Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę

Ocena: 5 (1 głosów)
Inne wydania:

Charles Bukowski w nowym wydaniu!

Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę to zbiór nowych wierszy, do tej pory niepublikowanych, przygotowanych do druku przez poetę, choć wydanych w 2003 roku, a więc już po śmierci autora. Wydawać by się mogło, że Bukowski to mizogin i twardziel, jednak bohater jego wierszy ujawnia stany ducha nielicujące z emocjonalnością macho - obezwładniającą bezradność, smutek na granicy rozpaczy, nieprzezwyciężone poczucie osamotnienia i bankructwa - a pod maską jurnego samca skrywa oblicze głęboko nieszczęśliwego człowieka. Prawdziwym spełnieniem jest śmierć, której nieuchronność popycha bohatera do autodegradacji. On się nie buntuje, ale odmawia uczestnictwa w życiu społecznym, literackim, a nawet prywatnym, zajmując pozycję obserwatora. Bukowski portretuje chwilę, zamyka w słowach codzienne sytuacje, zasłyszane rozmowy, podpatrzone sceny. Jego wiersze to utwory o przemyślanej, miejscami nawet muzycznej konstrukcji. Poeta znakomicie umie operować oszczędną i celną puentą, kontrastem i powtórzeniem, ironią i niedopowiedzeniem, świetnie dynamizuje strukturę wiersza żywym dialogiem, a przytaczane anegdoty, choć mogą sprawiać wrażenie przegadanych, mówią dokładnie tyle, ile chcą powiedzieć.

Informacje dodatkowe o Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę:

Wydawnictwo: Noir sur Blanc
Data wydania: 2018-05-17
Kategoria: Poezja
ISBN: 9788373926233
Liczba stron: 392
Tytuł oryginału: Sifting through the Madness for the Word, the Line, the Way: New Poems

więcej

Kup książkę Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę - opinie o książce

Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2019-03-10,

Moje kolejne spotkanie z, prawdopodobnie, największym literackim autsajderem w Stanach Zjednoczonych w czasach, gdy bycie autsajderem było w modzie. Postać Charlesa Bukowskiego przybliżałam już kilkakrotnie przy okazji wcześniejszych recenzji, więc tym razem sobie i wam tego odpuszczę. Skupmy się zatem na wierszach, występujących w zbiorze Z obłędu odsiać słowo, wers, drogęw olbrzymiej liczbie stu pięćdziesięciu i jeden. Niektórzy poeci napisali tyle przez całe życie, a w przypadku Bukowskiego są to jedynie utwory niepublikowane za życia poety, a i to pewnie nie wszystkie; co więcej, jak pisze Marcin Baran w posłowiu, Bukowski sam „przeznaczył do publikacji po swojej śmierci”. Mamy zatem do czynienia po raz kolejny z aktem autokreacji poety, który wybiera wiersze, mające znaleźć się w jego pośmiertnej antologii. Czytelnik otrzymuje opasły (czterysta pięćdziesiąt stron!) tom poetycki, będący niejako esencją twórczości Bukowskiego. Nie znajdziemy tu więc nowych słów, wersów i dróg; zamiast tego kroczymy dobrze znanymi ścieżkami, czytamy słowa i wersy brzmiące podobnie do innych tomów poetyckich i zbiorów opowiadań autoraListonosza. W niczym to jednak nie powinno przeszkadzać fanom (wyznawcom?) starego świntucha, a nawet wręcz przeciwnie.


[…]
i tak nie ma
nic
do wygrania


a zresztą
pamiętaj
tylko jedna rzecz
na świecie
jest lepsza od
smacznie przespanej
nocy


ta
najlepsza to:
łagodna
śmierć.


Wśród stałych motywów spotykamy w wierszach te najbardziej charakterystyczne dla Bukowskiego, czyli picie, kobiety i wyścigi. Nałóg nie opuszczał poety w życiu, więc poeta przelewał go także na papier, wprost do swojej twórczości. Swoją drogą, pisanie samo w sobie także stanowiło nałóg autora Hollywood, od którego nie mógł się uwolnić. Potrzeba pisania, uwieczniania w słowach własnych historii i histerii, frustracji i iluminacji, a przede wszystkim codziennego doświadczania szaleństwa w najczystszej postaci. Z tego otaczającego go zewsząd obłędu Bukowski odsiał słowa i wersy, by stworzyć z nich drogę dla tych, którzy go czytają. Nie chodzi mi wcale, by wrzucać na siłę wiersze Bukowskiego do jednego worka razem z kazaniami kaznodziejów, nawet jeśli byliby to wielcy rosyjscy pisarze, jak Fiodor Dostojewski czy Lew Tołstoj. Wiersze stanowiące odsiew szaleństwa odwołują się do poszukiwania jednej z ważniejszych wartości ludzkiego istnienia, czyli prawdy. Autor Szmirywytyka fałsz, który dostrzega w świecie; robi to w sposób bezlitosny, ironiczny i niemal natchniony. Bukowski ustami Chinaskiego, swego literackiego alter ego, przemawia w niektórych wierszach niczym pijany mistrz do adeptów sztuki najważniejszej.


Marcin Baran zauważa, że Bukowski wchodzi chętnie w skórę białego Amerykanina, mizogina; poeta „pokazuje się jako najprawdziwszy szowinistyczny, męski, stuprocentowy wieprz, i dobrze mu z tym”. Z jednej strony możemy nie lubić autora za tę maskę, którą zakłada, ale nie sposób mu tego nie wybaczyć, gdy z podobną werwą łaja siebie, nie szczędząc sobie ironicznych sztychów, jak i innych samców, kobiety, białych, czarnych i Azjatów, bez wyjątku wszystkich, którzy tylko pozwalają sobie na zakłamanie. Poezja nie może, wg autora Nocy waniliowych myszy, zachodzić w fałszu, dlatego jest w niej wszystko, co dla twórcy prawdziwe i ważne.


jeszcze raz wznoszę więc toast za zdrowie
białego Amerykanina
mieszczucha i samca,
przedmiotu
wszystkich kpin,
błazna,
bydlaka,
telewidza,
psa,
piwosza,
seksisty i świntucha,
[…]


Z obłędu odsiać słowo, wers, drogę stanowi spójny komunikat poetycki dzięki stałości motywów pojawiających się w całej twórczości Bukowskiego. Zbiór ten jest dopełnieniem bogatego dzieła życia starego świntucha, w którym wrażliwość artysty skrywa się w burdelach lub na dnie butelki. Bukowskiemu nie można też zarzucić, cytując słowa jednej z piosenek Kultu, że „sprzedał swoje słowa tym, co nas ogłupiają”; nawet gdy wreszcie zaczął być szerzej rozpoznawalny i honoraria stały się naprawdę przyzwoite, Chinaski nie miał problemu, by autoironicznie z tego powodu sobie dowalić. Dla tych, co Bukowskiego znają, czytajcie poezję; dla tych, co chcą go poznać, zacznijcie od czegoś innego, Listonosza albo Kłopoty to męska specjalność.

Link do opinii
Inne książki autora
Śmieję się z Bogami. Rozmowy z Fernandą Pivano.
Charles Bukowski 0
Okładka ksiązki - Śmieję się z Bogami. Rozmowy z Fernandą Pivano.

W 1980 roku Fernanda Pivano, znana krytyczka literacka, tłumaczka i pisarka, wybrała się do Stanów Zjednoczonych, aby przeprowadzić wywiad z Charlesem...

Historie o zwykłym szaleństwie
Charles Bukowski0
Okładka ksiązki - Historie o zwykłym szaleństwie

Nikt tak jak Charles Bukowski nie potrafi zręcznie przeplatać kultury wysokiej z niską. Mieszając prostytucję z filozofią Kanta, przechodząc od rozpaczy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Szczerbata śmierć
Arkady Saulski
Szczerbata śmierć
Bez litości
Michał Larek
Bez litości
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy