Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów

Ocena: 5.71 (14 głosów)

Wielkie miłości i wielkie rozczarowania

Upalny sierpień 1902 roku. Do Petersburga przybywa młoda ukraińska szlachcianka Irina Dumina. Uwiedziona przez księcia, wyrzucona z domu przez rodzinę, usiłuje odnaleźć ojca swojego dziecka. Trafia do szpitala dla samotnych matek, prowadzonego przez siostrę Annę, gdzie rodzi córeczkę, która umiera.

W tym samym czasie Rosja czeka na wymarzonego carewicza. Carska para ma już bowiem cztery córki. Jednak zamiast radosnych wieści, ukazuje się oficjalny komunikat, że żona Mikołaja II poroniła. W rzeczywistości caryca rodzi nie jedną lecz dwie dziewczynki, co powoduje uruchomienie ciągu nieprawdopodobnych wydarzeń.

Porywająca historia, pełna tajemnic i namiętności, której bohaterkami są przede wszystkim silne kobiety.

Informacje dodatkowe o Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów:

Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2025-01-14
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788368135862
Liczba stron: 400
Język oryginału: Polski

Tagi: Sagi rodzinne

więcej

Kup książkę Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów - opinie o książce

Avatar użytkownika - katarzynajablonska
katarzynajablonska
Przeczytane:2025-02-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2025,

"Bieda, trudna sytuacja w kraju i przestarzałe prawo najmocniej uderzały w kobiety, a one zazwyczaj nie miały sposobności, żeby wyrwać się ze swoich zaklętych kręgów."

"Wnuczka Faberge" Moniki Raspen to powieść, która już na pierwszy rzut oka zwraca uwagę bogato zdobioną okładką. Przewaga złotych akcentów przywołuje na myśl bogactwo i przepych. Śmiało można stwierdzić, że motyw ten idealnie koresponduje z historią opisaną na kartach książki. Autorka kreśli przed nami szczegółowy obraz społeczeństwa rosyjskiego z przełomu 1902 i 1903 roku, a właściwie jej elitarnego środowiska. W głównej mierze przedstawia nam dynastię Romanowów, rządzącą krajem, a także inne możne rody, mające w jakikolwiek sposób styczność z carską rodziną. Zwraca uwagę na wszechobecne bogactwo i rozpustę, cechy, które w znaczący sposób przyczyniły się do upadku caratu.

Podtytuł książki - "Kobiety Romanowów" - sugeruje nam na kim, w głównej mierze, będzie skupiała się autorka. Tak też jest w rzeczywistości. Czytając "Wnuczkę Faberge" poznajemy przedstawicielki płci pięknej, których życie nie należało do nazbyt szczęśliwych. Oczywiście, stwarzano pozory, że tak jest, jednak w rzeczywistości, wiele z nich borykało się z problemami ponad swoje siły. W tamtym czasie w społeczeństwie wciąż pokutowało przeświadczenie, że panie powinny wyłącznie stać z boku i ładnie wyglądać, niekoniecznie się przy tym odzywając. Co więcej, bardzo często pozbawiano ich podstawowych praw, takich jak wyrażanie własnego zdania.

Kobiety z powieści Moniki Raspen znajdowały się w naprawdę trudnej sytuacji. Musiały postępować zgodnie z obowiązującą etykietą, a wszelkie odchylenia od normy od razu były wytykane palcami. Co ciekawe, zupełnie inną miarą mierzeni byli mężczyźni - w przypadku niechcianej ciąży cała wina spadała na kobiety i to one musiały liczyć się z nieprzychylną opinią społeczną, która często wyrzucała ich poza nawias społeczeństwa. Przyznam, że ręce człowiekowi opadają patrząc na to zakłamane środowisko, na ludzi mieniących się przedstawicielami elit, którzy niejednokrotnie mieli gorsze maniery od prostych biedaków. W książce bez trudu da się zauważyć sygnały wskazujące na to, że już wkrótce dotychczas znany porządek rzeczy ulegnie zmianie.

Z początku miałam poczucie, że tytuł powieści - "Wnuczka Faberge" - nie do końca się tutaj sprawdza. Historia opowiedziana na kartach tej książki jest bardzo ogólna, stanowi niejako nakreślenie tła historyczno-społecznego dla rozgrywających się wydarzeń. Bardzo mało dowiadujemy się o tytułowej postaci, która nie bierze czynnego udziału w mających miejsce wypadkach. Jednak patrząc w szerszym ujęciu, biorąc pod uwagę, że "Wnuczka Faberge" to pierwsza część większego tworu, myślę że autorka miała bardzo ciekawy pomysł. Warto zwrócić też uwagę na samą tematykę, muszę przyznać, wyjątkowo oryginalną. Osobiście, nie znam żadnej książki, która traktowałaby o tym okresie w dziejach Rosji w ten sposób. Myślę, że to naprawdę dobre posunięcie.

"Wnuczka Faberge" to solidna porcja historii, która z powodzeniem przybliża nam Rosję sprzed rewolucji w 1905 roku. Autorka zwraca uwagę na trwonienie pieniędzy przez elity, przy jednoczesnym braku środków na zaspokajanie podstawowych potrzeb ludu. Podkreśla trudną sytuację kobiet oraz ich mało efektywne próby wprowadzenia zmian w tym kierunku.
To świetna książka, poprzedzona szczegółowym researchem.
Polecam!

Moja ocena 9/10.

Link do opinii
Avatar użytkownika - julitalatka
julitalatka
Przeczytane:2025-01-19,


Autorka zachwyciła mnie swoją debiutancką opowieścią o Czartoryskiej i wypatrywałam jej kolejnych przedsięwzięć literackich z wielką nadzieją na dobrą lekturę. Doczekałam się! A "Wnuczka Faberge" okazała się równie świetną powieścią, osadzoną w konkretnym kontekście historycznym - tym razem przenosi nas w świat dawnej Rosji i Romanowów.
Pojawiają się tu postacie znane z kart historii, a ich kreacje są tak plastyczne i złożone psychologicznie, jakby autorka miała dar ożywiania. Mamy okazję poznać od podszewki życie carskiej rodziny Mikołaja II i jego żony Alix oraz osób które pojawiają się w ich otoczeniu. Najbardziej chwyciły mnie za serce dzieje Iriny.
Detale historyczne, wiedza (widać pieczołowicie zbierana) nie przytłaczają czytelnika, ale stanowią wspaniałe tło do opowiedzenia historii, gdzie nie braknie uwagi, by ukazać również obłudę i zakłamanie arystokracji, podkreślić trudy życia tych, których los nie obdarzył "dobrym urodzeniem". No i kobiety! To one u Moniki Raspen dostają to, czego nie daje im czas historyczny: swój głos, wyraźny i doniosły, chwilę na wyrażenie skargi na układ świata w którym prym wiodą mężczyźni, a nas pozostawiają z zadumą, że czasy się zmieniają a wiele rzeczy pozostaje niezmiennymi.

Link do opinii

"Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów" Moniki Raspen wydana nakładem Wydawnictwa Replika jest to druga książka Autorki, która ma niesamowity dar przelewania historii na karty swoich powieści, o czym miałam możliwość przekonać się w debiucie, jakim była "Czartoryska. Historia o marzycielce".


Nie jestem znawczynią, ani też miłośniczką historii Rosji, nie mniej lubię w literaturze wątek Romanowów i carskiej potęgi, a zimowa aura, mam wrażenie, podkreśla klimat wydarzeń z Petersburga. To o czym czytamy w pierwszym tomie, bo tym właśnie jest "Wnuczka Fabergé" - wprowadzeniem do dalszej historii upadku wielkiego rodu, może wstrząsnąć, bądź zmrozić czytelnika.

Pierwsza połowa książki wymaga od nas skupienia. Wciąż pojawiające się nowe postacie, powiększający się krąg śmietanki towarzyskiej rozciągający się na Europę sprawia, że musimy być czujni, a gdy dodać do tego proceder związany z dziećmi, już w ogóle trzeba bacznie uważać, by nie pogubić się w tej siatce. Dlatego pełen komfort odczułam dopiero będąc za tą pierwszą połową, kiedy miałam wrażenie, że w końcu już te puzzle mi do siebie pasują a akcja zaczyna się rozkręcać.


Wydarzenia pierwszych lat XX wieku poznajemy oczami kobiet i przyznaję, że mi osobiście zabrakło tu również tej męskiej perspektywy, jednak z drugiej strony dostrzegam celowość takiego zabiegu, pozwalający bardziej poczuć ich położenie, w którym jednocześnie należą do wyższych sfer, nie mając jednak zbyt wielu praw, a posiadających zarazem wielki wpływ na decyzje rządzących.

Ciężko wskazać główną oś, główny wątek, wokół którego budowana byłaby ta historia, nie mniej co nie ujdzie uwadze czytelnika, to ciągłe intrygi oraz to, jak trzeba mieć się na baczności, bo ściany dosłownie mają uszy! Jak powstają wielkie tajemnice i jak prędko się one roznoszą.


Jestem niezmiernie ciekawa jak Autorka pokieruje kolejnymi tomami, bo już w pierwszym mamy co najmniej kilka wątków, których rozbudowa mogłaby stanowić osobne książki. Nie ukrywam też, że będę wyczekiwała kontynuacji! Za piekną oprawą znajduje się bowiem opowieść, przez którą można oderwać się od rzeczywistości i którą chętnie obejrzałabym na ekranie. Historia namiętności, intryg, zdrady, pełna sekretów, która z pewnością nas jeszcze zaskoczy. Czekam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2025-01-03, Ocena: 6, Przeczytałam,

Przy okazji lektury najnowszej powieści Moniki Raspen przejrzałam cały Internet podziwiając prace, które wyszły z pracowni słynnego jubilera – Piotra Fabergé. To są prawdziwe cudeńka! Można się autentycznie zakochać! Podobnie jak w tej kunsztownie wydanej powieści „Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów”. Oczywiście, że przyciąga oko swoją okładką, ale podobnie jak biżuteryjne jajka, skrywa w sobie niespodziankę na wagę pełnych artyzmu precjozów wykonanych ze złota i szlachetnych kamieni.

"Tu każdy kogoś stracił i nikt nie mógł wziąć ślubu z miłości!"

Monika Raspen maluje niezwykle poruszający i barwny obraz życia carskiej rodziny na początku XX wieku. To historia pełna kontrastów, dramatów i emocji, które przenikają każdą stronę książki, ukazując złożoność świata, w którym kobiety były zarówno podporą imperium, jak i ofiarami jego bezlitosnych zasad.

Autorka prowadzi nas przez mroczne korytarze pałacowych intryg, gdzie na każdym kroku czai się hipokryzja i obłuda. Poznajemy kobiety Romanowów jako postacie pełne pasji, ale i tragicznych rozterek. Ciężar presji społecznej, by urodzić dziedzica, przewija się niczym nić przez całą opowieść, ukazując, jak wielką cenę musiały płacić za swoje pochodzenie. Szczególnie poruszająca jest historia żony cara, której życie zostało zdominowane przez oczekiwanie na syna, oraz losy bliźniaczek, których narodziny wywołały falę rodzinnych sekretów i kłamstw.

W centrum tej narracji znajduje się także Piotr Fabergé – artysta, którego pasja do tworzenia dzieł sztuki była zarówno ucieczką od rzeczywistości, jak i wyrazem jego głębokiej tęsknoty za carycą-wdową. Relacja między tym dwojgiem, subtelna i platoniczna, stanowi jeden z najpiękniejszych wątków powieści, a zarazem odzwierciedlenie siły miłości, która nie zawsze wymaga spełnienia.

Pisarka znakomicie oddaje również napięcia społeczne, które tliły się pod powierzchnią tego „bajecznie bogatego” świata arystokracji. Kontrasty między przepychem dworu a skrajną biedą ludu są uderzające, a narastające pretensje i wrogość pomiędzy klasami społecznymi budują niepokojącą atmosferę nadciągającej katastrofy. Przez pryzmat wizji carycy-wdowy o upadku Romanowów Autorka delikatnie zapowiada nieuchronny kres tej epoki, pozostawiając czytelnika w zadumie nad ironią historii.

Ponownie zachwycił mnie bogaty i pełen szczegółów styl autorki. Niemal czułam chłód pałacowych murów, zapach perfum arystokratek czy zgiełk ulic Sankt Petersburga. Jednak mnogość nazwisk i wzajemnych powiązań między bohaterami wymaga od czytelnika skupienia, by w pełni docenić tę misternie skonstruowaną narrację.

Historia ta, pełna kontrastów – o sile i kruchości kobiet, miłości i rozpaczy, blaskach i cieniach życia w cieniu korony – poruszyła mnie do głębi, dzięki niezwykłej wrażliwości Autorki w ukazaniu dramatów kryjących się za fasadą carskiego przepychu i jej rzetelności w oddaniu realiów historycznych. Tej powieści się nie czyta, ją się chłonie, przeżywa i zachowuje w sercu na długo.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2025-01-14, Ocena: 6, Przeczytałem,

“Konwenanse i sztuczna prawda, które zamiast porządkować życie, tylko je utrudniają”.

Lato 1902 roku, kolejny raz carska rodzina oczekuje narodzin następcy tronu. Cesarzowa rodzi dwie zdrowe dziewczynki, które zostaną oddane w obce ręce. Oficjalny komunikat mówi, że cesarzowa poroniła. W tym samym czasie Irina, która została wygnana z domu i skazana na poniewierkę, w szpitalu samotnych matek rodzi martwą córeczkę.

Poruszająca, pełna ludzkich dramatów historia, na tle ważnych wydarzeń historycznych. Wielowątkowa, a przy tym spójna opowieść, szeroka, wnikliwa perspektywa. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, niezmiennie intryguje. Fabuła ciekawie poprowadzona, przemyślana i dopracowana w każdym szczególe. Przenosi nas do Rosji, do burzliwego początku XIX wieku, do końca panowania Romanowów. Pani Monika pisze z pasją czuć zaangażowanie i ogromną wiedzę historyczną. To było niesamowite i piękne! Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele emocji. Nie wszystkich polubiłam, nie dało się.

Autorka czaruje słowem, w sposób wrażliwy, wnikliwy przenosi nas w czasie. Klimatyczna, ukazująca ówczesną codziedzinność opowieść! Pełen uroku i przepychu Petersburg, a obok skrajne ubóstwo, ludzie żyjący w nędzy. Budząca sprzeciw niesprawiedliwość wobec różnic klasowych. Kobiety, które bez względu na pochodzenie, status społeczny nigdy nie miały łatwo, we wszystkich aspektach życia były zależne od mężczyzn. Między nimi toczy się swoista gra o przywileje. Szerzą się kłamstwa, intrygi, zawiść, zazdrość, słowna walka o wpływy, o popularność. Świat w którym małżeństwa zawierane są dla wyższych celów, by zdobyć, czy utrzymać pozycję, pieniądze. Pogarda dla kobiet, które zostały zhańbione, mężczyznom jak zawsze wszystko uchodzi bezkarnie. Zakłamanie, wszechobecne konwenanse, gra pozorów, przywdziane maski. Codzienność ludzi, którzy są w centrum uwagi, krytykowani przez “wiedzących lepiej”, panujące nastroje w społeczeństwie. Wszechobecne tajemnice, skrywane sekrety, które mogą stać niebezpiecznym narzędziem w niepowołanych rękach.

Wyśmienita uczta literacka! Mądra, klimatyczna, napisana z rozmachem opowieść o silnych kobietach, którym dane było żyć w tamtych niesprzyjających im czasach, o potrzebie miłości i o trudnej codzienności. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. I to przepiękne wydanie, niezmiennie cieszy oko. Polecam, czytajcie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - EdytaStab
EdytaStab
Przeczytane:2025-01-17, Ocena: 6, Przeczytałem,

Czy lubisz nosić biżuterię? Pierścionki, naszyjniki, kolczyki, zegarki to popularne wyroby sztuki jubilerskiej i złotniczej. Chętnie kupujemy je sami lub ofiarujemy na prezent bliskim osobom. Kto by pomyślał, że równie cennym prezentem może być… jajko? Pomysł Piotra Faberge, by stworzyć piękne jubilerskie dzieło zapisał się w historii. To właśnie jajkami Faberge ostatni carowie z dynastii Romanowów obdarowywali ukochane kobiety. To właśnie jajka Faberge wpisały się w historię, jako symbole ostatniej rosyjskiej dynastii panującej. To właśnie do tych jajek nawiązuje w tytule swojej najnowszej powieści Monika Raspen – przypadek? Nie sądzę 😉

„Wnuczka Faberge” opowiada nam historię rosyjskich kobiet u progu XX w. Na początku widzimy świat oczyma arystokratek, by w trakcie trwania powieści popatrzeć na niego z perspektywy służących, mieszczanek, czy zakonnic. Wszystkie bohaterki łączy jedno stały się więźniarkami konwenansów. Z pozoru życie kobiety wydawało się beztroskie. Miała być piękna, potem dobrze wyjść za mąż, urodzić dzieci i wypełniać obowiązki, jakie nakładała na nią jej klasa społeczna. Zwykłe życie okazało się dużo bardziej skomplikowane. Bohaterki Raspen podkreślają jak ciężko jest im żyć w państwie, które pozostawia je bez opieki prawnej, naraża na wszelkiego rodzaju napaści, a kiedy skutkiem takich zachowań jest niechciana ciąża, to one muszą mierzyć się ze wszelkimi konsekwencjami. Nagle ich sytuacja rod

zinna i społeczna zmienia się diametralnie. Stają się osobami niepożądanymi wśród znajomych czy rodziny. To przecież ich wina, że zaszły w ciążę, bo: prowokowały, nosiły zbyt krzykliwe stroje, za bardzo spoufaliły się z mężczyzną. Prawie każda bohaterka Raspen sama zna lub doświadczyła podobnej sytuacji. Prawie każda bohaterka musiała zmierzyć się z presją opinii publicznej i oddać dziecko do adopcji. 

Autorka opisuje również reakcje pań na tę sytuację. Jedne solidaryzują się z ofiarami męskiej pr*emocy. Starają się im pomóc ze wszystkich sił (co nie było takie łatwe, ponieważ część form wsparcia była surowo karana – karę oczywiście ponosiła kobieta, która doświadczyła pr*zemocy oraz osoba, która jej pomagała). Inne stoją ramię w ramię z mężczyznami. Podtrzymują obecny porządek i potępiają swoje siostry, córki, czy przyjaciółki.

Kolejnym ważnym tematem poruszonym w książce „Wnuczka Faberge” jest płodność. Od kobiet z carskiej Rosji oczekiwano – dzieci. Panie miały za zadanie rodzić, ale głównie synów. Presja była ogromna. Monika Raspen opisuje przypadek carycy Aleksandry Fiodorownej. Kobieta jest matką czterech córek. Porody dziewczynek i naciski otoczenia, by końcu urodziła następcę tronu, sprawiają, że kobieta cierpi na zaburzenia psychiczne. Zmaga się z depresją i nerwicą. Staje się nieznośna dla otoczenia i odpycha córki. Płodność, dążenie do urodzenia dziedzica staje się zarówno dla carycy jak też innych rosyjskich matek przekleństwem. Niektóre z nich są oddawane do zakonów lub szpitali psychiatrycznych (w Rosji nie uznawano rozwodów), by zastąpić je młodszymi kobietami, które są zdolne urodzić chłopca. Okrutne to i pozbawione człowieczeństwa. 

Jajka Fabrege to symbol władzy. Monika Raspen opisuje schyłek dynastii Romanowów. Delikatnie sygnalizuje problemy społeczne, które są obecne w carskiej Rosji. Wielkie rozwarstwienie społeczeństwa, w którym bogaci ciągle się bogacą, a biedni biednieją, praca dzieci, głód, brak dostępu do higieny oraz opieki medycznej, sprawiają, że w Sankt Petersburgu powoli zaczyna wrzeć. Początek XX w., to także początek walki o władze oraz zmiana dotychczasowego porządku świata. „Wnuczka Faberge” pozwala czytelnikowi uchwycić początek rewolucji, która sprawiła, że nic już nigdy nie będzie takie samo.

„Wnuczka Faberge” to powieść wielowątkowa. Tym ciekawsza, że opowiedziana głosami kobiet. Jestem zachwycona, że dzięki takim autorkom jak Monika Raspen, powieść historyczna zyskuje kobiecy głos. Oby więcej takich herstorii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytajacanoca
czytajacanoca
Przeczytane:2025-01-14, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Dzięki niezwykłej uprzejmości i zaufaniu autorki Moniki Raspen otrzymałam możliwość przeczytania książki pod tytułem „Wnuczka Fabergé”, która wydana została przez Wydawnictwo Replika. To pierwszy tom serii „Kobiety Romanowów”.

Główna oś historii toczy się wokół postaci Iriny Duminy. Młodej szlachcianki, której los splątał się z losami carskiej rodziny. Kiedy dostaje się w zasięg działań wdowy-carycy, jej życie gwałtownie się zmienia. Otrzymuje możliwość obracania się w towarzystwie elit społecznych carskiej Rosji.

Młoda kobieta mimo przeciwności, na jakie natknęła się w swoim życiu, starała się stawiać im czoła. Postanawia nie poddawać się i spełnić swoje marzenia. Jest inteligenta i wykształcona, co nie ułatwia życia w patriarchalnym społeczeństwie, gdzie mężczyzna woli mieć władzę nad kobietami — żoną, córkami, służącymi. Dobroć Iriny oraz inne cechy jej charakteru zjednują dziewczynie ludzi, którzy ją otaczają.

Nowy rozdział życia, jaki rozpoczęła pod protekcją Minnie, pozwala uwierzyć Irinie, że zazna szczęścia u boku mężczyzny, który ją pokocha i zaakceptuje jej córeczkę. Jednak wyżyny społeczne, na które się dostała, potrafią być niebezpieczne.

Najważniejszymi bohaterkami książki są kobiety, które łączy fakt przynależenia w ten czy inny sposób do rodu Romanowów. Przez urodzenie, powinowactwo lub w inny sposób. Wśród nich prym wiodą Minnie, czyli Maria Fiodorowna (wdowa-caryca) oraz jej szwagierka Miechen, czyli Maria Pawłowna.

Wokół Minnie i Miechen tworzyły się grupy szlachciców, którzy pragnęli uszczknąć dla siebie splendoru i bogactwa władzy. Kobiety na carskim dworze prowadziły własną grę polityczną. Spiskowały, miały tajemnice, były protektorkami dla pochlebców albo osoby, które w przyszłości mogły być im pomocne.

To wszystko zaś działo się w czasach, gdy panowała powszechna hipokryzja i według różnych standardów oceniano postępowanie kobiet oraz mężczyzn. Mężczyznom nikt nie wypominał i nikt ich nie odrzucał za posiadanie pozamałżeńskich dzieci. Nikomu nie przeszkadzało ich złe prowadzenie się. Spędzenie z płcią przeciwną czasu sam na sam, nie niszczyło im reputacji.

Kobieta zaś ponosiła wszelkie koszty związane z pozamałżeńską ciążą — wyrzucenie poza nawias socjety; utrata reputacji, a w konsekwencji kłopoty ze znalezieniem dobrego męża; w najgorszym wypadku nawet utrata życia. Od kobiety oczekiwało się dobrego prowadzenia i bycia ozdobą domu. Wyjścia za mąż, najlepiej za kogoś, kto podniesie status rodu (w przypadku szlachcianki). Urodzenia dzieci, a najlepiej chłopców, bo dziewczynki miały mniej praw i dokładały rodzinie kosztów.

Kobiety przede wszystkim były zależne od mężczyzn. Chociaż zdarzało się, że potrafiły tak wpływać na mężczyzn, że ci robili, co tylko one chciały.

Akcja powieści toczy się na przełomie dwóch lat (1902-1903) w carskiej Rosji pod panowaniem cara Mikołaja II. Autorka opisuje świat blichtru, bogactwa i przepychu osób z elit społecznych. Wśród wyżyn społeczeństwa szerzą intrygi, nepotyzm, a przede wszystkim brak szacunku dla życia ludzi z niższych warstw klasowych. Biedę i beznadzieję osób z niższych klas społecznych oglądamy tylko przez opisy bohaterów, którzy się z nią zetknęli. To świat, który jest w przededniu wybuchu rewolucji wśród biednych i uciskanych.

Autorka wykonała ogromną pracę, przygotowując się do napisania tej powieści. Zagłębiła się w historię kraju oraz elit władzy. Poznała tak dobrze różne osoby, które są ważne dla historii opisanej w książce, że zostały opisane bardzo plastycznie.

Podsumowując ;) „Wnuczka Fabergé” okazała się dla mnie powieścią, która przypominającą o tym, że kobiety były i są w stanie walczyć o swoje marzenia i życie. Mimo nazywania nas słabą płcią jesteśmy w stanie unieść naprawdę wiele na swoich barkach.

Nawet panujące w danym czasie stosunki społeczne między kobietami i mężczyznami oraz nierówności w ocenie, jakimi obie płcie podlegają, nie są w stanie powstrzymać kobiet od spełniania marzeń.

Z wielką niecierpliwością będę czekała na ciąg dalszy historii.

Powieść szalenie mi się spodobała. Polecam :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - DZZG
DZZG
Przeczytane:2024-12-29, Ocena: 6, Przeczytałam,

Monikę Raspen poznałam przy jej wyjątkowym debiucie „Czartoryska”, a dziś mam przyjemność przedstawić wam jej kolejną literaturę z historią w tle. „Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów, tom1” PREMIERĘ będzie miał 14 stycznia 2025 r.
🍀"...życie kilku kobiet w przełomowym dziejowym momencie: w przededniu upadku wielkiej Rosji, którą lada moment ogarnie rewolucja i opanuje komunizm, potem zaś dojdzie tu do jednej z największych masakr w historii ludzkości:...” to tylko fragment wstępu, tego, co nas czeka, kiedy sięgniemy po tą szczególną opowieść.
  Ślicznie wydana książka z czarującymi zdobieniami na krawędziach stron, w której autorka po dokładnym research prowadzi nas historyczną drogą nasyconą manipulacją, sekretami, gdzie każde miejsce ocieka kłamstwem i utraconą miłością. Porywające nawiązania do dyplomacji, która potrafiła rujnować życie. Strona po stronie odkrywamy unoszącą się nutę tajemnic spowitych zasłoną milczenia i to jak sobie z nimi radzili bohaterowie. Wciągnięta bezgranicznie w ten świat przepadłam, zachwycając się, jak gibko pióro pisarki śmiga po kartkach obnażając obraz bezwzględnych i często zakłamanych ludzi. Dramatyczne opisy, szczerze i wnikliwie ukazują, jak był postrzegany mezalians, a kobiety, gotowe do poświęceń to rzecz okrutna, w jaki sposób je traktowano. To one są tu głównymi bohaterkami, silne, wzbudzając podziw, tym jak musiały dźwigać na swoich barkach przykre obowiązki. Sprawnie oddany klimat zepsutego Petersburga miasta pełnego sprzeczności doskonale uzupełnia fabułę. W blasku turmalinów oraz demantoidów, gdzie koronkowo uszyty jest portret bezkarnych mężczyzn, dostajemy zaskakującą lekcję, że niczego i nikogo nie można być pewnym. Lektura, w której głównym motywem jest samotność i podstępność nadaje jej szczególnego wydźwięku. Nienachalnie dodany okruszek romantycznych uniesień sprawia, że smutna aura nabiera subtelnych barw otoczonych paletą uczuć.
  Piękna powieść, którą czyta się z zachwytem. Duża dawka wiedzy w sposób bardzo atrakcyjny wpleciona w losy wyjątkowych kobiet z dynastii carów z domieszką fikcji literackiej. Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaiska
zaczytanaiska
Przeczytane:2025-01-05,

Już po pierwszych wersach tej książki wiedziałam, że trudno będzie mi napisać jej recenzję. Jak bowiem w krótkich żołnierskich słowach oddać jak bardzo mnie ona oczarowała i zafascynowała?

 

Rosja roku 1902 oczekuje narodzin następcy carskiego tronu. Oficjalny komunikat głosi, że cesarzowa poroniła, w rzeczywistości rodzi ona dwie zdrowe córeczki, które zostają ukryte przed ludzkimi wzrokiem. W tym samym czasie szlachcianka Irina, wyrzucona z domu, rodzi martwą córkę w szpitalu dla samotnych matek.

 

Powieść przenosi nas w burzliwe czasy początku XX wieku i schyłku dynastii Romanowów. Kobiety nieśmiało dążą do zrównania swoich praw z mężczyznami, a  biedota dojrzewa do krwawego przejęcia władzy. Malowniczy carski Petersburg i jego niezwykli mieszkańcy ożywają na stronach książki.  Autorka uzbrojona w rozległą wiedzę historyczną finezyjnie łączy fikcję z faktami.

 

Świat carskiej Rosji nie jest łaskawy i boleśnie doświadcza bohaterki książki. Z wieloma z nich czytelnik szybko się utożsamia i mocno odczuwa ich niepowodzenia. Irina, Dasza czy caryca – wdowa (kobiety z różnych warstw społecznych) natychmiast wzbudzają naszą sympatię. Sporo jest jednak postaci, których nie lubimy od pierwszego z nimi kontaktu.

 

Pałace, wielkopańskie salony oraz prywatne pokoje dam pełne są obłudy i półprawd. To tam odbywają ją się najkrwawsze z bitew, to tam decyduje się o losach świata, to tam kupczy się losem kobiet oraz ich dzieci. „Prawda nie leży pośrodku, tylko tam gdzie leży”. Prawdziwa miłość dana jest tylko nielicznym, małżeństwa to umowy, sposób na zdobycie władzy, tytułu lub pieniędzy. Młode kobiety wyrzucane są na bruk lub jadą do wód, żeby pozbyć się problemu - niechcianej ciąży. Mężczyznom wszystko uchodzi na sucho, nie są współwinni utraty dobrego imienia.

 

Monika Raspen wlała życie w swoją powieść. Skomplikowane, uwikłane w intrygi, tajemnice oraz kłamstwa losy jej bohaterów powodują szybsze bicie serca. Odkrywanie kolejnych zakamarków intrygi niezwykle satysfakcjonuje czytelnika. Emocje towarzyszą nam na każdym etapie tej historii.

 Powieść Moniki jest niczym Jajko Faberge, olśniewa swą urodą, fascynuje kunsztem wykonania oraz intryguje niesamowitym wnętrzem.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytanyzakatek
Zaczytanyzakatek
Przeczytane:2025-01-05,

Kobiety. Bohaterki najnowszej powieści Moniki Raspen. Silne matki, żony, kochanki, władczynie uwikłane w konwenanse czasów, w których przyszło im żyć. Czasów, trudnych, w których kobieta była tylko przysłowiową maszynką do rodzenia dzieci, najlepiej syna, który mógłby zostać następcą tronu.

Ród Romanowów - jego potęga i tajemnice wzbudzają zaciekawienie wielu współczesnych pasjonatów historii i miłośników literatury historycznej.

Pisarka w fenomenalny sposób stworzyła obraz czasów carskiej Rosji, odkrywając na kolejnych kartach książki kolejne tajemnice tej niezwykłej rodziny, przede wszystkim kobiet i osób z nimi powiązanych. Kreuje świat pełen tajemnic, intryg, niedopowiedzeń.

Tworzy psychologiczne obrazy bohaterów, z pośród których mnie najbardziej zainteresowała postać Piotra Fabergé, carycy Marii Fiodorowny czy słynnej baleriny Anny Pawłowej. Bohaterów, o których wiele wiemy, ale pisarka w niezwykle umiejętny sposób pokazuje ich jak by byli ludźmi, wraz ze swoim wadami i zaletami, a nie tylko wspomnieniem historycznym

Książka ta, to nie tylko powieść z historią w tle, to solidna lekcja historii. Na każdej stronie daje się odczuć, że autorka książki włożyła w nią nie tylko mnóstwo pracy ( przeprowadzając solidny research historyczny) ale i serce.

