Wieczór taki jak ten


Tom 1 cyklu Wieczór taki jak ten
Ocena: 5.15 (33 głosów)

Idealna lektura na zimę, zwłaszcza dla tych, którzy kochają Boże Narodzenie. Główna bohaterka, Misia, po śmierci mamy opiekuje się młodszym bratem Bartusiem i stara się radzić sobie z codziennymi obowiązkami. Pomaga jej babcia, prowadząca klimatyczną kawiarenkę. Mieszkają w malej bieszczadzkiej wiosce Złotkowo.

Tuż przed świętami Misia postanawia wspomóc budżet domowy i wynająć pokoje ludziom spragnionym wypoczynku w górach. Do pensjonatu w świątecznym czasie przyjeżdżają goście z różnych stron, z różnymi problemami i ranami, a ciepła atmosfera i życzliwa, pogodna natura Misi sprawiają, że stopniowo wszyscy ulegaja magii Bożego Narodzenia i zaczynają rozumieć, co jest w życiu najważniejsze. 

Pełna ciepła i wzruszeń książka, świetna na prezent mikołajkowy. Na końcu znajduje sie wkładka z instrukcjami, jak wykonać świąteczne ozdoby. 

Informacje dodatkowe o Wieczór taki jak ten:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2017-11-08
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788379767946
Liczba stron: 376
Tytuł oryginału: Wieczór taki jak ten
Język oryginału: polski

więcej

Kup książkę Wieczór taki jak ten

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wieczór taki jak ten - opinie o książce

W małej miejscowości w Bieszczadach poznajemy młodą, niezwykle silną Michalinę, która w wieku 18 lat została można powiedzieć osierocona, gdyż jej mama Ilona zmarła, a ojciec nie wiadomo gdzie się podziewa. Kilka miesięcy przed śmiercią, Ilona rodzi synka. I takim sposobem młodziutka Miśka bierze na swoje barki wychowanie swojego braciszka Bartka. Oczywiście w tym wszystkim pomaga jej kochająca babcia. Jednym ze sposobów na zarobienie pieniędzy na życie, staje się wynajem pokojów. W taki oto sposób do domu Miśki i Bartka wkracza gburowaty rozwodnik Artur, który nie znosi świąt. Chcąc uciec przed świętami wynajmuje pokój u Miśki, z nadzieją że święta przelecą mu w ciszy i spokoju. Kiedy zobaczył przystrojony dom, wiedział już, że o spokoju może tylko pomarzyć. Do domu Miśki wprowadza się starsza pani Wiktoria, która cierpi po rozstaniu z ukochaną wnuczką i synem. Nie może dogadać się ze swoją synową i przez to chce spędzisz święta sama w górach. Do Miśki dociera także wdowa z córeczką. Lena nie potrafi uporać się ze śmiercią męża, przyjechała w góry z nadzieją, że zdala od wszystkiego uda jej się przetrwać święta. Do drzwi Michaliny puka jeszcze jeden gość, ten najbardziej wyczekiwany.

Kto to tajemniczym gościem? Czy Miśka odnajdzie w końcu miłość, której tak pragnie?

Przyznam się szczerze, że nigdy nie czytałam tego typu książek. Jakoś taką tematykę omijałam zawsze szerokim łukiem, obawiałam się, że fabuła mnie nie wciągnie, że książka będzie się ciągnąć w nieskończoność. Bardziej mylić się nie mogłam. Książkę czyta się tak łatwo, iż raczej można powiedzieć, że się ją wręcz połyka

To historia przesycona miłością i szczęściem, w której autorka przedstawia swoją definicję szczęścia, które jest zaraźliwe .

,,...Zastanawiałaś się kiedyś nad tym, jakie to szczęście popijać herbatę z pięknej filiżanki? Delektować się nią. Wdychać jej zapach. Zastanawiałaś się kiedyś, jak to dobrze być zdrowym człowiekiem? Mieć dwie ręce i nogi. Zastanawiałaś się kiedyś, że dobrze jest, kiedy masz rodzinę, która Cię czasami wkurza, daje popalić, ale masz też tą świadomość, że jest ktoś, do kogo zawsze możesz się odezwać? Nie jesteś sama. I masz tyle cudowności, tyle możesz, a nie zawsze chcesz, nie zawsze to doceniasz. A masz tyle szczęścia w życiu. Życiu, jakim niejeden marzy..."

A Wy zastanawialiście się kiedyś nad własnym szczęściem? Ja czasem tak, jak moje córki beztrosko się śmieją, jak patrzę na mojego kochającego męża, kiedy pije kawę, kiedy tak po prostu podchodzi i daje mi buziaka, kiedy moje już nastoletnie córki przychodzą i tulą się do mnie jak malutkie dzieci. W tych chwilach wiem, że mam ogromne szczęście,że ich mam, że mam szczęśliwą i kochająca rodzinę. Jasne nie zawsze jest kolorowo, ale trzeba patrzeć na życie przez pryzmat tych cudownych chwil, inaczej człowiek by zwariował.

Właśnie do takich przemyśleń skłoniła mnie moja kolejna lektura. Historia pełna ciepła i miłości, które uleczają gburowatego Artura, złośliwą Jadwigę, zaborczą Wiktorię czy cierpiącą Lenę. Można powiedzieć, że każdemu z bohaterów dolega co innego, a leczy się to jednym lekarstwem - szczęściem i miłością.

Link do opinii
Avatar użytkownika - lilianapie
lilianapie
Przeczytane:2018-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018,

Młoda dziewczyna w wieku osiemnastu lat zostaje sama z malutkim braciszkiem. Pomaga jej babcia ,mama zmarła ,a ojciec wędruje po świecie rzadko wracając do domu. Mimo wszystko Michalina radzi sobie wychowuje brata kosztem własnych marzeń i pragnień. Ale w końcu i do niej uśmiecha się los ,znajduje miłość a ojciec wraca do domu.

Link do opinii

 Bardzo mądra, wzruszająca, ciepła, prawdziwa i przywracająca nadzieję powieść o życiu, relacjach międzyludzkich, trudnych wyborach, wpływie przeszłości na teraźniejszość i przyszłość i nadziei na lepsze jutro. Wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i zobaczyć to co jest wokół nas, zamiast tęsknić za tym czego nie ma.


     Wyjątkowo nie będę przytaczała treści, nawet jej zarysu, bo w książce wcale nie chodzi o snutą przez autorkę opowieści, a przesłanie zawarte w tej historii. Na podstawie doświadczeń życiowych Miśki, Artura, Wiktorii, Leny i Jadwigi autorka przypomina nam co jest w życiu najważniejsze i uświadamia, że w dużej mierze to od nas samych zależy czy jesteśmy szczęśliwi. Pokazuje jak odnaleźć szczęście w sobie i wokół. Pomaga zrozumieć, jak wiele szczęścia spotkało nas do tej pory, nawet jeśli ciągle za czymś gonimy i czegoś nam mało.


     Sceneria, w której dzieje się opisywana historia i osobowość głównej bohaterki pomaga czytelnikom odnaleźć nadzieję, że może być (będzie!) lepiej, że wokół jest dużo życzliwych nam osób, i że własnym uśmiechem możemy prowokować wiele pozytywnych sytuacji na co dzień. Autorka w swojej książce użyła najpiękniejszej definicji miłości, jaką poznałam.W zasadzie wszyscy powinniśmy o tym wiedzieć, ale niestety często o tym zapominamy czy nie doceniamy. Bardzo podobała mi się też przytoczona przez nią przypowieść o tym, że każdy z nas nosi jakiś krzyż i... to nasz krzyż, wcale nie chcielibyśmy nieść innego.


    To też książka o odpowiedzialności, przywiązaniu, akceptowaniu rzeczywistości, naprawianiu błędów i godzeniu się z bliskimi. Rany! Książka mogłaby być przewodnikiem po życiu, czytanym obowiązkowo chociaż raz w roku, by czytelnik nigdy nie zapominał co w życiu ważne, by uświadamiał sobie gdzie popełnił jakiś błąd i zastanowił się jak go naprawić. Tak sobie myślę, że gdyby wszyscy mieli takie podejście do życia jak Miśka to nie było by wojen, konfliktów, ludzie potrafiliby ze sobą współdziałać, zgodnie żyć obok siebie i z każdego dnia czerpać radość. Wszyscy byliby szczęśliwi. Oprócz oczywistego przesłania zawartego w książce znajdziemy tu coś jeszcze. Wyjaśnienie przebiegu choroby Alzhaimera, jego pierwszych objawów i możliwych konsekwencji, co z pewnością pomoże nam zrozumieć i inaczej spojrzeć na osoby dotknięte tą chorobą. Analizując treść książki znajdziemy tu dużo więcej takich mniejszych lekcji. Wszystko to pomoże nam zrozumieć i zaakceptować innych, zbudować dobre i szczere relacje, docenić życie i to co nam przynosi.


     Czuję, że to będzie najlepsza książka tego roku. Bohaterowie i ich historie, zawarte w fabule przesłanie i to wszystko ubrane w piękne, przemyślane słowa, z odpowiednim klimatem. Powieść dopracowana w najdrobniejszym szczególe. Wspaniała, urzekająca, wzruszająca i potrzebna. Cudowna! Obowiązkowa książka w każdym domu, to taka biblia człowieczeństwa.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ejotek
ejotek
Przeczytane:2017-12-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 100 książek 2017,
Gabriela Gargaś jest autorką wielu powieści obyczajowych, które urzekają polskie czytelniczki. Jeszcze nie wszystkie miałam okazję poznać, ale to zdecydowanie jest kawałek dobrej literatury, taki który odpręża i odpędza smutki. Dlatego zdecydowałam się również na świąteczną odsłonę twórczości pisarki, czyli książkę „Wieczór taki jak ten”. Czy było magicznie?     Miśka nie miała łatwego życia… Wprawdzie kiedy była mała, została obdarowana ogromnymi pokładami miłości i czułości ze strony mamy oraz babci, ale… Najtrudniejsze dla małej dziewczynki było to, że jej tata odszedł. Pokonało go życie i nawarstwione problemy. A teraz życie doświadczyło ją mocniej… Miała osiemnaście lat, gdy zmarła mama i zostawiła ją z półrocznym bratem! Michalina musiała połączyć bycie siostrą i matką. Pogodzić szkołę, dom, pomaganie babci w kawiarni ‘Cynamonowe serca’ a przede wszystkim wychować brata na dobrego człowieka – obiecała to mamie! Dziewczyna miała zupełnie inne priorytety niż jej rówieśnicy, musiała dojrzeć szybciej.   By podreperować domowy budżet dwudziestosześcioletnia Miśka za namową babci postanawia dokończyć planowany niegdyś remont poddasza, by móc wynajmować pokoje. Położone w Bieszczadach Złotkowo jest miejscowością, która spokojem i urokiem krajobrazu przyciąga o każdej porze roku. A kiedy skrzący śnieg zaczyna sypać z nieba i otula czapą każdy zakątek miasteczka, pokoje Michaliny zapełniają się poobijanymi duszami, które boją się życiowych komplikacji i pod dachem Miśki szukają ciszy, odmiany, lepszego jutra.   Artur Niemecki, Lena z Kają oraz Wiktoria Skarżyńska goszczą w pięknie urządzonych pokojach domku w Złotkowie. Rozwód, śmierć, choroba… Jakże różne powody sprawiły, że znaleźli się pod jednym dachem… Każde z nich przed czymś ucieka, tylko czy im się uda? Czy przypadkiem nie jest tak, że im bardziej uciekamy tym bardziej problemy i tęsknoty nas osaczają? Jak Artura Boże Narodzenie, którego nie lubi a Złotkowie wszyscy bardzo celebrują to święto i mężczyzna żartobliwie określił go jako wioskę Świętego Mikołaja. Swoje problemy ma również nauczycielka – Jadwiga Kowalik, która tajemnice z przeszłości ukryła pod maską szorstkości.   Gabriela Gargaś przelała tą powieścią w nasze serca nadzieję w lepsze jutro i wiarę w dobre uczynki innych. Pokazała, że czasami nawet kiedy mamy różne oczekiwania od związku, można osiągnąć wspólne szczęście, które niestety często lubi się po drodze zgubić… Poprzez perypetie swoich bohaterów udowodniła, że nie ma co gromadzić pieniędzy na koncie… Lepiej kupić bliskim prezent, by ujrzeć ich uśmiech już dziś, bowiem jutra może już nie być… Skupmy się zatem na bliskich i naprawdę ważnych rzeczach a drobnostkami nie zaprzątajmy sobie głowy, nawet jeśli coś się nie uda… Łapmy chwile, dawajmy szanse, kochajmy i pozwólmy się rozpieszczać. A swój czas poświęćmy dzieciom, bo dla nich wspólne momenty są najważniejsze, by móc się przytulić.   Powieść oprócz mądrych rad trafiających wprost do serca, które ogromnieje w tym magicznym czasie Bożego Narodzenia, niesie również porcję humoru oraz cudowne smaki i zapachy – w domu Miśki, w kawiarni babci a wszystko to pośród cudownego zimowego krajobrazu skrzącego i lśniącego w promieniach słońca.   Książka dostarczyła mi wielu wzruszeń jak choćby proces wychowywania Bartka czy prośby dzieci do Mikołaja. To miejsce gdzie spotkałam barwnych, choć jakże różnych bohaterów. Z ogromną radością poznawałam ich losy, tajemnice i trudy podejmowanych decyzji. Gabriela Gargaś napisała tę powieść z lekkością, pomimo problemów, jakimi obarczyła swe postacie. A fakt, iż akcja została umiejscowiona w śnieżnym Złotkowie z finałem w święta Bożego Narodzenia sprawia, że można w magiczny sposób przeżyć ten czas. Nie wszystko jest jednak czarne lub białe… W powieściowym świecie nie zabrakło odcieni szarości oraz niespodzianek.     Podsumowując - „Wieczór taki jak ten” to piękna, mądra i wzruszająca historia umiejscowiona w urokliwym Złotkowie. Dla mieszkańców bardzo ważna jest wzajemna pomoc, nawet jeśli sami nie są milionerami. To opowieść o lodach o smaku szczęścia, o prostocie pragnień, magicznych piórkach i niespodziewanych gościach. Polecam, nie tylko w grudniu.
Link do opinii

"Wieczór taki jak ten" to pierwszy tom cyklu o tej samej nazwie.
Autorka przenosi nas do Złotkowa, niewielkiej miejscowości w górach.
Główną bohaterką jest Miśka, 27-latka wychowująca swojego młodszego brata. Niestety ich mama zmarła kilka miesięcy po porodzie i zostawiła osiemnastoletnią córkę z półrocznym chłopcem. Ojciec rodzeństwa od zawsze był wolnym duchem i tylko od czasu do czasu pojawiał się w życiu córki.
Dzięki pomocy babci Miśka jakoś dawała radę zapewnić Bartkowi godziwe życie. Chociaż nie zawsze udawało jej się spełniać zachcianki brata to jednego im nie brakowało- miłości.
Wszystko zmieniły święta Bożego Narodzenia, kiedy chłopiec ma dziesięć lat. Miśka postanowiła wyremontować poddasze i stworzyć pensjonat.
Dzięki ogłoszeniom w internecie do Złotkowa przyjechała czwórka gości, a każdy z nich z własnym bagażem doświadczeń.
Jednak w te święta odwiedził ich także zagubiony wędrowiec, który sam do końca nie wie przed czym ucieka.
Bardzo poruszyła mnie historia Miśki i Bartka. Może przez to, że sama swoje w życiu przeżyłam i umiem postawić się na ich miejscu...
Jednak historia rodzeństwa to nie tylko ból i strata, ale także radość i miłość.
Mam nadzieję, że zachęciłam was do sięgnięcia po ten cykl, bo według mnie naprawdę warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - cobytuprzeczytac
cobytuprzeczytac
Przeczytane:2021-01-03, Ocena: 5, Przeczytałem, 26 książek 2021,

Bardzo fajna książka. Podejmuje wiele trudnych życiowych tematów, a mimo to jest pełna ciepła, miłości, uważności i takiego racjonalnego podejścia do życia. Co prawda moralizatorskie wstawki autorki to już dla mnie była przesada, ale i tak całość się dobrze i przyjemnie czytało.

No i bardzo spodobało mi się Złotkowo, w którym toczy się akcja powieści - mała, klimatyczna miejscowość w sercu Bieszczad, którą aż się chce odwiedzić!

Link do opinii

„Wieczór taki jak ten”, „Lato utkane z marzeń”, „Magia grudniowej nocy” Gabriela Gargaś

 


Michalina wychowuje dużo młodszego brata. Zawsze może liczyć na pomoc babci Zosi, która prowadzi cukiernię. Dziewczyna postanawia otworzyć pensjonat, aby podreperować budżet. Do tego urokliwego miejsca w Bieszczadach zjeżdżają różni goście, z różnymi problemami, rozterkami, którzy często przed czymś uciekają. Miśka poznaje Artura, jednego z pensjonariuszy, który zawrócił jej w głowie. Czy to uczucie ma szansę przetrwać? W kolejnej części pojawia się Przemek, dawny kolega. Życie Michaliny zmienia się diametralnie, czeka ją wielka niespodzianka i trochę trosk. Dla wielbicieli ciepłych opowieści.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2019-09-01, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Do Złotkowa przyjezdżają min: Artur Niemecki, rozwodnik, nie mogac znieść świątecznego klimatu oraz wdowa Lena z 8letnią córką. Oczekują odpoczynku, a tu Michalina(wlaścicielka pensjonatu) zaczyna kleic sie do tego pierwszego, a niejaki Damian probuje podrywać tę drugą. Czy ludzie nie rozumieją prostego słowa "Nie"?! Artur przyjechał na 3 tygodnie w nadziei na odsapnięcie w spokoju i ciszy...

Link do opinii
Inne książki autora
Minione chwile
Gabriela Gargaś0
Okładka ksiązki - Minione chwile

Anna pozostawia wszystko za sobą i wyjeżdża do Szkocji, by wyleczyć złamane serce. Znajduje tam pracę w posiadłości Lady Abigail, mając nadzieję, że...

Kochaj mnie czule
Gabriela Gargaś0
Okładka ksiązki - Kochaj mnie czule

Tę historię napisało samo życie. Za dużo tego wszystkiego jak na jedną osobę... Może ktoś dopisze za mnie szczęśliwe zakończenie? - tak napisała zwyciężczyni...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy