W pogoni za marzeniami, pełna nadziei i wiary w swój wybór Nora przenosi się z Ameryki do Szkocji. Doznaje jednak samych rozczarowań i po trzech bezowocnych latach spędzonych w nowym kraju czuje tylko żal i poczucie winy.
Dopóki w jej życiu nie pojawia się seksowny Szkot, Aidan Lennox.
Kilka lat starszy, obyty w świecie producent muzyczny i kompozytor wydaje się zupełnie nie pasować do Nory. Tymczasem wbrew pozorom odnajdują w sobie iskrę, której im brakowało. Łączą ich wspólne poczucie humoru i namiętność, a także bolesne doświadczenia z przeszłości. Nora, choć zdążyła już wiele w życiu wycierpieć, nie potrafi walczyć ze swoimi uczuciami i bez pamięci zakochuje się w przystojnym Szkocie.
Niestety, kiedy życie wymierza Aidanowi kolejny cios, ten nie szuka wsparcia u Nory, ale porzuca ją nagle i znika. Niespodziewana strata budzi w Norze ukryte siły. Dziewczyna śmiało zaczyna podążać za marzeniami.
Upragnione studia aktorskie, występy na scenie teatralnej - wszystko układa się według jej zamierzeń. Koncentruje się na swoich celach i starannie unika emocjonalnych zawirowań.
Nie jest to jednak łatwe. Zwłaszcza że znów pojawia się Aidan i z niewiadomych powodów okazuje wobec niej głęboką niechęć, a nawet wypowiada jej wojnę.
Czy Nora i Aidan odważą się, by dać sobie jeszcze jedną szansę na miłość?
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2018-02-28
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 420
Tytuł oryginału: Play On
Czytałam wiele dobrego o książkach Samanthy Young, jednak do tej pory nie miałam okazji żadnej przeczytać. Dlatego, gdy tylko otrzymałam powieść „Wszystko przed nami”, to od razu zabrałam się za czytanie.
Nora dzieli teraz swój wolny czas między prace w barze a opiekę nad swoim kalekim ojcem. Mimo młodego wieku dziewczyna nie ma czasu dla siebie i czuję się w domu niedoceniana. Nie otrzymuję miłości od rodziców, przez co coraz bardziej pogrąża się w smutku. Jej jedyną odskocznią od codziennych problemów jest comiesięczna wizyta w szpitalu, gdzie spędza czas z chorymi dziećmi.
Pewnego dnia poznaje Jimma, który podróżując po świecie, zatrzymał się w jej miasteczku. Nora ma coraz więcej wątpliwości co do swojego dalszego życia, więc decyduję się na ucieczkę z chłopakiem. Ma nadzieję, że od teraz będzie szczęśliwa i nie będzie musiała się niczym przejmować. Jednak najgorsze ma dopiero nadejść.
Autorka ma niezwykły dar przelewania uczuć na papier. Wszystko, co wydarzyło się na kartach tej powieści, było bardzo realnie opisane i przeżywałam każdą sytuację wraz z bohaterami. Sama charakterystyka postaci jest dobrze skonstruowana i są to bardzo barwni bohaterowie, których polubiłam od pierwszej chwili.
Życie nie oszczędzało Nory, niestety jest tak też i w życiu codziennym większości z nas, dlatego z jej postacią może się utożsamiać każdy z czytelników. Może właśnie dlatego tak spodobała mi się ta książka, bo dotyczy życiowych problemów. Tutaj nic nie dzieje się na siłę, wydaję się, że autorka miała dokładnie przemyślany plan na całą historię, co zaowocowało genialną i wzruszającą powieścią.
Co najważniejsze książka podzielona jest na części, gdyż cała historia dzieje się w ciągu kilku lat. I jestem mile zaskoczona, że nic mi się nie miesza, nie musiałam wracać do poprzednich rozdziałów, by przypomnieć sobie niektóre momenty. Zdarza się często, że gdy książka zostaję podzielona, to sam autor potrafi się zgubić, na szczęście tutaj nic takiego się nie wydarzyło.
Jest to moje pierwsze spotkanie z Samanthą Young, ale już teraz wiem, że nie ostatnie. Będę się starała wrócić do jej poprzednich powieści, ponieważ pokochałam jej lekki styl pisania i talent do chwytania czytelnika za serce. Mam nadzieję, że wszystkie jej powieści są tak dobrze napisane.
„Wszystko przed nami” jest książką, którą warto przeczytać i zachęcam was do tego z całego serca. Dawno nie czytałam tak dobrze skonstruowanego romansu. W tej historii znajdziecie wszystko, co dobra powieść powinna posiadać.
Samantha Young, jedna z moich ulubionych autorek. W jej serii "On Dublin Street" zakochałam się bez opamiętania i nie dlatego, że wszystko dzieje się w Irlandii, a ja mam obsesję na punkcie tego kraju, ale dlatego, że to była bardzo dobrze napisana seria. Tak czy inaczej, Wydawnictwo Burda musi nas niesamowicie uwielbiać, skoro postanowili zabrać za kolejną książkę tej autorki.
Nora mieszka w Donovan i pracuje jako kelnerka. Odkąd jej ojciec zachorował, nie ma w życiu łatwo. Pewnego razu, po skończonej zmianie, wpada na Jimego i jego przyjaciela. Obydwoje są Szkotami, a w Donovan są jedynie przejazdem. Między Jimem a Norą od razu coś zaiskrzyło, więc postanawiają lepiej się poznać. Po kilku tygodniach chłopak wyjawia jej swoje uczucia i niespodziewanie się jej oświadcza. Nora przekonana, że jest w nim zakochana, zgadza się i ucieka razem z nim do Szkocji. Mijają dwa lata i nadal są małżeństwem, ale czy szczęśliwym? Dla dziewczyny życie wcale nie jest takie, jak myślała, że będzie.. Na jej drodze pojawia się również tajemniczy mężczyzna. Co teraz zrobi ze swoim życiem?
Na początku nie przepadałam za Nora. Oczekiwała, że jak wyjedzie do innego państwa, to będzie miała cudowne życie i wszystko będzie jej podawana na tacy. Później zrozumiałam.. Była młoda, miała osiemnaście lat kiedy zgodziła się na propozycje Jima. Zaczynała dopiero dorosłe życie i chciała coś w nim zmienić, chciała zacząć żyć. Jej postępowanie przypomniało mi ważną rzecz: Najpierw pomyśl, później działaj. Jim był.. uroczy. Nie był to zły chłopak i na pewno nie zasłużył sobie na to co go spotkało. Co prawda miał egoistyczne podejście do Nory, ale on po prostu kochał i chciał być kochany. Jeżeli chodzi o Aidana., tajemniczego mężczyznę - lubiłam go, ale nie wywoływał we mnie jakichś większych emocji. No i mamy postacie drugoplanowe, ich też na pewno polubicie.. a przynajmniej część z nich. Jedna osóbka szczególnie skradła moją sympatię.
Książka dzieliła się na trzy części. Pierwsza opowiadała o młodej Norze i decyzji, którą podjęła. Druga dzieje się już po kilku latach i dopiero wtedy szczegółowo zaczynamy poznawać Aidana. Trzecia opowiada o drugiej szansie.. Mam problem z pisaniem tej recenzji. Chce wam napisać wszystkie emocje, które mi towarzyszyły. Napisać co mi się podobało, a czego nie lubiłam - ale wtedy zdradziłabym wam bardzo istotne rzeczy.
"Wszystko przed nami" jest piękną, emocjonalną historią o miłości. Chociaż ja największą uwagę skupiłam na przebaczeniu - przebaczeniu samej sobie, daniu sobie drugiej szansy. Nora jest inteligentną kobietą i jedną z najsilniejszych postaci. W tak młodym wieku musiała się zmagać z niezłym (brzydko pisząc) gównem. Ale to ją nie powstrzymało przed tym, by pomagać innym - była wolontariuszką w szpitalu. Miała serce ze złota, wobec innych była taka dobra, niczym anioł. Niestety zmagała się także z ogromnym poczuciem winy, czy słusznie? Musicie sami to ocenić. Nie wiem jakie były zamiary autorki i czy chciała przekazać coś konkretnego tworząc tę powieść, ale jako że książka skupiała się głównie na Norze, to miałam wrażenie, że to była chęć pokazania, jak młoda dziewczyna może się zgubić i ile musi przejść, żeby odnaleźć samą siebie. Dlatego też ten wątek miłosny był mi trochę obojętny, lubiłam go, ale nie zachwycał mnie. Z resztą jestem pewna, że to nie on był najważniejszy.
"Wszystko przed nami" to fantastyczna książka, która porusza ważne temat życiowe. Wspaniała, wzruszająca i dojrzała. Zdecydowanie wstrząśnie waszym sercem.
Witamy w Hartwell, spokojnym, nadmorskim miasteczku, gdzie dzięki tajemnicy sprzed wielu lat pewna kobieta zrozumie, co znaczy prawdziwa miłość... Doktor...
Samantha Young, mistrzyni miłosnych historii, porywa pełnym pasji, namiętności i napięcia nowym tomem swojej bestsellerowej serii. Dziewięć lat temu Emery...
Przeczytane:2019-05-28, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 książki 2019, Mam,
Nora O'Brien z powodu choroby ojca, stara się jak może pomóc matce w opiece nad nim i w zarabianiu pieniędzy na dom. Młoda, niewinna dziewczyna marząca o studiach i o aktorstwie. Niestety nie może sobie na to pozwolić. Aż pewnego dnia podejmuje decyzję, która zmieni jej życie na zawsze. Pakuje się i wyjeżdża do Szkocji, wraz z chłopakiem, którego chwilę potem poślubia.
Mija kilka lat, dziewczyna pracuje w supermarkecie, gdzie natyka się na pewnego przystojniaka a w wolnych chwilach czyta dzieciom książki w szpitalu jako wolontariuszka. Tam zaprzyjaźnia się z pewną dziewczynką, którą opiekuje się wuj. Tymczasem mąż Nory zaczyna naciskać na dziecko, podczas gdy ona planuje ten związek zakończyć. Los jednak robi to za nią. Jakiś czas później wreszcie ma okazje poznać wuja swojej małej przyjaciółki. Ku jej zdziwieniu to nieznajomy, którego spotkała kilka miesięcy wcześniej. Nosząc jeszcze obrączkę na palcu.
Wydawać by się mogło, że oboje stają się dla siebie oparciem, do czasu aż wszystko zaczyna się komplikować i Aiden znika bez śladu.
Znowu mija trochę czasu gdy ponownie spotykają się przypadkiem, ale tym razem stają się wrogami.
"Wszystko przed nami" podzielona jest na trzy części. Z początku nie byłam przekonana do takiego zabiegu, bo obawiałam się, że książka straci na wartości przez skakanie w czasie. Bardziej mylić się nie mogłam. Autorka doskonale wie co robi i dokładnie przemyślała sobie przebieg fabuły. Dlatego też pierwsza część opowiada o życiu Nory w domu rodzinnym oraz wyjeździe i życiu w Szkocji. Druga część opowiada o początkach znajomości z Aidenem do czasu aż ten nie znika. Trzecia część natomiast skupia się na ponownym spotkaniu bohaterów. Bez obaw, nie będzie słodko i nużąco. Zamiast tego jest wiele bólu i cierpienia, walki o miłość i o odnalezienie wreszcie samego siebie. A także znalazło się miejsce na przekomarzania i dawkę humoru.
Dzięki podziałowi powieści można dostrzec różnicę w charakterach bohaterów. W końcu z każdą częścią są coraz starsi, dojrzalsi i dążą do celu. Oczywiście nie są to bohaterzy idealni, bo mają swoje wady, nie każde ich zachowanie do mnie przemówiło, ale to tylko pokazuje realność powieści. W końcu ludzie nie są idealni, popełniają błędy i się na nich uczą, wyciągając wnioski. Jeśli chodzi o mnie to polubiłam zarówno Norę, mimo, że momentami była zbyt impulsywna, oraz Aidena, którego zachowanie szczególnie w trzeciej części było potępiające. Jestem jednak w stanie go zrozumieć. Warto też wspomnieć o Jimie, bo to w końcu dzięki niemu Nora znalazła się w Szkocji. Niewątpliwie jest to ważna postać w powieści, ale dla mnie był obojętny. Nic mnie jednak tak nie rozczuliło jak siostrzenica Aidena. To ona była głównym punktem znajomości bohaterów i pokochałam ją od samego początku.
W większości książek autorki akcja dzieje się w Szkocji. Widać, że bardzo kocha to miejsce i muszę przyznać, że dzięki niej na mojej liście "do odwiedzenia" dołączyła właśnie Szkocja. Samantha Young bardzo dokładnie i interesująco opowiada o budowlach, zamkach czy krajobrazach. Zauważyłam, że wielu autorów ma z tym problem, gdyż często za bardzo skupiają się na opisach miejsc, co jest dość nudzące. Pani Young natomiast nie przesadza z opisami, a jak już to robi, to chce się czytać więcej i więcej.
Kolejny raz nie zawiodłam się na powieści pisarki i liczę na to, że za każdym razem będę mogła napisać to zdanie. Jej książki trafiają do mnie w 100% i bardzo polecam zapoznanie się z jej twórczością, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście.