Dzieje Polaków na Wołyniu to nie tylko historia ukraińskich rzezi. To zdecydowanie dłuższa i bogatsza epopeja pisana potem i łzami. Pisana krwią zamordowanych przez władze sowieckie w podziemiach odebranego wiernym kościoła w Połonnem. Tych, którzy podczas zesłania trudzili się w kazachskich kopalniach, i łzami tych, którzy potracili rodziny w wyniku Wielkiego Głodu oraz licznych represji.
Dzieje Wołyniaków to historia heroizmu prostych ludzi i cichego bohaterstwa duchownych, którzy w czasach sowietyzacji i ateizacji, ryzykując życie za rodaków i wiarę, umacniali na Ukrainie Kościół katolicki i poczucie przynależności do narodu polskiego.
Od Wielkiego Głodu lat trzydziestych i przymusowej kolektywizacji, przez zsyłki do łagrów i wywózki na Daleki Wschód, aż po bestialstwa banderowców oraz represje ze strony Sowietów, Polacy na Wołyniu robili wszystko, by ocalić własną tożsamość narodową oraz wychować w wierze katolickiej i poszanowaniu polskich tradycji następne pokolenia, które także nie powinny zapomnieć o swoich korzeniach.
Choć po upadku ZSRR represje ustały, dla Polaków mieszkających na Wołyniu batalia o polskość i Kościół katolicki na Ukrainie się nie zakończyła. Nadal walczą o swobodne kultywowanie tradycji, nauczanie języka ojczystego czy jego obecność w liturgii. Robią, co mogą, by ocalić od zapomnienia tragiczną opowieść o poległych. Opowiadają o przeszłości, gdyż wiedzą, że w obliczu historii każdy, kto milczy na ten temat, jest po prostu zdrajcą.
Marek Koprowski jest jednym z najciekawszych polskich popularyzatorów historii.
,,Do Rzeczy"
Marek A. Koprowski
Pisarz, dziennikarz, historyk zajmujący się losami Polaków na Wschodzie. Plonem jego wypraw i poszukiwań jest wiele książek, z czego kilkadziesiąt ukazało się nakładem Wydawnictwa Replika. Za serię pod wspólnym tytułem Wołyń otrzymał Nagrodę im. Oskara Haleckiego w kategorii ,,Najlepsza książka popularnonaukowa poświęcona historii Polski w XX wieku". Jest też laureatem nagrody ,,Polcul - Jerzy Boniecki Foundation" za działalność na rzecz utrzymania kultury polskiej na Wschodzie.
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2022-08-16
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 552
Język oryginału: polski
"Wołyń zapomniany" to najnowsza książka pana Marka Koprowskiego, którego wiedza w temacie losów Polaków na wschodzie jest niebywała.
Pisze głównie o tematyce Wołynia, ale znajdziemy też temat żołnierzy wyklętych, Łemków, o legionach czy Kresach.
Bardzo sobie cenię książki autora, ponieważ ogrom wiedzy i rzetelność przekazu jest dla mnie godna podziwu.
Niniejsza książka to spisana pamięć o Polakach, którzy zostali na granicy polsko-sowieckiej. Na sowieckiej części Wołynia, która sięga aż za Żytomierz, miała miejsce wielka akcja depolonizacyjna, która zlikwidowała większość skupisk polskich.
Bazując na dokumentach i relacjach autor opisuje nam sytuacje jaką Sowieci napotkali po przyłączeniu części Wołynia że stolicą w Żytomierz oraz jak wyglądały początki ich władzy na tym terenie.
"... Historia Polaków na sowieckiej części Wołynia została napisana krwią i łzami"
Książka to ogrom wiedzy od Wielkiego Głodu lat trzydziestych, przymusowej kolektywizacji, zsyłek do łagrów, wywózek na Daleki Wschód, aż po bestialstwa banderowców oraz represje ze strony Sowietów.
Polacy walczyli o swoją tożsamość, o kościół o historię, którą nigdy nie powinna być zapomniana.
Przyznam, że czytając niektóre rozdziały serce mi pękało z czym musieli mierzyć się ludzie. Jak wielki musi być głód, aby gotować zmarłe dzieci... 😢
Tyle okrucieństwa potrafił zgotowac człowiek człowiekowi.
Pozostawię to bez komentarza.
Książka składa się z opowiadań i relacji ludzi, którzy przeżyli piekło.
Dla mnie to najlepsze świadectwo tego co się działo. To nie suche fakty czy daty, ale prawdziwe przeżycia, prawdziwych ludzi.
Książkę czyta się błyskawicznie mimo ogromu informacji.
Może nie będę obiektywna, ale każdą książkę tego autora serdecznie polecam.
Autor od ponad trzydziestu lat zajmuje się tą tematyką, odbył ponad sto dwadzieścia podróży, które mają odniesienie w książkach pisanych z ogromną pasją.
Książka opowiada o losach Polaków, którzy zamieszkiwali sowiecką część Wołynia. Do wybuchu II wojny światowej spadł na nich szereg uderzeń, którymi bolszewicy chcieli ich zniszczyć.
Najpierw kolektywizacją, potem Wielkim Głodem i na końcu wywózkami do Kazachstanu oraz tzw. ,,operacją polską".
Ale Polacy zamieszkujący Marchlewszczyznę nigdy się nie poddawali i tak jak potrafili, walczyli o swój język, kościół i obyczaje.
Książka jest spora, ma dużą czcionkę i jest pięknie wydana z mnóstwem fotografii. Na każdym kroku czuć pasję autora i ogrom jego pracy, aby przedstawić nam jak najbardziej szczegółowo tę, mało znaną, część naszej historii. Pan Koprowski nie tylko przekopywał się przez różnorakie archiwa, ale i rozmawiał z tymi, którzy ocaleli i chcieli mówić o tym, co spotkało ich, ich rodziny czy sąsiadów.
Opowieści naznaczone są łzami, bo każdy z rozmówców kogoś stracił.
Jednych pomordowano, drudzy nie wrócili z kazachskich kopalni, a jeszcze inni umarli z głodu.
Te relacje są tak szczere, tak żywe i wzruszająco- przerażające, że dostarczają nam naprawdę wielu emocji.
Podziwiam tych ludzi, bo chociaż zdawali sobie sprawę z tego, co ich czeka za odmowę sowietom, to do samego końca byli wierni swoim przekonaniom.
Książka jest bardzo ciekawa i potrzebna, bo ja np: bardzo mało wiedziałam o tych wydarzeniach, a przecież interesuję się historią. Jeśli Wy też chcecie pogłębić swoją wiedzę, to jak najbardziej polecam!
,,Wołyń zapomniany. Tragiczne losy Polaków w sowieckiej Ukrainie" to tytuł ważny i bardzo ciekawy. Do tego świetnie napisany. Choć trzeba zaznaczyć, że nie jest to łatwa lektura.
Interesuję się historią, mimo to jakoś nigdy nie miałam okazji zagłębić się w historię Polaków na Wołyniu. W ostatnim czasie przeczytałam na ten temat jedną książkę.
Podobało mi się to, że autor rzetelnie podszedł do swojej pracy. Książkę opiera na relacjach naocznych świadków oraz archiwów. Ponadto widać, że ma dużą wiedzę na temat tych wydarzeń.
Jak wspomniałam, nie jest to łatwa lektura. Opowiada o strasznych wydarzeniach, o cierpieniu naszych rodaków, o ich walce. Tym bardziej smutne jest to, że Polacy nadal muszą tam walczyć aby mogli swobodnie kultywować polskie tradycje czy nauczać ojczystego języka.
Nie jest to łatwa lektura, jednak warta uwagi. Powinniśmy pamiętać o przeszłości i zrobić wszystko aby się nie powtórzyła.
Czy na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej musiało dojść do ukraińskiego ludobójstwa ludności polskiej? Pytanie to wciąż pasjonuje historyków, którzy...
POMORZE ZACHODNIE - region leżący pomiędzy Odrą, Wisłą i Bałtykiem - było od wieków terenem sporów i walk pomiędzy Niemcami i Polakami. Szczególnie w XX...
Przeczytane:2022-09-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
Dzieje Polaków na Wołyniu to nie tylko historia ukraińskich rzezi. To zdecydowanie dłuższa i bogatsza epopeja pisana potem i łzami. To historia napisana krwią zamordowanych przez władze sowieckie, potem tych którzy trudzili się w kazachskich kopalniach, i w końcu łzami tych wszystkich, którzy stracili swoich bliskich podczas Wielkiego Głodu oraz licznych represji.
Niniejsza książka upomina się o pamięć o Polaków, którzy pozostali za granicą sowiecko-polską. Należy pamiętać, że na sowieckiej części Wołynia miała miejsce wielka akcja depolonizacyjna, podczas której rozstrzelanych zostało wielu naszych rodaków. Jednak najtragiczniejsze dla Polaków okazały się deportacje w głąb Kazachstanu, zanim jednak do tego doszło Sowieci próbowali tworzyć polskie "mini republiki". Jednak nie wszystko szło po ich myśli, postanowili więc, że Polaków trzeba zlikwidować. Pierwszą próbą dla mieszkańców była kolektywizacja, jednak Polacy nie chętnie opuszczali swe domostwa, by udać się do kołchozu. Wtedy rozpoczął się Wielki Głód, a zaraz po nim masowe wywózki do Kazachstanu.
Po wielkiej wywózce i wielkiej autonomii, Sowieci przeprowadzili "operacje polską", mającą na celu całkowite zlikwidowanie Polaków. Ze szczególną okrutnością i bestialstwerm mordowali przede wszystkim ludzi związanych z Kościołem rzymskokatolickim.
"Wołyń zapomniany" to książka oparta głównie na relacjach ostatnich żyjących świadków, jak również dokumenatch z archiwum. Musimy pamiętać, że dzieje Polaków na sowieckiej części Wołyniu, znaczone są heroizmem prostych ludzi i cichym bohaterstwa nielicznych duchownych, którzy w tamtych czasach ryzykując własne życie za życie naszych rodaków i wiarę, umacniali na Ukrainie Kościół katolicki i poczucie przynależności do narodu polskiego. Po upadku ZSRR represje ustały, jednak dla naszych rodaków mieszkających na Wołyniu batalia o polskość i Kościół katolicki wciąż trwa.
W książce znajdziecie nie tylko suche fakty, ale przede wszystkich prawdziwe relacje osób, które przeżyły piekło na ziemi. To najlepsze świadectwo tragedii jaka miała miejsce na Wołyniu.
.
Pierwszy raz zdecydowałam się sięgnąć po książkę Autora, ale wiem, że w przyszłości będę chciała nadrobić jego twórczość. Jestem pod ogromnym wrażeniem wiedzy Pana Marka oraz tego z jak niezwykłą skrupulatnością i dokładnością o szczegóły pisze swoje książki. Zdecydowanie polecam tym, którzy interesują się historią.