Tytułowy wielki zły lis wcale nie jest wielki ani zły. W dodatku ma strasznego pecha. Każda jego wyprawa do kurnika kończy się jakimś wypadkiem i upokorzeniem, przez co jest pośmiewiskiem całej okolicy. Szczególnie kur.
Wciąż głodny, bo ile można żyć na diecie opierającej się na rzepie, daje się namówić prawdziwemu drapieżnikowi, wilkowi, na z pozoru genialny plan – po co polować na kury, skoro mogą one lisa dotkliwie pobić? Lepiej ukraść jajka! A potem cierpliwie je wysiedzieć, odchować pisklaki, żeby zrobiły się tłuściutkie i już! Posiłek gotowy.
Tylko to, co w teorii brzmi świetnie, w praktyce często staje się bardzo trudne. A w komiksie Benjamina Rennera także niesłychanie zabawne!
„Wielki zły lis” to jeden z najpopularniejszych francuskich komiksów dla młodych, ale nie tylko, czytelników ostatnich lat. Otrzymał nagrodę dla najlepszego albumu dla dzieci na festiwalu w Angoulême (w jury zasiadali czytelnicy w wieku 8-12 lat), a także doczekał się filmowej adaptacji, która została nagrodzona Cezarem, francuski odpowiednik Oscara, dla najlepszej animacji roku.
Cet ouvrage a bénéficié du soutien des Programmes d'aide à la publication de l'Institut français.
Książkę wydano dzięki dofinansowaniu Institut français w ramach programów wsparcia wydawniczego.
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2018-11-15
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 162
Tłumaczenie: Krzysztof Umiński
Jakoś tak już się przyjęło w powszechnej ludzkiej opinii, że lis jest cwany, przebiegły i niezwykle chytry... Cóż - raz jeszcze pomówienia biorą górę nad faktami, czego najlepszym przykładem niechaj będzie tytułowy - lisi bohater świetnego komiksu Benjamina Rennera pt. "Wielki zły lis", który to ukazał się w Polsce nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. Jak bowiem dowodzi lektura tej pozycji, lis jest przede wszystkim pechowy i wielce nieszczęśliwy...:)
Oto on - lis nieudacznik i pośmiewisko miejscowej zwierzyny, który od lat żyje na przymusowej wegetariańskiej diecie z uwagi na nieumiejętność radzenia sobie z kurami, gdy każda jego próba wtargnięcia do kurnika, kończy się dla niego bardzo boleśnie... Ale oto na horyzoncie pojawia się intrygujący sojusznik w osobie naprawdę przebiegłego i doświadczonego życiem wilka, który to wpada na iście genialny, co i szatański pomysł... Otóż przekonuje on lisa, iż wystarczy ukraść same kurze jaja, następnie je wysiedzieć, po czym zasiąść do uczty nad nowo wyklutymi kurczętami...! Decyzja zapada i kroki ku realizacji ów celu zostają podjęte..., tyle tylko, że w praktyce nic nie jest tak proste, jak w wilczej teorii...;)
Niniejsze dzieło Benjamina Rennera, stanowi sobą bardzo ciekawą, przyjemną i wypełnioną świetnym humorem komiksową propozycję dla młodszego czytelnika. Propozycję, która charakteryzuje się przede wszystkim interesującą historią, której to rozpoznawczym znakiem oraz kluczowym motywem jest sytuacyjny i słowny dowcip - często z obszaru absurdu i groteski, który to jednak jednocześnie niesie sobą także kwintesencję narracji dla dzieci i młodzieży - morał. Intrygujące postacie, ciekawie zarysowana zwierzęca rzeczywistość, inteligentna opowieść oraz komediowych charakter - to wszystko, plus charakterystyczna forma ilustracyjna, czynią ten tytuł naprawdę godnym uznania i uwagi!
Jeśli chodzi o sam aspekt fabularny, to ten prezentuje się tu naprawdę okazale. To na pozór prosta, ale przy tym wciągająca opowieść o losach i przygodach naszego tytułowego liska, któremu to mimo chęci, wsparcia wilka i naprawdę nie najgorszych pomysłów, nic a nic się nie udaje. To historia z humorem, wypełniona dobrym emocjami i przede wszystkim wielce klimatyczna, tak iż już po lekturze kilku pierwszych stron, żyjemy codziennością tego świata i tych zwierzęcych bohaterów. Oczywiście, jak już wspominałam powyżej, cechuje ją potężna doza absurdu, ale dzięki temu jest jeszcze bardziej intrygująco, gdyż kompletnie nieprzewidywalnie. A przygody lisa są iście wyborne, gdyż nacechowane tak wielką dynamiką i niezwykłością wydarzeń, iż ani przez moment nie możemy się tu nudzić. Całość wieńczy zaś bardzo efektowny, jak i też pouczający finał!
Znakomicie przedstawia się tu także i szata ilustracyjna tego komiksu, oparta w głównej mierze na niewielkich rozmiarów rysunkach, które to jednak zachwycają nas swoją charakterystyczną kreską, bajkowo-satyrycznym kształtem i pięknymi kolorami, jakie to je wypełniają. To wielka szczegółowość, łatwość przekazu emocji oraz komediowy charakter tychże ilustracji, które to tak świetnie dopełniają treści tej narracji. Te rysunki po prostu są piękne, ciekawe i niezwykle klimatycznie, przez co też nie możemy oderwać od nich naszego wzroku. Myślę, a właściwe to jestem w pełni przekonana, że każdy dziecięcy, jak nieco starszy czytelnik, będzie tą komiksową szatą w pełni oczarowany...:)
Wielką siłą tego dzieła są bez wątpienia także jego wspaniali bohaterowie - na czele z naszym lisem, wilkiem, czy też choćby młodymi kurczakami. To zwierzęta, obdarzone całym wachlarzem ludzkich zachowań, wad i przywar, które w mniejszym lub większym stopniu doskonale ich charakteryzują. Dzięki temu bohaterowie ci są naprawdę intrygujący, przezabawni, budzący nasze ciepłe odczucia, jak i również - co niezwykle ważne w kontekście grupy wiekowej odbiorców tej opowieści, z miejsca stają się naszymi dobrymi przyjaciółmi, u boku których to nudzić się nie sposób.
Zabawa, przyjemność, przednia komiksowa rozrywka - to wszystko funduje nam sobą spotkanie z tym tytułem, ale jednocześnie i obok temu niesie ono również piękną lekcję dobrego wychowania. Lekcję dobrych manier, naukę o wartości przyjaźni, czy też chociażby rozwijanie ciepłych odczuć względem zwierząt, co zawsze będzie owocować w przyszłości. Myślę, że także morał zawarty na ostatnich stronach sprawi, iż każdy młody czytelnik będzie mógł zastanowić się nad tym, czy w życiu nie lepiej jest postępować w zgodzie z własnym sumieniem i podszeptami serca, aniżeli cały czas kombinując, oszukując i starając się wykorzystać słabość innych. Tym samym też każdy rodzic może być pewny tego, iż oferując ten komiks swoim dzieciom, dokonuje także bardzo dobrej inwestycji w ich wychowanie.
"Wielki zły lis" to bardzo ciekawa, intrygująca, przezabawna i niosąca sobą cenne wartości wychowawcze komiksowa propozycja dla młodego czytelnika. Propozycja efektowna także pod względem swojego okazałego wydania, za co należą się duże słowa uznania pod adresem Kultury Gniewu. Dlatego też z pełnym przekonaniem zachęcam wszystkich do zwrócenia uwagi na ten tytuł wśród naprawdę wielu komiksowych propozycji na naszym rynku, gdyż dzieło to z pewnością na to zasługuje!
LIS, KURCZAKI I INNE KŁOPOTY
Na rynku dostępnych jest wiele świetnych komiksów dla dzieci – zarówno klasycznych, jak i współczesnych. Nowe serie pojawiają się co rusz, wznowień też nie brakuje, a młodzi czytelnicy kolejnych pozycji nie muszą szukać tylko w księgarniach czy salonach prasowych, bo w zwykłych kioskach też znajdą coś dla siebie. Jak więc na tym jakże bogatym tle prezentuje się Wielki zły lis? Zadziwiająco dobrze, bo w swej kategorii to naprawdę znakomita opowieść, zaskakująca jakością wykonania i absurdalnym humorem połączonym z mądrą, pouczającą treścią.
Jak się pewnie domyślacie, głównym bohaterem tej powieści graficznej jest lis. Ale niekoniecznie jest to lis wielki, ani tym bardziej zły – no może ma w sobie troszeczkę negatywnych cech, ale tego wymaga jego natura, prawda? Jaki jest zatem ten nasz bohater? Można rzec, że dość nieudolny, a na pewno nie przerażający, choć chciałby za takiego właśnie uchodzić. Kiedy zakrada się na pobliską farmę, gdzie wszyscy już go znają i traktują raczej jak kłopotliwego, ale niegroźnego głupka, jego kradzież kur kończy się zawsze sromotną klęską – i pobiciem przez kwokę na dodatek. W lesie, w którym mieszka, sytuacja też nie jest lepsza, bo nawet ptaki się go nie boją, a on sam skazany jest na jedzenie rzepy, żeby nie skonać z głodu.
I tu na scenę wkracza wilk, który uczy go, jak ma być groźnym myśliwym i postrachem mniejszych zwierząt. Oczywiście z lekcji tych nic nie wychodzi, dlatego też mentor wysyła lisa z misją mającą pozwolić im obu napełnić żołądki. Gdy on odwróci uwagę zwierząt na farmie, nasz rudy kolega zakradnie się do kurnika i wyniesie stamtąd jajka. To przynajmniej powinno mu się udać. I się udaje. Teraz trzeba je tylko wysiedzieć, a kiedy wyklują się kurczaki – uczta gwarantowana. Jednakże kwoka nie zamierza dać za wygraną i chce odzyskać swoje potomstwo. Ale ani ona, ani lis, ani wilk nie spodziewają się, co będzie, gdy na świat przyjdą małe kurki…
Całość mojej recenzji na portalu NTG: https://nietylkogry.pl/post/recenzja-komiksu-wielki-zly-lis/
Zwierzęta z gospodarstwa znanego z komiksu „Wielki zły lis” Benjamina Rennera szykują się do zimy. A jeśli zima, to nie tylko śnieg, ale także...
Przeczytane:2021-10-03, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku,
Wielki zły lis
Benjamin Renner
Wydawnictwo: Kultura Gniewu @kultura_gniewu
Piękne ilustracje, niewiele tekstu, nietypowy układ, a całość sprawia niesamowite wrażenie. Książka jest dowcipna, z drugim dnem, z morałem, wciągająca.
Tytułowy wielki zły lis wcale nie jest wielki ani zły. W dodatku ma strasznego pecha. Każda jego wyprawa do kurnika kończy się jakimś wypadkiem i upokorzeniem, przez co jest pośmiewiskiem całej okolicy. Szczególnie kur.
Wciąż głodny, bo ile można żyć na diecie opierającej się na rzepie, daje się namówić prawdziwemu drapieżnikowi, wilkowi, na z pozoru genialny plan – po co polować na kury, skoro mogą one lisa dotkliwie pobić? Lepiej ukraść jajka! A potem cierpliwie je wysiedzieć, odchować pisklaki, żeby zrobiły się tłuściutkie i już! Posiłek gotowy.
Tylko to, co w teorii brzmi świetnie, w praktyce często staje się bardzo trudne. A w komiksie Benjamina Rennera także niesłychanie zabawne!
„Wielki zły lis” to jeden z najpopularniejszych francuskich komiksów dla młodych (nie tylko) czytelników ostatnich lat. Otrzymał nagrodę dla najlepszego albumu dla dzieci na festiwalu w Angoulême (w jury zasiadali czytelnicy w wieku 8-12 lat), a także doczekał się filmowej adaptacji, która została nagrodzona Cezarem dla najlepszej animacji roku.