Wszystko oprócz prawdy

Ocena: 4.29 (7 głosów)

Czy zdarza ci się sprawdzać telefon partnera?
Czy masz do tego prawo?
I czy jesteś przygotowana na to, co tam znajdziesz?

Wszystko zaczęło się od wiadomości. Do której Rachel nawet nie chciała zajrzeć. Kocha Jacka. Spodziewa się jego dziecka. Ufa mu bezgranicznie.
Ale co się stało, to się nie odstanie. Rachel nie cofnie czasu i nie uwolni się od myśli, które nie dają jej spokoju po tym, co przeczytała.
Dlaczego Jack kłamie na temat swojej przeszłości? Co właściwie ukrywa? I czy Rachel ma prawo za wszelką cenę dociekać prawdy, zwłaszcza że sama nie gra w otwarte karty?

Pełna zwrotów akcji, nie sposób się oderwać.
"Hello"

Doskonałość. Intrygująca i wciągająca. Wspaniały debiut.
Clare Mackintosh, autorka międzynarodowego bestsellera "Pozwolę Ci odejść"

Pięknie napisana powieść w stylu noir, pełna sekretów i kłamstw.
Claire Douglas, dziennikarka i pisarka

McAllister po mistrzowsku buduje napięcie. Porywająca od pierwszej do ostatniej strony.
"Good Housekeeping"

Gillian McAllister - pisze, odkąd sięga pamięcią. Mieszka w Birmingham, gdzie pracuje jako prawniczka. Jej pierwsza powieść "Wszystko oprócz prawdy" znalazła się w pierwszej dziesiątce bestsellerów "Sunday Timesa".

Informacje dodatkowe o Wszystko oprócz prawdy:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-10-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788381233668
Liczba stron: 400

więcej

Kup książkę Wszystko oprócz prawdy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wszystko oprócz prawdy - opinie o książce

Czy znacie powiedzenia: „Prawda zawsze wyjdzie na jaw”, albo „Kłamstwo ma krótkie nogi”?

Autorka powieści „Wszystko oprócz prawdy” najwyraźniej dokładnie je rozważała, pisząc tę książkę.

Był jej debiutem wydawniczym, więc z pewnością postanowiła się postarać. I to widać.

Przede wszystkim trzeba wyjaśnić , że Gillian McAllister źle określiła gatunek swojego utworu. Albo osby, które pracują w dziale marketingu i ustalają takie rzeczy. Dla mnie to raczej dramat obyczajowy z kilkoma wstawkami o charakterze thrilleru niż sam thriller. Jeśli to thriller to zdecydowanie w wersji soft.

Historia opowiedziana jest z perspektywy głównej bohaterki. Co jakiś czas przenosimy się wraz z autorką i jej bohaterką w czasie, by poznać to, co zdarzyło się „przed”, albo to, co zdarzyło się „po”.

Głowna bohaterka, Rachel, odkrywa, że jej partner i przyszły ojciec jej jeszcze nienarodzonego dziecka, nie jest z nią do końca szczerzy. Nie bądźmy naiwni; każdy, ale to dosłownie każdy skrywa jakąś tajemnicę. Nawet, tak mi się wydaje, autorka, nie jest w tym odosobniona. Każdemu też z pewnością zdarzyło się skłamać, mniej albo bardziej, by: pokazać się w lepszym świetle, wytłumaczyć, dlaczego nie wykonało pracy na czas, usprawiedliwić, czemu „nie mogło” go być na tym czy na tamtym przyjęciu itp. Czasem jest to mniejsze kłamstwo, czasem większe. Niekiedy przyświeca mu dobry cel, innym razem jest wynikiem czyjegoś egoizmu. Kłamiemy wszyscy i Rach była naiwna, sądząc inaczej. Sama nie była bez winy, a pierwsza chciała rzucać kamieniem.

Kiedy Rachel odkrywa w komórce swojego partnera, Jacka,  coś podejrzanego, rozpoczyna prywatne śledztwo. Autorka bardzo barwnie opisuje to, czym zajmuje się główna bohaterka, jak próbuje dociec prawdy i jakie metody w tym celu stosuje. W międzyczasie wypytuje bezpośrednio swojego partnera o tę sprawę. A on miesza się w zeznaniach, zmienia fakty, tak, by pasowały do jego wersji, dodaje nowe opisy do swojej historii.

Te opisy są poprzecinane historiami z życia ich rodzin; pracy w szpitalu, którą Rachel kiedyś pożyczyła oraz życiem rodzinnym jej partnera w maleńkim miasteczku Oban. A także faktami z życia jej siostry, Kate, jej partnera, czy rodziców. Poznajemy również, ale nie tak dokładnie, rodzinę Jacka oraz to, czym się zajmuje.

Okazuje się, że obie te historie, zarówno Jacka, jak i Rachel, mają w sobie ziarnko tajemnicy. Strona po stronie tajemnica zostanie odkryta, co wprawie główną bohaterkę we wściekłość i przewraca jej życie do góry nogami. Nic już nigdy nie będzie takie samo.

Główna bohaterka postanawia porozmawiać i być może wybaczyć.

Koniec końców wiedzie szczęśliwe, pełne miłości, a nie tajemnic życie.

Na końcu książki, jak to zwykle bywa, znajduje się podziękowanie autorki dla tych wszystkich, którzy pomogli przy powstawaniu jej dzieła oraz „pytania kontrolne” do rozmowy. Nie rozumiem, czemu tam się pojawiły i podaję w wątpliwość sens ich umieszczania. Jeśli ktoś będzie miał ochotę podyskutować na ten temat z pewnością poruszy te sprawy, które go zainteresowały, a nie odhaczać kolejne punkty z listy.

Sama historia bardzo mocno koncentruje się na emocjach i uczuciach głównych bohaterów.  Jest tak skonstruowana, że przez większość czasu siedzimy w głowie na przemian albo Rachel, albo Jacka. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z książką, która tak mocno skupia się nie na akcji, czy opisach przyrody oraz otoczenia, ale na tym, co czuje w danej chwili jakaś osoba. Uważam, że dobrze że zostało to opisane, ale zdecydowanie zabrało to za dużo miejsca. Czasem po prostu miałam już dość i chciałam skupić uwagę na czymś innym, jakimś punkcie zwrotnym, odkryciu, czy niespodziewanej wizycie. A tych było jak na lekarstwo.

Autorka ma lekki styl i potrafi pisać w bardzo obrazowy sposób. To było moje pierwsze spotkanie z jej twórczością, choć z tego, co mi wiadomo, wydała więcej książek. Wszystkie zdają się być napisane w podobnym stylu. Wszystkie doczekały się statutu bestsellerów i trafiły na listę New York Timesa.

A podobno takie rzesze czytelników nie mogą się mylić.

Pozostaje mi tylko pokornie schylić głowę i… pozostać przy swoim zdaniu.

Link do opinii

Kłamstwo zawsze ma krótkie nogi, prędzej czy później i tak przez przypadek wyjdzie na jaw, dlatego warto mówić prawdę, ale co jeżeli ktoś z kłamstwa przechodzi w kłamstwo?
Rachel i Jack spodziewają się dziecka, chociaż znają się krótko cieszą się z tego i chcą być razem, niestety ich związek burzy pewien e-mail który chłopak kasuje zaraz po tym jak do niego przyszedł. Kobieta zaczyna węszyć, wypytuje go o przeszłość, próbuje poznać jego przyjaciół a nawet pewnego dnia w tajemnicy przed nim rozmawia z jego bratem, jest co raz bardziej przerażona tym co odkrywa. Najprawdopodobniej Jack Ross nazywa się John Douglas i nie jest tym za kogo się podaje, Rachel jest zaniepokojona tym że nie zna swojego partnera który po małym śledztwie okazuje się mordercą.
Od samego początku Jack nie przypadł mi do gustu, ciągle coś kręcił, nie odpowiadał na pytania i robił wszystko żeby nic z jego przeszłości nie wyszło na jaw, zapatrzony był w siebie i swoje urojone choroby. Kiedy jego przeszłość zaczyna wychodzić na jaw wymyśla co chwila nowe kłamstwa, w czym pomaga mu też jego mama.
Moim zdaniem jeżeli dwoje ludzi chce być ze sobą to powinni być ze sobą szczerzy, wiadomo że tego co było się nie zmieni i w związku powinna liczyć się wspólna przyszłość ale to co było kiedyś też jest ważne.
Rachel jest kobietą dojrzałą, ciąża może wydawać się nie planowana ale taka nie jest, pomimo kłamstw robi wszystko żeby ten związek przetrwał bo nie chce żeby jej dziecko wychowywało się w niepełnej rodzinie, próbuje pomóc swojemu partnerowi, niestety nieskutecznie.
Trochę zabrakło mi tego czegoś, momentami było dość mrocznie niestety finalnie okazało się że historia była bardziej nadmuchana niż tragiczna, zdecydowanie wolę jak więcej jest scen mrożących krew w żyłach, nie mniej jednak akcja wciąga i pozwala czytelnikowi zatopić się w lekturze.

Link do opinii

Dwoje ludzi, którzy niespodziewanie zapałali do siebie uczuciem. Ich związek rozwija się w ekspresowym tempie, spodziewają się dziecka i wtedy pewnego dnia...

Rachel - młoda lekarka (chociaż aktualnie niewykonująca zawodu) jest bezgranicznie zakochana w Jack'u - szkockim dziennikarzu, który tymczasowo został oddelegowany do Londynu. Żyje im się wspaniale, z niecierpliwością oczekują swojego dziecka, gdy Rachel pewnego dnia niespodziewanie zauważa dziwne zachowanie swojego chłopaka. Ukrywanie treści wiadomości i smsów, nierozstawanie się z telefonem, kłamstwa, drażliwość, dziwne "zaniki" pamięci. Dziewczyna postanawia przeprowadzić swoje prywatne śledztwo. Przekopuje najczarniejsze zakamarki internetu i... zdobywa dowód, że jej domysły były słuszne. Postanawia dać mężczyźnie szansę, chociaż nie jest pewna, czy to jej ukochany Jack czy może jednak John... Początkowo dziennikarz nie wykorzystuje szansy jaką dał mu los i ukochana kobieta i wydawać by się mogło, że Rachel zostanie samotną matką, a wspaniały związek pozostanie tylko wspomnieniem...
Jednak pewnego dnia Jack postanawia odsłonić swoją tajemnicę... Dowiaduje się wtedy, że matka jego dziecka, również nie była z nim do końca szczera...
Czy uda im się wszystko wyjaśnić? Czy stworzą prawdziwą, wymarzoną rodzinę? Co takiego stało się, że dwoje zakochanych w sobie ludzi w pewnym momencie tak bardzo się oddaliło? Co takiego zrobił Jack? Czym zawiniła Rachel?
A my? Czy zdajemy sobie sprawę jak wielkie narzędzie - internet - mamy w swoich rękach? Że w nim nic nie ginie?
Czy potrafilibyśmy wybaczyć...? Zaufać...? Walczyć...?

Świetna książka Gillian McAllister "Wszystko oprócz prawdy" będzie miała swoją premierę 15 stycznia. Czyta się ją ekspresowo, ale daje wiele do myślenia. Odkrywa przed nami pytania nad którymi być może nigdy się nie zastanawialiśmy, chociaż może wiele z czynności wykonywanych przez głównych bohaterów, powtarzamy w swoim codziennym życiu.
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za egzemplarz przedpremierowy.

Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2019-01-10, Ocena: 4, Przeczytałam,

"Kiedy wahasz się między dwoma rozwiązaniami, nigdy nie decyduj się na półśrodki. Wybierz jedno albo drugie."

Intrygujące, interesujące i wciągające wyzwanie czytelnicze, wyzwanie, bo trzeba sprostać wyjaśnianiu licznych tajemnic i sekretów. McAllister mistrzowsko bawi się z czytelnikiem w grę przypuszczeń i interpretacji. Ziarna prawdy odkrywane są z wirtuozowską sprawnością, w licznych odsłonach, na wielu płaszczyznach, przy różnych natężeniach. Napięcie intensyfikuje się, podkręcają zwroty akcji, i kiedy wydaje się, że już znaleźliśmy klucz do rozwiązania zagadek, pojawia się coś nowego, inna perspektywa, odmienna wykładnia rzeczywistości.