Choć brak tutaj jakieś niesamowitej akcji, to język i styl jakim powieść jest pisana sprawiają, że książkę czyta się jednym tchem.

I to zakończenie tragiczne, wbijające w fotel, sprawiające, że chciałoby się jeszcze czytać.
Link do opinii

"Świat jest opar­ty na cha­osie, nie na lo­gi­ce."

 

Życie to nieustanne pasmo decyzji i trudnych wyborów, zazwyczaj podyktowanych tym, co w danej chwili uważamy za słuszne. Kierujemy się pozytywnymi intencjami, mimo że konsekwencji naszych działań nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Do znamiennej w skutkach decyzji dochodzi w momencie, gdy carska rodzina oczekuje narodzin następcy tronu, marząc o upragnionym dziedzicu, który zapewni ciągłość ich dynastii. Rodzą się jednak dwie dziewczynki. W tym samym czasie Irina, ukraińska szlachcianka wygnana przez swoją rodzinę, rodzi martwą córeczkę w szpitalu dla samotnych matek. Oficjalnie zamiast radosnych wieści, pojawia się komunikat, że cesarzowa poroniła, co wpływa na losy dzieci, ich rodzin oraz uruchamia ciąg kolejnych wydarzeń.

 

Jakże piękna i dojrzała jest to opowieść, która wciąga czytelnika w niespokojne czasy, gdy wielka Rosja staje u progu upadku, a rewolucja zbliża się wielkimi krokami. Autorka zabiera nas w podróż do Petersburga ostatnich Romanowów. Choć powieść opiera się na faktach, w dużej mierze jest literacką fikcją. Jej siłą są kobiety - ich emocje, przeżycia oraz trudne doświadczenia z początku XX wieku. Dostrzegamy nie tylko ich codzienne życie, ale także powszechne konwenanse, potęgę sztuki i polityki. Mnogość bohaterów początkowo mnie przytłoczyła, potrzebowałam chwili, by zrozumieć wszystkie powiązania. Z pomocą przyszła umieszczona na wstępie rozpiska dynastii Romanowów i z biegiem kolejnych wydarzeń bez problemu odnajdywałam się w fabule. Poruszyły mnie jawne niesprawiedliwości, z którymi musiały mierzyć się kobiety, a szczególnie losy Iriny, które śledziłam z największym skupieniem. Wyraźnie odczuwalna jest pasja oraz ogromna wiedza autorki, która doskonale wie, jak wydobyć z czytelnika mnóstwo emocji i robi to w perfekcyjny sposób. Nie mogę również pominąć pięknego wydania książki, które prezentuje się zachwycajaco. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Link do opinii

Dynastia Romanowów to jeden z najbardziej fascynujących rodów, wciąż osnuty nutką tajemnicy i intrygi. I choć ta Potęga Rosji budzi coraz większe zainteresowanie, to wciąż ich losy nie są nam dokładnie znane, tym bardziej publikacje dokonujące ich ekspozycji, kuszą czytelników i dostarczają im wielu skrajnych emocji. Taką właśnie historię zafundowała nam Monika Raspen, która nie tylko dopełniła niebywale wnikliwiej prezentacji tych pasjonujących postaci, ale równocześnie zafundowała czytającym fascynującą, rozbudzającą wyobraźnię i skłaniającą do zadumy nad losem kobiet opowieść, którą pochłania się z wypiekami na twarzy.

 

Autorka nakreśliła mistrzowskie i porywające połączenie historii z fikcją literacką, jakie zabiera nas w niezapomnianą, jakże emocjonującą podróż w czasie, którą chciałoby się rozkoszować jak najdłużej. Monika Raspen funduje swoim czytelnikom fascynującą, angażującą przygodę, pochłaniającą niczym najgłębsza otchłań, przypominając tym samym ważne kobiece postacie, jakie często musiały wykazać się wielką siłą, niezłomnością czy sprytem, by przetrwać w tak podłej i niesprawiedliwej rzeczywistości.

 

Klimat, w jakim utrzymana jest ta nietuzinkowa historia, jest niewiarygodnie odurzający, zarazem fascynuje, jak i przeraża, porusza najczulszą strunę. Na ogromne brawa zasługują wszystkie kreacje bohaterek. To kobiety, skrywające w sercach mroczne sekrety, dramatycznie doświadczone przez los i mężczyzn. Jak wiele będą one w stanie poświęcić, by osiągnąć swój cel? Czy będzie to władza, czy jednak macierzyństwo? I właściwie, czy mają one tak naprawdę jakikolwiek wybór?

 

,,Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów" jest odurzającą, prezentującą istotne historyczne fakty i osobistości powieścią, która Was pochłonie bez reszty! To nie tylko emocjonująca lektura, ukazująca mroczne tajemnice, intrygi, ale także pełna zwrotów akcji opowieść, ukazujących historię z nieco innej perspektywy. Jeśli kochacie historyczne powieści, dopełnione znakomitymi postaciami, jak i nutką tajemnicy, gdzie napięcie i fascynacja rosną z każdą kolejną stroną, będziecie absolutnie oczarowani. Polecam gorąco!

Link do opinii
Avatar użytkownika - ksiazkowa_patryc
ksiazkowa_patryc
Przeczytane:2025-01-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Przeczytane,

To moje kolejne spotkanie z twórczością Autorki, które uważam za idealne. Ponownie zostałam zabrana w pięknie przedstawioną przeszłość. Tym razem to carska Rosja podczas planowania wielkiej rodziny Romanowów.

 

Ta książka to emocjonująca i wciągająca historia o kobietach, które są silne i mądre, ale żyją w świecie rosyjskim konserwatywnym świecie. Gdzie zderzają się świat blichtru elit, a jednocześnie jego zgnilizna. Od caryca oczekuje się narodzin męskiego dziedzica rodu, ale co się wydarzy gdy na świat przyjdzie dziecko płci żeńskiej? A tym bardziej dwie... Ukryte przed światem, niechciane. szkoda było tych dwóch niewinnych istot, ale jednocześnie trafiły do osób przynajmniej jedna z nich, które pokochały ją bezgranicznie. 

Do Petersburga przybywa Irina, młoda kobieta w ciąży, porzucona przez rodzinę za zhańbienie się. W szpitalu rodzi córeczkę, która umiera.

 

Historia kobiet, nie tylko carycy i Iriny przepełnionych miłością, nadzieją na przyszłość, ale też rozczarowaniem, bolem. Pełna intryg i tajemnic, pozorów. Cóż ta książka przepełniona jest emocjami, które udzieliły mi się podczas czytania. 

 

Tajne Bractwo Świętej Katarzyny, nigdy takiej nazwy nie słyszałam, a tym bardziej o jej działalności. ( p.s. Jak się okazuje to wytwór wyobrazi Autorki, choc napisany z takim wyczuciem, że byłam pewna że istniał naprawdę)

 

Po przeczytaniu książki pierwszą myślą było ile czasu trzeba było poświęcić nie tylko na napisanie książki, ale też researchu. Zadbano tutaj o każdy szczegół historia, ale też wygląd zewnętrzny. Wiem, wiem liczy się wnętrze książki, ale o tak cudownym wydaniu trudno nie wspomnieć, a do tego barwione brzegi.

 

Ale niestety muszę się przyczepić do jednej rzeczy, zastanawia mnie czy Autorka ma świadomość w jakim momencie zostawiła czytelnika. Mam cichą nadzieje, że nie będzie trzeba czekać długo.

Link do opinii

Jest rok 1902 gdy do Petersburga przybywa Irina Dumina. Młoda kobieta została uwiedziona, zaszła w ciąże, a następnie, wyrzucona z domu przez rodzinę. Trafia do szpitala dla samotnych matek, gdzie rodzi córeczkę, która niestety umiera. W tym samym czasie Rosja czeka na narodziny carewicza. Jednak zamiast radosnych wieści, oficjalny komunikat głosi, że żona Mikołaja II poroniła. W rzeczywistości caryca rodzi nie jedną lecz dwie dziewczynki, co powoduje ciągu nieprawdopodobnych wydarzeń...

 

"Wnuczka Fabergé. Kobiety Romanowów" Moniki Raspen to pasjonująca opowieść, która przenosi nas w czasy upadku wielkiej Rosji, ukazując nie tylko zawirowania polityczne, ale przede wszystkim emocji i dramaty osobiste, które towarzyszyły bohaterkom tej epoki. Nie brakuje tu intryg, które wciągają nas od pierwszej strony, stawiając pytania o miłość, zdradę, lojalność oraz walkę o przetrwanie w świecie w którym nie brakuje niepewności.

 

Historia Iryny pokazana została tu nie tylko dramat osobisty, ale także refleksja nad miejscem kobiet w społeczeństwie, które zdominowane jest przez mężczyzn. Autorka zręcznie ukazuje emocje Iriny - od miłości, przez zdradę. Te osobiste tragedie są osadzone w szerszym kontekście historycznym, co czyni je jeszcze bardziej przejmującymi.

 

Co ciekawe, to każda postać, niezależnie od swojego statusu społecznego, zmaga się z wewnętrznymi demonami czy oczekiwaniami, które na nich ciążą. Autorka nie boi się ukazać ich słabości i lęków, prze co stają się bardziej ludzcy i bliscy.

 

Intrygi, które splatają losy bohaterów, są równie porywające jak ich emocjonalne zmagania. Nie brakuje tu zwrotów akcji, które niejednokrotnie zmuszają do refleksji nad tym, jak władza i ambicje mogą niszczyć życie innych. W miarę jak historia się rozwija, odkrywamy tajemnice, które rządzą światem Romanowów, a także dramaty, które towarzyszą ich życiu prywatnemu.

 

"Wnuczka Fabergé" to nie tylko opowieść o upadku imperium, ale także hołd dla kobiet, które mimo przeciwności losu potrafią walczyć o swoje marzenia i przetrwanie. Monika Raspen z niezwykłą wrażliwością ukazuje ich siłę, determinację i zdolność do miłości, nawet w najtrudniejszych chwilach. Książka ta to emocjonalna podróż, która wciąga od pierwszej strony oraz skłania do refleksji nad losami jednostek w kontekście historii. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.

Link do opinii
Inne książki autora
Babel. Pocałunek śmierci
Monika Raspen0
Okładka ksiązki - Babel. Pocałunek śmierci

Rok 1968. W angielskim szpitalu leży ciężko chora pacjentka o tajemniczej przeszłości, którą odsłania w swoich wspomnieniach... Jest rok 1925. Międzywojenna...

Czartoryska. Historia o marzycielce
Monika Raspen0
Okładka ksiązki - Czartoryska. Historia o marzycielce

Porywająca i pełna mrocznych sekretów opowieść o Izabeli Czartoryskiej Oto historia jednego z najbardziej tajemniczych polskich rodów opowiedziana z...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy