Wrocław, rok 1919. Na jednej z wysepek w rozlewiskach Odry dwóch gimnazjalistów dokonuje makabrycznego odkrycia. Przybyły na miejsce asystent kryminalny Eberhard Mock odnajduje okrutnie okaleczone ciała czterech mężczyzn, a przy nich adresowaną do siebie tajemniczą notatkę. Ekscentryczny morderca wciąga policję w grę, której stawką jest życie kolejnych ludzi. Policjanci podążają jego tropem w podziemny świat tajnych sekt okultystycznych i sutenerów oferujących bogatym klientom zakazane rozrywki. Tymczasem nieustępliwy, porywczy Mock, prześladowany przez senne koszmary, słabość do alkoholu i pięknych, rudowłosych kobiet, toczy rozpaczliwą walkę z czasem. Wykorzystuje cały swój spryt i doświadczenie, by jak najprędzej powstrzymać krwawy spektakl, którego - nieświadomie - sam jest przyczyną. Mroczny, pełen napięcia i grozy thriller Marka Krajewskiego opisuje wydarzenia o osiem lat poprzedzające akcję uznanego za najlepszy polski kryminał 2003 roku Końca świata w Breslau.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2005 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 294
Jak zwykle u Krajewskiego ciekawa i niebanalna intryga, wciągająca historia.
Po lekko niespójnej drugiej części serii o Mocku, trzecia część mnie wessała. Moim zdaniem to dotychczas najlepszy tom. Jego zalety to - jak zwykle - świetny styl obrazowania i kwieciste, barwne postacie. Krajewski jak zwykle opisuje za pomocą zapachów, smaków, wrażeń wzrokowych, detali. Dzięki temu czytelnik czuje się jakby był tam w tym Breslau Anno Domini 2019. Tutaj jeszcze w zachowaniu bohaterów i całego miasta czuć dziewiętnastowieczny okultyzm, czuć mieszczańskie zachowanie, sposób ubierania się i spędzania czasu i obyczajów, ale i czuć widma świeżo minionej wojny. Samego Mocka męczą obrazy z frontu. Kobiety zaś, o których pisze i wspomina Krajewski, albo przeżywają skutki, jakie na życie swoich rodzin wpływa zachowanie pijących mężów, albo jako 'wojenne wdowy' muszą uprawiać proceder prostytutki.
Ten akcent jest stały u Krajewskiego - prostytucja. Tutaj jednak nie jest tak jak w poprzednim - drugim - tomie, gdzie kobiety były 'puszczalskie'. Tutaj kobiety, których mężowie umarli albo są samotne, muszą ciałem zarabiać na życie. Szczególnie przejmujące jest to, co spotkało Erickę i jej los.
Równie wzruszyła mnie skomplikowana relacja młodego jeszcze Mocka i jego ojca. Obaj inni, ale jeden trzyma się drugiego. Ojciec tkwi w dziewiętnastowiecznej obyczajowości solidnego niemieckiego szewca. Syn jest policjantem i spotyka się z podłością i złem. Już nawet dogadać się nie mogą, a ojcowskie rady, że na koszmary pomaga rumianek i mleko, nie są skuteczne w tych czasach rodzących się widm.
Moim zdaniem książka ta kontynuuje obraz przedwojennego Breslau, jako części Niemiec i wyjaśnia jak to się stało, że w tym kraju i tych czasach narodził się nazizm. To kryminał retro, ale 'retro' gorzkiego, pełnego upadku, rozkładu istniejącego świata i zła, zepsucia, przemocy, upadku, nieszczęścia. I chyba tylko łacina zostaje ta sama i niezmienna.
Podsumowując, to świetnie napisany kryminał, trochę retro, trochę historyczny, a trochę horrorowaty. W nim postać Mocka pokazuje się w jeszcze innym świetle, ale jak zwykle ciekawi. Spośród przeczytanych dotychczas kryminałów Krajewskiego oceniam ten tom najwyżej.
Maj 1936. W sztabie polskiego wywiadu i kontrwywiadu odkryto ślady podwójnego agenta. Każdy jego ruch to wyrok śmierci na kolejnego polskiego szpiega...
Subiektywny słownik popkulturowych zjawisk ostatnich kilku lat: od "Adriana", który terroryzował ochroniarza w siedzibie telewizji, po "Zmień świat na...
Przeczytane:2017-02-16, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki (2017),