Sięgając po książkę przypuszczałam, że wejdę w czysty klimat obyczajowy w kobiecym wydaniu, a tu niespodzianka w postaci pobudzających wyobraźnię opisów i sympatycznych dreszczyków emocji. Przekonująco wybrzmiewały elementy thrillera i nieco detektywistycznej zagadki. Narracja przyjazna i sugestywna, ochoczo wpadamy w jej sidła. Autorka udostępnia ciekawy materiał do przemyśleń i refleksji. Wszystko bazuje na próbie odnalezienia odpowiedzi na pytania, w jakim stopniu jesteśmy w stanie poznać drugą osobę i jak wiele ujawni nam ona ze swojej przeszłości. To również zagadnienia oscylujące wokół wahań, czy prawda zawsze powinna przybierać wymiar jedynie słusznej drogi, czy jest odpowiednia dla każdej sytuacji, czy powinno się ją ujawniać, nawet kosztem życia, miłości, przyjaźni, lub czystego sumienia.

Chętnie przepływamy przez scenariusz zdarzeń odwołujący się do podejrzeń wydających się nie mieć pokrycia w rzeczywistości, poszlak wskazujących, że coś zdecydowanie jest nie tak, przeczuć usilnie domagających się wyjaśnień, oraz echa złowróżbnych myśli kryjących się w półmroku codzienności. Rachel Anderson, dawniej lekarka, obecnie asystentka w kancelarii adwokackiej, żyje w szczęśliwym związku z Jackiem Rossem, dziennikarzem, korespondentem politycznym i sądowym. Para spodziewa się pierwszego dziecka i przygotowuje do wspólnej przyszłości. Pewnego dnia przypadkowy i pozornie nieistotny szczegół sprawia, że zaufanie Rachel do Jacka zostaje nadszarpnięte. Z każdym dniem i nowymi szczegółami kobieta buduje wieżę podejrzeń, napotyka szereg nieścisłości w zachowaniu partnera, fałszywych gestów, kłamstw i zwodów, intuicja umacnia ją w wątpliwościach, ale są zbyt słabe, by doprowadzić do konfrontacji. Czy to paranoiczne i neurotyczne wymysły, a może faktycznie jest coś na rzeczy?

Nie zawsze do końca rozumiałam postawę głównej bohaterki, niekiedy irytowałam się na jej mało udolne próby przeprowadzania wywiadu, odpuszczanie w momentach, kiedy właśnie powinna docisnąć. Ale to podgrzewało atmosferę powieści, ukazywało, że nikt z nas nie jest idealny, że w różny sposób, czasem osobliwy, radzimy sobie z traumatycznymi przeżyciami, odmiennie rozliczamy się z przeszłością, zmieniamy postrzeganie spraw w zależności od przyjętej perspektywy i postawy moralnej, oraz ponosimy konsekwencje za ukrywanie prawdziwej tożsamości. Spodziewałam się więcej po finalnej odsłonie powieści, ale jej przesłania nie pozwalały na inne brzmienie, a szkoda, bo można było jeszcze przesunąć wskaźnik dramaturgii. Z pewnością sięgnę po inną książkę Gillian McAllister, gdyż spodobał mi się jej pazur literacki.

bookendorfina.pl

Link do opinii

Książka sama w sobie jest dobra jednak bywały momenty gdzie brakowało akcji. Żeby coś się działo a nie tylko przemyślenia bohaterki. Poznaję ona mężczyznę i po pół roku znajomości zachodzi w ciążę. Mieszkają oddzielnie, spotykają się albo u niej albo niego jak każdy normalna para. Z tym wyjątkiem że oni prawie nic o siebie nie wierzą. Mają spędzić resztę życia razem a znają się kilka chwil. Kobieta zaczyna podejrzewać różne rzeczy gdy pojawia się pierwszy mail na telefonie mężczyzny. I nie było by w tym nic dziwnego gdyby tego nie ukrył. Od tej chwili ukochana przygląda mu się coraz uważniej i może się jej nie spodobać to co odkryje. 

