Oparta na prawdziwych wydarzeniach rodzinna saga, przepełniona emocjami, tajemnicami i marzeniami o lepszym jutrze. Koniec lat siedemdziesiątych. Polska żyje wyborem Polaka na papieża, kończy się epoka Gierka, która dała ludziom więcej swobody i postępu, choć pogrążyła kraj w głębokim kryzysie. Sytuację pogarsza jeszcze zima stulecia. Stefania żyjąc u boku ukochanego wychowuje i wspiera dzieci, które niepostrzeżenie wchodzą w dorosłość. Antoni po ukończeniu technikum gastronomicznego w Łodzi odbywa praktykę w warszawskim Grand Hotelu. Jest zdolny i ambitny, co szybko zostaje zauważone przez przełożonych. W krótkim czasie staje się kolorowym ptakiem, nawiązuje liczne znajomości, dzięki którym osiąga swoje cele i z łatwością pokonuje liczne bariery w trudnych czasach PRL-u. Weronika natomiast uczy się w technikum krawieckim, po ukończeniu szkoły dostaje się do łódzkiej Telimeny, gdzie dzięki talentowi i pracowitości odnosi pierwsze sukcesy. Jak potoczą się losy dwojga młodych ludzi będących tak naprawdę dopiero na początku swojej życiowej drogi? Czy wszystkie plany okażą się na wyciągnięcie ręki, czy może pojawi się ktoś, kto postanowi je zniweczyć? Anna Stryjewska wrzuca swoich bohaterów w wir historycznych wydarzeń i buduje opowieść o ludziach z krwi i kości, którzy jak każdy z nas mają swoje marzenia i nadzieje na przyszłość…
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-06-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: polski
“Nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasem to, co z trudem zdobyte cenimy najbardziej”.
Z niecierpliwością i ciekawością wzięłam do ręki wyczekiwany drugi tom cyklu “Saga klonowego liścia” i całkowicie przepadłam. Przenosimy się Łodzi końca lat siedemdziesiątych. Rządy Gierka dobiegają końca, w kraju panuje radość z wyboru Polaka na papieża, ciągnąca się zima stulecia daje się wszystkim we znaki. Stefania kocha i jest kochana, jej mężem jest Felek, a dzieci zaczynają wkraczać w dorosłość. Antoni jest bardzo zdolny, ma ambitne plany, po skończeniu technikum gastronomicznego dostaje pracę w Grant Hotelu, wkrótce zostaje dostrzeżony przez przełożonych, coraz mocniej rozwija skrzydła. Weronika po skończeniu technikum krawieckiego dostaje pracę w Telimenie, tam jej zaangażowanie, sumienność i talent zyskują uznanie. Przed nimi całe życie, jak potoczą się ich dalsze losy?
Młodzi ludzie, świat stoi przed nimi otworem, czy jednak w polskiej rzeczywistości będą mogli w pełni rozwinąć skrzydła? Fabuła ciekawie utkana, dopracowana w każdym szczególe, ukazuje ludzkie pokomplikowane losy na tle premian, jakie miały miejsce w Polsce pod koniec lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Pani Anna pięknie pisze, przez książkę się płynie. Z łatwością, szczerością i realizmem oddaje realia tamtych czasów. Wyraźnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni i słabi tchórze.
Stefania w końcu po trudnych, złych latach czuje się szczęśliwa, kochana. Bardzo wspiera swoje dorastające dzieci, jednak nic nie jest w stanie uchronić ich przed błędami młodości. A ci przeżywają swoje pierwsze sukcesy i porażki, radości i smutki, miłośne zawirowania. Podejmują decyzje, nie zawsze trafne, muszą się mierzyć z ich konsekwencjami. Siła i wsparcie, jakie daje rodzina, szukanie swojego miejsca na ziemi. Miłość, zazdrość, zdrada, niepewność jutra, strach A w tle trudna, szara, nieprzychylna młodym ludziom, PRL-owska rzeczywistość. Wszechobecny kryzys, niezadowolenie społeczne, coraz większe napięcie, wszystko to prowadzi do wprowadzenia stanu wojennego.
Piękna, klimatyczna, bardzo emocjonalna opowieść, sentymentalna podróż w przeszłość. Już z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Serdecznie polecam całą serię.
ŻYCIE MALOWANE ŁZAMI
„Warszawska garsoniera” to drugi tom cyklu Saga Klonowego Liścia Anny Stryjewskiej. Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Skarpa Warszawska. Są to dalsze losy Stefanii, którą czytelnicy poznali w pierwszym tomie zatytułowanym „Łódzka przystań” oraz jej rodziny.
Druga połowa lat siedemdziesiątych pozwoliła Polakom nieco odetchnąć. Epoka Gierka dała pewne rozluźnienie i namiastkę normalnego życia zbliżonego do tego w krajach Zachodu. Wybór Karola Wojtyły na papieża tchnął w rodaków nową nadzieję. Stefania, szczęśliwa u boku Feliksa, martwi się o swoje dzieci. Charakterną, nieco krnąbrną, Weronikę i Antoniego, który jest jej oczkiem w głowie. Chłopak robi karierę w restauracji. Dzięki talentowi i ciężkiej pracy pnie się po szczeblach kariery zdobywając znajomości, które ułatwią mu życie w przyszłości. Z kolei Weronika kształci się w technikum krawieckim i stopniowo udaje jej się realizować swoje pasje. Wiele krętych dróg przed nimi, trudnych wyborów i decyzji, które mogą zaważyć na całym dalszym życiu. Czy uda im się osiągnąć szczęście, w czasach, które temu nie sprzyjały? Jak daleką drogę należy pokonać, by osiągnąć satysfakcję i spokój?
Anna Stryjewska kolejny raz swoim barwnym i poetyckim piórem kreśli historię rodziny, która naznaczona tragediami, stanowi wspólnotę i siłę. Mimo szeregu przeciwności rodzina Stefanii zawsze trwa razem. Są jak paciorki różańca – nierozerwalni. I ta siła rodziny, odwaga, waleczność są tu bardzo ważne. Stefania, której życie nie oszczędzało, jawi się jako swoista matrona, która pod swoimi skrzydłami otula członków rodziny. Jest powierniczką, obrończynią i skałą, na której opiera się cała familia. To nie tylko matka i babcia. To lwica, która zawsze będzie broniła swoich najbliższych. Postać Stefanii jest niezwykle silna, mimo iż w tej odsłonie sagi jej rola nieco maleje. To losy Antka i Weroniki są główną osią powieści. Jednakże ja mocno tę postać odczuwam. Wiem, że zawsze jest gdzieś w tle i czuwa.
Zmieniające się dekady, kalejdoskop zdarzeń – socjalizm, który ludzi gniótł i odbierał dech – dla wielu to, być może, podróż sentymentalna. Do lat młodości, śnieżnych zim i czasu, gdy cała rodzina żyła wspólnie. Razem mieszkano, jedzono, dzielono się swoimi problemami. Te więzy bywały wymuszone : brak własnego kąta, bieda, ponure perspektywy. Był to jednak czas, gdy członkowie rodzin polegali na sobie i mogli na siebie liczyć. Ponura historia nie zabrała ludziom siły i marzeń. W powieści Stryjewskiej epoka socjalizmu ma wiele odcieni, ale warto zwrócić uwagę na niezwykle autentyczne oddanie klimatu tamtych czasów. Z kronikarską dokładnością zabiera autorka czytelnika w podróż, która dla jednych będzie wehikułem czasu, dla innych zaś wyprawą na nieznaną planetę. Mroczne lata osiemdziesiąte, które stały się ponurym symbolem komuny, ukazane są bardzo realistycznie. Myślę, że nawet młody czytelnik poczuje grozę tych dni, gdy ludzi mordowano na ulicach. Jest Stryjewska zmyślną obserwatorką, rzetelną pisarką i przede wszystkim empatyczną osobą. W jej książkach tło jest zawsze bardzo istotne. Mocno nakreślone, poruszające i wprowadzające odbiorcę bardzo silnie w klimat opowiadanych zdarzeń.
Pisałam o tym już kilkukrotnie i napiszę po raz kolejny, dlatego, że to rzadkie, a ważne – język. Anna Stryjewska opowiada przepiękną polszczyzną, konstruuje wyśmienicie zdania i wszystkie jej książki wspaniale się czyta. To prawdziwa uczta dla duszy, co mocno autorkę wyróżnia na polskim rynku pośród wtórnego pospólstwa i pisarzy mających problem ze zbudowaniem poprawnego zdania wielokrotnie złożonego. Dla mnie język jest ogromnie ważny i dlatego tak bardzo cenię książki autorki. Wiem, że zawsze otrzymam to, na co jako świadomy czytelnik zasługuję : dobrze skomponowaną historię, interesującą warstwę fabularną i prozę opowiedzianą poprawną i urzekającą polszczyzną.
„Warszawska garsoniera” podobnie jak „Łódzka przystań” oparte są na prawdziwych wydarzeniach. I to także jest w tej historii bardzo istotne. Łatwiej jest pisarzowi wymyślić własnych bohaterów i dowolnie ich kreować niż opowiadać o postaciach, które żyły naprawdę. Imponujące jest to jak Stryjewska potrafi sportretować swoich bohaterów. Wczuć się w ich dusze i nakreślić bardzo przekonujące portrety psychologiczne. Te postaci autentyznie poruszają czytelnika, a dzięki temu śledzi ich losy z żywym zainteresowaniem. Nie jest rzeczą prostą opowiedzieć historię rodu, przedstawić bieg zdarzeń i nakreślić osobowości unikając piętnowania i moralizatorstwa. Annie Stryjewskiej to się udaje – niczego nie narzuca, nie podpowiada – pozwala, by czytelnik sam interpretował wydarzenia. Lubię to jak pisarka zgrabnie płynie przez tę historię. Mimo wielu trudnych zdarzeń potrafi tak fenomenalnie, pięknie, ale i lekko opowiadać. Znam kilku pisarzy, o których mogę powiedzieć, że poza dobrym warsztatem mają po prostu talent. Anna Stryjewska to jedna z takich osób. Obcowanie z jej twórczością stanowi dla mnie radość, rozrywkę i duchową strawę.
Nieco sentymentalna, robiąca silne wrażenie, podróż przez cierpkie lata socjalizmu z rodziną Stefanii. Idealnie komponująca się z pierwszym tomem cyklu. „Warszawska garsoniera” to wyprawa nie tylko do tamtych lat, ale przede wszystkim czuła i wnikliwa analiza rodziny. Losy bohaterów, często bardzo bolesne, opisane w chwytliwy i interesujący sposób. Opowieść o sile miłości, poszukiwaniu siebie i marzeniach, których nic nie jest w stanie zabić. Bardzo wzruszająca, ale nie ckliwa. Mądra, ale nie pouczająca. Bardzo dobra powieść obyczajowa oparta na prawdziwych zdarzeniach. Piekielnie mocno polecam.
"Warszawska Garsoniera"Anna Stryjewska Skarpa Warszawska to drugi tom cyklu "Saga Klonowego Liścia". Oparta na faktach historia przeniosła mnie na koniec lat siedemdziesiątych. Tajemnice ,marzenia ,zawirowania w życiu bohaterów nie pozwoliły mi odłożyć książki do ostatniej kartki .Autorka kolejny raz zabiera czytelnika w niezwykłą podróż,pokazując z czym musieli mierzyć się bohaterowie. A uwierzcie mi nie było lekko .
"Nic nie dzieje się bez przyczyny . Czasem to ,co z trudem zdobyte,cenimy najbardziej'.
Stefania po rozstaniu z Tadeuszem,wiedzie spokojne życie u boku ukochanego Felka. W Polsce żyje się wyborem Polaka na papieża,tylko wszechobecny kryzys i braki na półkach spędzają sen z powiek . Dzieci Stefki stoją przed życiowymi wyborami. Decyzje,które będą musieli podjąć wcale nie będą łatwe .Antoni pokazując swoje zdolności gastronomiczne na stażu w Warszawskim Grand Hotelu dostaje szansę od losu . Niestety jedna rozrywkowa noc może zniszczyć mu życie. Natomiast Weronika jego siostra ze swoim buntowniczym charakterem wpada w jeszcze większe tarapaty. Ostatni rok szkoły krawieckiej i plany związane z przyszłością wiszą pod znakiem zapytania. Czy Weronika i Antek pokonają przeciwności losu ? Czy dorosłość i czasy PRL-u zniweczą ich plany ? Czy osoby z bliskiego im otoczenia zniszczą im życie?
"Wszyscy kiedyś doroślejemy,wszyscy popełniamy błędy...Najważniejsze ,że umiemy się do nich przyznać".
Anna Stryjewska stworzyła historię pełną emocji,a fakt że to prawdziwa historia opowiedziana przez prawnuczkę Stefanii ,staje się ona bardziej bliska czytelnikowi . Przed bohaterami czas decyzji i wyborów . Niestety życie to nie bajka i nie wszystko idzie tak jak tego oczekiwali . Marzenia można spełnić , nadzieję na lepsze jutro można wspomóc swoimi czynami. Jak potoczyły się losy bohaterów i jak poradzili sobie z problemami ? Tego dowiecie się czytając książkę .Dajcie się porwać tej historii ,wszak dzięki Autorce możemy poznać losy wspaniałej rodziny . Pomimo przeciwności ,problemów to właśnie rodzina jest tutaj najważniejsza .Ja osobiście polecam i nz niecierpliwością czekam na ostatni tom Sagi .
„Warszawska garsoniera” jest kontynuacją „Łódzkiej przystani”, która poruszyła czytelnicze serca. Mająca swój początek w ogarniętej wojną Polsce, historia o rodzinie, która pomimo trudów nie przestawała wierzyć w marzenia i snuć nadzieje na lepszą przyszłość.
Miejsce akcji powieści w drugim tomie, przenosi się do Warszawy z lat 70 i rozpoczyna w momencie wyboru Karola Wojtyły na Papieża. Już w tym momencie dowiadujemy się jak rozstrzygnęły się końcowe sceny z „Łódzkiej przystani”, na co czekałam z niecierpliwością. Czasy PRL-u, koniec rządów Edwarda Gierka, stan wojenny, reglamentacja żywności – to jak podróż w czasie do lat znanych z opowieści rodziców. Umieszczenie bohaterów w samym centrum znanych wydarzeń, czyni tę powieść realną i naturalną w odbiorze oraz kieruje dobre myśli w stronę pomyślnych zdarzeń.
„Warszawska garsoniera” to opowieść przepełniona poszukiwaniem swojego miejsca na ziemi i odnajdywaniem drogi do szczęścia. Na kartach tej historii można odnaleźć troski i radości, przyjaźń, miłość i zazdrość. Obecne są też zdrady, strach i niepewność jutra, których kres wcześniej, czy później przecież musi nadjeść. Sentymentalna podróż do odradzającej się Polski to lekcja historii i motywacyjny kopniak, by sięgnąć po marzenia.
,,Warszawska garsoniera" to drugi tom z sagi Klonowego liścia. Jest to przepiękna i pełna emocji rodzina saga, gdzie bohaterowie muszą się mierzyć z przygnębiającą rzeczywistością i trudnymi czasami. Jednak nie zapominają o tym, aby walczyć o swoje marzenia i wierzyłam że lepsze jutro nadejdzie.
Cała historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Autorka ma niesamowity dar do ukazania polskiej rzeczywistości z minionych lat. Tym razem przenosimy się w lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte, gdy w naszym kraju dochodziło do bardzo ważnych wydarzeń. To właśnie przez ich pryzmat poznajemy dalsze losy Stefanii i przede wszystkim jej dorosłych już dzieci.
Na kartach powieści możemy dokładnie się przyjrzeć szarej i trudnej rzeczywistości PRL-u, czyli czasu który dał mocno popalić wielu osobom. Ludzkie dramaty, ale i beztroska przewijają się przez strony ,,Warszawskiej garsoniery".
"Mimo trudnej sytuacji w kraju młodzi czuli się szczęśliwi. Nowa posada Antoniego, czyli szefowanie w prestiżowej restauracji, przysporzyła im znajomości, układów, a przede wszystkim wiodło im się coraz lepiej finansowo... Taki awans miał swoje zalety, ale też wady."
Bohaterowie powieści to sobie z krwi i kości. Antoni ma swoje marzenia i plany. Natomiast Weronika to roztrzepana nastolatka, która przez Józka wpada w tarapaty. Oboje popełniają błędy i wpadają w problemy, które wymagają od nich podjęcia trudnych decyzji mogących odbić się na całej rodzinie.
Pani Anna po raz kolejny udowadnia że w rodzinie jest siła i to właśnie więzi rodzinne powinny być dla nas najważniejsze. Bo to właśnie wtedy kiedy życie się sypie to w najbliższych powinniśmy szukać oparcia.
,,Warszawska garsoniera" to idealny obraz okresu PRL-u, w którym to przyszło się zmierzyć z dorosłym życiem Antoniemu i Weronice. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu, ponieważ po tym czuję ogromny niedosyt.
Drogi czytelniku, jest mi bardzo miło, że trafiłeś do mojego małego zakątka internetu. Proszę cię, abyś zatrzymał się tutaj na chwilę, ponieważ dziś chciałabym zwrócić twoją uwagę na wyjątkową książkę. Przez moment będę opowiadała ci o powieści autorki Anny Stryjewskiej "Warszawska Garsoniera", która jest drugą częścią trylogii wydanej przez wydawnictwo Skarpa Warszawska pod jedną ujmującą nazwą Saga Klonowego Liścia.
Już teraz mogę powiedzieć, że na kartach każdej z tych trzech książek autorka wypuściła w świat część niezwykłej, mocno poruszającej historii. Jest ona zapisem kolei losów trzypokoleniowej rodziny, której członkowie naprawdę wiele przeszli, aby móc zawalczyć o życie, przetrwanie, a później o lepsze jutro. To, o czym muszę ci powiedzieć, zanim zacznę przybliżać samą fabułę książki, to fakt, że podejmując się napisaną Sagi Klonowego Liścia, pisarka stała się powierniczką prawdziwej historii usłyszanej od Blanki, strażniczki rodzinnych dziejów, która jest prawnuczką ich głównej bohaterki Stefanii Rudzkiej. Kobiety niezwykle silnej i odważnej, której lata młodości przypadały na bardzo dramatyczne dla naszego kraju czasy, kiedy to Polska była okupowana przez Niemców. Wówczas dziewiętnastoletnia dziewczyna niestety na własnej skórze poznała, czym jest okrucieństwo wojny i piekło obozu koncentracyjnego, z którego na szczęście udało jej się uciec. O tym, wszystkim możesz przeczytać w książce otwierającej całą sagę ,,Łódzka przystań", a także w mojej jej recenzji, do czego serdecznie cię zachęcam.
Tym razem, rozpoczynając lekturę ,,Warszawskiej garsoniery", zostaniesz przeniesiony w czasie do Polski końca lat siedemdziesiątych. Bieg rozgrywających się w tej części wydarzeń rozpoczyna wybór Polaka na papieża, czym żyje cały kraj. Ponownie spotykamy Stefanię, która spędza swoje życie u boku ukochanego Felka. Jak się przekonasz, ich miłość musiała wiele przetrwać, aby dziś mogli być razem. Teraz jest matką, która pragnie szczęścia dla swoich dorastających dzieci, które czują, że przyszedł czas, aby się usamodzielnić i poszukać własnej drogi życiowej.
To właśnie rodzeństwo Antoni i Weronika są tutaj bohaterami pierwszoplanowymi, choć zawsze mogą liczyć na pomoc i wsparcie kochanej mamy. A możesz mi wierzyć, że będą go potrzebować, gdyż nie od dziś wiadomo, że nie łatwo jest ustrzec się błędów młodości. O tym jednak nieco więcej za chwilę. Teraz poznaj bliżej naszą młodzież.
Antoni ukończył technikum gastronomiczne w Łodzi i przeniósł się do Warszawy, gdzie odbywa praktykę w Grand Hotelu. Jest bardzo zdolny, co owocuje uznaniem w oczach szefostwa. To także bardzo otwarty na ludzi młody człowiek, dla którego nie ma rzeczy niemożliwych. Jest to pożądana cecha w czasach końca epoki Gierka, która choć dała ludziom więcej swobody i poprawę jakości życia, to pogrążyła nasz kraj w głębokim kryzysie. Wszyscy wtedy mieli świadomość tego, że aby coś załatwić, coś dostać trzeba mieć układy i znajomości. Antoniemu zawsze się to udawało właśnie dzięki jego usposobieniu i osobowości. Natomiast Weronika przysporzyła swojej rodzicielce wielu zmartwień i niepokojów. Nigdy nie była łatwym dzieckiem, ale życie dało jej bardzo znaczącą lekcję pokory, by mogła zrozumieć, co w nim jest najważniejsze.
Anna Stryjewska przeprowadza swoich bohaterów, a tym samym również nas czytelników przez trudne okresy naszej historii dziejącej się wokół życia tej dwójki młodych bohaterów, którzy są u progu dorosłego życia i mają na nie własny plan wypełniony marzeniami i pragnieniami. Przy czym, są tacy, jak każdy z nas. Mają swoje słabości i pokusy, którym ulegają, co bardzo często mocno komplikuje im życie. Co nie zmienia faktu, że każdy z występujących w książce bohaterów pragnie dla siebie lepszego życia wypełnionego szczęściem i miłością.
Świadomość tego, że to, o czym czytamy, jest czyjąś historią życia, że ktoś to wszystko naprawdę przeżył, sprawia, że ci bohaterowie stają nam się bliscy, a my sami czujemy się zaszczyceni, że zaufali nam na tyle, aby podzielić się nią z nami. Jestem przekonana, że nie każde ich zachowanie, wybór i decyzję będziesz w stanie zrozumieć, ale pamiętaj o tym, że nie żyłeś w tamtych czasach. I choć, o czym przekonamy się w trzeciej części, sagi, niektóre z tych decyzji do dziś kładą się cieniem na przyszłe pokolenia, to wówczas tym bohaterom, którzy są wielowymiarowi i nie można ich w żaden sposób jednoznacznie określić, jawiły się jako te najlepsze, jakie mogą w danej chwili podjąć. Przykładem czego może być przekonanie o lepszym świecie na zachodzie, który wielu Polakom wydawał się krainą mlekiem i miodem płynącym. Gdzie luksus i dobrobyt otacza ludzi. Rzeczywistość wiele zweryfikowała, ale przyszłe pokolenia odczuły konsekwencje owych decyzji.
Od kiedy dowiedziałam się, w jakich okolicznościach zrodził się pomysł napisania Sagi Klonowego Liścia, a także, jaki był powód jej powstania, chętnie śledzę każde spotkanie online z Anią oraz z Blanką. Wiem, że te wszystkie wspomnienia, którymi Blanka się z nami dzieli, są dla niej bardzo ważne i chce, aby one nie odeszły w zapomnienie. Aby dalsze pokolenia jej rodziny mogły je poznawać i pielęgnować tak, jak ona do dziś w swoim sercu. Ale są także trudne. Niejednokrotnie przy okazji takich właśnie spotkań, Blanka przyznaje, że to, iż mogła opowiedzieć Ani o tym, co do teraz jest tak bardzo żywe w jej pamięci, a także wyrzucić z siebie towarzyszące temu silne emocje powierzając je Ani jest dla niej terapią. Zaufała Ani i wierzyła, że to właśnie ona w połączeniu ze swoją wielką empatią i talentem pisarskim przekaże nam w tej opowieści wszystko dokładnie tak, jak ona sama by to powiedziała. Za co oczywiście jest wdzięczna i ogromnie dziękuje.
Ja jednak uważam, że to my czytelnicy powinniśmy być wdzięczni Blance, że niejako wpuściła nas za kulisy niekiedy bardzo osobistych wydarzeń. Będą tam bowiem zdrady, romanse, trudne relacje. Podziękowania z naszej strony należą się również Ani. Z zadaniem, którego się podjęła, poradziła sobie doskonale. Dzięki wiernemu oddaniu realiów tamtych czasów tym, którzy ich nie znają, pozwoliła niemalże stać się ich częścią. Natomiast u osób, które wiedzą, jak one wyglądały, z pewnością wywołała wiele wspomnień, nostalgię i uśmiech na twarzy.
Ja podobnie jak miało to miejsce w przypadku ,,Łódzkiej przystani", ,,Warszawską garsonierę" czytałam z ogromną ciekawością i przejęciem, nie mogąc się od książki oderwać. Przed rozpoczęciem czytana tej części napisałam Blance wiadomość, że podczas jej lektury będę myślała o niej oraz jej rodzinie i tak rzeczywiście było. Nie da się ukryć, że znając całą otoczkę tej trylogii, odczuwa się ją głębiej, mocno trzymając kciuki za szczęście wszystkich, którym towarzyszymy. Na które bez wątpienia zasługują.
,,Warszawska garsoniera" to drugi tom ,,Sagi Klonowego Liścia". Sagi opartej na prawdziwych wydarzeń. Tym razem przenosimy się do końca lat 70 ubiegłego wieku, kiedy to Polska żyje wyborem Karała Wojtyły na papieża. Jest to czas gdy kończy się epoka Gierka, która przyniosła trochę swobody ludziom i ożywiła gospodarkę. Jest to czas gdy zmalały ceny żywności, a stopa życiowa obywateli podniosła się.
Stefania po rozstaniu z mężem ułożyła sobie życie z nowym mężczyzną, którego kocha. Jest szczęśliwa, lata lecą a dzieci nagle stały się dorosłe.
Antonii jest zdolny i ambitny. Po skończeniu technikum gastronomicznego w Łodzi odbywa praktykę w warszawskim Grand Hotel. Szybko nawiązuje nowe znajomości, dzięki którym osiąga nowe cele oraz łamie tak liczne bariery jakie były w PRL-u.
Weronika natomiast uczy się na krawcową. Po skończeniu technikum dostaje się do łódzkiej Telimeny, gdzie odnosi pierwsze sukcesy.
,,Warszawska garsoniera" to książka przepełniona emocjami i marzeniami o lepszym jutrze w czasach, w których ciężko było się wybić się. Fakt, że powieść ta została oparta na prawdziwkach wydarzeniach powoduje, że czyta się ją z większym zainteresowaniem, a emocje jakich dostarczają bohaterowie są bardziej odczuwalne. Ja osobiście lubię tego typu historię, które przybliżają prawdziwe wydarzenia z czasów PRL-u, dlatego książka była dla mnie prawdziwą ucztą literacką i powieść przeczytałam w dwa wieczory. Autorka świetnie oddala klimat lat 70 i wspaniale wykreowała swoich bohaterów. Czytając czułam, że są to prawdziwi ludzie z krwi i kości.
Jeśli lubicie książki oparte na prawdziwych wydarzeniach oraz sagi rodzinne to bardzo polecam ,,Warszawska garsonierę".
Poruszająca opowieść o przyjaźni między podziałami, miłości i dążeniu do realizacji marzeń... Młodziutka Apolonia, chcąc uniknąć kolejnych, brutalnych...
Oparta na prawdziwych wydarzeniach rodzinna historia pełna tajemnic, marzeń i wiary w lepsze jutro. Połowa lat 90-tych; młodzi Ostrowscy po kilku latach...
Przeczytane:2023-07-23, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Literatura obyczajowa, Z historią w tle,
Tytuł recenzji:
𝗕𝗶𝗮ł𝘆 𝗹𝗮𝘁𝗮𝘄𝗶𝗲𝗰
𝑁𝑖𝑐 𝑛𝑖𝑒 𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗𝑒 𝑠𝑖ę 𝑏𝑒𝑧 𝑝𝑟𝑧𝑦𝑐𝑧𝑦𝑛𝑦. 𝐶𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑡𝑜, 𝑐𝑜 𝑧 𝑡𝑟𝑢𝑑𝑒𝑚 𝑧𝑑𝑜𝑏𝑦𝑡𝑒, 𝑐𝑒𝑛𝑖𝑚y 𝑛𝑎𝑗𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗.
Cudownie było spotkać się kolejny raz z bohaterami 𝑆𝑎𝑔𝑖 𝑘𝑙𝑜𝑛𝑜𝑤𝑒𝑔𝑜 𝑙𝑖ś𝑐𝑖𝑎 i uczestniczyć w ich codziennych zmaganiach, przyglądać się, jak radzą sobie z problemami. Przeżywałam wraz z nimi rozterki i osobiste dramaty, usilnie wierząc, że wszystko skończy się dobrze, chociaż to, co opisuje autorka, odzwierciedla prawdziwe życie bohaterów występujących w książce, więc nieważne jak bardzo zaciskałam powieki i pięści, to wszystko miało już miejsce, już się wydarzyło. Świetnie przedstawione postaci Antoniego i Weroniki, które wzbudzały we mnie skrajne emocje, pomimo że doskonale zdawałam sobie sprawę, że ich pierwowzory tak właśnie postępowały, wszak opowiada o nich prawnuczka Stefci. Tym razem przedstawiony w 𝑊𝑎𝑟𝑠𝑧𝑎𝑤𝑠𝑘𝑖𝑒𝑗 𝑔𝑎𝑟𝑠𝑜𝑛𝑖𝑒𝑟𝑧𝑒 koniec lat siedemdziesiątych i początek lat osiemdziesiątych są bardzo bliskie czasom, które doskonale pamiętam. Wtedy w Polsce dokonywały się zmiany ustrojowe, Karol Wojtyła został papieżem, potem pamiętam chwile ogromnych wzruszeń, gdy Jan Paweł II w 1979 roku przybył do swojej ojczyzny z pielgrzymką i wygłosił słynne słowa, tak chętnie i często potem cytowane 𝑁𝑖𝑒𝑐ℎ 𝑧𝑠𝑡ą𝑝𝑖 𝐷𝑢𝑐ℎ 𝑇𝑤ó𝑗 𝑖 𝑜𝑑𝑛𝑜𝑤𝑖 𝑜𝑏𝑙𝑖𝑐𝑧𝑒 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖! 𝑇𝑒𝑗 𝑧𝑖𝑒𝑚𝑖!. Ta historyczna skądinąd pielgrzymka stanowiła podwaliny wszystkich późniejszych przemian ustrojowych, które miały miejsce w latach osiemdziesiątych XX w., potem powstanie „Solidarności” i stan wojenny. Na tle tych zawirowań historycznych w naszym kraju, Anna Stryjewska przedstawia codzienne życie Stefci i jej rodzinę oraz ich zmagania z problemami egzystencjonalnymi, które dotykały wtedy wszystkich Polaków. Autorka wspaniale przedstawiła realia tamtych czasów, tak dobrze znane mrzonki robotników w tamtym okresie, które dziś, doskonale wiemy, jak się skończyły.
Od zdarzeń łódzkich minęło już kilkanaście lat. Stefcia rozstała się z mężem, chociaż za wszelką cenę chciała ratować swoje małżeństwo pomimo powrotu Felka z łagrów. Czara goryczy się przelała, gdy odkryła, że mąż ją bezczelnie oszukuje i ma kochankę.
Pędzi teraz szczęśliwe życie u boku Feliksa ze swoimi dziećmi, które już dorosły. Antek odkrył w sobie talent kulinarny, który rozwija na stażu w znanej warszawskiej restauracji w Grand Hotelu. Zakochuje się z wzajemnością w Alince, córce szefa kuchni, lecz niestety wkrótce daje o sobie znać jego niefrasobliwie prowadzone życie kawalerskie. Sporo problemów wychowawczych sprawia Stefce krnąbrna i nieposłuszna córka Weronika. Nagle dziewczynie bliżej do ojca i jego kochanki, a całym złem świata obciąża bezpodstawnie matkę. Weronika kształci się w technikum krawieckim i objawia niezwykły talent do projektowania odzieży, ale gdy dziewczyna kończy osiemnaście lat, myśli, że wszystko jej wolno, nie chce słuchać matki ani ostrzeżeń brata. Nie zdaje sobie sprawy, że ta „dorosłość” wkrótce obróci się przeciwko niej.
Alina nie mogąc pogodzić się z tym, co ją spotkało, wybiera się na wieś do ukochanej cioci Bożeny, która z łatwością mogłaby w sercu dziewczyny zająć miejsce oschłej i despotycznej matki. Pomimo że obie siostry po śmierci matki nie miały łatwo, bo ich ojciec okazał się potworem w ludzkiej skórze, to każda z nich była inna. Po wysłuchaniu opowieści ciotki o tym, co obie z Aldoną przeszły, Alina zdaje sobie sprawę, że to, co ona przeżywa, nie zasługuje na miano nieszczęścia. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑝𝑟𝑜𝑏𝑙𝑒𝑚 𝑚𝑎 𝑠𝑤𝑜𝑗ą 𝑚𝑖𝑎𝑟ę – mówi mądra ciotka. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑠𝑤ó𝑗 𝑝𝑟𝑜𝑏𝑙𝑒𝑚 𝑜𝑑𝑏𝑖𝑒𝑟𝑎 𝑗𝑎𝑘𝑜 𝑜𝑔𝑟𝑜𝑚𝑛𝑦 𝑐𝑖ęż𝑎𝑟, 𝑐ℎ𝑜𝑐𝑖𝑎ż 𝑤 𝑝𝑜𝑟ó𝑤𝑛𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑧 𝑘ł𝑜𝑝𝑜𝑡𝑎𝑚𝑖 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ 𝑤𝑦𝑑𝑎𝑤𝑎ł𝑏𝑦 𝑠𝑖ę 𝑏ł𝑎ℎ𝑦. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑧 𝑛𝑎𝑠 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑖𝑛𝑛𝑦, 𝑘𝑎ż𝑑𝑦 𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗 𝑜𝑑𝑏𝑖𝑒𝑟𝑎 𝑐𝑖𝑜𝑠𝑦 𝑜𝑑 ż𝑦𝑐𝑖𝑎. 𝐾𝑎ż𝑑𝑦 𝑖𝑛𝑎𝑐𝑧𝑒𝑗 𝑗𝑒 𝑤 𝑠𝑜𝑏𝑖𝑒 𝑡𝑟𝑎𝑤𝑖.
Niestety młodzi bardzo często najpierw coś robią, a dopiero potem myślą. Skutki niefrasobliwego postępowania, potem często definiuje całe ich życie, bo za swoje czyny trzeba zapłacić i ponieść odpowiedzialność. Później wszystko toczy się, zupełnie inaczej niż to sobie wyobrażali. Jeden nierozważny krok zamyka drzwi do wyśnionej przyszłości. O ile problem Antka w końcu znalazł wyjaśnienie, to życie Werki zmieni się już na zawsze.
Mija trochę czasu, Antoni zakłada rodzinę i zostaje szefem kuchni. Wygląda na to, że jego życie odtąd będzie się toczyć normalnie i szczęśliwie. Pomimo że Antoni bardzo jest zakochany w swojej żonie, to coraz częściej interesy załatwia przy pomocy alkoholu, a w jego otoczeniu znajduje się mnóstwo atrakcyjnych kobiet, a alkohol i kręcące się wokół niego kobiety to niestety nie było dobre połączenie. Antoni szybko pogubił się w dobrobycie, a na dodatek zaczął się obnosić ze swoim bogactwem. 𝑊 𝑑𝑧𝑖𝑠𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑎𝑐ℎ 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑜ż𝑛𝑎 𝑟𝑧𝑢𝑐𝑎ć 𝑠𝑖ę 𝑤 𝑜𝑐𝑧𝑦 𝑧𝑎𝑤𝑖𝑠𝑡𝑛𝑖𝑘ó𝑤. 𝑁𝑎𝑠𝑧𝑎 𝑤ł𝑎𝑑𝑧𝑎 𝑛𝑖𝑒 𝑙𝑢𝑏𝑖 𝑡𝑦𝑐ℎ, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑝𝑟ó𝑏𝑢𝑗ą 𝑏𝑦ć 𝑙𝑒𝑝𝑠𝑖 𝑜𝑑 𝑖𝑛𝑛𝑦𝑐ℎ. – ostrzega go matka. 𝑆𝑧𝑐𝑧ęś𝑐𝑖𝑒 𝑧𝑎𝑤𝑠𝑧𝑒 𝑛𝑎 𝑝𝑠𝑡𝑟𝑦𝑚 𝑘𝑜𝑛𝑖𝑢 𝑗𝑒ź𝑑𝑧𝑖. Niestety nadmiar pieniędzy, dobrobyt Antoniego i jego rodziny coraz bardziej kłuje w oczy zazdrośników. Teraz gdy życie córki ułożyło się pomyślnie, to przyszłość Antka nie jawi się już w tak różowych kolorach. Stefcia jak to matka wciąż się martwi o swoje dzieci, chociaż na wiele spraw nie ma już wpływu. Zaczynają się naloty na restaurację i kopanie w przeszłości Antoniego, to tylko kwestia czasu, gdy zostanie pogrążony. W tej sytuacji wydaje się, że jedynym rozsądnym wyjściem, by uchronić rodzinę przed prześladowaniem, jest migracja za granicę.
Wspaniała, oparta na prawdziwych wydarzeniach saga przepełniona emocjami, rodzinnymi tajemnicami i marzeniami o lepszym jutrze. Bohaterowie sagi to ludzie z krwi i kości, którzy żyli w tamtych czasach. Mieli swoje marzenia, popełniali błędy, kochali i starali się być szczęśliwymi. 𝑊𝑎𝑟𝑠𝑧𝑎𝑤𝑠𝑘𝑎 𝑔𝑎𝑟𝑠𝑜𝑛𝑖𝑒𝑟𝑎 to wspaniała, wzruszająca historia o zwyczajnych ludziach i ich problemach, życiowych wyborach i skutkach tych wyborów. Świadomość tego, że jest prawdziwa, bo została opowiedziana przez prawnuczkę Stefanii, wywołała we mnie jeszcze większe emocje. Ta historia po prostu dotyka serca.
Anna Stryjewska doskonale oddała realia tamtych czasów, które pamiętam z dziecięcych lat i wczesnej młodości. Trudne to były czasy, ale paradoksalnie barwne i ciekawe. Dla współczesnego pokolenia 𝑊𝑎𝑟𝑠𝑧𝑎𝑤𝑠𝑘𝑎 𝑔𝑎𝑟𝑠𝑜𝑛𝑖𝑒𝑟𝑎 jest świetną lekcją historii, bo dziś już mało kto pamięta o kartkach na mięso, gigantycznych kolejkach po wszystko, co akurat rzucili, o occie i musztardzie stojących na pustych półkach. Młode pokolenie nie wiele wie, o wszechobecnym wtedy donosicielstwie, kombinatorstwie, gdy wszystko można było załatwić za przysłowiową flaszkę wódki.
Anna Stryjewska wykazała się niezwykłymi umiejętnościami, by prawdziwe losy bohaterów oprawić w ramy historii, pokolorować je fikcją literacką i opisać to przepięknym językiem. Stworzyć tak wspaniałą historię, której wciąż będzie czytelnikowi mało. Odbyłam wspaniałą, sentymentalną podróż w czasie. Dziękuję Pani Anno i czekam na więcej.
[…] 𝑛𝑎 𝑝𝑒𝑤𝑛𝑒 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑦 𝑛𝑖𝑒 𝑚𝑎 𝑠𝑖ę 𝑤𝑝ł𝑦𝑤𝑢, ż𝑒 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎 𝑝𝑜𝑧𝑤𝑜𝑙𝑖ć 𝑖𝑚 𝑡𝑜𝑐𝑧𝑦ć 𝑠𝑖ę 𝑝𝑜 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒𝑚𝑢.