Przygody Wiedźmuna dobiegają końca, więc najwyższa pora, by odkryć, jak się to wszystko zaczęło! Kto tak naprawdę pierwszy wpadł do innego wymiaru, kto nie zdążył założyć hełmu i czyja żądza władzy była od zawsze niezmienna? Domyślacie się?
Złowieszczy Lord Roseforp święci triumfy, a dzielnej, choć niezbyt zgodnej, drużynie pozostało już niewiele czasu, by odnaleźć porwaną dziewczynkę. Oto pełne zwrotów akcji zwieńczenie trylogii Tomasza Samojlika o dobrych potworach, groźnym Wiedźmunie i walecznych czarodziejkach!
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2023-11-15
Kategoria: Języki obce
ISBN:
Liczba stron: 64
To już ostatnie spotkanie z Wiedźmunen Gierwaldem, czarodziejką Dżefiner, Czyrakiem i innymi zwariowanymi postaciami.
Szczerze mówiąc, to chętnie siegnęłabym po więcej komiksów o perypetiach tych pozytywnie zakręconych i nietuzinkowych bohaterów.
Pełno tutaj humoru, a nawet trochę lekkiego absurdu. Podoba mi się to, że autor pomiędzy śmiech i szalone przygody wplata ważne tematy jakimi są: ochrona środowiska, zgubne działanie człowieka i niepohamowana chęć władzy, która może doprowadzić do totalnej zagłady i klęski. Możemy zobaczyć przykład, do czego doprowadziła ludzka chciwość i bezmyslność oraz nadmierne eksploatowanie środowiska.
To nie jest zwykła, zabawna, komiksowa historyjka dla młodszych czytelników. Owszem, jest śmieszną i ciekawie skonstruawaną parodią postaci oraz motywów, ale niesie też ważne przesłanie i skłania do przemyśleń.
Przygody wiedźmuna Gierwalda spodobały się również mojemu dwunastoletniemu synowi. Pytał nawet, czy pojawi się więcej tomów.
WIEDŹMIN, STAR WARSY, KIEPSCY I EKOLOGIA
I kolejna seria dobiegła końca. Tym razem padło na ,,Wiedźmuna", sympatyczne dzieło Samojlika, który pobawił się tu znanymi popkulturowymi schematami i dziełami i stworzył, jak to na niego przystało, dzieło z przesłaniem i zaangażowaniem. Eko-komiks dla całej rodziny, ot co, przekazujący swoją przestrogę poprzez bardzo przyjemną zabawę. Nienachalny w tym przekazie, skuteczny, a przy okazji zapewniający też sporo rozrywki tym starszym, którzy lepiej znają popkulturę i wyłapywać będą odniesienia, jakimi Samojlik nasyca swoje dzieło.
Akcja tej części dzieje się w zasadzie na dwóch przeplatujących się i łączących ze sobą płaszczyznach. Na pierwszej obserwujemy pewnego naukowca-idealistę, któremu nie zależy na zysku, ale na dobru ludzkości. I śledząc jego losy i poczynania, powoli dowiadujemy się prawdy o tym, co się stało kiedyś i co dzieje się teraz.
A co dzieje się teraz, to już pokazuje nam ta druga płaszczyzna, gdzie wracamy do fantastycznego świata i jego bohaterów. Lord Roseforp odniósł zwycięstwo, ale nie ostateczne. Dryżyna bohaterów szuka porwanej dziewczynki, a to przecież nie wszyscy zamieszani w te wydrążenia, które prowadzą do... Właśnie, do czego?
https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/11/wiedzmun-3-najmniej-spodziewany-zwrot.html
Wiedźmun Gierwald i czarodziejka Dżenifer ponownie się spotykają. I wcale się z tego nie cieszą. Każde najchętniej poszłoby w swoją stronę w poszukiwaniu...
Przeczytane:2023-12-17,
Wszystko co dobre, musi kiedyś się skończyć... I tak też przyszło nam oto poznać również ostatnią odsłonę komiksowego cyklu fantasy „Wiedźmun”, autorstwa Tomasza Samojlika. Album ten nosi wielce wymowny i zarazem jakże przewrotny tytuł „Najmniej spodziewany zwrot akcji”, zaś ukazał się on oczywiście nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. Poznajmy zatem ów finał!
Nasza dzielna drużyna kontynuuje swoją wędrówkę - tak celem uwolnienia porwanej dziewczynki o imieniu Kiro vel Czyrak, jak i celem zdobycia pożądanego Aurergum, w czym wiedzie prym oczywiście sam Wiedźmun. Oto jednak nastanie czas niezwykłych wydarzeń z udziałem wyżej wspomnianej grupy, złego Lorda Roseforpa, pewnej trójki przebierańców za potwory, właściwych potworów oraz mechanicznych tworów..., które zgodnie z tytułem tej historii, przyniesie naprawdę niespodziewany zwrot akcji...
I tak też Tomasz Samojlik wieńczy swoją barwną opowieść, udzielając nam odpowiedzi na nurtujące nas kwestie, zrywając maski z twarzy niektórych bohaterów, czy też wreszcie kończąc długą drogę tych, którzy pragnęli szczęścia dla siebie i dla całego świata. To przygoda, akcje, magia, przedziwne technologie oraz znakomity humor, w którym to tradycyjnie prym wiedzie nasz ulubiony bard - Katarakt. I chyba można też powiedzieć, że w tej finalnej części dzieje się najwięcej spośród wszystkich albumów, co nasz czytelników oczywiście bardzo cieszy.
Zaoferowana nam tu historia ma swój niepowtarzalny urok, klimat i logiczny sens, gdy oto najpierw sięgamy w przeszłość, następnie przemierzamy ten świat u boku Wiedźmuna, Dżenifer i reszty ekipy, by wreszcie stanąć do ostatecznego starcia, co jednak nie stanowi wciąż mocnego finału tej relacji. To dobre stopniowanie napięcia, znakomita zabawa konwencją baśniowego fantasy z elementami s-f, ale też i piękny morał o tym, że najprawdziwsze potwory nie zawsze są z natury złymi... To dobra, klimatyczna, zabawna i piękna w swej emocjonalnej wymowie, historia.
Tradycyjnie relacji tej dopełnia ładna dla oka, zabawna w swej formie, poprowadzona lekką i prostą kreską szata ilustracyjna, która ma w sobie coś z bajki i baśni, ale raczej takiej w konwencji żartu i groteski, przypominającej jednocześnie grafiki gier komputerowych z lat 90-tych. I ma to swój niepowtarzalny urok, gdyż w tej prostocie i konwencji jest to nienazywalne coś, co każe nam z miejsca polubić te rysunki i czuć się przy nich dobrze, po prostu - a być może aż, dobrze.
Nie sposób nie docenić również przesłania płynącego z tej opowieści, które obejmuje sobą dwie ważne rzeczy - poszanowanie dla inności, którą w tym przypadku reprezentują potwory..., jak i też troskę o naturalne środowisko naszego świata, które z dnia na dzień i z roku na rok ma się coraz gorzej, a - w odróżnieniu od bohaterów komiksu, alternatywnej rzeczywistości naszej codzienności nie mamy. To piękna, emocjonalna i zarazem pro ekologiczna lekcja, której nie sposób tu nie pochwalić.
Rzecz jasna niezbędną jest znajomość poprzednich części tej komiksowej opowieści, by móc odnaleźć się bez trudu w jej fabularnych, całkiem sporych zależnościach względem tego, kto kim tutaj jest oraz do czego dąży. Wówczas mamy sposobność cieszyć się intrygującą, zabawną, ale chwilami też i pięknie poruszającą historią o miłości, poświęceniu dla innych, odkrywaniu prawdy o sobie samym oraz triumfie dobra nad złem. To opowieści dla dzieci i dorosłych, która w mej ocenie łączy pokolenia.
Komiksowa opowieść „Wiedźmun. Najmniej spodziewany zwrot akcji”, to znakomite, spełniające pokładane weń oczekiwania i przede wszystkim nacechowane wielką porcją dobrych emocji oraz optymizmu na jutro, zwieńczenie tej serii. To humor, akcja, przygoda i mądre przesłanie, które mam nadzieję zostanie z nami na dłużej. Polecam i gorąco zachęcam was do sięgnięcia po ten komiks, jak i po cały niniejszy cykl.