Lekko za mało się działo w tej książce i czasami musiałam sobie zrobić krótką przerwę nie mniej spędziłam z nią wieczór który zaliczam do udanych. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2020-01-01, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Jack i Rachel są od niedawna w szczęśliwym związku i spodziewają się potomka. Tę sielankę burzy podejrzenie, że Jack ukywa jakąś tajemnicę. Powoli Rachel dowiaduje się nowych faktów, obeserwuje jego zachowanie, mowę ciała. To ciekawa fabuła z elementami psychologii i dochodzenia prawdy. Główna bohaterka trochę denerwująca. Podoba mi się zakończenie, kibicowałam Jackowi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - PaniWynalazkowa
PaniWynalazkowa
Przeczytane:2019-02-20, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Mawia się, że zaufanie jest podstawą udanego związku. To na nim w dużej mierze opiera się partnerska relacja, bo dzięki niemu czujemy się bezpiecznie przy drugiej osobie. Jednak w pełni zaufać jest bardzo ciężko, tym bardziej, gdy ma się poczucie, że nie wie się za dużo o swojej połówce, tak jak czuła to Rachel w powieści Wszystko oprócz prawdy Gillian McAllister. 


Główna bohaterka powieści maniakalnie pragnie poznać przeszłość swojego partnera i ojca swojego dziecka. Nieustannie zadręcza się, że zna jedynie ułamek jego przeszłości i w pozornie niewinnych sytuacjach doszukuje się drugiego dna. Rachel nie wystarczą zapewnienia Jacka, czuje, że ten przed nią coś ukrywa, a przeczucie zamienia się w obsesję. Dodać należy, że Rachel nie jest kryształowo czysta i ukrywa przed swoim partnerem pewne fakty z przeszłości. 


Postępowanie Rachel wyrządza wiele szkody. Wyidealizowany obraz Jacka w jej oczach rozpada się kawałek po kawałku niczym domek z kart, a autorka dzięki retrospekcjom ukazuje też nieidealną przeszłość głównej bohaterki. Poprowadzona dwutorowa historia podkręca ciekawość i tempo akcji. 


Powieść Gillian McAllister ukazuje szereg dylematów moralnych. Szokuje zachowanie Rachel, jej obsesyjne poszukiwanie prawdy i szczerości, gdy sama nie potrafi być czystą kartą. Wielkie kontrowersje wzbudzają czyny Jacka, bowiem mężczyzna skrywa naprawdę wiele. Główny nacisk został jednak położony na postrzeganie drugiej osoby poprzez pryzmat jej czynów. Autorka klarownie ukazała, że brak zaufania potrafi zniszczyć więzi, nawet te najmocniejsze. 


Przyznam, że w powieści zabrakło mi napięcia. Wszystko oprócz prawdy zawiera wszystko, co prawdziwy thriller zawierać powinien, zagadki, niespieszne odkrywane tajemnice, a mimo wszystko nie czułam dreszczu ekscytacji podczas lektury. 


Najnowsza odsłona z serii Kobiety to czytają jest powieścią obyczajową skupiającą się na wątku partnerskiego zaufania. To dobry debiut powieściowy, który przypadnie do gustu wielbicielom lekkich thrillerów z wątkiem psychologicznym w tle. 

Link do opinii

Kiedy Rachel wzięła do ręki komórkę Jacka, nie spodziewała się tego, co może tam znaleźć. Kochała tego mężczyznę i ufała mu bezgranicznie, nagle jednak nabrała obaw. Czego dotyczyła tajemnicza wiadomość? Dlaczego Jack zaczął zachowywać się tak niespokojnie? Ile czasu potrzeba, by dobrze kogoś poznać? A może nie jesteśmy w stanie dotrzeć do tych, którzy nie chcą nam na to pozwolić?  

Zapoznając się z opisem książki przygotowanym przez wydawcę, spodziewałam się, że mam przed sobą dobry, psychologiczny thriller. Taka propozycja mocno podziałała na moją wyobraźnię, bowiem thriller to jeden z moich ulubionych gatunków. Tymczasem „Wszystko oprócz prawdy” to raczej połączenie wątków obyczajowych z tymi, jakie są charakterystyczne dla nieco mroczniejszych gatunków. Na początku byłam tym faktem nieco rozczarowana, jednak zagłębiając się w tę opowieść, zrozumiałam, że ciężko mieć autorce takie rozwiązanie za złe.

Dlaczego? Przede wszystkim ze względu na fakt, że obydwie te warstwy okazały się całkiem interesujące. Z jednej strony poznajemy życie głównej bohaterki i związane z nim smutki, żale, wspomnienia, pragnienia, a nawet tajemnice. Z drugiej zaś podążamy śladem jej partnera, który szybko okazuje się być zupełnie inną osobą, niż można by przypuszczać. Ukrywane przez niego sekrety powodują stopniowe zagęszczenie atmosfery, sprawiając, że podczas lektury ogarnia nas przekonanie, iż coś jest na rzeczy, a ten pozorny spokój, to jedynie cisza przed burzą.

Uwielbiam tajemnice. Uważam, że najlepiej budują one nastrój napięcia i niepokoju. Wywołują poczucie zagrożenia, podgrzewają atmosferę, sprawiają, że klimat zaczyna być mroczny i nieprzyjemny. Dokładnie tak wygląda sytuacja w powieści Gillian McAllister. Jedno spojrzenie na wiadomość, które nie powinno mieć miejsca. Chwila zastanowienia i chęć zrozumienia, czego ta wiadomość mogła dotyczyć. Powolne poszukiwanie prawdy. Poznawanie nowych faktów. Pytania bez odpowiedzi. I refleksje. Całe mnóstwo refleksji.

W dużej mierze za ich sprawą doceniłam tę książkę. Choć dość często podczas lektury w mojej głowie rodzą się różne przemyślenia, to rzadko mam chęć się nimi z kimś podzielić, a po zakończeniu powieści zazwyczaj odkładam ją na półkę i nie wracam już do niej myślami. Tym razem rodzące się w głowie pytania i uporczywe refleksje sprawiły, że rzeczywiście nabrałam ochoty na przedyskutowanie fabuły. Jak bardzo powinniśmy odsłonić się przed drugą osobą? Ile faktów na swój temat jesteśmy jej winni? Czy mamy prawdo do tajemnic czy wspólna przyszłość zobowiązuje nas do ujawnienia przeszłości?

Bardzo podoba mi się także, że McAllister poprowadziła narrację dwutorowo, naprzemiennie skupiając się na wydarzeniach sprzed roku oraz tych, które rozgrywają się tu i teraz. Takie rozwiązanie zawsze mocniej przykuwa moją uwagę i budzi większe zainteresowanie powieścią. Zazwyczaj, tak jak w tym przypadku, kryją się w nim także kolejno ujawniane sekrety i informacje, jakie zostały przemilczane na początku, a ja uwielbiam podążać ich śladem, oczekując konfrontacji.

Pewne kontrowersje może budzić zachowanie i postępowanie bohaterów. To świetnie, że autorka nie próbowała ich w naszych oczach wybielać, jednak niektóre decyzje wydały mi się niezrozumiałe. Ale fakt, że nie ze wszystkim mogłam się pogodzić wywołał przecież kolejne emocje, czyli także zadziałał ostatecznie na korzyść przy ocenie książki.

McAllister pisze bardzo lekko, dzięki czemu utwór poznajemy zadziwiająco szybko. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że historia wydaje się bliższa czytelnikowi, bardziej realna, a rozterki bohaterki doprowadzają do tego, że możemy spróbować postawić się na jej miejscu. To także sprawia, że czyta nam się lepiej i przyjemniej.

Nie można powiedzieć, że „Wszystko oprócz prawdy” to literacki majstersztyk czy bestseller. Powieść dostarcza jednak emocji i zmusza do refleksji, łącząc interesujące motywy obyczajowe z niepokojącym wątkiem odpowiednim dla dobrego thrillera. Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek naprawdę zawiodła się na powieści należącej do klubu „Kobiety to czytają”, a i tym razem nie było inaczej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - AgnieszkaKaniuk
AgnieszkaKaniuk
Przeczytane:2019-01-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Recenzenckie , Posiadam,

Przedpremierowo: "Wszystko oprócz prawdy" Gillian McAllister.

Gdyby toś zapytał mnie, które ze znanych człowiekowi uczuć nie podlega żadnym regułom, zjawia się w najmniej spodziewanym momencie naszego życia, a już na pewno nie słucha głosu rozsądku, bez wahania odpowiedziałabym – miłość. Dziś opowiem Wam o związku Rachel i Jacka, głównych bohaterów książki Gillian McAllister „Wszystko oprócz prawdy”.

