Widmo nad Innsmouth


Tom 3 cyklu Choose Cthulhu
Ocena: 3.5 (2 głosów)

W złowrogim i niszczejącym nadmorskim miasteczku Innsmouth kryją się straszliwe tajemnice. Niestety, twoje poszukiwania prowadzą cię wprost na jego opustoszałe i ponure ulice. Co ukrywają odrażający mieszkańcy Innsmouth? Co kryje się w głębinach wokół Diabelskiej Rafy? Czy jesteś gotów poświęcić wszystko, aby poznać prawdę o swoim pochodzeniu?
W grze paragrafowej "Choose Cthulhu 3: Widmo nad Innsmouth" kierujesz losami bohatera zmagającego się z wyzwaniami znanymi z opowiadania "Widmo nad Innsmouth" H.P. Lovecrafta. Dzięki twoim wyborom historia może potoczyć się zupełnie inaczej!

Informacje dodatkowe o Widmo nad Innsmouth:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2022-04-30
Kategoria: Horror
ISBN: 9788364198762
Liczba stron: 0
Tytuł oryginału: Choose Cthulhu 3: La sombra sobre Innsmouth
Język oryginału: hiszpański
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Widmo nad Innsmouth

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Widmo nad Innsmouth - opinie o książce

Avatar użytkownika - NaWidelcu
NaWidelcu
Przeczytane:2022-04-17,

Odkrywanie prawdy nigdy nie jest łatwe, ale Ty... masz taką możliwość. Czy podejmiesz ryzyko? Czy postawisz na szali swoje życie? A może uciekniesz z podkulonym ogonem. Tak, tym razem masz szansę się o tym przekonać i pokierować historią.

 

 

Słów kilka o paragrafówkach

„Widmo nad Innsmouth” to moja kolejna przygodówka od Black Monk i muszę przyznać, że z każdy następny tytuł czytam z jeszcze większą przyjemnością. Zanim jednak przejdę do oceny, słów kilka o zasadach. W grach paragrafowych chodzi przede wszystkim o możliwość podejmowania decyzji. Najpierw poznajemy bardziej lub mniej obszerny fragment fabuły, a następnie stajemy przed wyborem. W zależności od naszej decyzji przechodzi do wskazanego w tekście miejsca. Tylko tyle, i aż tyle! Masz wpływ na przebieg fabuły, jednak podejmowanie decyzji wcale nie będzie proste!

 


Czas na przygodę!

Tak naprawdę nie miałeś w planach wycieczki do Innsmouth, jednak na skutek zbiegu okoliczności coś Cię w to miejsce ciągnie. Jest podejrzane, niebezpieczne i... fascynujące. Już po kilku krokach w tej niecodziennej miejscowości czujesz, jakbyś postradał zmysły. Czy dasz radę odkryć lokalną tajemnicę? I czy masz z nią coś wspólnego?

 


Sztuka wyboru

Główna cecha paragrafówek, czyli możliwość podejmowania decyzji, to dla mnie największy plus tego typu publikacji. Oczywiście opcje są raczej ograniczone, jednak zawsze to lepsze, niż nic. W przypadku „Widma nad Innsmouth” niesamowicie wkręciłam się w opowieść. Przeszłam grę kilka razy i sprawdziłam każdą ścieżkę i każdą opcję. Każdą. Mam tego pewność, bo na koniec sprawdziłam jeszcze raz po kolei wszystkie fragmenty. Fabuła tej części była świetna! Przede wszystkim mroczny klimat pełen tajemnic zachęcał do odkrywania tajemnic. Chociaż nie raz czułam na karku dreszczyk niepokoju, nie mogłam się powstrzymać przed ryzykowaniem i poznaniem prawdy!

 


Kolejnym plusem tej części jest położenie większego nacisku na klimat grozy, niż na epatowanie okropnościami. Tym razem czułam niepokój, ale też ogromną ciekawość! Dodatkowo sama intryga była naprawdę dobrze opowiedziana. Nie dało się jej zrozumieć w pełni za pierwszym razem, a każde kolejne podejście odkrywało przed czytelnikiem kolejne zaskakujące elementy układanki.

