogłam zrozumieć Rafała, który mimo iż z własną matką nie wszystko układa mu się idealnie, to zawsze staje po jej stronie, tłumacząc że ta robi wszystko dla dobra synowej. Wiadomo, matka jest jedna, ale mimo wszystko powinien jednak w niektórych sytuacjach stanąć po stronie żony. Ale jakby tego było mało, Ola musi przeleżeć całą ciążę, a w opiekę nad nią angażuje się teściowa. To dla Oli już za wiele. Popada niemal w depresję. Jak znaleźć w tym wszystkim "złoty środek", który pozwoliłby na poprawne relacje? Jak wypracować kompromis między własnymi oczekiwaniami, a rzeczywistością? 

"Przecież nie powiem mu, że nie da się z tym babsztylem wytrzymać, bo to jego matka - pomyślała, zdając sobie sprawę, że czym innym jest, jeżeli on sam komentuje zachowanie swoich rodziców, a czym innym słuchanie krytyki z jej ust."

Autorka poruszając bardzo często spotykany problem relacji na linii teściowa-synowa, teściowa-zięć, sprowokowała mnie do wielu refleksji, z których tak do końca nie zdawałam sobie sprawy. Muszę powiedzieć, że powieść Izabeli Milik mocno mną wstrząsnęła.

Bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Są wyraziści, ale i tacy zwyczajni, można się z nimi utożsamić, bo to, co ich spotkało zdarza się i w prawdziwym życiu. Wiele ich cech znalazłam i u siebie.

Fabuła jest interesująca, a akcja mknie wartko, dynamicznie. Zakończenie jest niezwykle zaskakujące. Przyznam, że nie o takim myślałam, ale to również w pełni mnie satysfakcjonuje. Zmusza do tego, aby przyszłe, ale i teraźniejsze teściowe zastanowiły się nad swoim postępowaniem, bo niedomówienia, błędy i niewyjaśnione problemy mogą doprowadzić do niejednej tragedii. Trzeba dać żyć dzieciom swoim życiem, nie wtrącać się, a jeśli poproszą (prędzej czy później tak się dzieje) służyć dobrą radą. Książka potrafi wzruszyć, ale i nie brak w niej zabawnych dialogów czy sytuacji. Zwłaszcza w pamięci utkwił mi wątek, gdzie teściowa pod pretekstem podlewania kwiatków podgląda syna i synową w intymnej sytuacji. Dla mnie to już za wiele. Jak tak można postępować? Czy jej wścibstwo nie zna granic? 

"... Z jednej strony czuję się zupełnie skrępowana, a z drugiej strony to rodzice człowieka, którego kocham, i zwyczajnie nie chcę ich zrazić do siebie, a to nieuchronne, bo widzę, że nie wiedzą co to takt, i są odporni na aluzje. Tak jakbym postawiła nogę na ruchomych piaskach."

"Z teściową za pan wróg" to świetny debiut, od którego trudno było mi się oderwać, przeczytałam jednym tchem. Lekki styl i prosty, zrozumiały język sprawił, że czytało mi się niezwykle przyjemnie. Ale powiem, że nigdy w życiu nie chciałabym znaleźć się na miejscu Oli.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Magnolia044
Magnolia044
Przeczytane:2015-09-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
,,Rafał nawet nie zauważył kiedy kolejny raz niewinna wymiana zdań wymknęła się spod kontroli i przerodziła się w burzliwą kłótnię. Temat był jak zawsze ten sam. Niezmienny od lat. Ohydna żółć stale podtruwająca ich rodzinne źródełko. Ukochana mamuśka!" To była miłość od pierwszego wejrzenia. Ola i Rafał są zdecydowani i wiedzą czego od życia oczekują, a mianowicie pragną założyć własną rodzinę. Robią wszystko troszeczkę od tyłu, najpierw Ola zostaje przedstawiona swoim przyszłym teściom, czasami u nich nocuje, później z ukochanym planują dzieci, a na koniec ślub. Z początku Ola nie mogła zrozumieć, dlaczego Rafał w specyficzny sposób traktuje swoich rodziców, często zdarza się, że kobieta staje w ich obronie. Kiedy Ola zachodzi w ciążę okazuje się, że jest ona zagrożona i musi większość czasu spędzać w łóżku, z pomocą przychodzą jej teście, a raczej teściowa, która ,,niańczy" Olę, a równocześnie powolnymi kroczkami wytrąca synową z równowagi, by ta w niedługim czasie mogła wybuchnąć. Na świat przychodzi Miłoszek, w tym momencie najpiękniejszy okres w życiu Oli zamienia się w piekło. Kobieta z każdym dniem coraz bardziej zamyka się w sobie, oddala się od męża, ten z kolei nie rozumie jej zachowania. ,,(...) Nie mogę już wytrzymać z tymi wampirami. Duszę się!(...) - Ciekawi mnie jedno? - Co takiego? - spytała Ola. - Jak dwa okropne wampiry mogły sprowadzić na świat cudownego człowieka, jedynego, który wart jest miłości mojej siostry, jakim jest Rafał? - Kinga zaczęła się nabijać z Oli. - To tak kpi się z siorki? To proste. Nie wiesz? - odparła niewzruszona, po czym wyjaśniła, prowokując trochę rozładowującego napięcie śmiechu. - Minus i minus zawsze daje plus." Naprawdę nie spodziewałam się, że ta książka tak mną poruszy. Zdaję sobie sprawę, że powieść jest wyłącznie fikcją literacką, jednak autorka przedstawia całą historię bardzo realnie, jakby miała miejsce tuż obok nas, dzięki czemu książkę czyta się z ogromnym zainteresowaniem od pierwszych stron. Dostarcza wielu wzruszeń, wzbudza uśmiech na twarzy, skłania do chwilowej refleksji. Pozycja ukazuje jak w silnej kobiecie, stopniowo zostaje zniszczona jej psychika, co prowadzi, że Ola całkowicie zamyka się w sobie. Treść w żadnym wypadku nie zawodzi, a samo zakończenie wstrząsa. ,,Byli czyści! Mogli zacząć zapisywać się od nowa. Nie mogli jednak przewidzieć, czy szczęśliwi dopiero będą, czy też już byli, nie wiedząc o tym." Ta książka to emocjonalny rollercoaster! Pozycja jest nieprzewidywalna i uważajcie, bo sięgając po nią zostaniecie totalnie zmiażdżeni, i nie mam tutaj na myśli topornego słownictwa, co to, to nie, bowiem książka jest napisana przystępnym językiem, doskonale zrozumiałym dla czytelnika, ale sama fabuła wgniecie was w fotel, nieoczekiwane zwroty akcji macie gwarantowane. Ale uwaga, aby zrozumieć co mam na myśli musicie przeczytać tę książkę od deski do deski. Bardzo się cieszę, że mogłam przeczytać tę pozycję, czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Polecam.
Link do opinii

"Ta pępowina dawno powinna być odcięta!".


 
Destrukcyjny wymiar relacji, jaka może powstać pomiędzy synową, a teściową znam jedynie z opowieści znajomych, gdyż sama mam rewelacyjną drugą mamę, o której nie mogłabym powiedzieć złego słowa. Nie wyobrażam więc sobie takich sytuacji, jak opisane w tej książce i na szczęście mogę je przeżywać wyłącznie na kartach powieści.


 
Izabela Milik to z wykształcenia ekonomistka, urodzona w 1976 r. w Tychach. Autorka uważa, że jedno życie to za mało, dlatego pisze książki, aby móc je powielać w nieskończoność. "Z teściową za pan wróg" to jej debiut literacki wydany w 2015 r. Dwa lata później autorka w ręce czytelników oddała drugą książkę pt. "Reemisja".


 
Ola i Rafał zakochują się w sobie, i postanawiają założyć rodzinę. Kobieta sama nie zaznała w dzieciństwie miłości rodziców, więc teraz chętnie zamieszkuje w domu męża wraz z teściami. Sielanka nie trwa jednak zbyt długo, gdyż nadopiekuńcza teściowa, dzień po dniu tłamsi Olę. Gdy na świat przychodzi ich synek Miłosz, sytuacja zaostrza się, prowadząc do zupełnie nieprzewidywalnego finału.


 
Debiut Izabeli Milik traktuje o niezwykle ważnym, ale i dość popularnym temacie relacji synowa-teściowa. Autorka starała się w tej książce pokazać cały mechanizm takiej skomplikowanej zależności, który wpędzony w ruch, potrafi destrukcyjnie oddziaływać na stosunki pomiędzy małżonkami. Przykłady postawy mamy Rafała, która ingeruje niemal w każdą płaszczyznę życia młodego małżeństwa, kupuje nikomu niepotrzebne prezenty i o zgrozo, wtrąca się w wychowanie wnuka to patologiczne zachowania, wywołujące wiele oburzenia. Z drugiej strony autorka pokazała także skutki braku asertywności Oli, która w takim przypadku jest niezbędna.


 
Cała ta historia posiada dwoisty wymiar – zarówno komediowy i prześmiewczy, jak i w pewnym stopniu dramatyczny. Izabela Milik przedstawia bowiem dość stereotypowy obraz teściowej – wścibskiej jędzy, przekonanej o swojej racji, znanej nam często z powtarzanych dowcipów. Z drugiej jednak strony, wymiar dramatyczny objawia się w postępującej depresji Oli i jej zamykaniu się na świat. To połączenie pokazuje wymiar szkód, jakie może wywołać taka relacja. 


 
Na uwagę z pewnością zasługuje zakończenie, które w mojej opinii zostało przez autorkę potraktowane zbyt przewrotnie, fundując czytelnikowi kompletne zaskoczenie. To swoiste "przekombinowanie fabularne" nie usatysfakcjonowało mojej osoby – jest według mnie zbyt wymyślne.


 
"Z teściową za pan wróg" to debiut, który można przeczytać w ciągu jednego wieczoru. Napisany w dobrym stylu, oddaje kwintesencję toksycznych relacji, jakie mogą pojawić się na linii synowa-teściowa. Nie rozumiem tylko, dlaczego okładka tej książki przywodzi na myśl powieść erotyczną. Jest według mnie marketingowo chybiona.

 

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - Kate1986
Kate1986
Przeczytane:2018-12-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2018,

Bardzo dobra książka!Uśmiałam się serdecznie,popłakałam i zastanowiłam nad własnym życiem.Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-10-21, Ocena: 4, Przeczytałam,
Inne książki autora
Reemisja
Izabela Milik0
Okładka ksiązki - Reemisja

Perwersyjny seks, brutalne morderstwo oraz piękna Anna w starciu z demonicznym politykiem Przed Polską wybory parlamentarne. Według sondaży duże szanse...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy