Wyspa

Ocena: 3.75 (4 głosów)
Gdy w wyniku nieszczęśliwego wypadku samochodowego ginie piękna i młoda Gillian, żona Franka Ingrama, całe jego życie rozsypuje się. Nie mogąc pozbierać się po tej stracie Frank postanawia sprzedać swoją farmę, a na miejsce swojego nowego mieszkania wybiera Ulver. Położoną samotnie niewielką wyspę, niezamieszkaną przez nikogo od 40 lat. Znajduje się na niej zrujnowany dom i stodoła, a sama wyspa jest -jak mówią okoliczni mieszkańcy- "domem diabła". Wiele lat wcześniej zdarzyła się na niej straszna tragedia, w wyniku której poniosła śmierć rodzina Greenwoodoów, poprzednich właścicieli wyspy. Okolica jest jednak na tyle interesująca i ciekawa, że Frank nie zrażony opowieściami miejscowych, zamieszkuje na niej. Bohater jest zadowolony ze swojej samotni, myśli, że tu dotrzyma swojego przyrzeczenia zmarłej małżonce, iż już nigdy nie zwiąże się z żadną kobietą. Frank remontuje stary dom i zajmuje się wypasem owiec, w czym pomaga mu jego czworonożny przyjaciel - Jackie. Pewnej nocy Frank zostaje zbudzony ze snu pukaniem. Mimo strachu otwiera, a w drzwiach ukazuje mu się pięć kobiet. Nieznajome wyjaśniły w niezbyt przekonujący dla niego sposób, że ich łódź rozbiła się o nadbrzeżne skały, a teraz szukają schronienia. Na zewnątrz szaleje sztorm, telefon w domu właściciela nie działa, a jedyna droga na wydostanie się z wyspy to prom pocztowy, którego przybycie uzależnione jest od warunków pogodowych (a szanse, że sztorm szybko się skończy są nikłe). I tak rozpoczyna się koszmar Franka.

Informacje dodatkowe o Wyspa:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1991 (data przybliżona)
Kategoria: Horror
ISBN: 8385276157
Liczba stron: 181

więcej

Kup książkę Wyspa

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wyspa - opinie o książce

Wspaniale pulpowa Bestia zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejna pozycję Guya N. Smitha. Padło na Wyspę (Phantom Press Horror #5), która okazała się zgoła odmienna - tak w stylu, jak w treści. Wyspa traktuje o wdowcu - farmerze, Franku Ingramie, który rok po tragicznej śmierci żony, próbując poradzić sobie z traumą, wyprowadza się wraz z wiernym psem Jake'iem na (jak sądzi) okazyjnie kupioną wyspę. Miejscowi ostrzegają go przed tym domem diabła, przypominając o ciążący, nad wyspą widmem śmierci i szaleństwa. Mogłoby się zdawać, że to bajanie, ale równolegle poznajemy historię udręczonej żony Lorda, która nie mogąc urodzić mu męskiego potomka, rzekomo dla ochrony przed Anglikami, zostaje wysłana przez męża na wyspę Ulver. Surowe warunki nie zrażają farmera - do czasu, gdy przebywając samemu na niezamieszkałej przez nikogo innego wyspie, słyszy krzyki, a jakiś czas później pukanie do drzwi. Na swoje nieszczęście otwiera je i wpuszcza nieznane mu kobiety. Tak zaczyna się jego koszmar... Książka jest diametralnie inna od "animal attacku", z jakich Smith słynie. Groza czai się tu za plecami, niedopowiedziana i niezrozumiała, potężna i obezwładniająca, zmusza bohatera do wyborów, które nie są wyborami (przynajmniej nie jego samego). Nie brak tu golizny seksu, perwersji, krwi, śmierci, nawet kanibalizmu, ale wszystko to jest tylko narzędziem potęgującym nienazwane. Nie jest to zresztą jakieś wydumane zagrożenie duchowe, a brutalne i szalone potworności łaknące krwi i mięsa, diabolicznie potężne i nieuchronne. Właśnie czynnik tej potęgi, władzy nad Frankiem ciągle mrowił mnie gdzieś z tyłu głowy lekką irytacją, by w końcu przejść w zrozumienie. Dlaczego wpuścił niechcianych gości? Dlaczego tak im się podporządkowywał? Dorosły, silny mężczyzna w zetknięciu ze złem wyspy stawał się bezwolny, zagubiony, niemal fizycznie spętany. Zapanowanie nad jego wolą to nie wszystko, sytuacja wygląda tak, jakby pogoda również podporządkowała się złym siłom. W tym czasowym zawieszeniu musi doświadczać potworności, opresji - i nie może z tym nic zrobić. Historią nie jest momentalnie jasna, wątpliwości rozświetlają dopiero wplecione fragmenty historii żony i córek Lorda. Czy zwodnicze i kłamliwe siły sług ciemności znów doprowadzą do tragicznego finału? Różnice między Bestią a Wyspą daje się odczuć również w warstwie stylu. Nie jest już tak przerysowany, teatralno-komiksowy - większy chłód i oszczędność stylizacji szybko potęgują wrażenie osaczenia i nieuchronnej tragedii. Swoją drogą, nieco przewidywalnie - bo Jake oczywiście musiał zginąć. Bardziej daje się tu odczuć również myśliwskie odchylenie autora - zwłaszcza w opisach polowania na królika czy kaczki. Odmiennie niż przy Bestii, zamiast prostej radochy z horroru wpisującego się w konwencję, mamy tu mroczną, dramatyczną i krwawą historię. Muszę przyznać, że i tu Guy N. Smith świetnie się sprawdził.
Link do opinii
Avatar użytkownika - marysilver
marysilver
Przeczytane:2000-01-01, Ocena: 2, Przeczytałam,
Inne książki autora
Czarna fedora
Guy N. Smith0
Okładka ksiązki - Czarna fedora

W małym, starym mieście Anglii znajduje się zabytkowa katedra, a w niej cenny zabytek: średniowieczna biblia wykonana ze skór koźlęcych. Ta święta...

Lalka Manitou
Guy N. Smith0
Okładka ksiązki - Lalka Manitou

Wesołe miasteczko nie zawsze bywa wesołe, szczególnie jeżeli wszystkie drewniane figurki ożywają i - zaczynają krwawą zabawę. A wszystko to dzieje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy