Dwanaście lat temu grupa obcych sobie ludzi spotkała się na Wyspach Kanaryjskich. Ta podróż zmieniła ich życie. Jak potoczyły się losy bohaterów? Kim są dzisiaj? Czy czegoś żałują, a może za czymś tęsknią?
Agata po sprzedaniu firmy próbuje odnaleźć się w otaczającej ją rzeczywistości. Jest wolna, ale czy szczęśliwa? Praca zawodowa całkowicie pochłania Julitę, dużo wrażeń dostarczają jej też domowe obowiązki. Opieka nad dwoma szalonymi nastolatkami, którym bliska staje się ekologia i filozofia zero waste, to nie lada wyzwanie.
Niemały przewrót czeka też Sylwię i Kacpra. Ale czy niespodzianki nie są tym, co sprawia, że życie nabiera kolorów?
Agnieszka Lis pokazuje, że na zmiany nigdy nie jest za późno. I małe, i duże są wpisane w nasze życie. Ale nie uda się ich przeprowadzić bez miłości, przyjaźni i wsparcia najbliższych.
,,Witraże" Agnieszki Lis tworzą kolory naszego życia. Pewnie dlatego ta wielobarwna mozaika uczuć i emocji trafia prosto w serce czytelnika. Polecam! JOANNA SZARAŃSKA
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2022-04-13
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 312
"Witraże" to czwarty tom serii "Czas na zmiany".
Pierwszy tom "Pocztówki" zabiera nas na wakacje na Wyspy Kanaryjskie. Jest styczeń w Polsce zimno, a taki wyjazd wydaje się czymś cudownym. Żyć nie umierać. Jednak nie zawsze jest tak cudnie, a do głosu dochodzą pierwotne instynkty, skrywane sekrety i ukrywane kłamstwa.
Drugi tom "Widoki" przedstawia nam naszych bohaterów po dziesięciu latach od słynnych wakacji. Są mądrzejsi, doświadczeni, ale czy są szczęśliwi?
Trzeci tom "Lustra" to wchodzenie naszych bohaterów w nowe życiowe rolę, awans czy zostanie matką, jest nadal pościg za marzeniami i tajemnica odnalezionych dokumentów.
Czwarty i ostatni już tom to w dalszym ciągu opowieść o sile przyjaźni. Mija dwanaście lat od pierwszego spotkania naszych bohaterów. Co u nich słychać? Co się zmieniło? Co zaskoczyło?
Autorka stworzyła świetną serię.
Pierwsze tomy czytałam dawno temu i teraz kiedy dołączyły do nich kolejne inaczej postrzegam te historie.
Przede wszystkim autorka stworzyła świetne portrety psychologiczne naszych bohaterów. Każdy z nich jest inny, podejmuje różne wybory, nie zawsze sensowne, a jednak przez te wszystkie lata jest coś co ich wciąż łączy.
To przyjaźń, kiedyś młodzieńcza, szalona, a z biegiem czasu prawdziwa i dojrzała.
Lubię książki autorki, które oprócz fabuły dają czytelnikowi chwilę na przemyślenia, na odniesienie do swego życia. Książki czyta się szybko i czas z nimi spędzony nie będzie straconym.
Zazdroszczę tym, którzy będą czytać je teraz i nie muszą czekać na kolejny tom.
Dla mnie przygoda się zakończyła, ale dla Was może dopiero się rozpocząć.
Agata sprzedała swoją firmę i teraz próbuje odnaleźć się w otaczającym ją świecie. Julitę całkowicie pochłania praca zawodowa, a domowe obowiązki dostarczają wielu wrażeń. W życiu Sylwii i Kacpra również nadchodzi czas na zmiany. Jak ułoży się finalnie życie bohaterów? Czy czegoś żałują?
Książka "Witraże" jest czwartym i ostatnim tomem z serii #czasnazmiany. Tym razem spotykamy się z bohaterami po dwunastu latach od ich poznania na Wyspach Kanaryjskich. Od samego początku bardzo polubiłam wszystkie postaci tego cyklu i z czasem zaczęłam traktować ich jak dobrych przyjaciół i przyznaje, że czytając ostatni tom opowiadający o ich losach poczułam smutek, że to już koniec mojej przygody z tymi na wskroś prawdziwymi ludźmi. W życiu bohaterów nadchodzą kolejne zmiany, stają na rozstajach dróg, mierzą się oni z problemami dnia codziennego, które wielokrotnie dostarczają im wrażeń. Z powodzeniem możemy się z tymi postaciami utożsamiać, ja wielokrotnie widziałam w niektórych momentach siebie w ich postawie, sposobie myślenia czy radzeniu sobie z uczuciami. Przez te dwanaście lat od ich pierwszego spotkania, wiele się w ich życiu zmienio, czasem na lepsze, czasem na gorsze, jednak jedno jest pewne - w każdej chwili mogą na siebie liczyć, otaczają się wzajemnie troską, to taka przyjaźń o którą warto walczyć i którą warto pielęgnować! Ta książka, a w zasadzie cała seria dostarczyła mi naprawdę wielu emocji - był śmiech, były łzy i wzruszenie, czyli wszystko to, co w powieściach obyczajowych lubię najbardziej - różnorodność. Będę mile wspominała tych bohaterów i z pewnością będę do nich często wracała myślami. Polecam! Moja ocena to 8/10.
To już ostatni tom serii i bardzo nad tym ubolewam.
Znów dałam się zaprosić do życia bohaterów, towarzyszyłam im w codziennym życiu. Mało tego, razem z nimi przeżywałam wszystkie zmiany zachodzące w ich życiu.
Polubiłam tych ludzi, zżyłam się z nimi, będę tęsknić. Może nie wszystkich lubię z taką samą siłą, ale każdego z nich będzie mi brakować.
Pani Agnieszka tworzy świat w którym sama mogłam się odnaleźć. Te radości i smutki były mi tak bliskie.
Realizm postaci i sytuacji pozwalał mi uwierzyć w prawdziwość tej historii. Tam była cząstka mnie, moich bliskich i moich znajomych. Ta różnorodność postaci doskonale odzwierciedlała moje doświadczenia z ludźmi, każdy z nas jest inny. Ta opowieść to fikcja, ale mogła się zdarzyć, a może dopiero się zdarzy.
Autorka pięknie namalowała słowami zwykłą codzienność. Uwypukliła to, na co zdarza się ludziom nie zwracać uwagi. Kiedy przewracałam strony, świat jawił mi się tak pełen barw. Nie od dziś wiadomo, że piękno tkwi w szczegółach, tylko trzeba zwracać na nie uwagę.
Gładkość słowa, wymiany zdań czy myśli, do tego trafność cytatów i spostrzeżeń uczyniły tę serię nietuzinkową. Można swobodnie płynąć nie trąc o dno, bo słowa nie bolą a cieszą.
Dziękuję za ten przyjemnie spędzony czas, za każdy uśmiech, ale i za każdy smutek. Czym byłoby czytanie bez emocji...
Przyjaźń to najpiękniejszy dar jaki możemy otrzymać od wszechświata. Często rodzi się nieproszona- podobnie jak miłość, jednak jest od niej odporniejsza na wszelkie perturbacje, mniej wymagająca, bowiem nie oczekuje pełnej uwagi każdego dnia i bardziej wyrozumiała. Bywa i tak, że tworzy więzi silniejsze niż te rodzinne, tworząc na swój sposób jedną, wielką rodzinę z przyjaciół i ich bliskich, choć nie są złączeni żadnymi więzami krwi. I w ten sposób grupy obcych sobie ludzi tworzą ze swoich osobowości witraże- różne, wielobarwne, uwydatniające wraz z biegiem czasu inne części, lecz niezmiennie trwałe i godne podziwu. I o ostatnim spisanym etapie zmian w życiu bohaterów opowiada najnowsza książka Agnieszki Lis. Choć po zakończonej lekturze mocno wierzę, że poza jej kartkami czeka na nich jeszcze wiele wyzwań, przygód, a przede wszystkim kolejnych zmian.
Patrycja mieszka z babcią, która mniej ingeruje w jej sprawy aniżeli Sandra. Stara się znaleźć swoją drogę i siebie, bowiem wczesne macierzyństwo wywarło na niej wiele zmian. Musi jedynie je uzewnętrznić, upewnić się w nich i spróbować podążać mniej utartą ścieżką. A przede wszystkim przestać się bać- rozwoju, miłości i wyzwań. Luiza dalej święcie wierzy w swoje przekonania odnośnie mężczyzn w jej życiu i twardo stoi przy dawno obranej ścieżce. Ani myśli o emeryturze, choć nauczyła się odrobinę zwalniać i polegać na innych. Czas jeszcze by porzucić pewne przekonania dotyczące życia prywatnego. Sandra z kolei musi w końcu dojrzeć do jednej z trudniejszych decyzji- co zrobić z Piotrem? Choć wiara czyni cuda, a nadzieja umiera ostatnia, to w życiu zdarzają się takie rzeczy, na które ani wiara ani nadzieja ani nawet miłość nie są w stanie nic poradzić. Kacper spełnia się w korporacji, choć kosztuje go to wiele nerwów i zdrowia. Doskonale wie, że nie znajdzie tam przyjaciół, musi jedynie zrobić to, co do niego należy i wrócić do domu. A tam czeka na niego niesforna i słodka Zosia oraz Sandra, która miota się między tym, co powinna zrobić ze swoim życiem (lub też czego oczekuje jej matka), a tym czego sama by chciała. Agata mierzy się ze stagnacją i nudą, czuje się niepotrzebna i osamotniona. W odróżnieniu od Darka, który większość czasu spędza w kolejnych delegacjach i jest tylko gościem w swoim domu. Julita ze Zbyszkiem z kolei muszą opanować swoje domowe nastolatki, poradzić sobie z biznesem i przede wszystkim przetrwać. Jednak gdy mają siebie wiedzą, że są w stanie wyprostować wszelkie sprawy, w końcu nie pierwszy raz stoją przed nimi wyzwania.
"Witraże" to swoiste domknięcie serii "Czas na zmiany", wywołujące najwięcej emocji i nostalgii. Trudno rozstać się z bohaterami, gdy było się świadkiem tylu ich przygód i wyzwań, które stawiało przed nimi nie tylko samo życie ale i oni sami. Nie wszystko zawsze szło po ich myśli, nie zawsze było łatwo- ba, wręcz przeciwnie, ale to wszystko scaliło ich jeszcze bardziej. Autorka zręcznie ukazuje jak silna relacja wytworzyła się przez lata między tymi ludźmi, jak mogą na siebie liczyć- każde z nich, o każdej porze, jak mimowolnie wprowadzali do swego grona kolejne istoty. Śledząc ich perypetie nie sposób zauważyć wewnętrznej walki, jaką każdy z nich stoczył z samym sobą- i pewnie jeszcze wiele takich odbędzie w przyszłości. Jak te walki na nich wpłynęły, jak szukali pustych sloganów o marzeniach, wolności, szczęściu, nie dostrzegając tego, co mają oraz wszystkich możliwości jakie roztacza przed nimi świat każdego dnia. Czy w pełni to zauważyli i docenili? Pewnie nie, ale są na dobrej drodze. Czy zakończyli swoje zmiany? Z całym przekonaniem- też nie, bowiem one będą im towarzyszyć do końca życia, z większym lub mniejszym natężeniem. Czy docenili przyjaźń i rodzinę i ujrzeli to, co najważniejsze? Tak, i oby tego się trzymali. Koniec końców, to była inspirująca i ciekawa podróż, pełna rzeczywistych sytuacji i problemów, zwyczajnie życiowa, z którą każdy czytelnik może w jakiś sposób się utożsamiać. Tym razem okraszona pięknymi cytatami z "Kubusia Puchatka".
Te święta będą naprawdę wyjątkowe. Zaprzyjaźnione rodziny Klemensa i Arkadiusza uznają, że czas odpocząć od przedświątecznej krzątaniny. Tegoroczną Gwiazdkę...
W ekskluzywnym domu opieki umiera mężczyzna. To teoretycznie smutne, ale nikt się martwi. Rybak był domowym tyranem, nie stronił od alkoholu, a rodzina...