Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2015-04-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 240
Ostatnio jestem strasznie roztrzepana i mało spostrzegawcza. Dopiero gdy dotarłam do ostatniej strony tej pozycji zorientowałam się, że książka została podzielona na dwie części. Przyznam się, że wcześniej nigdy nie natknęłam się na wielotomowy kryminał. Muszę stwierdzić, że mocno mnie to zdenerwowało. Nie dość, że urwano historię w najbardziej ciekawym momencie to jeszcze na drugi tom trzeba czekać. Wydawnictwo planuje jego premierę 21 maja. Może to nie tak długo, ale jednak nie uważam pomysłu podziału "Ulicy milczenia" za trafiony. Dodatkowo każdy z tomów kosztuje 27,80 zł. Razem to ponad 50 zł... Trochę dużo...
Zastanawiam się dlaczego wydawca zdecydował się na takie posunięcie. Czy kierowały nim względy finansowe czy inne? Pozostałe książki autorstwa tej autorki sygnowane logiem Amberu nie zostały podzielone. Były one jednak średniej długości - około 300-350 stron. Ich cena kształtuje się w przedziale 25-33 złotych. W tym przypadku razem wyszłoby powyżej 400. Zatem cena pewnie wyniosłaby jakieś 37-40 zł. To byłoby o wiele taniej niż wydanie dwutomowe. Nie raz widywałam grubsze tomy. Może faktycznie pozycje bardziej obszerne są nieco cięższe, ale nie sądzę żeby książka w miękkiej oprawie mająca około 420 stron ważyła bardzo dużo. Czyżby to próba nowej formy? Zatem jak na to reaguje czytelnik... czyli ja...
Zatem jak by tu ocenić pół książki. Hmm. Sami przyznacie, że to dość trudne zadanie. Z pewnością nie mogę nic powiedzieć na temat zakończenia. Niestety go jeszcze nie znam. Jednak na pewno wiem kto jest ofiarą, gdzie i kiedy popełniono morderstwo oraz kto był jego świadkiem. Zatem na podstawie tych, wyżej wymienionych, elementów muszę przyznać, że początek tej historii rozbudza nadzieję na ciekawą intrygę i skomplikowane śledztwo. Akcja rozpoczyna się w wieczór Bożego Narodzenia, gdy ulice przykrywa gruba warstwa śniegu. Ofiarą jest starsza kobieta, która niby nikomu nie była wrogiem, a jednak nie żyje. Do morderstwa dochodzi w kolejce metra i okazuje się, że w sumie nikt nic nie słyszał, nikt nic nie widział i nikt nie chce rozmawiać na ten temat. Dodatkowo na światło dzienne wychodzi coraz więcej tajemnic z przeszłości denatki. Dochodzenie dzięki temu robi się coraz bardziej intrygujące.
Postać inspektor Very trochę mnie na początku zdziwiła. Dlaczego? Ponieważ to bohaterka stworzona z prawie samych wad. Z wyglądu zewnętrznego nie przypomina raczej modelki. Niektórzy porównują ją wręcz do góry. Wiekowo także nie jest już pierwszej młodości. Od zawsze poświęca się pracy i jest samotna. Można uznać, że jej zaletami są bystry umysł i intuicja. Niemal stale przetwarza zebrane informacje. Niczym jakaś maszyna. Jej wytrwałość i determinacja zaskakują niejednokrotnie nie tylko podejrzanych ale także współpracowników. Ponadto jest zadziorna, otwarta, ekscentryczna. I jej spostrzeżenia często są pełne humoru. Dlatego moim zdaniem rozdziały pisane z punktu innych postaci niż Vera były niestety mniej udane.
Fabułę powieści można porównać do odbytej wizyty w północno-wschodniej Anglii. Ujrzałam tamte miejsca, usłyszałam jak się tam żyje. Dowiedziałam się o wielu nieszczęściach bohaterów i ich niekiedy smutnej egzystencji. Jak na tak niewielką mieścinę to mieszka tu bardzo dużo kłamców. Wiele postaci ma "ciemną" przeszłość. Dlatego rozpracowywanie tego tajemniczego morderstwa było prawdziwą przyjemnością. Opowieść jest także trochę kapryśna. Rozwija się jakby warstwa po warstwie, a kolejne kawałki układanki powoli lądują na swoim miejscu. Jednak w tej części nie ma możliwości, żeby poznać mordercę. Żeby rozwiązać zagadkę. Nie mogę również stwierdzić, czy są tu jakiekolwiek podpowiedzi czy też ich nie ma.
Powiem szczerze, że fabuła zaciekawiła mnie na tyle, że sięgnę po drugi tom. A nawet jeśli kontynuacja tej historii okaże się niezbyt udana to kolejne 221 stron lektury nie powinno zabrać mi dużo czasu. Mam nadzieję, że autorka zachowała ten sam styl. Wtedy czytanie będzie bezkolizyjne i szybkie. A może różnica pomiędzy częściami polega właśnie na innym stylu autorki? Może właśnie dlatego wydawnictwo podzieliło tę książkę. Na razie muszę uzbroić się w cierpliwość i czekać...
Elektryzujący finał serii szetlandzkiej! Angielska rodzina – Helena i Daniel Flemingowie – postanawia przenieść się na Szetlandy. Mają nadzieję...
Inspektor Vera Stanhope niełatwo zawiera przyjaźnie, ale nowi sąsiedzi dostarczają jej ciekawych rozmów i… mocnych trunków domowej roboty. Nagle...
Przeczytane:2015-05-17, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam, Od wydawnictw, Przeczytane, Wyzwanie - książki zekranizowane,