W cieniu Majdanka

Ocena: 5.29 (14 głosów)

Niezwykle wzruszająca, autentyczna historia dwóch sióstr, które rozdzieliła akcja pacyfikacyjna przeprowadzona przez Niemców w Tarnowoli. Jedna trafiła do partyzantów, druga, wraz z resztą rodziny, do obozu w Majdanku. Jak się potoczyły ich losy?

Sylwia Kubik zabiera nas w podróż do czasów, gdy każdy dzień był naznaczony strachem, ale i nadzieją, że wojna przeminie, a życie wróci do normalności. Innej, nowej, ale wolnej od zła...

Informacje dodatkowe o W cieniu Majdanka:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788383293707
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę W cieniu Majdanka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W cieniu Majdanka - opinie o książce

Marcowie są wielodzietną rodziną, w której może się nie przelewa, ale wszyscy się kochają i wspierają. Pomimo wojny starają się żyć w miarę normalnie i nawet im się to udaje. Niestety do czasu. Pewnego dnia w Tarnowoli, wiosce, w której mieszkają, pojawiają się Niemcy. Rodzina zostaje rozdzielona. Dwóm siostrą, których akurat nie było w domu, ponieważ były w kościele, na szczęście udaje się uciec. Jednak podczas ucieczki do lasu Eugenia i Kazimiera się rozdzielają. Czy uda im się znaleźć schronienie? Czy zostaną odnalezione przez Niemców?
Franciszka wraz z młodszym rodzeństwem i rodzicami trafia do obozu w Majdanku. Już sama podróż przysporzy im wiele bólu i cierpienia, a to dopiero początek. Czy młoda dziewczyna sobie poradzi? Jak będzie wyglądała codzienność w obozie? Czy wszyscy przeżyją? Czy rodzina się jeszcze kiedyś połączy? Jak potoczy się życie sióstr?

Są książki, których nie da się przeczytać bez emocji i do takich książek właśnie należy ta. Podczas czytania towarzyszyło mi ich bardzo dużo, a nawet pozostały ze mną już po jej skończeniu. To opowieść pełna bólu, niesprawiedliwości, cierpienia, a jednocześnie nadziei, miłości, jaka łączy tę rodzinę. Mnie bardzo się podobała, wciągnęła mnie praktycznie od samego początku i nie pozwoliła się oderwać aż do ostatniego zdania. Czytało się ją szybko, wszystko przeżywając wraz z bohaterami.

Książkę czytamy z perspektywy więcej niż jednej osoby. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, które wiele wniosło do historii.

Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani, wywołujący emocje w czytelniku. Bardzo polubiłam w sumie całą rodzinę Marców i mocno im kibicowałam, aby wszystko się ułożyło.

„W cieniu Majdanka” to książka, która bardzo mi się podobała, która wywołała we mnie wiele emocji. Z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - booksitsmypassio
booksitsmypassio
Przeczytane:2024-05-19,
Tytuł : W cieniu Majdanka Autor : Sylwia Kubik Wydawnictwo Skarpa Warszawska Data premiery : 27.03.2024r #współpracareklamowa #współpracabarterowa #współpracarecenzencka Opis książki : Niezwykle wzruszająca, autentyczna historia dwóch sióstr, które rozdzieliła akcja pacyfikacyjna przeprowadzona przez Niemców w Tarnowoli. Jedna trafiła do partyzantów, druga, wraz z resztą rodziny, do obozu w Majdanku. Jak się potoczyły ich losy? Sylwia Kubik zabiera nas w podróż do czasów, gdy każdy dzień był naznaczony strachem, ale i nadzieją, że wojna przeminie, a życie wróci do normalności. Innej, nowej, ale wolnej od zła… "Tak wybrała - dźwięczało jej w głowie, gdy wsłuchiwała się w świszczący oddech malucha. Przecież to nie była prawda. Ewa tak nie wybrała. To ktoś zdecydował za nią. Wpłynął na jej los, podobnie jak na ich życie. Oni nie wybierali wojny Nie chcieli tak żyć. Nie mieli jednak nic do powiedzenia, ich zdanie nikogo nie obchodziło." Historia, która wydarzyła się naprawdę. Historia, której nie usłyszycie w szkole, lecz na stronach właśnie tej książki. Historia pełna bólu, strachu, tęsknoty. Historia dwóch sióstr Eugeni i Franciszki. 1943 roku w czerwcu, rozpoczyna się akcja pacyfikacyjna, Eugeni udaje się uciec do lasu do partyzantów, a Franciszka nie miała tyle szczęścia i wraz z rodziną trafia do ciężarówki gdzie zostają przetransportowani do Majdanka. Czy rodzinie uda się jeszcze spotkać w takim samym gronie? Piękna historia, która złamie serca nawet te wykute z lodu. Historia opowiadana z perspektywy dwóch małych dziewczynek, które nie zaznały beztroskiego dzieciństwa za to poznały co to głód, ból i okrutne bestialstwo, które zaserwowały Niemcy. Przejmujące rozdziały z perspektywy matki, które aż biją od emocjii. Do tej książki powinny być dodawane chusteczki, ponieważ łzy, które same się cisną podczas czytania, to są łzy współczucia i bezsilności. Historia, która nigdy nie powinna się wydarzyć a każdy powinien znać i pamiętać. Dziękuję wydawnictwu za zaufanie i egzemplarz recenzencki. #książkoweimpresje #ewelabook
Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanamonia92
zaczytanamonia92
Przeczytane:2024-05-05,

,,Straciłam złudzenia.

Zobaczyłam, jak wygląda piekło.

Zobaczyłam to z bliska, dotknęłam zła”

 

Łzy same cisną się do oczu. Niezwykle ciężko jest mi oceniać książki, które tak naprawdę są brutalnym fragmentem historii. Historii, za którą stoją prawdziwi ludzie zarówno ci, którzy pragnęli jedynie spokojnie żyć i ci, którzy mieli się za panów ówczesnego świata. Nigdy nie zrozumiem tego bestialstwa jakiego człowiek na człowieku był w stanie się dopuścić w imię chorej ideologii. Jest to najtrudniejsza książka Sylwii jaką czytałam, pełna bólu i cierpienia. Jednocześnie jest ona świadectwem życia ludzi, którzy doznali tak ogromnej niesprawiedliwości.

,,Gieni i Frani {…} Byłyście dzielne. Przetrwałyście piekło”

Czerwiec 1943. Był piękny, słoneczny dzień i zupełnie nic nie zapowiadało koszmaru jaki lada chwila się rozpęta. Nagły harmider i krzyki, następnie wyganianie ludzi z ich własnych domów i ładowanie na wozy drabiniaste. Piekło właśnie rozwarło swe wrota na ziemi i z zapałem pochłania wszystkich winnych swego pochodzenia. Niesprawiedliwość i zło triumfuje śmiejąc się brutalnie swoim ofiarom w twarz.

Bolesna opowieść dwóch sióstr, Eugeni i Franciszki. Ta pierwsza cudem uniknęła obozowego piekła, Frania już tyle szczęścia nie miała. Jako dziecko wraz z rodzeństwem i mamą trafia do obozu w Majdanku. Każdy rozdział poświęcony jej wspomnieniom jest pełen niesamowitego bólu. Obdarta w okrutny sposób ze swojego dzieciństwa już nigdy nie będzie tą samą Franią co kiedyś. Beztroska zaginęła gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią. Eugenia trafia do wujostwa, u którego we względnych warunkach jest w stanie przetrwać ale tęsknota i strach o najbliższych powoli ją wykańcza i trzyma się tylko dzięki nadziei bo ona zawsze umiera ostatnia.

Marianna, kobieta niezwykła. Mama. Jestem pełna podziwu dla jej osoby. Dla siły, która w tych warunkach była czymś wręcz heroicznym a ona dla swoich dzieci była gotowa góry przenosić. Jej krótkie myśli zawarte w kilku zdaniach przedstawiają realia obozu. Śmierć wyglądająca z niemal każdego rogu jedynie czai się by znów pochylić się nad swoją kolejną duszą. Nad duszą, która niczego tak nie chciała jak życia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2024-05-05,

„W cieniu Majdanka” to niezwykle poruszająca historia, która wyciska łzy z oczu. To historia, która pokazuje najbardziej okrutne oblicze wojny.

Ludzie żyjący w tamtych czasach każdego dnia musieli walczyć o życie, a kiedy tracili już wiarę i siły to przychodziła nadzieja, że wojna przecież kiedyś się skończy.

Głównymi bohaterami książki jest rodzina Marców. Liczne rodzeństwo oraz rodzice zostają rozdzieleni przez wojnę. Każdy ucieka w swoją stronę, kiedy Niemcy wkraczają na ich teren. Matka z najmłodszym rodzeństwem trafia do obozu w Majdanku. Opis tego co ludzie tam przeżyli jest przerażający. Akcja książki skupia się również na dwóch siostrach. Jedna trafia do kochającej babci, a druga do brata ojca, gdzie życie nie jest łatwe, ale cała rodzina ma jeden cel i tylko to trzyma ich przy życiu, że za chwilę na pewno będą znowu razem.

Obok tej książki nie da się przejść obojętnie.

Pomimo tego, że historia jest straszna i bolesna to polecam każdemu się z nią zmierzyć.

Link do opinii

Powieść Sylwii Kubik pt. 'W cieniu Majdanka' to fikcja literacka, ale dotycząca prawdy historycznej o martyrologii Polaków w czasie II wojny światowej. To opowiedziana w zrozumiały i wzruszający sposób opowieść o rodzinie Marców z Tarnowoli: rodzicach i ich kilkorgu dzieciach. Narracja prowadzona jest naprzemiennie z punktu widzenia matki Marianny oraz dwóch córek: Eugenii i Franciszki z Tarnowoli koło Biłgoraja w Lubelskiem. Rodzina mieszkała na wsi. Autorka opowiada to z punktu widzenia dziewczynek. Etap aresztowania, transportu i Majdanka widziany jest oczami dziewczynek i matki. Jest to więc świat emocjonalny, nie rozumiejący wszystkiego, ale bardzo wymowny. 
Ciekawym i niebanalnym akcentem jest postać wrednej ciotki zołzy pedantki. Akcenty narodowościowe polsko-ukraińskie pojawiają się też, ale w formie złagodzonej. Chyba dobrze, bo wrzucenie tu jeszcze Wołynia byłoby 'za wieloma grzybami w barszczu'. 
Wojna widziana oczami dzieci to psy, głód, brat w lesie, ksiądz lub sąsiedzi, którym nie wolno ufać. Dzieci nie wiedzą dlaczego, ale dorośli im to nakazują. 
Generalnie to książka, którą się czyta jednym tchem. Ja ją przeczytałam w jeden poranek. Poruszyła mną, ale literacko nie poczułam się dopieszczona. Raczej jest to historia, którą delektować się będą czytelnicy szukający w powieściach wzruszeń, miłośnicy romansów historycznych, o ile można  tak mówić o książce dotyczącej obozu i wysiedleń. Wątek siostry wysłanej do rodziny też budzi wiele wzruszeń czytelniczych i skłania do refleksji nad charakterami ludzkimi. 
Tematyka cierpienia dzieci w czasie wojny to temat szczególnie zasługujący na przypominanie. Jest wielkie zapotrzebowanie na taką tzw. literaturę kobiecą, a ta dotyczy wojny, która wciąż tkwi w świadomości zbiorowej. Tarnowola to miejscowość w województwie lubelskim, na Zamojszczyźnie. Cierpienia mieszkańców mojego regionu, Rotunda i Akowcy. To jak ich widziano na wsi (co zostało wspomniane w toku akcji, że jedni im pomagali, a inni uważali za szaleńców. Ponadto pokazano 'bandytów' podszywających się pod AK). Do tego niemieckie próby nasiedleń ludności ukraińskiej....) Wszystko to jest mało podejmowanym tematem w literaturze popularnej. Dlatego książkę polecam.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Zobacz szczegóły 

Link do opinii
Avatar użytkownika - kotoksiazka
kotoksiazka
Przeczytane:2024-04-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

W CIENIU MAJDANKA to historia oparta na autentycznych wspomnieniach dwóch sióstr, Eugenii i Franciszki.

 


Sylwia Kubik po raz kolejny udowadnia, że potrafi opowiadać historie, które nie tylko przepełnione są paletą emocji, ale na długo zapadną w pamięć. To historia napisana z perspektywy dwóch sióstr, rozdzielonych w 1943 roku przez akcję pacyfikacyjną. Franciszka z matką i pozostałym rodzeństwem trafia do obozu w Majdanku, natomiast Eugenia z pomocą partyzantów dociera do oddalonej o wiele kilometrów od domu wsi Tereszpol, do stryjenki i stryja.

 


Powieści oparte na prawdziwych wydarzeniach, zawsze wywołują ogromne emocje. Tutaj było podobnie, bo historia wzbudziła u mnie, praktycznie wszystkie uczucia. Od smutku i strachu, po radość z każdej, najmniejszej drobnostki. Autorka mimo porusza trudnej tematyki, za sprawą świetnego pióra, sprawiła że przez nią się płynie. To mocna i bolesna lektura, ale polecam ją każdemu ❤🩹.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Margarita_Czyta
Margarita_Czyta
Przeczytane:2024-04-28,

„[…] chciała krzyczeć, ale się bała. Lepiej było zacisnąć zęby i milczeć. Tych szczególnie głośnych uciszali uderzeniami. A ona chciała żyć, bardzo chciała żyć…”

 

Od wielu lat czytam książki traktujące o II wojnie światowej, zarówno te, które przedstawiają autentyczne historie, jak i te, które są jedynie fikcją literacką. Jednak dawno żadna książka nie poruszyła mnie tak, jak zrobiła to ta pozycja. Sylwia Kubik w swej powieści „W cieniu Majdanka” przedstawiła historię, jednej rodziny, która mogłaby być opowieścią wielu, w sposób tak sugestywny i prawdziwy, że mnie, jako czytelnikowi, ciarki przechodziły po plecach. Ciężko było przerzucać kolejne kartki i zagłębiać się w opowieść, bo czuć było namacalnie ból przeżywany przez rodzinę, jednak z drugiej strony rozpoczęcie wędrówki z tą rodziną zobowiązywało wręcz do przejścia przez nią całą. Jakby porzucenie tej trudnej drogi było czymś niewłaściwym, czego nie powinno się robić z szacunku na pamięć osób skrzywdzonych w czasie wojny.

Książka opowiada historię rodziny Marców, zamieszkujących we wsi Tarnowola na Zamojszczyźnie w przeciągu kilku miesięcy 1943 roku, Wiedli oni ubogie, ale spokojne życie, niczego co ważne im nie brakowało. Wojenne czasy ich nie rozpieszczały, ale dawali sobie radę, mimo, że rodzina była liczna. Najstarszy syn dołączył do partyzantów, którym po kryjomu rodzina pomagała, dostarczając możliwą ilość jedzenia. Ich spokój zakończył się w momencie, gdy Niemcy zorganizowali najazd na wieś, by wywieźć z niej wszystkich mieszkańców, a dać się zasiedlić Ukraińcom. W tym momencie rodzina zostaje rozdzielona. Część trafia do transportu na Majdanek, dwie córki, którym udało się ukryć w lesie do partyzantów, a potem do dalszej rodziny. Od tego czasu wszyscy muszą walczyć o przetrwanie, to fizyczne, ale i psychiczne, gdyż obrazy, które widzieli w czasie wywózki pozostały z nimi na długo.

Historia rodziny przedstawiona jest z trzech perspektyw – matki Marianny, która wraz ze swoimi dziećmi i mężem Marcinem została wywieziona do obozu na Majdanku, Franciszki, która wraz z rodzicami i rodzeństwem znalazła się w niemieckich transportach oraz Eugenii, która uratowana przez partyzantów trafiła do dalszej rodziny. Każda z tych perspektyw jest przerażająca, gdyż wojnę widzimy nie tylko oczami dorosłych, ale również i dzieci, które nie zawsze wszystko rozumieją, ale równie mocno wszystko przeżywają.

Jest to piękna, ale i bolesna historia. Niezwykle poruszająca, tym bardziej, że prawdziwa. Zdecydowanie warto się z nią zapoznać, mimo tego, że lektura nie jest łatwa.

Serdecznie polecam wszystkim i każdemu z osobna.

 

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - w_ksiazkowym_zac
w_ksiazkowym_zac
Przeczytane:2024-04-21, Ocena: 5, Przeczytałam,

"Niezwykle wzruszająca, autentyczna historia dwóch sióstr, które rozdzieliła akcja pacyfikacyjna przeprowadzona przez Niemców w Tarnowoli.
Jedna trafiła do partyzantów druga wraz z resztą rodziny do obozu w Majdanku. Jak potoczyły się ich losy?"

Mam szczególną słabość do literatury wojennej, ponieważ dotyka ona ważnej części naszej historii i to w sposób bezpośredni.

Fabuła opowiedziana z perspektywy trzech osób: Eugenii, która trafiła do kuzynostwa, jej siostry Franciszki, która wraz z mamą, Marianną i innymi została wywieziona do Majdanka oraz właśnie Marianny. I ostatnia z nich porusza w szczególny sposób i dotyka wrażliwości czytelnika, poprzez liryczność w swoich wypowiedziach.

"Piekło wniknęło we mnie i wypaliło trwałe piętno.
Zabrało radość, nadzieję, wiarę ludzi.
Zostawiło miłość.
Do dzieci.
Do męża.
Zaiste, miłości jest najsilniejsza i nigdy nie ginie."

Tragizm całej sytuacji, w której znaleźli się bohaterowie tej książki jest wielowymiarowy, wywołuje ogromny ból i cierpienie. Strona emocjonalna została przez autorkę świetnie oddana, w taki sposób, że nie tylko stajemy się obserwatorami fabuły, ale również współodczuwamy razem z bohaterami. Nie można zatem wyłączyć emocji przy czytaniu, wiedząc że jest to historia oparta na faktach.

Ogromnie poruszająca, wstrząsającą i ważna książka, dająca świadectwo tych którzy przeżyli piekło wojny. Pomimo tych ciężkich tematów, książkę czyta się przyjemnie że względu na lekkie pióro Autorki.

Recenzując takie książki, zawsze podkreślam, że stanowią one dla nas cenne źródło wiedzy, której nie odnajdziemy w podręcznikach od historii. Z tego powodu warto, a nawet trzeba po nie sięgać, żeby zachować to, co minęło wraz z upływającym czasem. Pamięć.

Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2024-04-21,

Sylwia Kubik skradła moje serce bardzo emocjonującą historią „Zimowe Żuławy”. W tamtym momencie, odkładając książkę na półkę, wiedziałam, że jeszcze kiedyś powrócę do twórczości autorki. Dzisiaj, choć nie mogę poszczycić się znajomością wszystkich powieści pani Sylwii, wiem, że każda historia, jaka wyjdzie spod jej pióra, musi trafić w moje ręce.

 

„W cieniu Majdanka”, powieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, w której autorka zabiera nas do najokrutniejszych czasów w dziejach ludzkości. Do lat, kiedy każdy dzień był naznaczony strachem i niewyobrażalnym cierpieniem, ale również nadzieją, że kiedyś w końcu zza chmur wyjrzy słońce, a życie pogrążonych w rozpaczy ludzi wróci do normalności.

Na kartach powieści poznajemy historię dwóch sióstr, które rozdzieliła akcja pacyfikacyjna przeprowadzona przez Niemców w Tarnowoli. Jedna z nich trafiła do partyzantów, druga zaś z resztą rodziny do obozu na Majdanku.

Powieści z literatury wojennej, jak można się domyślić, nie należą do łatwych, szczególnie te, których fabuła oparta jest na prawdziwych wydarzeniach. Historia, którą na kartach swojej powieści snuje Sylwia Kubik to opowieść pełna bólu i cierpienia będąca niepodważalnym świadectwem okrucieństwa, jakiego doświadczyli ludzie w czasach drugiej wojny światowej. Autorka z niezwykłą skrupulatnością i dokładnością, ale również z empatią i delikatnością kreśli przed nami losy dwóch sióstr rozdzielonych przez wojnę. Niezwykle obrazowo przedstawia nam brutalność i bestialstwo, jakie panowały w obozie na Majdanku.

Za każdym razem, kiedy sięgam po powieść, której fabuła oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, wiem, że to nie będzie łatwa lektura. Historia, którą oddała w nasze ręce Sylwia Kubik, mocno mną wstrząsnęła i wywołała we mnie mnóstwo emocji. Powieść czytałam z zapartym tchem i łzami w oczach. Ból i cierpienie, jakiego doświadczyły, odczuwałam na własnej skórze. Kartkowałam kolejne strony z przerażeniem, doskonale, zdając sobie sprawę z tego, że historia spisana na kartach nie jest fikcją literacką, która powstała w głowie autorki, lecz prawdziwą opowieścią o ludziach, którzy żyli w tak trudnych i przerażających czasach, i mimo wszystko walczyli o to, by przeżyć i zapewnić, choć namiastkę człowieczeństwa swoim bliskim. Takich historii, jak ta z kart powieści Sylwii Kubik jest wiele, każda z nich jest pełna emocji, jednak już dawno w moje ręce nie trafiła opowieść, w której opisane wydarzenia wręcz przerażają.

„W cieniu Majdanka” to jedna z najbardziej poruszających książek z literatury wojennej, jakie czytałam w ostatnim czasie. Cieszę się, że mogłam poznać tę historię i dziękuję autorce, że zdecydowała się nią podzielić ze swoimi czytelnikami. To przepiękna, przepełniona wieloma emocjami opowieść, która na długo pozostanie w mojej pamięci i sercu. Polecam.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2024-04-04, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

W ten deszczowy dzień przychodzę ze słonecznym zdjęciem choć treść jest wręcz idealna na pochmurne dni.

 

Już nie jeden raz widzieliście książki autorki sylwia.kubik_pisarka na moim profilu więc sięgając po ten tytuł, który z resztą by mnie przyciągnął samą nazwą byłego obozu koncentracyjnego, wiedziałam, że się nie zawiodę.

 

I tak było, styl pisania autorki jest tak przyjemny jak balsam chłodzący po zbyt długim pobycie na słońcu.

 

Mimo, że tematy są trudne, bolesne, smutne i nie rzadko tragiczne to bardzo dobrze się je czyta, bo autorka potrafi nam przekazać emocje.

 

Zarówno swoje własne jak i bohaterów swoich powieści.

Umiejętnie wplata fakty w swoje powieści, byśmy otrzymali pełen obraz życia tamtych czasów.

 

Po dylogii Wpatrzeni w niebo, W cieniu Majdanka to kolejna książka, która jest oparta na autentycznych wydarzeniach, wsparta wspomnieniami prawdziwych ludzi, którzy przeżyli piekło wojny.

 

Historia sióstr rozdzielonych podczas łapanki i wysiedlania wsi, które zostały rozdzielone.

Dwie z nich uciekły, kolejna wraz z resztą wielodzietnej rodziny trafiła na wywózkę do Majdanka...

 

Nie myślcie sobie, że tylko ta część rodziny, która trafiła do obozu miała źle, o nie. 

Chociaż z pewnością można stwierdzić, że mieli najtrudniejsze warunki to jednak całą rodzina cierpiała, niezależnie od miejsc do których trafili.

 

Eugenia dzięki pomocy partyzantów dotarła do wsi swojej babci, gdzie oczekiwała jej stryjenka.

Kobieta była jednak bardzo apodyktyczna, wyniosła i traktowała Gienię jak osobę gorszego sortu, wykorzystując ją do pracy za niewielkie porcje jedzenia i pozwalając jej zajmować stodołę.

 

Franciszka będąc jeszcze całkiem małą dziewczynką, została wywieziona z rodzicami do Majdanka.

Droga była nieziemsko trudna, warunki uwłaczające godności, katorżniczy marsz i niepowetowana strata rodziny Marców, podczas tej sceny zdarzyło mi się uronić łzę.

 

Wzruszająca, pełna cierpienia, bólu ale także miłości historia rodziny Marców, pokazana z perspektywy kilku członków tej licznej familii, wzbogacona nieco wspaniałą wyobraźnią i wiedzą autorki.

Link do opinii

Książki oparte na prawdziwych wydarzeniach, szczególnie te, których wydarzenia zostały osadzone w czasach wojennych, biorę w ciemno! W związku z powyższym nie mogłam przejść obojętnie obok tytułu „W cieniu Majdanka”, szczególnie że twórczość Sylwii Kubik zachwyca wielu czytelników. W moim przypadku było to pierwsze spotkanie z twórczością autorki, ale zdecydowanie udane i to na tyle, że planuję nadrabiać pozostałe książki autorki!
Historia przedstawia nam losy dwóch sióstr, które zostały rozdzielone podczas akcji pacyfikacyjnej przeprowadzonej przez Niemców w Tarnowoli. Pierwsza nich Eugenia trafiła pod opiekę rodziny, natomiast Franciszka wraz z rodzicami wywieziona została do obozu do Majdanka! Mimo iż Gienia trafiła do domu swojej rodziny, to nie była tam dobrze traktowana. Wykorzystywana była do ciężkiej pracy, w zamian otrzymując jedynie głodowe racje żywieniowe! Franciszka natomiast, wraz z rodziną w okrutnych warunkach została przetransportowana do obozu do Majdanka, gdzie warunki, w których są przetrzymywani, w znacznym stopniu odbiegają od ludzkiego traktowania. Głód, ubogie racje żywieniowe, bród i szerzące się wokół choroby. Jednak ta historia pokazuje, że nawet w tych okrutnych czasach ludzie znajdowali w sobie pokłady sił, aby walczyć o przetrwanie, we własne życie. Wierzyli, że odnajdą bliskich, że uda im się odzyskać normalność i w to, że jeszcze kiedyś w życiu zaznają szczęścia.
„W cieniu Majdanka” niezwykle realnie przenosi nas do rzeczywistości obozowej, pokazując brak człowieczeństwa panujący wśród ludzi, okrucieństwo, do jakiego zdolni byli wobec siebie. Dla mnie są to elementy niewyobrażalne, które mną wstrząsnęły, wzbudziły wiele emocji. Niejednokrotnie podczas czytania książki po moich policzkach popłynęły łzy, których nie byłam w stanie powstrzymać. Jest to książka, która zdecydowanie na bardzo długo zostanie w mojej głowie, jednak nawet przez moment nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Wręcz przeciwnie – polecam sięgnąć po ten tytuł każdemu! To historia, która dotyczy nas wszystkich, która miała miejsce i spotkała naszych przodków. To książka niezwykle ważna, a dodatkowo autorka przedstawiła ją w cudowny sposób, pisząc wspaniałym stylem, przystępnym dla czytelnika. Ja ten tytuł z całego serca polecam!
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - violetanddog
violetanddog
Przeczytane:2024-04-14, Ocena: 4, Przeczytałem,

Franciszka i Eugenia Marzec to dwie siostry, które rozdzieliła wojenna zawierucha. Jedna wraz z rodziną trafiła do obozu w Majdanku, drugą zaś przygarnęli dalecy krewni. Obie dziewczyny dotkliwie odczują czas rozłąki. Głód, tęsknota za bliskimi i ludzka podłość będą im towarzyszyć każdego dnia. Zdane na łaskę i niełaskę okrutnego losu zrobią wszystko, aby odnaleźć swoich bliskich. Czy rodzinie Marców uda się przetrwać ciężkie chwile i ocalić życie? Zapraszam was moi drodzy do lektury najnowszej powieści @sylwia.kubik_pisarka
.
Mogę śmiało powiedzieć, że książki pani Kubik biorę w ciemno. Wpisują się idealnie w tematykę, jaka jest mi szczególnie bliska. Pisarka ma swój charakterystyczny styl, który niezmiennie mnie zachwyca. Co prawda „W cieniu Majdanka” nie wywołała u mnie aż tyle emocji co np. „Leśny cud” czy cykl „Pod obcym niebem”. Nie przeżyłam szoku, nie wylałam morza łez ani nie reagowałam niedowierzaniem. Wydaje mi się też, że większa część tej historii poświęcona została Eugenii, a o Franciszce autorka prawie zapomniała skupiając się na jej rodzicach i rodzeństwu. Zastanawia mnie też skąd u Kubik tak negatywny stosunek do narodowości ukraińskiej. Nie posiadam rozległej wiedzy historycznej, jednak uważam, że tyle samo jest ludzi dobrych co i złych i dotyczy to każdej narodowości.
.
Nie dajcie się zwieść okładce – nie jest to słodka opowieść o słodkim życiu. Książka porusza niezwykle ważną i jednocześnie trudną tematykę. Autorka jak zawsze doskonale przygotowała się do tematu. Opis warunków panujących w obozie na Majdanku jest przerażająco autentyczny. Jeśli pojawiają się jakieś nieścisłości czy błędy, to wynikają one jedynie z tego, że nie są to pamiętniki a powieść fikcyjna oparta na prawdziwych wydarzeniach. Polecam :)
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska

Link do opinii

Odkąd pamiętam uwielbiam literaturę historyczną. Szczególnie okres II wojny światowej. Historie osadzone w tamtych czasach są mi bliskie i uwielbiam je poznawać. Jednak są to książki ciężkie, często opowiadające o okropnościach i okrucieństwach tamtych czasów. Opis książki „W cieniu Majdanka” od razu mnie zaciekawił i nie mogłam przejść obojętnie wobec tej lektury.

Historia zaczyna się w momencie kiedy nasi bohaterowie zostają rozdzieleni poprzez Niemców. Część rodziny zostaje wywieziona do obozu koncentracyjnego Majdanek. Część chowa się w lesie i znajduje schronienie u rodziny. Z niecierpliwością śledzimy losy rodziny.

"W cieniu Majdanka" Sylwii Kubik to niezwykle poruszająca opowieść o losach dwóch sióstr, których życie zostało brutalnie rozdzielone przez Niemców. Autorka poprzez historię Franciszki i Eugenii nie tylko ukazuje ból i cierpienie, ale także siłę ducha. Mamy tutaj świetnie przedstawione życie codziennego w czasach II wojny światowej. Sylwia Kubik pokazuje z jakimi trudami musieli zmagać się ludzie żyjący w tamtych czasach. Nieustający strach, głód i niepewność jutra. Jedyną rzeczą jaką trzymała bohaterów przy życiu to nadzieja, że będzie lepiej!

Franciszka razem z rodziną trafia do Majdanka. Od pojmania ich przez Niemców ciągle towarzyszy im strach, czy uda im się przeżyć. Opisy przeżyć obozowych są straszne. Nazistowskie okrucieństwo jest nie do opisania. Ludzie w obozie są traktowani gorzej niż zwierzęta. Bolesne doświadczenia odciskają mocne piętno na psychice naszej bohaterki.
Eugenii udaje się uciec i zostaje przyjęta do rodziny wuja. Jednak życie tam jest okropne. Żona wuja traktuje ją jak służącą, a przyjęcie jej przyjmuje z niechęcią. Eugenii mimo iż nie jest łatwo i codziennie spotyka się z nienawiścią to cieszy się, że żyje i jest wolna.

Dlatego też uważam, że jednym z najmocniejszych punktów książki jest jej autentyczność. autorka Sylwia Kubik idealnie oddaje emocje i uczucia bohaterów, co sprawia, że czytelnik naprawdę wczuwa się w ich sytuację. Ta historia jest niezwykle bolesna i sprawia, że niejednokrotnie w oczach pojawiają się łzy. Autorka nie unika tutaj trudnych tematów. Spotkamy tutaj cierpienie, śmierć, utratę. Sylwia Kubik pisze prostym językiem, ale nie jest on pozbawiony emocji. Czytelnikowi bardzo łatwo wczuć się w atmosferę i przeżywać razem z bohaterami ich historię.

Reasumując, "W cieniu Majdanka" to bardzo poruszająca historia pełna emocji i autentyczności. Autorka wciąga czytelnika w świat II wojny światowej, pełen strachu, nadziei i cierpienia, ukazując siłę ludzkiego ducha w obliczu okropności wojny. Powieść skłania czytelnika do refleksji na temat wojny i okrucieństwa. Bardzo polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - asia_czyta_ksiaz
asia_czyta_ksiaz
Przeczytane:2024-08-25, Ocena: 4, Przeczytałam,

Marcowie tworzą rodzinę wielodzietną, mimo iż czasy były trudne a jedzenia brakowało to miłość i szczęście w tej rodzinie to była podstawa. Wojna trwała w najlepsze aż pewnego dnia Niemcy wtargnęli do Tarnowski. Wszyscy mieszkańcy zostali aresztowani w tym rodzina Marzec. 

~

Szczęście w nieszczęściu, że ta rodzina została rozdzielona. Eugenia i Kazimiera były podczas "łapanki" w kościele i one zdążyły uciec do lasu, gdzie każda pobiegła w innym kierunku. Reszta tej kochającej się rodziny niestety trafiała do obozu w Majdanku. Czy rodzina przeżyje obóz? Czy Gienia z Kazią będą bezpieczne? Czy rodzina znów się połączy?

~

Każda książka z wojna w tle ma swoją przygodę i każda z tanich książek ma inny rodzaj emocji. Autorka w tej książce ukazała czytelnikom jak wyglądała wówczas rzeczywistość. Kolejnym plusem jest to, że ta historia oparta jest na faktach co dla mnie jest jeszcze większym przeżyciem, gdyż bardzo zżyłam sie z tymi bohaterkami. 

~

Oj ale pojawiła się kobieta, która po prostu mnie irytowała. Tak mowa tu o stryjenki Antoniny. Ta kobieta to czyste zło i diabeł wcielony w jednej postaci. Jak ona w ogóle mogła traktować swoją krewna?! Ja wiem, że trudne czasy i wojna oraz do, że każdy na każdego donosi ale, żeby młoda kobieta mieszkała w stodole i była tak poniewierana i to przez najbliższą rodzinę?! 

~

Ja rozumiem, że przykro się czyta o bólu, stracie czy właśnie o obozach koncentracyjnych, ale właśnie takie książki ukazują trudny tantch czasów mam nadzieję, nasze i kolejne pokolenia nie będą musiały doświadczać tego co Ci biedni ludzie. Książka zdecydowanie emocjonalna i potrafi wycisnąć mała łezkę z oka. Mam nadzieję, że więcej osób będzie sięgać po takie książki bo w szkole na lekcjach historii nie dowiemy się takich rzeczy jak właśnie z opisanych przeżyć.

~

Na koniec Wam tylko powiem, że to piekna i wzruszająca historia o rodzinie, bezgranicznej miłości i sile rodzica. Tę książkę powinien przeczytać każdy kto chociaż troszkę interesuje się historią Polski i obrazami pracy z okresu II wojny światowej. 

Dziękuję wydawnictwu Skarpa Warszawska za egzemplarz ? 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ewfor
Ewfor
Przeczytane:2024-08-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Wyzwanie czytelnicze 2024,

Do książek napisanych na faktach zawsze podchodzę z dużym sentymentem. Jest wiele niespisanych historii, dlatego uważam za coś pięknego, że ktoś znalazł czas na wysłuchanie czyichś wspomnień, poświęcił czas na kwerendę, a potem ,,ubrał" to wszystko w piękną, chociaż często smutną opowieść.

Kiedyś usłyszałam od pewnej osoby, że na rynku książkowym pokazało się już tyle powieści odnoszących się do drugiej wojny światowej, że nie ma już ochoty sięgać po tego typu powieści. No cóż, każdy czyta to co lubi, nie mam więc zamiaru nikogo przekonywać do swoich racji. Szkoda tylko, że niektórzy zrobili z tego tematu czysty biznes. Bo czym innym jest spisanie wspomnień osób, które tę wojnę przeżyły, a czym innym jest napisanie opowieści czystko fikcyjnej tylko dlatego, że taka jest moda.

Myślę jednak, że te lektury są ważne zarówno do zatrzymania czasu wspomnień jak i ku przestrodze.

Takich historii jakie przydarzyły się rodzinie, która jest bohaterem tej powieści zapewne jest wiele, nie każdy jednak potrafi otwarcie o nich mówić, bo powrót do wspomnień często bywa bardzo bolesny.

Autorka na przykładzie dwóch sióstr pokazała jak różne mogą być ludzkie losy i jak różne może być piekło przetrwania.

Pięknie wykreowane osobowości bohaterów to naturalność w pełnym tego słowa znaczeniu. Myślę, że każdy kto pozna Gienię czy Franię oraz resztę ich rodziny na długo zapamięta te z pozoru zwyczajne dziewczyny.

Sylwia Kubik przeplata losy jednej z sióstr z losami drugiej, a robi to tak, że trudno jest się od lektury oderwać i trudno też zapanować nad wzruszeniem jakie cały czas towarzyszy czytaniu.

Mamy tutaj pokazane więzi rodzinne i to zarówno te mocne, pełne emocji, miłości i odpowiedzialności jak i te przepełnione egoizmem i znieczulicą.

Rodzina Gieni i Frani to jest wielodzietna i bardzo uboga w sensie materialnym, bogata jednak w empatię i miłość. Wszyscy wspierają się jak mogą, a dzieci szybko muszą dorosnąć, aby być wsparciem dla rodziców i opoką dla młodszego rodzeństwa. Trudne chwile jakich doświadczają mimo utraty sił, cierpliwości i wiary nie powodują, że się od siebie odsuwają. One ich bardziej łączą.

Takich rodziców można tylko pozazdrościć, rodziców, którzy na każdym kroku potrafią dzielić się miłością.

Ale jest również rodzina krewnych, którzy swoim egoizmem i niechęcią do drugiego człowieka potrafią nie tylko zrobić komuś z życia piekło, ale ranić nawet słowem.

Dwaj bracia tworzący dwie rodziny a jakże różni od siebie. Jeden uczuciowy i kochający, a drugi zgorzkniały i samolubny.

Podobno rodziny się nie wybiera, ale jak już się ją ma, to powinno się ją chociaż szanować.

Tragizm życia obozowego to wciąż temat na który jedni wolą milczeć a inni krzyczą o nim głośno. Autorka w bardzo obrazowy sposób przedstawia zarówno transport jak i marsza do obozu jak i później pobyt w nim. Przyznam szczerze, że tak wciągnęłam się w fabułę, że momentami czułam wręcz fizyczny ból i swędzenie całego ciała, kiedy czytałam o wszechobecnych w obozie insektach, lodowatej wodzie, którą ,,dezynfekowano" więźniów czy głodzie wyniszczającym organizmy, zwłaszcza dzieci.

Ktoś może powiedzieć, że obóz był piekłem, ale piekłem również było życie jednej z sióstr, która po ucieczce z łapanki najpierw trafiła do lasu, a następnie pod ,,opiekę: krewnych, dla których była wstydem i kulą u nogi.

Aż trudno mi było sobie wyobrazić ile to dziecko musiało przejść będąc w tak zwanym normalnym domu krewnych.

Czy tylko naziści powinni ponosić kary za bestialskie traktowanie ludzi? A co z tymi, którzy powinni wspierać, a okazywali się tak samo bezdusznymi osobami jak Niemcy?

To nie jest książka lekka, łatwa i przyjemna. Jej fabuła wywołuje bowiem ogrom emocji nad którymi nie zawsze można zapanować, ale z cała pewnością jest to książka warta przeczytania.

POLECAM z całego serca.

 

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Anna1990
Anna1990
Przeczytane:2024-05-06, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,

W Tarnowoli mieszka rodzina Marców, która żyje skromnie, ale uczciwie. Rodzina stara się wspierać ukrywających się w lasach partyzantów. Nie oni jedyni... Pewnego dnia ich wieś zostaje okrążona przez Niemców by następnie brutalnie wysiedlić jej mieszkańców. Tylko nielicznym udaje się uniknąć obławy. Jednak ci, co nie mieli tyle szczęścia trafiają na owiany złą sławą Majdanek. Te wydarzenia sprawiają, że rodzina Marców zostaje rozdzielona. Gienia i Kazia trafiają do bliskiej rodziny. Tymczasem ich rodzice i rodzeństwo trafiają do obozu.
Wojna nie oszczędzała nikogo i nikt nie mógł być pewien kolejnego dnia. Śmierć towarzyszyła Polkom i Polakom na każdym kroku. Nikt nie mógł być pewien czy za chwilę nie weźmie go w swoje objęcia... Nikt nie mógł być pewien czy wróg nie zagrozi kruchej życiowej stabilizacji... Nikt nie mógł być pewien czy nie znajdzie się w piekle na ziemi... Dobitnie przekonała się o tym mieszkająca w małej miejscowości na Lubelszczyźnie rodzina Marców, która z dnia na dzień została zmuszona do prawdziwej walki o życie... Niemal cała rodzina została wrzucona do piekła... Tak. Majdanek był piekłem na ziemi. Dzień w dzień musieli przyglądać się na śmierć. Na nienawiść. Niesprawiedliwość. Poniżanie więźniów. Ktoś powie, że to tylko książka... Nieprawda. To lekcja, którą możemy odrobić na podstawie przeżyć bohaterów poznanych na kartach tej książki. W tym wypadku książki napisanej na podstawie prawdziwych wydarzeń. Tragicznych przeżyć naszych rodaków, którzy stali się niewinnymi ofiarami brutalnosci okupanta. Tę historię poznajemy z trzech perspektyw. Jedna z opowiadających miała szczęście i zdołała uniknąć wywózki do obozu. Jednak zapewniam, że każda perspektywa pokazuje ogrom wielkiej tragedii. Tragedii, która na zawsze zostawia piętno na duszy. Przez to książka zawiera w sobie ogrom trudnych emocji. Dodatkowo jej wielkim walorem jest prawda, bo autorka nie powiela kłamstw ani nie przeinacza faktów. Za to ją cenię. A książkę szczerze polecam. Nie należy do najłatwiejszych lektur, ale myślę, że warto poświecić jej trochę czasu. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2024-04-24, Ocena: 5, Przeczytałem,

           "Dlaczego ludzie w taki sposób upadlają innych ludzi? Było to niepojęte".

 

Wojna zbiera swoje krwawe żniwo, nikt nie może czuć się bezpieczny, okupant rozpanoszył się na dobre, jest bezwzględny i okrutny w swoich poczynaniach. Gorące lato 1943 r. niewielka wieś Tarnopola, położona pośród lasów Puszczy Solskiej. Marianna Marzec z mężem Marcinem jak większość sąsiadów zmagają się trudną rzeczywistością, dochowali się sporej gromadki dzieci. Niespodziewanie we wsi pojawiają się Niemcy, zaczyna się nieuchronne. Wszyscy zostają siłą wygnani z domów, w bydlęcych wagonach trafiają do obozu. Marianna ma przy sobie, czteromiesięczne bliźnięta, nieco straszą Zosię, Władzia i Franciszkę. O starsze dzieci zżera ją niepokój, kobieta nie ma pojęcia, co się z nimi stało. Starszy syn Staszek jest partyzantem, a co z Gienią i Kazią? Podróż przebiegała w strasznych nieludzkich warunkach, a obozowa codzienność okazała się dramatyczna...

 

Opowieść oparta na prawdziwych wydarzeniach, wysnuta ze wspomnień i zapisów historycznych. Pacyfikacja z terenów Zamojszczyzny rozpoczęła się 1943 r. Ludność wywożono do nazistowskiego obozu zagłady KL Lublin, który znajdował się na obrzeżach Lublina, potocznie był nazywany Majdankiem. 

 

Nagle wszystko się zmienia, nic już nigdy nie będzie takie samo. Fabuła zajmująco poprowadzona, dopracowana w każdym szczególe. Czuć ogromną wrażliwość pióra. Jest realnie, naturalnie, przejmując, trudno bardzo trudno, aż boli. Bohaterowie - postacie autentyczne i wymyślone, to oni są niepodważalnym atutem powieści. Zwykli ludzie, bardzo swojscy, ciepli, serdeczni. Spotyka ich niewyobrażalne zło. Ogromne wrażenie zrobiły na mnie przemyślenia Marianny - matki, pełne smutku, bezsilności, strachu, niepewności, ogromnego, duszącego żalu.

 

Historia Gieni, Franciszki i ich rodziny. Przejmujący strach, niepewność jutra staje się codziennością rodziny Marców. Siłą zmuszeni do pozostawienia dotychczasowego życia, trafiają do obozu zagłady. Prymitywne warunki, okrucieństwo, bestialstwo, głód, brud, robactwo, choroby. Śmierć czyhająca na każdym kroku. Dramatyczne, bolesne przeżycia pozostawiają piętno, od którego nie będzie ucieczki, ani schronienia. 

 

Bolesna, poruszająca, trudna, prawdziwa historia. Strach, niepewność, cierpienie, ale i nadzieja. Trudno przejść obok niej obojętnie, daje do myślenia. Bardzo polecam!

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2024-04-24, Ocena: 6, Przeczytałem,

Wojna to nie tylko szereg bitew wagą losów kraju. To także ból, cierpienie i straty - ludzi, miłości, domów. To zmiana świata, czasem na gorsze, czasem, na lepsze.

 

Rok 1943 - rodzina Marców liczy dziesięć osób, wszyscy mieszkają w niewielkiej wiosce Tarnowola na Zamojszczyźnie. 

Żyją jednak w cieniu wojny licząc,że żadne z nich nie straci życia. 

Najstarszy syn Marianny i Marcina jest Partyzantem ,a rodzice wspierają go jam tylko moją. 

Niestety pewnego dnia na spokojną wieś napadają naziści i dokonują pacyfikacji. Marianna wraz z mężem i sześciorgiem dzieci trafiają na Majdanek , do obozu pracy, gdzie kobiety i dzieci zostają zabrane od ojców mężów i braci. 

Kazia i Gienia zostają jednak rozdzielone i muszą radzić sobie same, a ich los jest niepewny. 

Czy rodzina odnajdzie się w wojennej zawierusze?

Szczerze mówiąc pisząc tę recenzję wciąż mam w głowie urywki zdań i obrazy stworzone przez Panią Sylwię. 

Autorka w niezwykle działających na wyobraźnię słowach ukazała piekło zgotowane Polakom przez Niemców. 

W cieniu Majdanka to książka bardzo trudna i wstrząsająca.  

To opowieść o bólu, cierpieniu , o odarciu z godności, lecz również o sile woli, o nadziei i miłości.  

Historia prowadzona jest z perspektywy trzech narratorek- Marianny , Franciszki i Eugenii, co pozwala zrozumieć targające bohaterkami emocje. 

Przepiękna, choć trudna historia.  

Polecam gorąco.  

Link do opinii
Inne książki autora
Odyseja żuławska (Tom 1). Ucieczka z Mielenz
Sylwia Kubik0
Okładka ksiązki - Odyseja żuławska (Tom 1). Ucieczka z Mielenz

Na żuławskiej wsi życie toczy się leniwie, wyznaczane mijającymi porami roku. Dwa kościoły, wygrywające dzwonami naprzemienny rytm, nawołują wiernych na...

Noc na Alasce
Sylwia Kubik0
Okładka ksiązki - Noc na Alasce

Cykl inicjuje współpracę Sylwii Kubik z Wydawnictwem Harde. Wspólnym mianownikiem tytułów z serii Harde babki będą sylwetki charakternych, twardych i niebanalnych...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy