Zakład karny dla kobiet w Sao Paolo to świat w miniaturze. Jest tu rynek pracy, handel, są problemy mieszkaniowe. Jest moda i zmieniające się trendy w wystroju wnętrz. Są sojusznicy i wrogowie. Są zasady, których trzeba przestrzegać, jeśli chce się przeżyć. Jest hierarchia i wewnętrzny system sądowniczy. Oczywiście są też strażniczki, ale tylko gościnnie, więc nie mają wiele do powiedzenia.
Jest tu miejsce na miłość - większość osadzonych nawiązuje relacje uczuciowe i erotyczne z innymi więźniarkami. Jest też samotność. Odwiedzający to rzadkość, świat zewnętrzny szybko zapomina o skazanych kobietach. Najwięcej jest tęsknoty, zwłaszcza za dziećmi, które zostają po drugiej stronie albo urodzone w więzieniu, po kilku miesiącach zgodnie z przepisami są odbierane matkom.
Więźniarki to ostatnia część trylogii więziennej Drauzio Varelli. Autor, który przez wiele lat pracował charytatywnie w zakładach karnych jako lekarz, nie tylko barwnie i szczegółowo opisuje ten niezwykły świat, ale bada też, co sprawiło, że jego podopieczne znalazły się za kratami. Gwałty, morderstwa, kradzieże, handel narkotykami - większość tych przestępstw jest popełniana z biedy, beznadziei, pragnienia poprawy swojego losu. To smutny paradoks, ale niektóre bohaterki tej opowieści dopiero za murami więzienia znajdują bezpieczną przystań.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2021-04-07
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 288
Tytuł oryginału: Prisioneiras
Tłumaczenie: Michał Lipszyc
„WIĘŹNIARKI”
Drauzio Varella Wydawnictwo Czarne
Dzięki autorowi mamy możliwość zobaczenia więzienia dla kobiet w Sao Paolo w Brazylii. W tym więzieniu jest hierarchia, która obowiązuje wszystkie panie. Strażniczki nie mają nic do gadania, ponieważ są przekupione i wszystkiego „nie widzą”. Tutaj w środku jest osobny sąd. Trzeba przestrzegać więziennego prawa. Złamanie go grozi poważnymi konsekwencjami.
Tutaj bardzo mocno doskwiera samotność, a co za tym idzie kobieta szuka drugiej kobiety. Rozszerza się lesbijstwo. Znajdziecie tutaj również babochłopy. Część z nich nie czuje się kobietami. Takie osoby łatwo rozpoznać. Noszą specjalne fryzury oraz obwiązują sobie piersi. Wstydzą się swoich ciał.
Bardzo przykre jest jak po kilku miesiącach od urodzenia zabiera się kobietą ich maleńkie dzieci. Oddają je pod opiekę ich rodzinom.
Kobiety cierpią na przeróżne choroby. O tym możecie przeczytać w tej powieści.
Autor przez wiele lat pracował charytatywnie w więzieniach zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Postanowił opisać to co widział i co przeżył. Powstała trylogia. „Więźniarki” to trzeci i ostatni tom. Przyznam szczerze, że nie czytałam poprzednich dwóch tomów. Chętnie po nie sięgnę, ponieważ lubię książki w tym temacie.
Nie do końca jestem zadowolona z tego reportażu. Zabrakło mi wglądu w umysły tych kobiet.
Dużo ludzi lubi podglądać więźniów/ więźniarki. Ja sama jestem w tym gronie, jednak nigdy nie chciałabym się tam znaleźć.
Czy polecam „Więźniarki”?
Polecam jedynie osobą zainteresowanym tym tematem. Dla pozostałych niestety ta książka będzie nudna i po pierwszych rozdziałach odłożą książkę na półkę.
Carandiru – miejsce, które okryło się złą sławą. Największe więzienie w Brazylii, uznawane za jedno z najsurowszych na świecie. Drauzio Varella...
Więzienie funkcjonuje według własnego kodeksu postępowania, któremu podlegają wszyscy przebywający za jego murami. Z jednej strony krat osadzeni...
Przeczytane:2021-05-09,
“Więźniarki” to przejmujący reportaż o życiu, które toczy się za kratkami zakładu karnego dla kobiet w Sao Paolo. Warto już na samym początku dodać, że życie to wygląda zupełnie inaczej niż w popularnych telewizyjnych serialach. Varella, pracujący tam przez wiele lat w charakterze lekarza wolontariusza, przybliża czytelnikom ten niezwykły, zaskakujący i smutny świat.
Najnowsza książka Varelli nie jest lekturą łatwą, nie może być bowiem przyjemnie czytać o biedzie, narkotykach, wykorzystaniu seksualnym czy rozłące z bliskimi. A te kwestie pojawiają się w różnych dawkach na przestrzeni kolejnych rozdziałów. „Więźniarki” zdecydowanie nie są lekką lekturą, która każdemu przypadnie do gustu i każdemu pozwoli się w niej odnaleźć. Całym sercem uważam jednak, że właśnie z takimi tematami trzeba się mierzyć, to im warto poświęcać czas i uwagę, by lepiej zrozumieć co się dzieje i bardziej docenić to, co się ma.
Całkiem niedawno miałam okazję odwiedzić Brazylię. Na własne oczy widziałam przeraźliwą biedę, dzieci żebrzące o drobne, matki ulokowane z potomstwem na chodnikach. Już pierwszego dnia próbowano mnie okraść, a kolejnego padłam ofiarą ulicznych wyzwisk. A mimo to autorowi udało się mnie zaskoczyć, uświadamiając mi, ze moje doświadczenia i przemyślenia w dalszym ciągu są powierzchowne i błahe. Być może co nieco widziałam, ale przecież nie mam pojęcia, co do tego prowadzi, jakie są przyczyny tej sytuacji i jak toczy się to błędne koło.
„Więźniarki” nie tylko umożliwiają zrozumienie mechanizmów regulujących życie w więzieniu. Ten reportaż pozwala czytelnikowi poznać cały więzienny świat. Varella zaprasza nas do cel, opisuje funkcjonowanie zakładu karnego, przedstawia pracowników. Ta książka jest niczym wirtualna wycieczka śladem więźniarek. Możliwość spojrzenia na świat, który nigdy nie wydawał się tak odległy. Ale przede wszystkim jest to spotkanie z ludźmi. Kobietami mającymi przerażające doświadczenia i zmuszonymi do radzenia sobie w miejscu, w którym wcale przecież nie jest łatwiej, niż było na wolności.
Dzięki tej lekturze poznałam wiele poruszających opowieści. Fragmentów żyć i istnień, które zostały stracone i zmarnowane. Krótkie historie dające do myślenia. Przebłyski twarzy przedstawianych kobiet. „Więźniarki” to magnetyczne, choć wymagające, połączenie najtrudniejszych i najmocniejszych tematów. Na stronach książki spotykają się okropieństwa, zbrodnie, winy i grzechy, po to by wciąż wbijać czytelnika w fotel i nie pozwalać mu zapomnieć. Łatwo jest nam cieszyć się wygodnym życiem i narzekać na drobiazgi. Pomyślmy o tych, którzy mają znacznie trudniej.
Bo urodzili się w złym miejscu, czasie, okolicznościach.
Bo źle wybrali, motywowani do błędnych decyzji przez otoczenie.
Bo ich życie po prostu nie mogło być inne.
„Więźniarki” to bardzo wartościowa i istotna lektura, dająca do myślenia i zmieniająca spojrzenie na wiele spraw. Dajcie jej szansę, dowiedzcie się czegoś nowego i wyjdźcie poza schemat. Polecam.