Wysokie góry Portugalii

Ocena: 5.4 (5 głosów)
Lizbona rok 1904. Młody chłopak imieniem Tomás znajduje stary dziennik. Mowa w nim o niezwykłym artefakcie, który – o ile istnieje i o ile zostanie odnaleziony – może odmienić bieg historii. Podróżując jednym z pierwszych automobili, Tomás wyrusza na poszukiwanie niezwykłego skarbu.

Trzydzieści pięć lat później portugalski patolog, fan kryminałów Agathy Christie, sam wplątuje się dziwną historię, a wydarzenia, w których centrum trafia, okazują się być konsekwencjami poszukiwań Tomása sprzed lat.

Kolejne pięćdziesiąt lat później kanadyjski senator, pogrążony w żałobie po śmierci ukochanej żony, znajduje schronienie w wiosce na północy Portugalii. Zjawia się tam z niezwykłym towarzyszem – szympansem. Trwające blisko sto lat poszukiwania nareszcie zmierzają ku końcowi.

Informacje dodatkowe o Wysokie góry Portugalii:

Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 2017-01-11
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7985-765-4
Liczba stron: 320

więcej

Kup książkę Wysokie góry Portugalii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wysokie góry Portugalii - opinie o książce

Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2017-03-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam, Przeczytane,
"Wysokie Góry Portugalii" - opowieść o miłości i stracie   "Wysokie Góry Portugalii" Yanna Martela to połączenie współczesnej bajki z traktatem filozoficznym. Składają się na nią trzy opowieści o miłości i stracie, które pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego.

Życie bywa nieprzewidywalne i bogate w wydarzenia, które wydają nam się przypadkowe. Jednak to tylko pozory. Tak naprawdę wszystko jest ze sobą powiązane i wydarza się w jakimś celu. Bowiem nasze życie jest powiązane z życiem innych, nie tylko naszych przodków. Pokazuje to najnowsza książka Yanna Martela - "Wysokie Góry Portugalii".

Na początku XX wieku Tomás Lobo, młody kustosz z Lizbony po stracie ukochanej i ich wspólnego dziecka zaczyna szukać ukojenia w znalezionym przypadkiem dzienniku ojca Ulissesa. Za jego sprawą postanawia wyruszać automobilem wujka w Wysokie Góry Portugalii na poszukiwanie bluźnierczego krucyfiksu wykonanego przez tego XVII-wiecznego misjonarza. Podróż jest dla niego lekiem na ból wynikającym ze straty bliskich. Już sam pomysł jest szalony, jechać przez całą Portugalię, wypożyczonym automobilem, którego nie potrafi się prowadzić, i który budzi lęk i niechęć mieszkańców okolicznych wiosek. Jego wyprawa staje się pasmem komicznych i tragicznych sytuacji, które wywołują chwile zwątpienia, czy to wszystko ma sens.

Trzydzieści lat później portugalski patologa Eusebio Lozora, wielbiciel kryminałów Agaty Christie, odbywa niezwykłe spotkanie. Otóż odwiedza go kobieta, która przechowuje w walizce zwłoki męża  prosi go o dokonanie sekcji zwłok. Patolog dokonuje niezwykłego odkrycia. Dla Eusebia to jest to noc pełna wrażeń, która ma pewien związek z wyprawą Tomása.

Pięćdziesiąt lat później pogrążony w żałobie kanadyjski senator Peter postanawia zmienić otoczenie. Przybywa na północ Portugalii, do wsi, z której pochodzili jego rodzice, w towarzystwie... szympansa. I wprowadza się do domu zmarłego patologa.

Bohaterowie tych trzech opowieści doświadczają bolesnej straty. Muszą zrewidować swoje życie i podążyć w zupełnie innym kierunku. Tomás skupia się na poszukiwaniu skarbu, Eusebio popada w szaleństwo, zaś Peter wyjeżdża na drugą półkulę w towarzystwie szympansa. Nie przeszkadza to, że każdy z nich żył w innych czasach, ponieważ ból i cierpienie jest czymś uniwersalnym.

‌"Wysokie Góry Portugalii" to połączenie współczesnej bajki z traktatem filozoficznym. Książka składa się z trzech opowieści filozoficznych pozornie ze sobą niepowiązanych, gdyż rozgrywających się w różnych czasach, a jednak tak sobie bliskich. Ich celem jest wydobycie z czytelnika głęboko skrywanych emocji, takich jak cierpienie, ból, poczucie bezsilności.

Najbardziej podobała mi się pierwsza część - opisująca przygody Tomása. Urzekły mnie opisy emocji wynikających z prowadzenia jednego z pierwszych automobili na świecie oraz jego skomplikowanej obsługi, a także trudności wynikających z braku wystarczających ilości paliwa (automobile dopiero wynaleziono). Pedały, przyciski, dźwignie - zwalnia się je lub wciska, pcha albo ciągnie, w zależności od potrzeby. (...) Ma wrażenie, że pedał sprzęgła łaskocze go, jakby dawał do zrozumienia, że wykonał już swoje zadanie i byłby rad, gdyby kierowca zdjął stopę z jego pleców, co ten też czyni. W tej samej chwili pedał gazu przesuwa się do przodu jakby, przeciwnie, był głodny ucisku jego stopy. Co ciekawe, każdy uczył się prowadzić sam, bez kursów na prawo jazdy, wystarczyła jedynie instrukcja obsługi. Ale czemu się dziwić, w owych czasach taki pojazd, nieciągnięty przez konie, był rzadkością, diabelską maszyną, która budziła lęk (wśród ludzi) lub niechęć (wśród woźniców, którzy widzieli w niej zagrożenie swojego bytu).

Druga część jest kumulacją makabry i żałoby, z elementami horroru. Bowiem sekcja zwłok jest dokonywana na oczach wdowy. Jest także element bluźnierstwa, podobnie jak w pierwszej części. Żona patologa porównuje powieści Agathy Christie do Ewangelii. Książki Agathy Christie i Ewangelia są mapami tego samego miasta, przypowieściami odnoszącymi się do tej samej egzystencji. Jaśnieją tą samą przejrzystością moralną. To wyjaśnia, dlaczego Agatha Christie jest najpopularniejszą pisarką w dziejach świata. (...) ponieważ jest ona współczesnym apostołem.

Trzecia część to opis codziennego życia nietypowej pary - człowieka i szympansa. Ta część zaskakuje prostym stylem, subtelnością i głębią. Martel stawia w niej pytanie o ludzkiego życia. Okazuje się, że mogą to być nie tylko inni ludzie, lecz także zwierzęta.

Powieść czyta się w miarę szybko, ponieważ została napisana lekkim językiem, niepozbawionym pewnej dawki humoru (także czarnego). Książka skłania do refleksji na temat straty bliskich i towarzyszącemu temu bólowi, a także na temat granic człowieczeństwa. Co więcej, można ją interpretować na wiele sposobów, ponieważ autor daje pole do popisu czytelnikom. Polecam tę książkę miłośnikom powieści skłaniających do refleksji oraz Yanna Martela.
Link do opinii
Avatar użytkownika - yerba
yerba
Przeczytane:2017-01-24, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
W końcu doczekałem się tłumaczenia kolejnej książki autora "Życia Pi". Nie miałem pojęcia na co mogę liczyć tym razem, ale czułem, że będzie to wyjątkowy czas. Trzy historie, na pozór odrębne. Pierwsza to historia człowieka, przemierzającego kraj automobilem - samochodem, jednym z pierwszych, pożyczonym od suspendowanego kapłana. Tomas po stracie bliskich wyrusza w podróż, poszukując religijnych uniesień. Podróż kontynuuje w miejscach, w których samochód nigdy nie był widziany i jego pojawieniu się towarzyszą różne reakcje napotykanych ludzi. Tomas w końcu czuje znużenie drogą i ludźmi. Druga historia opowiada o spotkaniu patologa ze żoną, która ma niezwykle oryginalne spojrzenie na Ewangelię. Kiedy ta odwiedza go w miejscu pracy i snuje swoje teologiczno - literackie dysputy ten zdaje się być pozornie pochłonięty jej wywodami. Ale niespodzianka następuje niedługo po wyjściu żony, kiedy do drzwi puka staruszka. Ta opowieść mnie lekko zaszokowała, ale pokazała również wielki talent Martela w konstruowaniu fabuły, która jest mocno osadzona w świecie rzeczywistym, ale na równi z tym fikcyjnym. Trzecie opowiadanie traktuje o przyjaźni pewnego senatora z szympansem. Senator Peter Tovy z Kanady po śmierci żony trafia do miejsca, w którym w niewoli żyją szympansi. Mimo ostrzeżeń opiekuna zbliża się do klatki, nawiązując niezwykłą więź z Odo. Postanawia go kupić i zabrać w daleką podróż, do odległej Portugalii, gdzie osiada w jednej z wiosek. Trzy niezwykłe opowiadania, różny czas, ale łączy je wspólny mianownik. Autor pokazuje, że nikt z nas nie jest skazany na samotność i człowiek na różne sposoby potrzebuje towarzystwa i bliskości czy to człowieka, czy innej, żywej istoty, bez względu na cenę, jaką przyjdzie mu za to zapłacić. "Wysokie góry Portugalii" wywołały we mnie niezwykłe stany emocjonalne, a sama narracja dostarczyła mi niezwykłych wzruszeń. To piękna książka, w pięknym tłumaczeniu. Brawa należą się tłumaczowi, który oddał ducha każdej z historii. Nie można tej książki skategoryzować, umieścić jej w sztywnych ramach podziałów literackich. Dla kogo ta książka? Niestety nie dla każdego. Nie każdy jest w stanie czytać o sekcji zwłok, a autor doskonale przygotował się do tego opisu. Tak czy inaczej, warto się przełamać i sięgnąć po książkę, gdyż z pewnością zapada ona na dłużej w pamięci. Każda z historii to kawałek świata na pozór z innej rzeczywistości, a zarazem mocno wdrukowanej w naszej psychice. Polecam! Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Albatros
Link do opinii
Avatar użytkownika - awiola
awiola
Przeczytane:2017-01-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
"Nawet największych szczęśliwców czeka w życiu przynajmniej jedno morderstwo: nas samych". Nasze życie zawsze nieodłącznie wiąże się z życiem innych, także tych, których już dawno nie ma. Czas to bowiem pojęcie bardzo względne, które czasami potrafi doprowadzić do tego, że ludzkie losy zataczają swoiste koło. Czasami też wydaje mi się, że wszyscy jesteśmy jedynie aktorami w teatrze życia, którzy odegrawszy swoje role, schodzą ze sceny ustępując innym. A cały spektakl trwa i trwa... Yann Martel to kanadyjski pisarz i podróżnik, który ukończył studia filozoficzne na Trent University w Peterborough. Autor już będąc młodym człowiekiem podróżował po świecie, gdzie wykonywał różne zajęcia. Swoją karierę pisarską rozpoczął przed trzydziestką i do dzisiaj utrzymuje się właśnie z pisania. Ćwiczy jogę, jest także wolontariuszem w hospicjach. Mieszka w Montrealu. W 1904 r. młody chłopak o imieniu Tomás mieszkający w Lizbonie wyrusza automobilem wujka na poszukiwanie skarbu, który może zmienić dzieje świata. Trzydzieści lat po tych wydarzeniach, portugalskiego patologa Eusebia wielbiącego kryminały Agaty Christie, spotyka dość dziwna noc pełna wrażeń, mająca związek z losami Tomása. Mija kolejne pięćdziesiąt lat, kanadyjski senator Peter przybywa na północ Portugalii w towarzystwie szympansa, zamieszkując dom zmarłego patologa. Historie trzech mężczyzn, nieodłącznie ze sobą powiązane pomimo upływającego czasu. "Wysokie góry Portugalii" to książka składająca się z trzech nowel, które łączy wszystko, a dzieli jedynie data w kalendarzu. Każdy z trzech mężczyzn przeżywa w swoim życiu zderzenie z tym, co nieuniknione i każdego z nich doświadczenie to nastawia na zupełnie inne tory dalszej egzystencji. Ich życia bowiem nagle ulegają zatrzymaniu niczym pociąg i po przestawieniu zwrotnicy, podążają w zupełnie innym kierunku. Zarówno Tomás, Eusebio i Peter oddzielają grubą kreską przeszłość, budując swoją teraźniejszość na czymś nowym - jeden na poszukiwaniach skarbu, drugi popadając w lekkie szaleństwo, a trzeci zwyczajnie wyjeżdżając na inną półkulę z szympansem u boku. I nieważne w tym przypadku jest to, że każdy z tych mężczyzn żył w zupełnie innych czasach - jak bowiem udowadnia w tej książce Yann Martel, pewne wydarzenia, jakie nas dotykają wpływają na człowieka w takiej samej wielkości, niezależnie od tego kim jesteśmy i gdzie mieszkamy. Biorąc to wszystko pod uwagę, mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że dzieło to jest w pewnej swojej części wymownym traktatem o życiu człowieka, o pewnych stałych, które nie zmieniają się wraz z upływem czasu. Wydawałoby się, że książka ukazująca historię poszczególnych jednostek, a jednocześnie nas jako całości, będzie od początku do końca poważna, smutna, dotykająca sfery sacrum. I tutaj właśnie Yann Martel zaskakuje wszystkich czytelników, gdyż jego nowele przepełnione są specyficznym humorem, który wielokrotnie wywoływał na mojej twarzy uśmiech. W szczególności, widoczne jest to mocno w zabawnej podróży Tomása automobilem, który nie miał pojęcia o kierowaniu takim mechanicznym pojazdem. Do tej pory, gdy przypomnę sobie jego przygody i to, w jakim stanie dojechał do celu podróży, chce mi się śmiać. Nie oznacza to jednak, że książkę tę można czytać bez zbytniego skupienia, gdyż jest właściwie na odwrót - najlepiej czytać ją w ciszy i chłonąć przesłanie, jakie autor ukrywa pomiędzy wierszami swojej prozy. Tytuł dzieła kanadyjskiego pisarza odnoszący się wprost do miejsca, w którym wszystko się zaczęło i wszystko skończyło, posiada także swoje symboliczne znaczenie, które każdy z czytelników musi zinterpretować na swój własny sposób. Yann Martel tym samym podkreślił indywidualność każdego z nas oraz to, że summa summarum wszyscy jesteśmy całością. A jedno, wbrew pozorom, nie wyklucza drugiego.
Link do opinii
Avatar użytkownika - millawia
millawia
Przeczytane:2017-01-11, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,
,,Wysokie góry Portugalii" Yanna Martela są magiczną opowieścią, w której autor zabiera czytelników w niezwykłą i zaskakującą podróż po najwyższych literackich wyżynach. Postmodernistyczna powieść utrzymana w konwencji realizmu magicznego czaruje swoim klimatem oraz oryginalnymi, zaskakującymi wątkami. Żadne słowa nie oddadzą w pełni mojego zauroczenia tym tytułem. Historia wykreowana przez kanadyjskiego pisarza to zbiór trzech z pozoru niezależnych opowiadań, których bohaterami są mężczyźni pogrążeni w żałobie. Historie Tomasa, Euzebia i Petera wolne są od banału. Oryginalnie poprowadzone fabuły przepełnione są niecodziennymi, zajmującymi wątkami, które zachwycą wrażliwych czytelników ceniących subtelne, filozoficzne opowieści, literackie niespodzianki i piękną narrację. Pierwsza historia to powieść drogi. Tomas po stracie ukochanych wyrusza w daleką podróż w poszukiwaniu kontrowersyjnego, religijnego artefaktu. Yann Martel z niezwykłą pieczołowitością opisuje wyprawę mężczyzny ku wysokim górom Portugalii. Wyprawę tym bardziej niezwykłą, że Tomas przemieszcza się automobilem, który nie jest znany Portugalczykom. Druga opowieść jest chyba najbardziej magiczną z przedstawionych historii. To zaskakująca historia pewnego patologa. Opowieść stanowi odważny i zaskakujący traktat religijno-filozoficzny. W historii przenika się sacrum i profanum, rzeczywistość styka się z magią. Oczarowuje narracja stanowiąca udane połączenie naturalistycznych i poetyckich opisów. Ostatnią część książki poświęcił autor opowieści o niecodziennej przyjaźni pomiędzy kanadyjskim senatorem i szympansem Odo. Bohaterowie, człowiek i małpa człekokształtna, przeprowadzają się w wysokie góry Portugalii, gdzie ich nietypowy związek rozkwita. Stworzone przez Martela historie wypełniają wyobraźnię i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Nietypowe, przepełnione symbolami fabuły wgryzają się w umysł, zmuszając do nieustannej analizy przedstawionych w opowieściach wydarzeń i efektu, jaki wywarły one na życie bohaterów. Mojej lekturze towarzyszyło nieustanne poczucie zdziwienia wywołane obecnością nieszablonowych wątków. ,,Wysokie góry Portugalii" to wyjątkowy tytuł, który szczerze mnie zachwycił. Polecam wszystkim miłośnikom dobrej, zaskakującej literatury.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Alex9
Alex9
Przeczytane:2017-01-08, Przeczytałam,

Niekiedy ludzkie losy krzyżują się w czasie i przestrzeni bez wiedzy i woli człowieka. Ktoś inicjuje, ktoś podąża śladami by poznać, w końcu ktoś wraca do miejsca gdzie był początek. Koło się zamyka, chociaż prawie nikt nie zdaje sobie z tego sprawy. Wszystko łączy się w jedną opowieść, ale stanowi także odrębne całości, opowiadające historię pojedynczego człowieka.

Czasem by zrozumieć to co nas spotkało trzeba wybrać się w podróż, nie zawsze oznacza ona realną wędrówkę. Trzech mężczyzn doświadcza w swoim życiu przełomu, Tomasa, Euzebio i Petera dzieli czas, charaktery i przeszłość, ich drogi mają pewien punkt wspólny, nawet więcej niż jeden, lecz to nie jest zauważane przez kogokolwiek. Niespodziewanie, każdy z nich mierzy się z wydarzeniem, o którym prawie nikt nie myśli do momentu, aż da o sobie znać. Potem zmienia się wszystko, nie zawsze od razu, lecz jest impulsem do całkiem innego postępowania niż dotychczas. Postronni, nawet ci z najbliższego otoczenia, nie są świadomi co kieruje każdym z mężczyzn, to czego oni doświadczyli nie jest dla obserwatorów powodem do zaobserwowanych zmian. Ta trójka nigdy się nie poznała, lecz spotkała się z czymś co powoduje, iż decydują się na krok rewidujący wiele w ich dotychczasowej egzystencji. Przyszłość oddala się, liczy się to co do przełomowego momentu było oczywiste, lecz czy do końca doceniane? Teraz podążają jedynie sobie znanymi ścieżkami aż do miejsca gdzie w końcu zdobywają to czego nie pragnęli świadomie, ale co było niezbędne by wypełnić ich egzystencję.

Sprawy poważne i humor powinny się wykluczać, lecz czasem ktoś łączy jedno z drugim, a w efekcie powstaje niezwykła opowieść o ludzkiej egzystencji, rodzinie, miłości i przyjaźni. Bohaterowie pokazują swoją drogę do zdobycia wiedzy co jest ważne, co zbędne oraz jak istotną rolę odgrywa człowiek w życiu innych. "Wysokie góry Portugalii" to trzy historie nawiązujące do siebie nawzajem, chociaż elementy wspólne widoczne są dopiero po chwili gdy zakończymy lekturę. Yann Martel daje czytelnikom materiał do rozmyślań, nie podsuwa łatwych rozwiązań i nie proponuje pójścia na skróty w dochodzeniu do wniosków. Każda z nowel toczy się w swoim rytmie, motyw staje się widoczny krok po kroku w kolejnych scenach, a w pełni prezentuje się w ostatniej z niej. Tytuł po części stanowi alegorię, ale też i odnosi się do tła, w którym rozgrywa się fabuła. Każde z opowiadań niesie w sobie przesłanie, lecz dopiero gdy zapoznamy się z ostatnim w pełni jest ono zrozumiałe. Autor przy pomocy wykreowanych przez siebie postaci, używając także różnych planów czasowych oraz sięgając po odległe reminiscencje, prowadzi z czytającymi swoisty dialog o sprawach, jakie na co dzień odpychamy jak najdalej od siebie. Pewne kwestie człowiek doświadcza niezależnie od epoki czy też momentu, w którym przyszło mu żyć lub znajduje się. "Wysokie góry Portugalii" nie są książką do przeczytania w przerwie, przeglądnięcia, przekartkowania ot tak sobie w wolnej chwili, wprost przeciwnie by ją docenić niezbędny jes czasu, a gdy już ostatnie zdania trafią do nas potrzebna jest chwila, krótsza bądź dłuższa, by zastanowić się nad istotą tego co przeczytaliśmy. Yann Martel nie używa wielkich słów, zamiast nich są proste opowieści, opowiadające o ważnych sprawach przy okazji doświadczania przez bohaterów życiowych rewolucji, które były, są lub będą udziałem każdego.


Link do opinii

Uwielbiam takie książki, miałam wielka przyjemność czytania.

Książka ambitna, pozytywna a zarazem nie płytka. Zaskakujące historie, skłaniające do refleksji i takie nieoczywiste, pełne metafor i dziwactw. Książki tego autora są jedyne w swoim rodzaju. Gorąco polecam

Link do opinii
Inne książki autora
Życie Pi
Yann Martel0
Okładka ksiązki - Życie Pi

Zebra ze złamaną nogą, orangutan z Borneo, ważący czterysta pięćdziesiąt funtów tygrys bengalski i szesnastoletni Pi Patel - wyznawca hinduizmu...

Ja
Yann Martel0
Okładka ksiązki - Ja

Znany na całym świecie autor "Życia Pi", klarownym, pięknym i charakterystycznym dla siebie stylem napisał niezwykłą powieść o miłości, seksie i wieloznaczności...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy