Wiedźma Jego Królewskiej Mości

Ocena: 5 (3 głosów)

Sara Weronika Sokalska wyszła zwycięsko z konfrontacji z Nocnym Królem i Mistrzem Twardowskim. Nawet jej najwięksi wrogowie otwarcie nie kwestionują już jej prawa do tytułowania się Pierwszą Czarodziejką Polanii. Cały czas trwa jednak zakulisowa i brutalna walka o wpływy na dworze. Dla wielu potężnych frakcji pozbycie się Saniki z najbliższego otoczenia króla Juliana jest pierwszym krokiem do zdobycia kontroli nad monarchą. Kluczem do sukcesu wydaje się być rozwikłanie tajemnicy pochodzenia Pierwszej i źródła jej wyjątkowych mocy.

Tymczasem Sara pozostaje sobą, czyli „Piekielnicą”. Upartą czarodziejką o ciętym języku, której maniery pozostawiają wiele do życzenia. Większość problemów rozwiązuje nie siłą argumentów, a argumentem siły. Za nic ma prośby i błagania króla Juliana, pragnącego mieć w niej oparcie.

A Polanii jak zawsze grozi wielkie niebezpieczeństwo i sama magia nie wystarczy, aby je pokonać!

Informacje dodatkowe o Wiedźma Jego Królewskiej Mości :

Wydawnictwo: Genius Creations
Data wydania: 2017-09-30
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788379951147
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Wiedźma Jego Królewskiej Mości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wiedźma Jego Królewskiej Mości - opinie o książce

Avatar użytkownika - meridazielona
meridazielona
Przeczytane:2022-04-11, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2022,

W pierwszej części Sanika musiała stoczyć bój z Nocnym Królem, który siał zamęt na ulicach Krakowa. Po wygranej walce mogłoby się wydawać, że w końcu zapanuje spokój. Jednak niestety nie. Magiczni ludzie giną w tajemniczych okolicznościach. Po Krakowie błąkają się duchy. Sanika, jako Pierwsza Polanii, musi dopaść zabójcę, odesłać duchy i zmierzyć się ze swoim własnym wrogiem - Pieśniarką. Na domiar złego, Loża rzuca jej kłody pod nogi.

Link do opinii

Miałam zamówić tę książkę przedpremierowo, ale wtedy pojawiły się jakieś problemy logistyczne i i tak wyszła później niż oryginalnie planowano. Więc można powiedzieć, że miałam ją u siebie jakoś na tydzień po oficjalnej premierze (30 września 2017). I od tej pory ta książka u mnie leżała... Miałam się za nią zabrać od razu jak ją wyjęłam z paczki, ale przez te 3 miesiące zawsze znajdowało się coś, co wolałam przeczytać najpierw. 

Robiłam już 2 podejścia do tej książki, ale jednak zaraz ją odkładałam. Teraz jednak się zmusiłam żeby w końcu przeczytać ją całą! I już wiem w czym tkwił problem mojej chwilowej awersji do tej pozycji... Otóż, jeżeli ktoś z Was planuje się za nią zabrać, to polecam zrobić to zaraz po przeczytaniu pierwszej części, albo chociaż po odświeżeniu sobie wydarzeń, które się tam rozegrały. Ja tego nie zrobiłam, a od chwili kiedy czytałam "Spalić wiedźmę" przeczytałam dokładnie 140 (!) innych książek... Więc po prostu sporo rzeczy zdążyło mi już umknąć i przez to, przez znaczną część "Wiedźmy Jego Królewskiej Mości", czułam się mocno zagubiona. Bo coś tam pamiętałam, ale nie na tyle, żeby kolejne wydarzenia tworzyły dla mnie spójną całość. 

Ale kiedy już stwierdziłam, że najwyżej niczego się nie domyślę i będę musiała być prowadzona przez autorkę za rączkę do samego końca - trudno, niech tak będzie. I w sumie teraz nie żałuję, bo dałam się 2 razy zaskoczyć ;) 

Książka okazała się wciągająca i solidnie wypełniona akcją. Podobał mi się również jej o wiele mroczniejszy niż ostatnio klimat. Napięcie, nerwy i strach tytułowej wiedźmy były wręcz momentami namacalne! 

Oczywiście, tak jak przypuszczałam, ni cholery nie było szans żebym połączyła wątki i domyśliła się zakończenia, ale to akurat traktuję jako plus. 

Teraz mam jednak jedno OLBRZYMIE zastrzeżenie! Na profilu autorki (i w sumie na spotkaniu autorskim też) dowiedziałam się, że póki co to już koniec przygód tej charakternej wiedźmy... I o ile po pierwszej części mogłabym na to przystać, bo faktycznie skończyła się tak, że można było potraktować historię jako zamkniętą, to teraz ABSOLUTNIE nie można powiedzieć tego samego! Ta książka już, teraz, zaraz powinna mieć ciąg dalszy! Nie wolno robić czytelnikowi takich rzeczy i kończyć książkę, tak naprawdę praktycznie rozpoczynając nową historię! ;) 

PS. Magda Kubasiewicz jest moją rówieśniczką i czytając tę książkę poczułam się głupia jak but, że ktoś w moim wieku potrafi pisać tak fajne rzeczy, a szczytem moich umiejętności są co najwyżej tego typu opinie na portalach czytelniczych... ;)  

Link do opinii
Avatar użytkownika - Fretka
Fretka
Przeczytane:2023-07-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,
Inne książki autora
Jesienny bluszcz
Magdalena Kubasiewicz0
Okładka ksiązki - Jesienny bluszcz

Małżeństwo Kariny, które nieomal rozbił romans Michała, przetrwało kryzys, w dużej mierze za sprawą niespodziewanej ciąży. Wymarzony syn utrzymał przy...

100 wesel i zaginięcie
Magdalena Kubasiewicz0
Okładka ksiązki - 100 wesel i zaginięcie

Najpierw kwiaty, potem wiersze, wreszcie… śmierć. Gdy Emilia Brzeska robiła zdjęcia na setnym weselu w swojej karierze nie sądziła, że jej przyjaciółka...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy