Dla dzieci Stanu Wojennego i dla dzieci, które Stanu Wojennego nie mogą pamiętać - bajka magiczna o nocy grudniowej, gdy małemu Adasiowi Wroniec porwał z domu rodzinę. Jak Alicja wędrowała przez Krainę Czarów, tak powędrujemy z Adasiem przez miasto czarnego snu PRL-u, między fantastycznymi figurami Szpiclów, Milicjantów, Opozycjonistów, Czołgów i ZOMO.Pełen przygód, gier językowych i baśniowej fantasmagorii powrót do dzieciństwa pokolenia, które dzieciństwa nie miało. Książka bogato, barwnie ilustrowana przez Jakuba Jabłońskiego, autora opracowania graficznego "Kinematografu" i "Hardkoru 44" Tomka Bagińskiego.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: b.d
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 248
Urodziłam się w 1981, niewiele pamiętam z czasów słusznie minionego PRL-u. Po pierwsze, byłam wtedy dzieckiem, po drugie – mieszkałam na wsi, a tam życie toczyło się nieco innym torem. Naprzeciw naszego domu był kiosk RUCH-u, pewnego dnia mama zobaczyła przez okno, że przyjechał samochód dostawczy. Może przywieźli szampon, proszek do prania albo inną deficytową w tamtym czasie rzecz. Nie wiedząc, co przywieźli, mama kazała mi biec do kiosku i kupić 3 sztuki tego, co przywieźli. Pamiętam, jak biegłam do kiosku, żeby być pierwszą w kolejce. I pamiętam jak kupiłam 3 sztuki papeterii, bo właśnie papeterię wtedy przywieźli… Takie to były dziwne czasy.
„Wroniec” to bajka dla dorosłych (dla młodzieży może byłaby dobra, ale z solidnym wstępem historycznym), przypominająca dawne czasy. Czasy strachu, czekania w kolejkach, czasy podziemia, milicji i stanu wojennego. Wszystko to widziane oczami dziecka, które nie rozumie co się dzieje. To przejmująca, wzruszająca powieść, uruchamiająca lawinę wspomnień (to u nieco starszych) lub pozwalająca zobaczyć jak to wtedy było (to u młodszych). Warto przeczytać, warto pamiętać, by historia nigdy się nie powtórzyła.
To moje pierwsze spotkanie z Dukajem, jestem zachwycona jego językiem, zabawą ze słowami – pomysł i wykonanie doskonałe! Gorąco polecam!
Ależ to było intrygujące ! ?
Bardzo mi się podobało. W niepowtarzalny sposób ukazany stan wojenny w Polsce, kiedy to małemu Adasiowi straszny Wroniec porywa rodzinę. Chłopiec postanawia odnaleźć najbliższych, ma wiele przygód, wielu sprzymierzeńców, ale i wrogów. A wszędzie szarość, szarzy ludzie, szare urządzenia, szara mgła. Obrazki jeszcze ulepszają tę historię, a zabawa autora słowem sprawia, że ciężko oderwać się od lektury, pojawia się czasem uśmiech na twarzy, choć ukazane czasy nie napawają optymizmem i nie dają radości. Wszędzie tajniacy, uzbrojeni ludzie, zdrajcy...
Najbardziej podobało mi się określenie ,,Pana NajnajnajOporniejszego, który musi być Elektrykiem" (jakież to wymowne??). I podobał mi się motyw stania w dłuuuuugich kolejkach do sklepów, w których praktycznie nic nie było. Stoją ci biedni ludzie, na zmianę, w kolejce, aż korzenie zapuszczają w niej... .
Jam rocznik 89', a więc mnie te czasy, ukazane przez autora, praktycznie ominęły. Ale myślę, że wielu czytelników, którzy doskonale pamiętają tamte wydarzenia, odnajdą sporo metafor w tej książce.
Ja serdecznie polecam.
SAGA RODZINNA Z CZASÓW OSTATNICH RODZIN POETYCKA PRZYPOWIEŚĆ TRANSHUMANISTYCZNA ODLEGŁA PRZYSZŁOŚĆ JAK BAŚNIOWA PRZESZŁOŚĆ Akcja powieści rozgrywa...
Pierwszy tom trylogii Jacka Dukaja. To książka, którą po odwróceniu ostatniej kartki ma się ochotę natychmiast przeczytać jeszcze raz. A potem jeszcze...