W dzieciństwie Rose Franklin przypadkowo odkryła gigantyczną metalową rękę ukrytą pod ziemią w Południowej Dakocie. Kilkanaście lat później stanęła na czele zespołu, który w różnych miejscach na świecie wydobył spod ziemi pozostałe części ogromnego robota o najprawdopodobniej pozaziemskim pochodzeniu. Przyczyniła się do zażegnania ogólnoświatowego konfliktu oraz inwazji Obcych. Teraz, po niemal dziesięciu latach spędzonych na obcej planecie, dr Franklin wraca na Ziemię, której tym razem chyba już nic nie zdoła uchronić przed zagładą. Rose mimo wszystko podejmuje heroiczną próbę odbudowania dawnych więzi i stworzenie nowych sojuszy. To ostatnia szansa na ocalenie ludzkości.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2019-05-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: Only Human
Co mogę powiedzieć o ostatnim tomie z cyklu? Otóż niewiele. Trafili na obcą planetę, Ewa urosła, wrócili po latach na Ziemię, a tam - jak zwykle, piekło.
Naginana i cyniczna demokracja obcych, totalitarne reżimy Ziemskie, a w tym dramacik ojca, którego nienawidzi córka. No i Rose, zbawiająca wszystko i wszystkich.
Satysfakcjonujące zakończenie serii? Może z "Grą o Tron" nie wyszło, ale "Archiwa Temidy" jak najbardziej podołały zadaniu!
Po niemal dziesięciu latach na innej planecie dr Rose Franklin, Vincent i jego córka Eva wracają na Ziemię. Jednak jest ona taka sama jak ta, którą opuścili. Czy uda im się ocalić ją przed zagładą?
Nawet nie wiecie jak lubię tę serię! Tym bardziej boli mnie to, że tak mało osób o niej słyszało. Powinna być bardziej znana, bo jest naprawdę porządnie napisana. Sylvain Neuvel miał świetny pomysł na całą serię. I nie tylko pomysł, bo i wykonanie jest niczego sobie. Uwielbiam ten styl pisania. W książce dostajemy wpisy z dzienników, zapisy rozmów, listy czy akta spraw. Dzięki temu nie ma dużo opisów, a akcja gna. Nie oznacza to jednak, że tych opisów w ogóle nie ma. Dostajemy ich akurat tyle, by poznać obcy świat i ten nasz po ataku obcych. I właśnie dzięki temu nie nudziłam się ani przez moment.
Nie obawiajcie się też tego, że mała ilość opisów może skutkować słabym zarysowanymi bohaterami. Po raz trzeci pisarz udowadnia, że można stworzyć pełnokrwistych bohaterów za pomocą samych dialogów. Po raz kolejny jestem oczarowana genialnym ukazaniem ich charakterów.
Duży plus należy się też autorowi za stworzenie języka obcych. Nadał mu własne, szczególne cechy. Byłam pod ogromnym wrażeniem włożonej w to pracy.
Inny plus należy się za to, że autor nie serwuje nam kolejnych "Gwiezdnych Wojen". Nie ma walk w kosmosie, mieczy świetlnych, wchodzenia w prędkości nadświetlne, a mimo to nie można narzekać na nudę. Autor funduje nam mnóstwo zaskakujących zwrotów akcji. Dosłownie wbijały mnie w fotel (i to ten autobusu). Co jeszcze dostajemy? Tego już dowiecie się z książki!
Jedynym minusem "Tylko ludzi" było za mała ilość krwi. Brakowało mi tego, że główni bohaterowie nie ginęli tak często, jak w poprzednich tomach serii. Mimo to jestem zadowolona z takiego zakończenia. Dostarcza sporo satysfakcji.
"Tylko ludzie" to nie tylko akcja, zwroty akcji i krew. Czytanie zmusza czytelnika do refleksji, dostarcza dylematy moralne, nad którymi nie w sposób się nie zastanowić. To i inne rzeczy sprawiają, że książka, jak i cała seria jest pozycją obowiązkową!
Powieść na miarę ,,Jurassic Park", ,,World War Z" i ,,Marsjanina", po mistrzowsku łącząca elementy thrillera, fantastyki i powieści przygodowej. Kiedy...
Pasjonująca kontynuacja ,,Śpiących gigantów" - jednej z najlepszych książek o kontakcie ludzi z obcą cywilizacją. Ludzkość musi stawić czoło najeźdźcom...
Przeczytane:2019-08-08, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019,