Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2012-04-06
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 464
„Najlepsza książka bestsellerowej Marcii Willett już w Polsce!” – tak głosi opis na okładce, który ma zachęcać do sięgania po tę powieść. Może to wynika z mojej przekornej natury, ale moim zdaniem zdecydowanie lepszą powieścią jest „Letni domek”, który przeczytałam jakiś czas temu.
„Tydzień w zimie” to książka o tym jak nigdy nie możemy być niczego do końca pewni w naszym życiu. Powinniśmy pamiętać także o tym, że: „Miłości nie sprzedaje się na miarę.”
To są zdecydowanie moje klimaty…
Autorka opowiada nam jakby dwie odrębne historie – jedna dotyczy pewnej dosyć zamożnej angielskiej rodziny Todhunter, która przeżywa swoje wewnętrzne problemy, druga zaś opisuje losy młodej, śmiertelnie chorej kobiety, która pragnie przed końcem życia spełnić swoje marzenie. Obie te opowieści łączy jeden element wspólny – położona w odosobnieniu, na wzgórzu, pośród kornwalijskich wrzosowisk posiadłość o nazwie Moorgate, będąca własnością Maudie Todhunter – drugiej żony zmarłego Hectora, nestora rodu.
Z uwagi na okoliczności i konieczność załatwienia pilnych spraw Maudie potrzebuje gotówki, którą ma nadzieję zdobyć ze sprzedaży Moorgate, które pozostawił jej w spadku zmarły mąż. Kobieta zdaje sobie sprawę, że członkowie rodziny Hectora mogą nie być zachwyceni jej pomysłem, tym bardziej, że jedna z córek męża – Selina, od samego początku nienawidzi swojej macochy nie mogąc przez lata pogodzić się z powtórnym ożenkiem ojca. Zakupem wystawionego na sprzedaż Moorgate interesuje się nieco tajemnicza młoda dziewczyna o imieniu Melissa, która przyjeżdża do Kornwalii z Londynu aby obejrzeć posiadłość i zdecydować o zakupie. Przypadek sprawia, że dziewczyna spędza w swoim przyszłym domu w Kornwalii jeden zimowy tydzień. Pobyt w tym miejscu okazuje się dla niej prawdziwym darem, spełnieniem marzeń i odmienia, choć na krótko, jej smutny los.
Co z tego wniknęło i w jaki sposób Moorgate jeszcze mocniej połączyło rodzinę Todhunter z nowymi właścicielami posiadłości oraz jakie tajemnice Hector Todhunter ukrył przed rodziną dowiecie się z książki.
Ta wielowątkowa powieść obfitująca w dużą liczbę ciekawych bohaterów – szczególnie członków rodziny Hectora – przyciąga uwagę czytelnika od pierwszych stron. Znajdziemy tu wiele przemyśleń bohaterów, poznamy motywy ich działań, zarys charakterów, dowiemy się więcej o historii rodziny, o samym Hektorze, jego pierwszej żonie Hildzie, ich małżeństwie, ale przede wszystkim o związku Hectora z Maudie. Postacie dopracowane zostały w każdym calu.
Autorka w bardzo umiejętny sposób połączyła ze sobą z pozoru nie mające nic wspólnego historie, nadając im jedno zakończenie. Niestety jak dla mnie było ono zbyt zwyczajne, a mogło być zdecydowanie bardziej zaskakujące.
Ciekawy, wyrazisty język i duża dbałość o szczegóły powoduje, że książkę z przyjemnością się czyta i to wcale niekoniecznie w długie zimowe wieczory. Tydzień w zimie to książka na każdą porę roku.
Polecam.
Wzruszająca saga rodzinna, osadzona w malowniczej scenerii pachnących wrzosami wzgórz Kornwalii Ottercombe – duży, stary dom z widokiem na morze...
Zanurzona w sielskim uroku wiejskiego krajobrazu opowieść o więzach, które łączą i sekretach, które dzielą. Po śmierci matki Matt znajduje małą szkatułkę...
Przeczytane:2015-06-24, Ocena: 5, Przeczytałam, z_52 książki 2015 (181),