Witajcie w Rosji

Ocena: 4.44 (9 głosów)

Prowokacja. Skandal. Nowa literatura.

Długo oczekiwana i zaskakująca książka Dmitrija Glukhovsky'ego, autora międzynarodowego bestsellera Metro 2033.

W kilkunastu błyskotliwych opowiadaniach Glukhovsky wprawną ręką kreśli alegoryczny portret swojej ojczyzny: państwa, w którym korupcja sięga szczytów władz, kraju współrządzonego przez oligarchów i podporządkowanego ich interesom. Witajcie w Rosji to iście wybuchowa mieszanka: fikcja miesza się tu z rzeczywistością, satyra i ironia sprawiają, że nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać, a wszystko to w ulubionej przez Glukhovsky'ego konwencji science fiction.

To wyjątkowa książka, dotykająca ważnych problemów współczesnej Rosji w sposób niezwykle oryginalny, dosadny i nad wyraz trafny.

Być może pierwsza od wielu lat próba uczciwego opowiedzenia o Rosji widzianej oczami nowego pokolenia.

Informacje dodatkowe o Witajcie w Rosji:

Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2014-05-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788363944469
Liczba stron: 352

więcej

Kup książkę Witajcie w Rosji

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Witajcie w Rosji - opinie o książce

Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2022-07-14, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jedną z pozycji, która wzbudziła ostatnio uśmiech na mojej twarzy jest „Witajcie w Rosji”, zbiór satyrycznych opowiadań fantastycznych obnażających przywary i mentalność rosyjskiego społeczeństwa. W sposób przejaskrawiony piętnujących wady systemu, w którym manipulacja, propaganda, łapówkarstwo i zastraszanie wiodą pierwsze skrzypce. Autor czyni to tak trafnie, że lektura wielokrotnie budziła uśmiech, ale i zachęciła mnie do refleksji nad kondycją nie tylko rosyjskiego społeczeństwa.

Bo jak nie uśmiechnąć się, gdy w wiadomościach telewizyjnych ukazujących nieistotne materiały o prezydencie i premierze zabrakło czasu dla relacji z przybycia Obcych, którzy mieli dla Ziemian ważny przekaz? Jak nie pokręcić głową nad pazernością Gazpromu, który pierwsze co czyni po odkryciu Piekła to zawarcie umowy na dostawę surowców? Jak nie pomyśleć chwilę nad poziomem łapówkarstwa, które jest w stanie pod przykrywką budowy wieżowca ukryć handel organami? Czym skończy się picie alkoholu na stacji kosmicznej? I do czego jest zdolny uczciwy milicjant, jeśli istnieje cień szansy by rządzący odlecieli na inną planetę?

Trzeba odwagi by tak bezpośrednio okazać swój brak akceptacji dla absurdu kreowanego przez władzę świata. Ale trzeba tez talentu Glukhovskiego, by zrobić to w sposób tak wciągający i nietuzinkowy wplatając w opowieści science fiction tyle prawd, tak bardzo nadal aktualnych.

Jak to zwykle bywa w antologiach niektóre opowiadania bardziej do mnie trafiły, inne mniej, jednak w ogólnym rozrachunku, to naprawdę znakomity zbiór. I nie można odmówić autorowi zarówno oryginalności i fantazji, jak i olbrzymiej spostrzegawczości i dosadności w kreśleniu rzeczywistości, która z biegiem lat zdaje się w ogóle nie zmieniać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - radeksc-wp
radeksc-wp
Przeczytane:2017-09-13, Ocena: 4, Przeczytałem, 26 książek - 2017,

Fantastyczny obraz Rosji. Czy to świat autora czy prawda?

Link do opinii
Avatar użytkownika - zlosnica
zlosnica
Przeczytane:2015-03-13, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Każda historyjka miała jakieś głębsze dno. Brudy rosyjskiego świata ujęte w bardzo zabawny sposób. Książkę należy traktować z przymrużeniem oka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - slpablos
slpablos
Przeczytane:2014-06-19, Ocena: 6, Przeczytałem, 12 książek 2014, Mam,
Rzecz zupełnie odmienna od Metra, to wiadomo. Chociaż nie, tak naprawdę nie wiadomo czego się spodziewać. Jak daleko autor pójdzie w fantastykę, by przekazać realia? Zbiór opowiadań ukazuje różne oblicza Rosji, z jej bolączkami i patologiami. Jednak czy tylko Rosji? Pod płaszczem zahaczających o horror obrazów widzimy typy, które możnaby wskazać i u nas - sprzedajni ludzie mediów, usłużni naukowcy - nagradzani orderami, które z miejsca stają się kontrowersyjne, słudzy Jedynej Słusznej Wizji, ministrowie na szczycie z kryzysem życiowym. Jak słusznie zauważył Fenrir w swojej recenzji w pewnym momencie zaczyna się wodolejstwo, ale styl autora ratuje nawet bardziej niezrozumiałe fragmenty. Niezrozumiałe, czy może raczej nie do końca czytelne dla nie-Rosjanina. Pewne skojarzenia, szablony, odniesienia których polski czytelnik musi się czasem domyślić nie przeszkadzają w delektowaniu się ironią i absurdem - jak chociażby w "Głównych wiadomościach". Całość ocieka ironią do tego stopnia, że nawet przy zwykłych opisach czujemy drugie dno, które przez kontrast maluje bardzo plastycznie obraz życia w kraju carów. Glukhovsky dowodzi, że jest nie tylko świetnym obserwatorem (w końcu jest dziennikarzem, więc powinien), ale ma nieszablonową wyobraźnie - wszystkie te fantastyczne motywy mające uwypuklić absurdy codzienności Rosji są bardzo zaskakujące i oryginalne, celne i barwne. Na uwagę zasługuje też samo wydanie - twarda oprawa, spora, czytelna czcionka, piękne, niepokojące ilustracje. Od początku do końca wciągająca, gorzko-ironiczna, błyskotliwa i precyzyjnie nakreślona lektura. Polecam nie tylko miłośnikom fantastyki, wszak tu jest to tylko narzędzie do ukazania czegoś więcej. http://slpablos.blogspot.com/2014/06/witajcie-w-rosji-dmitry-glukhovsky.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - nureczka
nureczka
Przeczytane:2014-07-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Zacznę od razu od tego, że nie jestem wielkim fanem ani samego Dmitrija Głuchowskiego, ani wykreowanego przez niego uniwersum Metro. Nie twierdzę, że to seria ,,Metro" jest zła, raczej nie dla mnie. Co więc sprawiło, że sięgnęłam po zbiór ,,Witajcie w Rosji"? Właściwie przypadek, a przynajmniej zbieg okoliczności. Kolega, który pożyczył mi swój najnowszy nabytek - wielce naukowe dzieło ,,Choroba afektywna dwubiegunowa" dorzucił jako bonus zbiorek Głuchowskiego, kupiony ponoć podczas tej samej wizyty w księgarni. ,,Choroba..." nadal pokrywa się kurzem na półce, za to ,,Witajcie w Rosji" łyknęłam za jednym zamachem. Ktoś uważnie czytający ten post, być może zwrócił uwagę na słowo ,,zbiorek". Użyłam go nieprzypadkowo, gdyż pozycja jest nieco ,,nadmuchana" - duże litery, szerokie marginesy, podwójna interlinia, gruby papier plus ilustracje robią objętość, podczas gdy samego teksu starcza na jeden, no, maksimum, dwa wieczory. Ale, jak mówiła moja nieodżałowana Pani Od Polskiego, wartości dzieła literackiego nie mierzy się sznurkiem. Przejdźmy więc do meritum, czyli do treści. A ta jest bardzo smakowita, aczkolwiek bardzo, ale to bardzo nierówna. Opowiadania - jak tego można było oczekiwać po Głuchowskim - są tekstami science fiction. Od mrocznego ,,Metra" różni je jednak duża dawka humoru, czasami bardziej, czasami mniej subtelnego. Gdzieniegdzie można nawet wyczuć echa starego, dobrego Kira Bułyczowa, gdzie indziej poraża nagromadzenie absurdu. I tu pozwolę sobie na dygresję. Wiem, że w przypadku tytułu najmniej do powiedzenia ma tłumacz. Zazwyczaj decydują względy marketingowo-różne, lecz w tym przypadku odzierając książkę z oryginalnego tytułu wyrządzono jej sporą krzywdę. Nie wiem, skąd pomysł na ,,Witajcie w Rosji", ale nie jest to - przynajmniej w moim odczuciu trafione posunięcie. Oryginalny ,,???????? ? ??????" (w dosłownym tłumaczeniu ,,Opowiadania o Ojczyźnie") znacznie lepiej oddaje ducha zbioru - jest prześmiewczy, ironiczny, jakby Autor puszczał do czytelnika oko, zapraszając go do wspólnej wyprawy, bardziej groteskowej niż cynicznej. O czym opowiada Głuchowski? O dziennikarzach - ,,twórcach rzeczywistości", o politykach, o rosyjskiej prowincji, o naukowcach, biznesmenach, mass mediach. Opowiada ciekawie i ze swadą. W skład zbioru weszło szesnaście opowiadań. Jest rzeczą oczywistą, że przy takiej ilości niektóre utwory muszą być lepsze, inne gorsze. Rzecz w tym, by utrzymać je na mniej więcej wyrównanym poziomie. I tu, niestety, Autor i Redakcja polegli na całej linii. Obok opowiadań świetnych i bardzo dobrych mamy też kompletne gnioty. Nie pojmuję, dlaczego obok prześmiesznych tekstów ,,From Hell", ,,Główne wiadomości" i ,,Utopia", wyśmienitych ,,Każdemu według potrzeb" i ,,Co i po ile", czy rewelacyjnego ,,Oni czasami wracają" (mój faworyt) znalazła się żenująco słaba ,,Teoria panspermii" - tekst literacko beznadziejny z dowcipem na poziomie pryszczatego gimnazjalisty, chichoczącego gdy tylko usłyszy słowo "seks" albo "penis". To konkretne opowiadanie radzę pominąć, nie tylko by oszczędzić czas, lecz także by nie popsuć sobie pozytywnego wrażanie z lektury całkiem przyzwoitej książki. Na zakończenie naszła mnie taka refleksja: obie książki, o których wspomniałam na początku - i ta przeczytana, której poświęciłam post, i ta tkwiąca samotnie na półce, traktują w sumie o tym samym - o odmiennym stanie umysłu i próbie usystematyzowania oraz oswojenia szaleństwa. Opinia pochodzi z bloga: http://polekturze.blogspot.com/
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2014-06-14, 52 książki 2014,
Ciekawy zbiór opowiadań, z których nie jedno potwierdza, że Rosja to stan umysłu. Niemal wszystkie zaś potwierdzają, że autor pełen jest innowacyjnych pomysłów. Polecam
Link do opinii

Mój ulubiony autor od pierwszego tomu Metra po Futu.re po ostatni tom Metra. I jakoś przez ten czas nie zdążyłam przeczytać zbioru opowiadań . Aż do teraz. 

 

Trudno mi było zdobyć książkę, więc zakupiłam (za pieniądze z ankiet ?)  e-booka na google play. I zabrałam się za opowiadania. ?

 

A w nich znalazłam taką Rosję, jaką sobie wyobrażałam (no poza elementami fantasy ?). Rosję uśpioną, którą łatwo można manipulować. Rosję, w której liczą się układy i łapówki. Rosję, która jest demokratyczna tylko z nazwy. Rosję przygnębiającą. 

 

Lecz poza tym mogłam zanurzyć się w świecie Głuchowskiego i poznać Rosję, w której Gazprom podpisał cyrograf i dlatego ma monopol na gaz, a w telewizji debata polityczna oznacza walkę na pięści, zaś komunikat kosmity jest mniej ważny od rosyjskiego prezydenta i premiera. 

 

Każde opowiadanie zawiera elementy science-fiction, które wynurzają tą smutną, absurdalną, pełną układów i znajomości Rosję. Taką, która boi się zmian i szybko zmianom nie ulegnie. Choć któż to wie... 

 

Polecam jak i każdą inną lekturę Głuchowskiego. ?

Link do opinii

Rosja to stan umysłu, Rosji nie da się objąć rozumem… te dwa motta towarzyszą temu zbiorowi opowiadań. Trochę ironii i satyry. Jest jednak najczęściej śmiech przez łzy bo opowiadania dotykają problemów, które trapią Rosję (np. korupcja, stagnacja społeczna, podporządkowania kraju interesom oligarchów itp.).


Opowiadania mają charakter alegoryczny,  napisane są w duchu science fiction. Ten zabieg wzmaga tylko absurdalność wielu opisanych spraw. Bo w zasadzie wyłania się z tych opowiadań obraz smutnego kraju smutnych  i pogodzonych ze swoim losem ludzi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Karmelitka
Karmelitka
Przeczytane:2019-11-30, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, 26 książek 2019,

D. Glukhovskiego zdecydowanie wolę w wersji powieściowej, a nie opowiadań. Niektóre były dobre, inne mniej, ale umiliły mój czas.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2024-02-01, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - Van-chan
Van-chan
Przeczytane:2014-09-10, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Outpost
Dmitry Glukhovsky0
Okładka ksiązki - Outpost

 Historia Rosji praktycznie dobiegła kresu. Choć niektórzy usiłują nieporadnie dopisywać jej kolejne rozdziały, dla większości sprawa jest...

Metro 2033
Dmitry Glukhovsky0
Okładka ksiązki - Metro 2033

Czy kiedykolwiek przyszło ci do głowy, że ostatni epizod historii cywilizacji człowieka rozegra się w przejmującej atmosferze moskiewskiego metra? Czy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy