Głośny reportaż o "wampirze z Bytowa" Leszku Pękalskim. Nowe, uzupełnione wydanie, opatrzone wstępem Igora Brejdyganta.
W 2019 roku ten seryjny morderca, po 25 latach w więzieniu, miał trafić na wolność. Podejrzany o siedemnaście morderstw został skazany za jedno, a sam przyznał się do prawie siedemdziesięciu. W 1996 roku usłyszał wyrok. Według opinii biegłych Pękalski jest sadystą, nekrofilem i nekrosadystą. Do dziś nikt nie wie, ile zbrodni ma na swoim koncie.
Autorka reportażu na podstawie rozmów z Pękalskim, jego bliskimi, biegłymi psychiatrami oraz policjantami opowiada przerażającą historię o jednym z największych zbrodniarzy powojennej Polski.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-07-28
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 247
Język oryginału: polski
W 1995 roku na polskim rynku pojawił się reportaż Magdy Omilianowicz pt. ,,Bestia. Studium zła" o Leszku Pękalskim, jednym z najbardziej zagadkowych seryjnych morderców epoki powojennej. W roku 2021 książka ta została wydana ponownie pod nowym tytułem ,,Wampir. Jak rodzi się zło" uzupełniona o wstęp Igora Brejdyganta i epilog zatytułowany 'co z nimi robić?'. Jest to próba przedstawienia człowieka jakim był Pękalski, wyjaśnienia skąd wzięły się jego zapędy do gwałtów i morderstw, dlaczego je popełniał i dlaczego tak długo pozostał nieschwytany. Z tego co sam powiedział, a co później wycofał, zamordował co najmniej 70 osób. Były to kobiety młode, starsze, mężczyźni, a nawet dzieci. Książka składa się z rozmów Omilianowicz z Pękalskim, z ludźmi, którzy go znali, z policjantami, psychiatrami i pracownikami szpitala, z fragmentów z akt sprawy oraz z fabularyzowanych fragmentów przedstawiających dokonywane zbrodnie z punktu widzenie Pękalskiego i jego ofiar. Mnie ten ostatni zabieg nie do końca przekonał, ale rozumiem, dlaczego autorka go zastosowała - prawdopodobnie tak chciała przedstawić tok rozumowania Pękalskiego, pomóc czytelnikowi lepiej zrozumieć. Co do perspektywy ofiar to tu wyjaśnieniem może być, byśmy bardziej postrzegali ich jako ludzi, a nie tylko ofiary, jednak takie wchodzenie w ich głowy nie całkiem wydaje mi się w porządku. Z minusów brakowało mi też dat i na tym moje uwagi się kończą. Ogólnie jest to książka wstrząsająca, nie mieści mi się w głowie ile zła jeden człowiek był w stanie uczynić światu.
Myślę, że czytelnikom gustującym w reportażach nie trzeba przedstawiać Magdy Omilianowicz i całej gamy jej publikacji. Niemniej jednak dziś chciałbym przybliżyć Wam nieco książkę ,,Wampir. Jak rodzi się zło", która ukazała się jakiś czas temu nakładem Kompanii Mediowej.
Jest to rozszerzone i opatrzone wstępem Igora Brejdyganta wznowienie reportażu ,,Bestia. Studium zła". Autorka opisała w nim historię Leszka Pękalskiego zwanego ,,Wampirem z Bytowa", który w połowie lat 90-tych trafił do więzienia. Według biegłych sądowych Pękalski to sadysta, nekrofil i nekrosadysta.
Magda Omilianowicz w rozmowie z samym osadzonym, osobami z jego otoczenia, psychiatrami, psychologami oraz przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości próbuje zgłębić tajemnicę zwichrowanej psychiki i osobowości Leszka P.
Dzięki temu wnikliwemu reportażowi czytelnik ma możliwość prześledzić wstrząsająca historię niełatwego od najmłodszych już lat życia i dokonywanych przez skazanego zbrodni. Jeden z biegłych określił go jako tzw. inteligentnego idiotę, bo Pękalski choć upośledzony okazuje się być człowiekiem ogromnie przebiegłym i skrupulatnie planującym wszelkie swoje poczynania.
Autorka w niniejszej publikacji nie ocenia mężczyzny, próbuje natomiast możliwie jak najdokładniej poznać jego motywację, kierujące nim pobudki oraz zawiłe meandry jego ogromnie komplikowanej psychiki, które skłoniły go to tak strasznych czynów.
Książka ta przeznaczona jest niewątpliwie dla osób o mocnych nerwach, gdyż jak możecie się domyślić jest ona dosyć drastyczna. Trzeba jednak uczciwie zaznaczyć, iż autorka obeszła się z czytelnikiem najłagodniej jak było to możliwe zważywszy na poruszaną tematykę.
Wraz z autorką przyglądamy się opisywanej sprawie pod kątem bardzo wielu aspektów i z perspektywy różnych osób, co z pewnością daje odbiorcy maksymalnie szeroki prospekt. Na zakończenie dowiadujemy się, co w tej chwili dzieje się z Leszkiem Pękalskim.
Jeśli macie odwagę zapoznać się z tą niesamowicie treściwą i momentami mrożącą krew w żyłach opowieścią o człowieku, który do dnia dzisiejszego pozostaje zagadką dla wymiaru sprawiedliwości i biegłych z różnych dziedzin to sięgnijcie koniecznie po w/w reportaż, bo książkę tę z całą pewnością warto przeczytać.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2021/10/najwieksze-wystepki-wynikaja-z.html
Tę recenzję mógłbym zamknąć w jednym zdaniu, mianowicie - Tu nie ma co pisać, to po prostu trzeba przeczytać. - jednak wydawnictwo chyba by nie pochwalało takiego występku.
Książka jest mocna, jest pokręcona i to totalnie, bo czytając historie Pękalskiego są momenty, że można mu nawet współczuć, a to przecież bestia.
Miałem obawy o ten tytuł, ale o dziwo autorka ukazuje nam faktycznie genezę narodzin tego zła, jak to wszystko stopniowo narastało, a co gorsza jak teoretycznie niewiele zabrakło by tak wiele osób nie straciło życia, bo to jeden zapalnik sprawił, że ruszyła lawina, których skutki są dramatyczne.
Z książki można wysunąć bardzo prosty wniosek, to nie Ci napakowani przedstawiciele trzepakowej frakcji patologicznej są groźni tylko Ci introwertyczni, milczący stłamszeni w sobie, gdyż często będąc doświadczani przez życie pielęgnują w sobie zło, aż narastający gniew musi gdzieś znaleźć ujście.
Żeby nie było zbyt słodko i cukierkowo to było coś co mnie uderzyło in minus w książce, mianowicie przyszła ofiara sobie idzie z zakupami i hop hop cyka sobie z nóżki na nóżkę hop, hop i co dla mnie jest dziwne są opisane jej myśli, co ona sobie myślała przy czym po kilku minutach Pękalski ją zabija więc ja tak nie do końca wiem skąd znajomość tych myśli, dla mnie to po prostu wypadło sztucznie, ale to są te tak zwane detale moi mili, najmilsi...
Panie moje miłe ja Was wszystkie lubię, szanuje, doceniam i tak dalej pragnę tylko Wam zwrócić uwagę na dwie rzeczy Pękalski najczęściej korzystał jako narzędzia zbrodni z młotka i noża więc taka moja rada przemyślcie dobrze czy tak się dopraszać o ten remont bo jak Wasz facet złapie młotek to...
No i druga sprawa nóż może jednak niech Wasi mili panowie nie robią sobie kanapek sami dla Waszego bezpieczeństwa.
Książka jest krótka, ale konkretna, nawet jeśli to nie do końca Wasza tematyka to uważam, że to warto przeczytać by zrozumieć jak krucha jest psychika i jak błędy przeszłości rzutują na przyszłość.
https://www.instagram.com/mad.book.worm/
"JAK RODZI SIĘ ZŁO" - to nie tylko jedno z najważniejszych pytań ludzkości, ale też i jakże intrygujący tytuł znakomitego reportażu Magdy Omilianowicz o "wampirze z Bytowa" - Leszku Pękalskim. Reportażu, który niewątpliwie szokuje, skłania do ważnych refleksji oraz - przynajmniej w mej ocenie, udziela odpowiedzi na to trudne, powyższe pytanie...
Pozycja ta stanowi sobą nowe, uzupełnione wydanie reportażu, w którym możemy poznać m.in. ciekawy i niezwykle interesujący wstęp Igora Brejdyganta. Na główną część książki składa się zaś opowieść o jednym z najbardziej przerażających przestępców w dziejach naszego kraju - Leszku Pękalskim. Opowieść, oparta na rozmowach autorki z tym człowiekiem, relacjach jego bliskich oraz policjantów zajmujących się sprawą jego zabójstw, jak i wreszcie spotkaniach ze specjalistami z dziedziny psychiatrii. To wszystko składa się na portret człowieka, który przyznał się do blisko 70 morderstw.
Książka ta przyjmuje postać dziennikarskiego reportażu, aczkolwiek bardzo specyficznego i zarazem niezwykle literackiego reportażu. Przede wszystkim mamy tu do czynienia z płynną relacją autorki, która na podstawie rozmów ze świadkami, sąsiadami, bliskimi i samym "wampirem", przedstawia nam jego postać, przebieg zbrodni, czy też okoliczności, które doprowadziły do jego zatrzymania. To dialogi, mocne sceny, ale też i próby analizy tego, kim jest, dlaczego takowym się stał oraz co kierowało Leszkiem Pękalskim w jego chorym, zbrodniczym maratonie. I choć te słowa mogą zabrzmieć być może dwuznacznie, to reportaż ten czyta się niczym porywającą powieść sensacji.
Czy autorka odsłania przed nami prawdę o Leszku Pękalskim...? W mej ocenie tak, gdyż zawarte tu wypowiedzi, dowody i fakty ukazują człowieka o patologicznej osobowości, psychicznych wynaturzeniach oraz braku skruchy względem tego, czego dokonał. I choć próbowałam doszukać się tu jakichkolwiek okoliczności łagodzących dla Pękalskiego (trudne dzieciństwo, umysłowe opóźnienie), to reportaż ten w prosty i bezdyskusyjny sposób udowadnia, że takowych nie było. Wampir, potwór, zły człowieka - to nim był, jest i zapewne zawsze już będzie, Leszek Pękalski.
Magda Omilianowicz oddała w ręce czytelników dobry, solidny i rzetelny reportaż śledczy. Reportaż, który bazuje na faktach, zeznaniach, rozmowach z ludźmi i materiale dowodowym, ale też i chyba rzeczy najważniejszej - spotkaniach z samym Pękalskim. Co ważne, autorka nie kusi się tu o własne oceny, poglądy i wnioski, oferując nam po prostu efekt swojej pracy i możliwość jej własnej interpretacji, zachowując tym samym - zapewne trudną w tym przypadku, obiektywność. To charakteryzuje dobrych reportażystów i ich dobre dzieła.
Książka ta stanowi sobą nie tylko portret najgłośniejszego mordercy w dziejach naszego kraju, ale też i samej Polski ostatnich 45, 50 lat. To właśnie za sprawą relacji o zbrodniach Pękalskiego poznajemy ówczesne realia naszego kraju, codzienność życia, pracę policji, czy też wreszcie stosunek do seryjnych morderstw, które wówczas były czymś niezwykłym, niespotykanym, nieznanym w naszej rzeczywistości. I przyznam szczerze, że owa reporterska podróż w czasie stanowiła dla mnie niezwykle intrygujące doznanie, które również czyni w dużym stopniu tę książkę tam dobrą i interesującą.
Z pewnością pozycja ta jest przeznaczoną dla czytelników o silnych nerwach, co jest rzeczą naturalną w kontekście poruszanego tematu. Oczywiście autorka unika tu najdrastyczniejszych opisów scen przemocy, aczkolwiek ta i tak jest obecna i wyczuwalna gdzieś pomiędzy słowami i znaczeniami, rysując się oczyma naszej wyobraźni. Niełatwym, ale przy tym i niezdrowo fascynującym jest także stanięcie oko w oko z ,,wampirem", który zaprzecza wszystkiemu temu, czym jest i być powinno człowieczeństwo.
Fabularyzowany reportaż Magdy Omilianowicz pt. ,,Jak rodzi się zło", to pozycja niezwykle ciekawa, mocna w swej wymowie, jak i też w mej ocenie potrzebna. Potrzebna w tym względzie, iż pozwala zrozumieć genezę i postać ludzkiego zła, co być może pozwoli nam w przyszłości uniknąć takich tragedii, jak zbrodnie Pękalskiego. Samo spotkanie z tym tytułem niesie nam wielkie emocje, wobec których nie można przejść zupełnie obojętnym. Dlatego też gorąco polecam ten tytuł wszystkim miłośnikom dobrego, mocnego reportażu w naszym rodzimym wydaniu.
Nikt nie był w stanie go przekupić, bo pieniądze robił sobie sam. Król fałszerzy, więzienna arystokracja. Najlepszy z najlepszych. Potrafi podrobić wszystko...
Czwarta książka Magdy Omilianowicz. Jest to zbiór reportaży prasowych, które ukazały się przez lata na łamach polskich i zagranicznych tygodników i dzienników...
Przeczytane:2024-08-31, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Mam,
Tytuł: "Wampir jak rodzi się zło"
Autor: Magda Omilianowicz
Wraz z siostrą bliźniaczką przyszedł na świat 12 lutego 1966 roku. Leszek Pękalski. Wampir z Bytowa. Morderca, nekrofil, pedofil ,który miewał także skłonności homoseksualne. Ma na swoim koncie prawie 70 ofiar,ale tylko 1 udowodnione morderstwo 😳.Obecnie nadal przebywa w ośrodku zamkniętym w Gostyninie. Wiedzie sobie spokojny żywot na koszt podatnika ...choć takich jak on powinno się utylizować.
Przyznam,że kiedyś coś tam słyszałam o jakimś wampirze,ale nigdy nie dociekałam co i jak. Aż całkiem przypadkiem ściągnęłam tę książkę z regału. Pomyślałam - o cienka. Super- zamknę nią miesiąc. ( Mam jakiś dziwny nawyk ,że nie przechodzę w nowy miesiąc czytaną książka. Dla mnie nowy miesiąc to nowa książka- takie moje całkowicie niegroźne zb*czenie ).
Jest to reportaż,który czyta się bardzo szybko. Autorka używa takich wyrażeń, takiego języka by czytelnik lepiej mógł zrozumieć Lesia oraz to,co nim kierowało. Znajdziemy tu informacje o jego rodzinie, dowiemy się jak wyglądało jego niewesołe dzieciństwo,wczesna młodość oraz będziemy poznawać jego ofiary. Lesiu był przygłupem. Ale co trzeba mu oddać to bardzo dobrze orientował się w mapach, w geografii i miał świetną pamięć. Na necie jest o nim wiele artykułów, są też wywiady . Można też zobaczyć jak mu służy życie w zamknięciu. To już nie jest to wychudzone,niepozorne, pokraczne chucherko o ogromnej sile...nieee...chucherkiem już go nazwać nie można.Leszek nigdy nie wyjdzie na wolność. Biegli już w latach 90 orzekli,że jest zbyt niebezpieczny. Że znów by zabijał.
W tamtym czasie Wampir myślał tylko o dwóch rzeczach- by się porządnie najeść i by znaleźć żonę. Było to jednak w jego przypadku niebezpieczne - bo gdy był już syty budziła się w nim bestia,która musiała pilnie i natychmiast wyruszyć na polowanie. I nieważne czy było to półroczne dziecko,czy nastolatka, czy mężczyzna czy 79-letnia kobieta .Najważniejsze było uciszyć na zawsze ofiarę i wymarzona kilkugodzinna zabawa ze zwłokami...