Tych dwoje połączył zupełny przypadek. Wystarczyło kilka zdań i pełnych fascynacji spojrzeń, by między tą dwójką zrodziło się wyjątkowe uczucie. Kiedy my czytelnicy wkraczamy w ich życie związek, który tworzą, choć trwa zaledwie kilka miesięcy, wkroczył już w poważny etap. Zakochana bez pamięci Rachel spodziewa się dziecka Jacka. Miłość rozkwita, a kobieta ufa swojemu partnerowi bezgranicznie, bo serce mówi jej, że jest to właśnie ten mężczyzna, z którym chce spędzić resztę życia i to właśnie on jest wymarzonym ojcem dla jej dziecka.
Niestety pewnego dnia, jedna wiadomość odczytana przez partnerkę Jacka na jego ipodzie, burzy jej spokój. To, co przeczytała, przez cały czas tkwi w jej głowie. Nagle zaczyna dostrzegać dziwne zachowania mężczyzny, na które wcześniej nie zwracała uwagi. Telefon, z którym nigdy się nie rozstaje i strzeże, jak oka w głowie, wiadomości czytane na Facebooku, tak by Rachel ich nie mogła zobaczyć, unikanie odpowiedzi na zadawane pytania. Zaniepokojona dziewczyna dopiero teraz zdaje sobie sprawę, że tak naprawdę nic o swoim mężczyźnie nie wie, a przecież już za kilka miesięcy na świat przyjdzie ich dziecko. Postanawia dowiedzieć się o nim czegoś więcej, tym bardziej że wszystko wskazuje na to, że wybranek jej serca ewidentnie, coś przed nią ukrywa. Zapewniam Was, że to, czego udaje jej się dowiedzieć, niszczy wszystko. Stawia pod ogromnym znakiem zapytania przyszłość, trwałość związku oraz zaufanie. Na takie odkrycie prawdy nie można się przygotować. Rachel jednak mimo wszystko nie przestaje drążyć w przeszłości Jacka. Wszystko, w co do tej pory wierzyła i w czym pokładała nadzieje legło w gruzach, a ten, którego kochała, mówił jej wszystko oprócz prawdy. Jednak jak się przekonacie, przeszłość naszej bohaterki również nie jest nieskazitelna i czysta, jak łza. Ona sama także nie gra w otwarte karty. Czy w takim razie ma prawo grzebać w przeszłości swojej drugiej połówki i oczekiwać od niego poznania całej prawdy? Na to pytanie każdy z Was musi odpowiedzieć sobie sam po lekturze książki.

Abyście mogli mieć pełniejszy ogląd na wszystkie wydarzenia opisane w książce, pozwólcie, że opowiem Wam trochę więcej o Rachel. Dziewczyna ma za sobą trudny rok. Bardzo mocno przeżyła śmierć matki, która jak się okazało, nigdy nie była taką osobą, za jaką uważała ją rodzina i za która sama się podawała. Prawda, która wyszła na jaw już po jej śmierci, odcisnęła piętno na ówczesnym związku młodej kobiety, a jakby tego było mało, choć była dobrze zapowiadającym się lekarzem, musiała zrezygnować z pracy w szpitalu, dlaczego? Dowiecie się oczywiście, sięgając po książkę.
Teraz ponownie będzie musiała zdecydować, czy znając prawdę o Jacku ma moralne prawo go osądzać i czy znajdzie w sobie odwagę nie tylko do tego, aby zdobyć się na szczerość i ujawnić przed mężczyzną swoją skrywaną dotychczas przeszłość, ale przede wszystkim do tego, by wybaczyć nie tylko jemu, ale i sobie. Czy miłość Rachel i Jacka jest wystarczająco silna, aby pogodzić się z przeszłością i ratować swój związek? Przekonajcie się sami.

„Wszystko oprócz prawdy” to wciągającą, stawiająca przed czytelnikiem wiele życiowych pytań, także o charakterze moralnym, historia. Autorka nie pozwala nam na chwilę wytchnienia. Tak doskonale żongluje naszymi emocjami, wspaniale stopniując napięcie i odkrywając kolejne sekrety i tajemnice, że nie jesteśmy w stanie oderwać się od książki. Na uwagę zasługuje również wspaniała kreacja bohaterów i doskonałe przedstawienie ich portretów psychologicznych. Poznając przeszłość każdego z nich, widzimy, nie tylko to jak wpłynęła ona na to, co w ich życiu dzieje się tu i teraz, ale także, to co skłoniło ich do dokonania takich, a nie innych czynów w przeszłości i jak się czuli ze świadomością tego, co zrobili.

Nie jest to jednak wszystko, o czym przeczytamy na kartach tej powieści. Autorka zwróciła bowiem uwagę na bardzo ważny aspekt tego, że od przeszłości nie da się uciec, tym bardziej w dobie internetu. Mimo że rodzina Jack'a zrobiła wszystko, żeby wymazać z sieci informacje o tym, czego się dopuścił, to jednak Rachel udało się dociec prawdy. Jeśli jesteście ciekawi, jak tego dokonała, odpowiedź na to pytanie oczywiście znajdziecie w książce.

Na pewno jesteście ciekawi jak wygląda sama konstrukcja książki i jak mi się ją czytało. Otóż tę książkę po prostu się pochłania. Lekki styl pisania autorki i godna uwagi umiejętność przyciągnięcia i skupienia uwagi czytelnika sprawia, że nim tak naprawdę zdążymy się zorientować, już kończymy czytać książkę.
Natomiast jeśli chodzi o konstrukcję fabuły, to została ona podzielona na trzy części, w których dodatkowo rozdziały zostały podzielone na te, w których wydarzenia dzieją się obecnie i te, które opisują wydarzenia sprzed roku. W nich właśnie poznajemy przeszłość i tajemnice Rachel.

Jak widzicie, jest to książka naprawdę wielowymiarowa. Porusza bardzo wiele życiowych problemów, które mogą dotknąć każdego z nas. Pozwala również spojrzeć z dystansem i przemyśleć wiele kwestii dotyczących także naszych związków.
Czy jesteś pewna/pewny, że twój mąż, żona, partner, partnerka, niczego przed tobą nie ukrywa? Czy masz prawo sprawdzać go za jego plecami? Czy jesteś gotowa/ gotowy zmierzyć się z tym, co takie „prywatne śledztwo” może oznaczać i chcesz ponieść związane z tym konsekwencje, od których nie będzie już odwrotu?
Na te i wiele innych pytań odpowiecie sobie oczywiście sami.

Mam nadzieję, że już udało mi się przekonać Was, do poświęcenia tej książce swojej uwagi i czasu, bo jest tego naprawdę warta.
„Wszystko oprócz prawdy” to książka, która na długo po jej przeczytaniu pozostanie w Waszej pamięci, skłoni do przemyśleń, refleksji, a nawet być może do dyskusji z Waszą drugą połówką, w której na pewno pomogą znajdujące się na końcu książki pytania, na które będziecie mogli sobie odpowiedzieć i wspólnie je przemyśleć.
Jest to niezwykle wartościowa książka o miłości, wybaczaniu, rozliczaniu z przeszłością, o czynach z przeszłości, które już zawsze będą częścią nas, o kłamstwie i prawdzie, zaufaniu, a więc o prawdziwym życiu.

Jeszcze raz gorąco polecam i zachęcam, byście dali tej książce szansę, a na pewno ona Was nie zawiedzie. Jeśli udało mi się Kochani Was namówić, to miło mi was poinformować, że premiera książki odbędzie się już jutro tj. 15 stycznia 2019 roku.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2019/01/przedpremierowo-wszystko-oprocz-prawdy.html

Link do opinii
Inne książki autora
Nie to miejsce, nie ten czas
Gillian McAllister0
Okładka ksiązki - Nie to miejsce, nie ten czas

Jak powstrzymać zbrodnię, do której już doszło? Minęła północ. Czekasz na powrót osiemnastoletniego syna. Kiedy w końcu widzisz go za oknem, nie jest...

Na twoją niekorzyść
Gillian McAllister0
Okładka ksiązki - Na twoją niekorzyść

Nowy thriller psychologiczny bestsellerowej pisarki Gillian McAllister. Kiedy jej ojciec ma zostać zwolniony z więzienia, Izzy English targają sprzeczne...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy