W objęciach prawdy
Małgorzata Matwij

Uwielbiam pióro autorki, gdyż nikt tak jak ona nie potrafi trzymać człowieka w ogromnym napięciu do samego końca książki. Nikt tak jak ona nie potrafi ukazać najbardziej bolesnych doświadczeń w taki sposób, że choć my nie doświadczyliśmy tej straty, to i tak czujemy ból postaci. Również każda jej książka zawiera przestrogę, oraz niewesoły obraz sytuacji, kiedy przychodzi nam się zmierzyć z tym, co ukrywaliśmy, a dłużej nie potrafimy utrzymać tego sekretu w sercu.
Nigdy nie chciałabym być na miejscu postaci. Niekiedy marzymy o tym, co jest osiągalne, ale coś sprawia, że mamy w tym temacie pewne ograniczenia. Jednak kiedy to największe z marzeń się spełnia, powinniśmy się cieszyć pełnią siebie. Nasza postać nie ma jednak tak dobrze, bowiem gdy dostaje szczęście, los z niej drwi i odbiera inna miłość. Nie w sposób jest przeliczyć tego, co powinno być jej radością, gdyż na równi odebrano jej to samo, co w zamian dostała. Przeszłość ciągnie się za postaciami niczym najgorsza burza, która nadeszła, by ciskać w nią piorunami. Autorka podkreśla, że cokolwiek złego nie zrobiliśmy w przeszłości, niespodziewanie powróci niczym bumerang, tylko ze zdwojoną siłą. Również musimy wiedzieć, że nie wolno rzucać słów na wiatr. Nie da się cofnąć tego, co już wyszło, a opatrznie zrozumiane słowa mogą wyrządzić wielką krzywdę.
To nie jest zwyczajna historia. To opowieść kilku postaci, które wiele w życiu wycierpiały, dostały namiastkę szczęścia i ich ból powraca. Dla jednych ciąża może być wymarzonym stanem, ale dla innych strachem przed nieznanym, zwłaszcza, kiedy jest się z tym samemu. Ludzie, którzy wychodzą z więzienia nie są już tymi osobami, które znaliśmy. Lęk przed tym, co nadejdzie jest niemal odczuwalny, jakby namacalny.
Czasami ciężko jest mi opisywać historię, która zawiera cały ogrom bólu i trosk, skąpanych w wylanych łzach. Mogę jednak zapewnić, że nie są one puste. Autorka znana jest z tego, że lubi pisać o rzeczach trudnych, o tych, które wydaje nam się, że nas nie mogą spotkać. Z całego serca polecam wszystkie jej książki!

Po skończonej powieści „W sieci kłamstwa” czekałam bardzo,bym mogła poznać całą prawdę,która skrywali nasi bohaterowie.”W objęciach prawdy” jest kumulacją odkrywanych kłamstw,które niszczyły i raniły wiele osób.W życiu ważniejsza jest najgorsza prawda niż niszczące tajemnice.

Ponowne spotkamy bohaterów na życiowym zakręcie.Przynosi im zarówno szczęście,które ich dotyka jak i cierpienie.Możemy wreszcie poznać całą prawdę.Wielokrotnie byłam zaskoczona poznawanym informacjami,które nie pozwalamy ani na chwile odetchnąć,ponieważ autorka świetnie dawkuje czytelnikowi istotne fakty z życia naszych postaci.

Poruszany temat biologicznego ojca Seweryna-syna Kasi było bardzo uczące.Pokazuje,że nie warto zabraniać dziecku poznania ojca biologicznego,ponieważ mogłoby mieć żal do rodziców o zabranianie tego.Dziecko musi przekonać się na własnej skórze,że często nie warto poznawać nic niewartego człowieka,które nie liczy się z nikim.Dba tylko o siebie i swoje korzyści.

Zaskoczyło mnie poznana prawda,która poznaliśmy w tej powieści.Jest ona oczyszczająca i pozwalająca na zbudowanie szczerej przyszłości,która daje szanse na lepszy czas,bez kłamstw i intryg.

Książka uczy i porusza.Z całego serca Wam ją polecam

? Od początku historii czytelnik jest zaintrygowany, zostaje wrzucony w akcję, chce szybko poznać prawdę. Kto? Z kim? Dlaczego? 

Układamy sobie wszystko w całość i nagle zostają nam dodatkowe części. Otrzymacie tutaj intrygi, morderstwo, tajemnice, stratę. Historię, która pokazuje, że każda nasza decyzja niesie za sobą konsekwencje. Takie prawdziwe życie. 

Trudne wybory, podjęcie walki o szczęście. 

Ja polecam ?