Porywająca i pełna mrocznych sekretów opowieść o Izabeli Czartoryskiej
Oto historia jednego z najbardziej tajemniczych polskich rodów opowiedziana z kobiecej perspektywy i kobiecym głosem. To opowieść nie tylko o ówczesnych realiach, lecz także o tajemnicach, które nigdy nie miały wyjść na jaw, i o rozrywających serce dramatach.
***
Miała zaledwie piętnaście lat, gdy została zmuszona do poślubienia swojego wuja. Była zdradzana przez małżonka przez cały czas trwania ich związku. Kilkukrotnie otarła się o śmierć. Straciła czworo dzieci, a jednak zwyciężyła w niej wielka wola życia.
***
Jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych magnatek w polskiej historii. Co wiemy o niej naprawdę? Niewiele. Ukazywana jest zazwyczaj jako ekscentryczna dama o bujnym życiu uczuciowym, która bez oporów spełniała swoje marzenia i zachcianki. Dziś zapewne uznano by jąza celebrytkę.
Prawda o Izabeli jest jednak inna. Nie była drapieżną lwicą salonową, nie szukała przygód w ramionach kolejnych kochanków. Ówcześni pamiętnikarze wspominają ją jako kobietę ciepłą, wrażliwą i życzliwą. Wiemy, ze cierpiała na nawracającą depresję, do której skłonność odziedziczyły jej dzieci - Adam i Cecylia.
***
Zbeletryzowana biografia arystokratki, która przy bliższym poznaniu, okazuje się być jedną z nas. Zadziwiające, ile jest podobieństw, zmienił się tylko kostium historyczny...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2024-05-29
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 512
"Nie może tak być, że zawsze chłop bałagan robi, a baba musi po nim sprzątać".
Za historią nigdy nie przepadałam, toteż i powieści historyczne raczej omijam. Ale za to lubię książki o kobietach, więc dałam się namówić na opowieść o Izabeli Flemminżance Czartoryskiej, arystokratce doby oświecenia, kobiecie pechowej, frywolnej, ale i szanowanej.
Izabelę Flemming poznajemy w najgorszym możliwym czasie. Piętnastolatka ledwo umknęła śmierci złożona ospą, a już musi stanąć na ślubnym kobiercu ze swoim ciotecznym wujem Adamem Kazimierzem Czartoryskim. Stary piernik nie dość, że jest zdradzieckim bawidamkiem, to jeszcze ma siostrę sekutnicę, która nie ma sobie równych w dręczeniu płochliwej i delikatnej Izabelki. Życie młodej księżnej początkowo przypomina prawdziwą drogę przez mękę, jednak wkrótce Izabela, wbrew epoce i rządzących nią konwenansów, urośnie w siłę i da Czartoryskim popalić.
Przyznam się szczerze, że obawiałam się, że umrę z nudów przy tej książce, a jednak stało się inaczej. Okropnie się zaczytałam, wręcz wsiąkłam w arystokratyczny świat, który tylko fasadowo jest piękny, wewnątrz cuchnie, jest pełen rozpusty, rozwiązłości, zgorszenia i intryg. Powieść jest napisana barwnym językiem, oddająca ducha epoki, pokazująca miejsce i rolę kobiet w ówczesnym świecie. Poprzez postać Izabeli Czartoryskiej Monika dała głos feminizmowi epoki oświecenia, która tylko z nazwy była czasem „światła i rozumu”. Pokazała Czartoryską nie tylko jako kobietę nieustannie szukającą miłości i atencji, ale także jako kobietę dążącą do wiedzy, mecenaskę sztuki, kolekcjonerkę, której puławska spuścizna stała się zaczątkiem zbiorów dzisiejszego Muzeum Czartoryskich w Krakowie.
To niezwykła, czarująca, ale i momentami smutna historia o kobiecie walczącej o godne miejsce w społeczeństwie, w czasach, w których „mężczyznę się rozgrzesza, a kobietę się rozlicza”.
Bardzo się cieszę, że będzie kolejna część, bo historia jeszcze nie jest skończona.
Pomysł z senesem mi się podobał, a określenie "plecynki puklate" na długo zapadnie mi w pamięć...
Moje objawienie tego roku. Zakochałam się w tej powieści i czekam niecierpliwie na jej kontynuację.
Historię opowiadaną w tak cudowny sposób mogłabym jeść łyżkami. Nigdy nie spotkałam się z powieścią historyczną, którą czyta się jak najlepszy romans, wzruszający obyczaj i mrożący krew w żyłach thriller. Nigdy nie powiedziałabym też, że powieść tak mocno bazująca na faktach historycznych może mieć tak porywającą akcję, może wywoływać tyle skrajnych emocji.
Autorka odprawiła jakieś czary, ożywiając postaci historyczne, nadając im niesamowity rozmach, wlewając w nie tysiące emocji, czyniąc je bliskimi naszych czasów. Ich losy przeplatają się w niespodziewany sposób, kolejne tajemnice wkraczają na pierwszy plan, interakcje między poszczególnymi bohaterami rozpalając ciekawość. Tej książki nie da się odłożyć.
Pani Raspen kocha historię i to widać na kartach jej książki. Podzieliła się z nami swoją wiedzą, pasją i talentem, bo bez wątpienia talent do opowiadania historii i pisania ma. Jej język jest lekki, płynny, bez potknięć gramatycznych, rozlewa się po naszym umyśle i rozpala wyobraźnię.
Ta książka jest ja pudełeczko wykwintnych czekoladek gdzie każda z nich zawiera zaskakujące wnętrze. Sięgasz po kolejne i nie możesz przestać.
Autorka przekazała głos kobietom: cichym bohaterkom, wielkim buntowniczkom, matkom rodów, podstępnym intrygantkom. Ten czas był trudny dla płci żeńskiej ponieważ: „Kobiety oceniano, mężczyzn rozgrzeszano”. Wiele tematów z tej książki jest aktualnych jeszcze dzisiaj.
Podsumowując: biorąc tą książkę do ręki dostajecie opowieść o miłości, o utraconych marzeniach i bolesnych złudzeniach, o bezpardonowej walce o władzę, o pojedynkach na podłości, o nienawiści doprowadzającej do tragedii, o morderstwach, porwaniach, dozgonnej przyjaźni i o kobiecej odwadze, która zmienia świat.
Bez wahania sięgnę po każdą kolejną książkę Pani Raspen.
29 maja 2024 nakładem Wydawnictwa Muza ukazała się książka "Czartoryska" autorstwa Moniki Raspen. To zbeletryzowana biografia księżnej Izabeli Czartoryskiej, a właściwie Elżbiety Doroty z Flemmingów Czartoryskiej.
Izabelę poznajemy z chwilą, kiedy ma wstąpić w związek małżeński. Oszpecona po tylko co przebytej ospie, po której jej organizm jeszcze nie zdążył się wzmocnić, zostaje wydana za mąż w wieku ledwie 15 lat za Adama Czartoryskiego - swojego wuja. Wkracza w świat pełen jadu, pruderii, układów, choć wciąż pełna wrażliwości, dobroci i wiary w instytucje małżeństwa, które zostaje zawarte jedynie dla jej posągu i zysku Familii.
Momentami wręcz ciężko uwierzyć, że dane sceny mogły się wydarzyć naprawdę, historia skrywa naprawdę wiele mrocznych sekretów, które przyjdzie odkryć Izabeli dopiero z czasem. Zaskakuje rozwiązłość, która była codziennością wśród arystokracji, gra pozorów oraz to jak można być pełnym nienawiści. Z ciągłym podkładaniem kłód pod nogi walczy również Izabela i to w swoim najbliższym otoczeniu, gdyż od samego początku jej związku z Adamem, jego siostra - księżna Lubomirska, robi wszystko by uprzykrzyć jej życie, przyczyniając się nawet do śmierci jej dzieci.
Monika Raspen przenosi nas w realia osiemnastego wieku, tchnie życie wydarzeniom i to w sposób wręcz nadzwyczajny. Pozwala odczuć emocje, ból i rozterki. Przybliża fakty ale też wyjawia prawdę ujawniając prawdziwe oblicze bohaterki, stając w jej obronie, przed utartym poglądem o jej rozwiązłości, którą de facto wywarł na niej sam mąż, król i inni mężczyźni Familii, pchając w romans dla własnych politycznych celów.
Wiele poglądów wcale się nie zmieniło na przestrzeni trzech wieków. Czy nie wciąż "Mężczyznę się rozgrzesza, kobietę się rozlicza"?
Jakże niesamowita to była podróż w czasie!
Książka też pokazuje wiele uniwersalnych wartości, które rządzą światem. Siłę pieniądza i władzy oraz to co może uczynić z człowiekiem. Potrzebę choć odrobiny miłości.
Czy Izabela rzucona w wir okrutnego świata wyzbyła się swojej wrażliwości, dobroci? Czy pozostała sobą w tym zatrutym otoczeniu?
Z niecierpliwością wyczekuje kolejnej części tej historii!
Co jest potrzebne do szczęścia? Izabela Czartoryska ma wszystko: majątek, koneksje rodzinne, piękne posiadłości i przystojnego męża. Mimo to kobieta czuje się uwięziona
w swoim związku.
Monika Raspen w książce „Czartoryska. Historia o marzycielce”, rozprawia się
z narastającymi przez lata mitami i plotkami na temat Izabeli. Historia zapamiętała ją jako skandalistkę, kochankę króla Stanisława Augusta Poniatowskiego oraz królową arystokratycznych salonów. Raspen pokazuje nam inne oblicze księżnej. Izabelę poznajemy jako piętnastoletnią dziewczynkę, która jest zmuszona do poślubienia swojego wuja. Wszystko po to, by nie dzielić rodzinnego majątku. Bycie Czartoryską już zawsze będzie największym przekleństwem Izabeli. Kobieta podejmując decyzje musi kierować się interesami swojej rodziny. Nie ważne, czego sama pragnie, nie ważne kogo kocha, nie ważne, czy to co zrobi będzie korzystne dla niej. Liczy się tylko to, czy w ostatecznym rozrachunku Familia Czartoryskich zyska, czy straci.
W swojej książce Monika Raspen zwraca uwagę na dwa aspekty. Pierwszym z nich jest wykształcenie. Akcja książki przenosi nas do XVIII wieku. Kobiety nie mają żadnych praw. Nikt też specjalnie nie troszczy się o ich wykształcenie. Panny z dobrych domów mają znać języki oraz przestrzegać zasad etykiety. Tuż po swoim zamążpójściu, Izabela w bolesny sposób przekonuje się, że luki w wykształceniu narażają ją na drwiny i manipulacje, ze strony innych członków warszawskiej socjety. Z pomocą przyjaciółek stara się nadrobić braki w edukacji. Dzięki temu zyskuje pewność siebie. Coraz większa wiedza sprawia, że kobieta zaczyna wierzyć w siebie, dążyć do niezależności. Izabela stopniowo dzięki zdobywaniu wiedzy oraz wsparciu mądrych osób odzyskuje panowanie nad własnym życiem. Zaczyna mówić swoim głosem, walczy o swoje wybory i coraz częściej sprzeciwia się Familii.
Drugi aspekt to dyskryminacja kobiet. Mężczyzna jest panem i władcą. Nieposłuszną żonę może bić, głodzić, zamknąć w zakonie lub zakładzie dla obłąkanych. Zarówno wspólnoty modlitewne, jak też szpitale psychiatryczne to tak naprawdę więzienia bez wyjścia, w których nieposłuszne kobiety czeka przemoc, głodowanie i praca ponad siły. Raspen boleśnie uwypukla, fakt, że panie nie są solidarne. Często znajdują dziką przyjemność w dręczeniu i torturowaniu innych kobiet. Brak praw politycznych, ekonomicznych oraz odpowiedniej edukacji, daje mężczyznom władzę absolutną. Kobieta jest jedną z części inwentarza, której wartość określa się liczbą urodzonych dzieci, najlepiej synów rzecz jasna.
Jeżeli lubisz powieści historyczne, jeżeli szukasz książek, w które skłaniają do refleksji, koniecznie przeczytaj „Czartoryską. Historię o marzycielce” Moniki Raspen.
“Czartoryska. Historia o marzycielce” to literacki debiut Moniki Raspen, który ostatnio mnie zachwycił 🤩. Jest to zbeletryzowana biografia arystokratki Izabeli Czartoryskiej, jednej z najbardziej rozpoznawalnych magnatek w polskiej historii, pełna mrocznych sekretów i ciekawych faktów, które w tamtych czasach, nie mogły wyjść na jaw.
Monika Raspen przedstawia w swojej biografii Izabelę Czartoryską nie tylko jako skandalistki, kochanki króla i arystokratycznej salonistki, ale jako osobę złożoną, która pomimo depresji, nie zrezygnowała ze swoich marzeń i zachcianek. Jako piętnastoletnią dziewczynkę, która kierując się interesami swojej rodziny, została zmuszona do poślubienia wuja, aby nie dzielić rodzinnego majątku, pomimo że kontrastowało to z jej własnymi życiowymi pragnieniami. Jako kobietę, która pomimo tych wszystkich niedogodności pozostała ciepłą, wrażliwą i życzliwą osobą o głębokim duchu i wielu marzeniach.
Autorka maluje przed nami niezwykle bogaty i głęboki portret, który ukazuje złożoność arystokratki. Smuci on dyskryminacją i uprzedmiotawianiem kobiet, które często były uznawane jako jedna z części inwentarzu i których to wartość mierzona była liczbą urodzonych dzieci. Ale i również inspiruje i napawa nadzieją, że z pomocą wiedzy i wsparcia mądrych osób oraz z determinacją, można spełniać swoje marzenia nawet w niesprzyjających warunkach.
“Czartoryska” to porywająca historia, o kobiecie, która mimo, że żyła w XIV I XIX wieku, przy bliższym poznaniu, okazuje się nam niezwykle bliska. Jest to poruszający portret całego rodu Czartoryskich, który jak każda rodzina miał swoje blaski i cienie. Wreszcie to angażująca i wspaniała zbeletryzowana biografia, którą czytało mi się z ogromną przyjemnością, a na jej okładkę nie mogę się napatrzeć 🤩. Musicie ją przeczytać!
Autorce @monika_raspen_z_sudetow gratuluję wspaniałego debiutu i czekam z niecierpliwością na kolejne książki 👏🏻🩷
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwomuza (współpraca reklamowa)🩷.
Dobra książka z historią w tle to dla mnie lektura idealna. I taką właśnie okazała się powieść Moniki Raspen „Czartoryska.Historia o marzycielce”.
Izabelę Czartoryską poznajemy jako piętnastoletnie dziewczę, które cudem przeżywszy ospę,przygotowywane jest do ślubu ze wiele starszym od niej wujem. Małżeństwo to nie ma zapewnić miłości ani szczęścia, ale jest drogą do związania dwóch rodów i jak możemy się domyślać, nikomu nie zależy na zdaniu panny w tej kwestii.
Podglądamy losy arystokratki – młodej mężatki - zagubionego nieopierzonego ptaszęcia (przez ospę straciła włosy, które z trudem odrastały) i jej starcia z nieprzychylną szwagierką, niezainteresowanym jej względami mężem, doświadczeniem straty dzieci i walką o zapewnienie sobie miejsca w arystokratycznym świadku. Później już w dojrzalszym wieku dostrzegamy jej zmianę – z niewinnej dziewczyny w silną kobietę, stawiającej na swój rozwój, ale też szukającej miłości w objęciach kochanków, wolności i spełnienia.
Niestety, epoka oświecenia, pomimo iż nazywana epoką rozumu, nie jest łaskawa dla kobiet. Nie ma tu miejsca na niezależność, kobiety uzależnione są od swoich krewnych, rodzin, później wydane za mąż bez miłości, skazane na życie w celu spełniania oczekiwań i powinności. Świat dla kobiet bywa bezlitosny, łatwo tu paść ofiarą „prawdziwej miłości”, która kończy się odesłaniem do zakonu, nieobce są gwałty, przemoc, ciągłe intrygi, a i śmierć czyha na każdym kroku.
I choć jest to opowieść o Czartoryskiej, odebrałam ją również jako opowieść o kobietach ze wszystkich sfer, zmagających się ze swoim losem. Jak podsumowuje jedna z bohaterek: „ kobiety oceniano, mężczyzn rozgrzeszano” i ciężko jest pogodzić się z takim stanem rzeczy.
Podziwiam autorkę za bogatą wiedzę i umiejętność przekucia jej w tak zgraną opowieść. Wiele tu faktów i postaci historycznych, lecz nie przytłaczają one czytelnika, dają świetny ogląd realiów ówczesnego świata, łącznie z dbałością o język postaci – wprowadzenie gwary w mowie osób z niższego stanu dodaje tekstowi autentyczności. Dbałość o szczegóły, detale, sprawia iż lektura jest niezwykle ciekawa a nawet można mieć wrażenie, że Monika Raspen zabrała nas w podróż w czasie i otworzyła drzwi karety w XVIII wieku, ze słowami: witajcie w świecie Czartoryskiej!
"Czartoryska. Historia o marzycielce" autorstwa Pani Moniki Raspen to powieść, która przenosi nas w głąb polskiej historii, otwierając drzwi do intymnego świata jednej z najbardziej fascynujących postaci tamtych czasów. Raspen z precyzją chirurga i sercem poety maluje portret Izabeli z Flemingów, przedstawiając ją jako kobietę niezwykle silną i pełną życia, mimo przeciwności losu, które napotykała od najmłodszych lat.
Izabela, mając zaledwie piętnaście lat, została zmuszona do poślubienia swojego wuja, Adama Czartoryskiego. Pani Monika nie oszczędza czytelników, opisując brutalne realia, w których dorastała. Po przejściu ospy, oszpecona i łysa, była przedmiotem drwin i złośliwości. Jednak to właśnie ta Izabela, mimo wszelkich przeszkód, staje się bohaterką naszej opowieści - jej historia nie jest tylko o tragediach, ale o triumfie ludzkiego ducha.
Autorka ukazuje nam księżną jako postać wielowymiarową. To nie tylko kobieta zdradzana przez męża, która kilkakrotnie ociera się o śmierć i traci czworo dzieci. To także osoba, która walczy o swoje miejsce w świecie, zmagając się z nawracającą depresją i bólem po stracie. Ale to, co najbardziej przyciąga do tej postaci, to jej niezłomna wola życia. Izabela Czartoryska, znana z historii jako ekscentryczna dama, w tej książce staje się symbolem odwagi i determinacji.
Monika Raspen stworzyła nie tylko zbeletryzowaną biografię, ale także emocjonalną podróż przez życie kobiety, która mogłaby być jedną z nas. Izabela, z jej słabościami i siłą, staje się bliska czytelnikowi, przypominając, że za każdym wielkim nazwiskiem kryje się człowiek z krwi i kości, z marzeniami i lękami.
"Czartoryska. Historia o marzycielce" to książka, która wciąga od pierwszych stron, nie pozwalając się oderwać aż do samego końca. To nie tylko lektura dla miłośników historii, ale także dla tych, którzy szukają w literaturze głębszych emocji i refleksji nad ludzkim losem.
Pani Raspen swoim piórem udowadnia, że prawdziwa historia często skrywa więcej tajemnic niż najlepsze powieści fabularne. Każda strona tej książki to dowód na to, że życie Izabeli Czartoryskiej było pełne dramatów i triumfów, które zasługują na pamięć i ogromny podziw.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji sięgnąć po tę książkę, zróbcie to jak najszybciej. Monika Raspen przypomina nam, że za każdym wielkim rodem stoi człowiek, którego historia warta jest opowiedzenia. Opowieść o Izabeli to nie tylko lekcja historii, ale przede wszystkim źródło inspiracji dla każdego z nas. Jej niezłomna wola życia, odwaga i determinacja pokazują, że nawet w obliczu największych trudności możemy odnaleźć siłę, aby się podnieść i walczyć o swoje marzenia. Ta książka pozostanie w sercu i umyśle każdego czytelnika na długo, przypominając, że prawdziwe bohaterstwo tkwi w codziennej walce o lepsze jutro.
Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Postać Izabeli Czartoryskiej stała się mi niezwykle bliska, jej życie i osiągnięcia poruszyły najgłębsze struny mojej duszy. Każda strona tej lektury wypełniona była inspirującą historią, która na długo pozostanie w moim sercu.
#CzartoryskaHistoriaOMarzycielce #MonikaRaspen #PolskaHistoria #Biografia #KobietyHistorii #IzabelaCzartoryska #BookstagramPolska #CzytamBoLubie #KsiążkowePerełki #LiteraturaPolska
#czartoryska to debiut spod pióra @monikaraspen_z_sudetow
Właściwie prawie nic nie wiedziałam o Izabeli Czartoryskiej. Kiedy Monika powiedziała, że niedługo ukazuje się jej książka o tej kobiecie i chciałaby dać mi jeden egzemplarz w prezencie, to bardzo się ucieszyłam, ale nie tylko.
Kiedy biorę do ręki książkę Pani X bądź Pana Y jest łatwiej, a Monikę od jakiegoś czasu obserwuję, więc nie jest dla mnie anonimowa, a z debiutami bywa różnie, ale do rzeczy.
Mimo, że to historia jednego z polskich rodów, na dodatek opowiadana przez Izabelę, to mamy tu trzy głosy, trzy kobiety, których los został spleciony.
Jak mi się ta historia podobała!!!
Monika ma ogromną lekkość słowa. Tchnęła życie w historię, zbeletryzowała ją i pozwoliła postaciom ożyć. Wszystko to ze smakiem i w idealnym balansie. Plastycznie maluje obraz epoki, stosunków międzyludzkich. Pokazuje potrzebę miłości i odnalezienia własnego miejsca, ale i samej siebie. Niezwykle syta literacka uczta, która zostawia czytelnika z ochotą na więcej.
Dzięki bohaterkom pokazała realia tamtejszego świata, który wcale nie jest tak daleki od obecnego. Słychać tu nuty feminizmu, walki o posiadanie takich samych praw na każdym polu życia.
Nie bez znaczenia jest bajeczna okładka, na żywo prezentuje się przepięknie.
Moniko, gratuluję tak dobrego debiutu a Wam mogę powiedzieć, że #wartojakpieron czytać ?
Arystokracja kojarzy się zawsze z pięknym blichtrem, balami, dystyngowanymi mężczyznami i uroczymi kobietami, które organizowały popołudniowe herbatki i zajmowały się filantropią. Lecz ten debiut literacki obdziera nas z tego złudnego obrazu polskiej arystokracji. Pod piękną fasadą skrywa się zgnilizna dawnej elity.
Młoda Izabela Fleming, która ma dopiero piętnaście lat zostaje wydana za mąż za swojego wuja Adama Czartoryskiego, choć była osłabiona po przebytej ospie. To ukazuje,że nieliczono się z stanem zdrowia młodej dziewczyny, bo najważniejsze było by pieniądze (jej posąg) został w rękach rodzinnych. Nikt nie zwracał uwagi czy ona chce, a przede wszystkim czy dorosła do małżeństwa. Pieniądze i władza tylko to się liczyło. Już jako księżna Czartoryska nadal nie mogła decydować o sobie, bo jej powołaniem było rodzenie dzieci, najlepiej samych spadkobierców familii, dodatkowo wytykano jej braki w nauce oraz wygląd, który został naznaczony przez chorobę, a szczególnie lubowała się tym jej szwagierka.
Wraz z Izabelą przeżywamy jej kroczenie ku dorosłości, wzloty i upadki, radości i smutki, narodziny i śmierć jej dzieci, bycie zdradzoną żoną, ale też bycie zdradzająca, ale przede wszystkim nienawiść siostry męża.
Lwica salonowa? A może wrażliwa i naiwna kobieta?
Jedno jest pewne Izabela Czartoryska to kobieta nieszablonowa. Zamknięta w schemacie powinności kobiety, a jednocześnie żyjąca według swoich zasad, a jej pragnieniem było bycie kochaną.
Piękna szata arystokracji po zerwaniu jej okazuje fałsz, zawiść, nienawiść oraz pragnienie posiadania władzy niezależnie do czego trzeba się posunąć. "Zostać sutenerem" własnej żony by pogłębić swoją pozycję. Kobieta ma tylko spełniać oczekiwania męża i rodziny wobec niej. Wizerunek i pozycja liczą się najbardziej, gdzie tuszowanie rodzinnych skandali jest na porządku dziennym. A muszę przyznaj, że było ich tutaj sporo.
Świetny debiut dopracowany w każdym calu. Warto przeczytać.
Przeczytane:2024-07-07,
Debiut literacki Moniki Raspen „Czartoryska. Historia o marzycielce" to powieść w przepięknej botanicznej oprawie.
Piętnastoletnia Izabela chwilę po przebyciu ciężkiej choroby zostaje wyciągnięta z łóżka i postawiona przed ołtarzem, by majątek czartoryskich został w rodzinie. Młoda dziewczyna uczy się jak być kobietą, a czytelnik towarzyszy jej w tej burzliwej podróży.
Historia ta skupia się na kilku bohaterkach, których drogi przecinają się, często pełne trudnych wydarzeń. Wciągający XVIII wiek, w którym kobiety cierpią, są zniewolone, często zamykane w klasztornych więzieniach, a mężczyźni za nic nie odpowiadają i są bezkarni. Towarzyski sukces jest żonglowany na przemian z zastraszaniem, rezygnacją oraz z łamanymi regułami społecznymi. Opowieść o życiu Izabeli ma w sobie pierwiastek godności, surowy klimat i paraliżujący strach z odcieniem nadziei. Umiejętnie zbudowany portret bohaterów oraz ich przemian, choć każdy strój, zawszona peruka, sztuczne zęby, kilogramy pudru podkreślają obłudę i wydobywają na wierzch fakt, że niewiasta była tylko klaczą rozpłodową w koronkach. Prawda historyczna uderzająco podobna do dzisiejszych czasów z nutą fikcji literackiej, gdzie momentami zaciera się ta granica. Dużo dyskusji, wielkich mądrości, porad, zabobonów i wskazówek, które kontrastują z chłodnymi realiami oraz zakrętami życia. Współczesna perspektywa przebija się ze stron, gdzie można odczuć osobisty ton autorki. W swojej optyce stara się pokazać też punkt widzenia złych osobników, tworząc wielowymiarowy obraz. Rozmaitość emocji wykreowanych na stronach książki ujmuje plątaniną smutku i radości. Wstrząsający tok tragedii, odwaga, sugestywne opisy, wszystkie te elementy stanowią o wartości tej lektury. Jednak polityczne i miłosne intrygi to niebezpieczna mieszanka budząca podziw, ale też mroczne myśli.
Polecam bezkonkurencyjny dramat samotności niosący wniosek, że nie ma dobrych decyzji, są tylko różnorodne ustalenia i ich konsekwencje.