 


Mechanicznie najlepszym momentem by podejście, które... nawiązywało do wcześniejszego. Zaskoczył mnie ten zabieg i zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Niestety nie wszystkie ścieżki były idealnie zgrane. Część scen pojawiało się w różnych wersjach historii, do niektórych pasowały jak ulał, do innych nie. Zdarzyło mi się spotkać kogoś, kogo niby szukałam, ale nie miałam o tym pojęcia (bo akurat ta scena była z innej ścieżki), innym razem miałam gdzieś podjechać na wieczór, żeby przenocować, a byłam po południu i bohater nawet się nie zdziwił. Zdarzyło się więc kilka fabularnych potknięć, jednak ciekawa opowieść mi je zrekompensowała.

 


Na uznanie zasługuje też strona estetyczna wydania. Podoba mi się spójna oprawa graficzna całej serii oraz ilustracje zawarte na stronach. Te dość surowe obrazki dobrze oddają klimat historii!

 


„Widmo nad Innsmouth” to naprawdę ciekawa opowieść, w której możemy zdecydować o przebiegu fabuły. Warto podejść do niej kilka razy i zmierzyć się ze złem, które trawi Innsmouth!

 

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - wfotelu
wfotelu
Przeczytane:2022-04-03, Ocena: 3, Przeczytałem,

Wydawnictwo Black Monk nie próżnuje - dzięki ich pracy możemy rozegrać kolejną grę paragrafową, która nawiązuje do dzieł H.P. Lovecrafta.
Tym razem w "Choose Cthulhu 3: Widmo nad Innsmouth" wcielamy się w bohatera, który tkwi na dworcu w Newburyport. W planach jest wyjazd do Arkham, natomiast to, czy bohater tam dotrze, zależy tylko od naszych wyborów. Brzmi ciekawie, prawda?

By napisać tę recenzję, rozegrałam grę kilka razy. Każdorazowo historia kończyła się inaczej (jak to w tego typu grach bywa). Czy jestem fanką tej książki? Trudno dokładnie to określić... Stwierdziłabym, że trochę tak i zarazem trochę nie. Podczas rozgrywek zanotowałam kilka plusów i minusów.

Przede wszystkim "Widmo nad Innsmouth" jest bardzo krótką grą! Książka ma zaledwie 110 paragrafów. Jedna z rozgrywek zajęła mi niecałe dwie minuty. To troszkę mało, ale rozmiary książki są niewielkie, więc przymknijmy na to oko. Inne trwały po maksymalnie 7-8 minut w porywach do 10. Zakończenia okazywały się być różne i to akurat w grach paragrafowych lubię najbardziej. Z jednej strony szybkie rozgrywki możemy uznać za plus, wówczas gdy zależy nam na czasie i mamy dosłownie chwilę, a chcemy na nowo przysiąść do gry. Ja raczej skłaniałabym się do tego, że to jednak minus, bowiem liczyłam na długie rozgrywki, większy wybór między paragrafami. Tu niestety był do wyboru 1 paragraf bądź maksymalnie 2, gdzie w innych grach tego typu mamy nawet wybór trzech czy czterech wyjść. Zawężało to mocno pole do popisu i gra kończyła się w zastraszającym tempie.

Zdecydowanie dużym plusem jest poręczne wydanie książki. Sama w sobie jest niewielka, dzięki czemu z łatwością możemy zabrać ją chociażby w podróż komunikacją miejską. Jest niezwykle leciutka, a okładka przyciąga uwagę. Wygląda trochę jak stary podniszczony dziennik. Rewelacyjna praca grafików! Rozmieszczenie treści w środku również zasługuje na pochwałę. Zaznaczę, iż nie jestem fanką zamieszczania kilku paragrafów na jednej stronie. Poutykane jeden obok drugiego są zazwyczaj nieczytelne. Tu jedna strona to jeden paragraf. Wszystko jest schludne, przejrzyste, czytelne i to bardzo mi się podoba. Pod opisami jest wiele miejsca, które można by zapełnić ewentualnymi notatkami, gdyby nie fakt, że nie musimy tu szukać i zdobywać informacji. Tego najbardziej mi brakowało! W tej części gładko przechodzimy ze strony na stronę i nie musimy się zbytnio wysilać. Jest bardzo prosto, łatwo. Ja lubię zdobywać informacje, korzystać z nich przy kolejnych wyborach. Lubię główkować i się zastanawiać - tu właściwie nie musiałam używać głowy.

Historia sama w sobie jest ciekawa, Innsmouth jest wykreowane tak, że czytając paragrafy odczuwa się niepokój. Również osoby i istoty, jakie pojawiają się na kartach gry są tajemnicze i ponure, co jest atutem gry. Dodatkowo ilustracje pojawiające się co kilka stron dodają smaczku całej książce.

Ostatecznie uważam, że ta gra była dobra, ale bez większego polotu. Jeśli lubisz szybkie i proste gry paragrafowe z dreszczykiem - śmiało! To będzie książka dla Ciebie! Jeśli jednak wolisz długie i trudniejsze rozgrywki, gdzie trzeba główkować i zbierać informację - odpuść, bo tego t nie znajdziesz.


Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2022-04-03,

 Wydawnictwo Black Monk oddało w nasze ręce kolejną grę paragrafową, nawiązującą swoją fabularną wymową do twórczości H.P. Lovecrafta, a dokładniej rzecz ujmując do świata mitologii Cthulhu. Pozycja ta nosi tytuł „Widmo nad Innsmouth” i oferuje sobą ponad 130 stron pasjonującej lektury i gry w jednym. Zapraszam do poznania recenzji tego tytułu.

Fabuły książki i zarazem rozgrywki, przenosi nas do niewielkiego, tajemniczego i niezwykle klimatycznego miasteczka Innsmouth. To właśnie tam trafia główny bohater tej historii - Robert Martin Olmsted, w którego przychodzi nam się wcielić. I tak też jego kolejne kroki, decyzje i ich konsekwencje pozwalają poznawać nam to przedziwne miejsce w Nowej Anglii, którego mieszkańcy wydają się skrywać mroczne tajemnice i sekrety, a których to źródło wydaje się tkwić w pobliskiej, Diabelskiej Rafie...

Niniejsza gra opiera się na fabule popularnego opowiadania Lovecrafta pt. „Widmo nad Innsmouth”, które oczywiście na potrzeby formuły paragrafowej rozgrywki zostało poddane pewnej modyfikacji. A tej dokonała tu autorka niniejszej pozycji - Giny Valrís, której udało się nie tylko przełożyć ów mroczną opowieść na język i postać paragrafowej gry, ale też i zachować wielkość, klimat oraz niepokojącą atmosferę oryginalnego dzieła, co było możliwe tyleż za sprawą języka tej książki, co i jej graficznej oprawy.

Czym udasz się w swoją podróż, dokąd skierujesz pierwsze kroki, jak zachowasz się wobec napotkanych postaci, komu uwierzysz a kogo uznasz za kłamcę, czy też jak bardzo zaryzykujesz wobec chęci poznania prawdy o mrocznej, nadmorskiej miejscowości…? - to tylko kropla z morza pytań i wyborów, jakie stają przed nam w procesie paragrafowej rozgrywki, czyli dokonywania naszych własnych wyborów, podążania za konkretnymi paragrafami i decydowania tym samym o losie głównego bohatera. I tu trzeba docenić ilość dostępnych wyborów, ich wzajemną spójność oraz finalną wykładnię, gdzie to każdy wybór pociąga za sobą logiczne i nierzadkie trudne konsekwencje. To jakość i dbałość o każdy szczegół na polu płynności paragrafowej rozgrywki.

Jakość tę dostrzegamy również względem kreacji bohaterów, jak i miejsca akcji tej pozycji. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z intrygującą postacią Martina, który jest niezwykle inteligentnym młodym człowiekiem, ale którego też charakteryzuje wielka wrażliwość i swego rodzaju naiwność, za co przychodzi mu zapłacić zresztą wysoką cenę. Oprócz niego mamy również mieszkańców miasteczka - na pozór zwyczajnych, ale jak wiemy doskonale, pozory potrafią mylić...

Co do samego miasteczka Innsmouth, to te również oczarowuje nas swoim pozornie zwyczajnym, prowincjonalnym, dawnym klimatem amerykańskiego życia z dala od wielkiego świata. Zupełnie inaczej jednak ma się sprawa z jego mrocznym, rodem z horroru i potwornym obliczem, które poznajemy wraz z rozwojem gry i które nas sobą tyleż fascynuje, co i autentycznie przeraża. I tu trzeba oddać autorce wielkość pracy, jaka włożyła ona w tak przekonujące i wierne odtworzenie tego miejsca, które znamy wszyscy z oryginalnego opowiadania H.P. Lovecrafta...

Dużym plusem jest także graficzna oprawa tej książki, w której być może nie ma aż tak wielkiego, ilustracyjnego rozmachu, jak miało to miejsce w bardziej rozbudowanych tytułach tej serii, ale są bardzo klimatyczne i ładne dla oka akcenty, jak chociażby czarno białe kolory, stylizowane na stary dziennik strony i wiele innych drobiazgów, które wspólnie tworzą barwną całość - m.in. na polu ukazania mrocznych dziwów i potworów, jakie pojawiają się w fabule gry. Do tego warto wspomnieć o efektownym wydaniu tej pozycji - m.in. twardej oprawie.

Spotkanie z tą grą, a w zasadzie udział w samej rozgrywce, jest dla nas wielką przyjemnością, wciągającą przygodą i ekscytującym wyzwaniem, gdy oto decydujemy o losie głównego bohatera, ale też i losach mieszkańców mrocznego miasteczka. To ekscytacja, szczypta strachu, jak i również wiele sentymentalnych wspomnień względem naszych dawnych spotkań z twórczością H.P. Lovecrafta, z której to jest tu naprawdę wiele…

Słowem podsumowania – gra paragrafowa „Widmo nad Innsmouth”, to kolejna udana odsłona tej serii od Wydawnictwa Black Monk. Udana za sprawą barwnej fabuły, dopracowanych paragrafów, emocjonalnej wymowy oraz niepowtarzalnego klimatu grozy i niedopowiedzenia. Z tych wszystkich względów polecam i zachęcam was gorąco do sięgnięcia po ten tytuł, by za jego sprawą udać się w niezwykłą podróż do pewnego małego miasteczka w Nowej Anglii, w którym może wydarzyć się absolutnie wszystko…

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii

Jak bardzo potężna jest Wasza wyobraźnia? Jak wiele za jej pomocą jesteście w stanie stworzyć? Czy umiecie sprawić, że rzeczy niemożliwe, światy nieistniejące stają się rzeczywistością? Czy umiecie pobudzić swoje własne emocje? Sprawić, że przed Wami rozciągnie się widok przekraczający wszelkie pojęcie? Czy dźwięki, zapachy i kolory potrafią przejąć nad Wami kontrolę? Mogę takie pytania zadawać w nieskończoność, dążąc do celu tylko mi znanego, więc zakończę banalnym pytaniem – jesteście gotowi na przygodę pełną grozy?

Przed Tobą ostatni etap podróży, która miała przynieść odpoczynek po wielu latach szkoły. Teraz masz ją już za sobą i musisz wrócić tylko do domu – do Arkham. Wydawałoby się to zadaniem prostym, ale Twój nadwyrężony podróżą budżet ogranicza środki pojazdu. Pociąg czy o wiele tańszy autobus, który przejeżdża przez dziwną miejscowość, miejscowość, o której krążą coraz to mroczniejsze opowieści – Innsmouth? Którą opcję wybierasz?

Jak sami widzicie, znajduję się w etapie życie czytelniczego, gdzie odkrywam jeszcze niedawno w ogóle mi nieznany gatunek – grę paragrafową. Nadal czuję niesamowitą fascynację tą formą i jej możliwościami. Zachwyt nad możliwością dokonywania własnych wyborów w opowieści pchnie mnie do przodu – do poznawania coraz to nowszych historii. Tym razem padło na trzeci tom "Choose Cthulhu", czyli na "Widmo nad Innsmouth". Jak moje wrażenia?

Pod względem fabularnym pomysł niezmiernie przypadł mi do gustu. Ogólnie rzadko mam styczność z opowieściami grozy czy horrorami, dlatego wielu rozwiązań nie znam jeszcze. Nie wiem, na ile ta historia jest oryginalna, ale mnie dała wiele radości i pozwoliła poczuć wiele intensywnych emocji. Myślę, że dla fanów twórczości Lovecrafta to na pewno niesamowita uczta, ponieważ książka jest inspirowana właśnie pomysłami Lovecrafta. Daje niesamowite pole popisu dla wyobraźni i sprawia, że nasza rzeczywistość nagle nabiera całkowicie innych barw, by przedstawić nam opowieść zawartą w książce.

"Widmo nad Innsmouth" wyróżnia się opisowym stylem, choć jest to optymalne, w żaden sposób nieprzesadne. Opisy dominują na tyle, by przedstawić czytelnikowi zarys fabuły i pozwolić mu poczuć adekwatne do wydarzeń emocje. Niezmiernie łatwo poczuć się głównym bohaterem. To coś więcej niż tylko utożsamienie się z nim. To obserwacja świata jego oczami, a w tym świecie dominuje niepewność, napięcie i niepokonany strach. Jako czytelnicy stajemy przed wieloma wyborami, których konsekwencje poczujemy na własnej skórze, a najczęściej są to konsekwencje niemożliwe do przewidzenia. Cały czas stawiałam sobie pytanie, co tym razem mnie czeka i jak sobie z tym poradzę.

Przyznam się, że sama historia mroziła mi krew w żyłach i naprawdę przyprawiła nieraz i nie dwa o gęsią skórkę. Dawno nie czytałam żadnej powieści, która wywołałaby we mnie podobne odczucia i z taką pasją pchnęła do przodu – raz by dowiedzieć się, co będzie dalej, innym razem by uciekać przed tym, co za mną. W moim przypadku dominuje ciekawość, ile z tego jest oryginalnym pomysłem autora książki, a ile inspiracją pochodzącą z powieści Lovecrafta. Czuję się coraz bardziej przekonana, by zapoznać się z jego dziełami.

Żałuję tylko, że książka ma tak krótkie linie fabularne. Oczywiście jak każda gra paragrafowa jest ich kilka, co pozwala na wielokrotną rozrywkę, ale zawsze ten pierwszy raz jest najważniejszy, a akurat w moim przypadku ta ścieżka fabularna okazała się pod względem ilości niewystarczająca.

Warto też wspomnieć o samym wydaniu gry paragrafowej, która jest ucztą dla moich czytelniczych oczu. Książka jest stylizowana na bardzo starą, co wygląda cudownie w odniesieniu do historii, która jest w niej zawarta. To właśnie na tej pozornej starości jest widoczne jej piękno. Same strony robią niesamowite wrażenie skupieniem na szczegółach i cudownymi ilustracjami.

"Widmo nad Innsmouth" pozwoliło mi spędzić czas pełen rozrywki, ale też emocji sprawiających, że przeniosłam się do innej rzeczywistości i stałam się jej głównym bohaterem – bohaterem, który musi podjąć wiele trudnych decyzji i pokonać obezwładniający strach i pragnienie ucieczki. Każdy, kto lubi co jakiś czas odczuć takie emocje, powinien zapoznać się z tą historią.

Link do opinii
Inne książki autora
Bezimienne miasto
Giny Valris0
Okładka ksiązki - Bezimienne miasto

Zapuść się w głąb pustyni, by odkryć pradawną tajemnicę!Starożytne ruiny ukryte pośród wydm Półwyspu Arabskiego czekają na śmiałków, którzy odważą się...

Szepczący w ciemności
Giny Valris0
Okładka ksiązki - Szepczący w ciemności

Usłysz głosy czające się w mroku...Dziwne szczątki wyciągnięte z wezbranych rzek w Townshend, w stanie Vermont, wydają się świadczyć o obecności pośród...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy