Czy podróż do serca Włoch może odmienić los?
Od dnia, w którym ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, w żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontanów nie znalazła miłości.
Niektóre, jak Emilia, szczęśliwa singielka pracująca w brooklyńskiej piekarni swojego dziadka, uważają, że to jedynie zbieg okoliczności. Inne, jak jej seksowna kuzynka Lucy, twierdzą, że to nie jest zwyczajny pech, a prawdziwa klątwa. Obie singielki są jednak zaskoczone, gdy ich cioteczna babka Poppy dzwoni ze zdumiewającą propozycją: jeśli pojadą z nią do jej ojczyzny, Włoch, przysięga, że w swe osiemdziesiąte urodziny spotka się z miłością swojego życia na schodach katedry w Ravello i w ten sposób przełamie raz na zawsze ,,klątwę drugich córek".
Na tle weneckich kanałów, falujących toskańskich pól i czarujących wiosek na wybrzeżu Amalfi kwitnie romans, wypełnia się przeznaczenie i odkrywane są rodzinne sekrety - tajemnice, które mogą zagrozić rodzinie Fontana o wiele bardziej niż wielowiekowa klątwa.
Wydawnictwo: Słowne z uczuciem
Data wydania: 2022-05-25
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Star-crossed Sisters of Tuscany
Moi Kochani dzisiaj podzielę się z Wami moją recenzja na temat książki „Trzy siostry z Toskanii” Lori Nelson Spielman.
I od razu Wam powiem, że ta książka jest piękna.
Klątwa rzucona dwieście lat temu na rodzinę Fontanów, mówi że każda druga córka nie znajdzie miłości i nie założy rodziny. I tak przez lata z pokolenia na pokolenie przechodziła ta legenda, która niestety się sprawdzała. Do czasu, aż Emily stwierdziła, że to są zwykle bzdury, a ona wiedzie życie singielki z wyboru. Jej kuzynka zaś, od małego robiła wszystko aby „oszukać” klątwę, która niszczy jej życia. Pewnego dnia dziewczyny dostają zaproszenie na podróż życia, do Włoch, że swoją cioteczną babką Poppy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale zaproszenie przyszło od znienawidzonej w rodzinie „drugiej córki”. Poppy namówiła dziewczyny na podróż, mówiąc, że w dniu swoich 80-dziesiątych urodzin na schodach pod katedrą w Ravello, spotka swoją miłość i klątwa zostanie przerwana. Mimo, iż Emily zgodziła się szybciej na tą podróż, to Lucy przekonał dopiero ten argument. I tak o to zaczyna się ich włoska pełna przygód i refleksji wyprawa. Jakie sekrety skrywa rodzina? Dlaczego Poppy jest znienawidzona przez rodzinę? Czy klątwa naprawdę istnieje? Tego wszystkiego dowiesz się czytając tą interesująca lekturę.
Moi Kochani, ta książka to coś więcej niż piękna i wartościowa historia, z bajecznymi widokami Włoch w tle. Uważam, że z tej książki, każdy wyniesie wiele cennych lekcji, na temat życia w rodzinie i nie tylko. W tej historii, można zobaczyć jak kłamstwo niszczy człowieka, jak brak wiary w siebie może podcinać skrzydła, jak upór i manipulacja ogranicza wolności i niszczą drugiego człowieka. Kochani ta książka naprawdę jest warta Waszego czasu.
Czy podróż do serca Włoch może odmienić los i zdjąć klątwę z rodu Fontanów?
Emilia nie wierzy w żadną klątwę rodu, jej kuzynka uważa że klątwa jak najbardziej istnieje. Jednak obie są zaskoczone, gdy ich cioteczna babka Poppy proponuje im wyjazd do Włoch, aby spotkać się z miłością swojego życia i zdjąć klątwę drugich córek raz na zawsze.
„Jeszcze zobaczysz Emilio, że życie nie zawsze jest okręgiem. Częściej to skomplikowany węzeł objazdów i ślepych uliczek, falstartów i złamanych serc. Irytujący, oszałamiający labirynt, po którym nie da się nawigować, a mapa okazuje się bezużyteczna. A jednak nie powinno się przegapić żadnego jego zaułku, żadnego zakrętu.”
„Trzy siostry z Toskanii” to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że bardzo chętnie sięgnę po resztę jej książek. Autorka ma bardzo przyjemny w odbiorze styl pisania, a całą książkę przeczytałam w mgnieniu oka. Nawet żałowałam, że tak szybko się skończyła. Chociaż muszę przyznać, że początkowo książka mnie nudziła i obawiałam się, że to będzie kompletna klapa. Nie potrafiłam „wkręcić” się w historię. Jednak na szczęście wszystko się zmieniło w momencie kiedy kobiety wyjeżdżają do Toskanii i tam zaczyna się prawdziwa przygoda. Przygoda niezwykle ekscytująca i barwna po pięknych zakątkach Włoch i własnych duszach. To tam tak naprawdę kobiety mają odnaleźć same siebie. Mają dowiedzieć się co tak naprawdę jest dla nich ważne i przekonać się jak ważne jest spełnianie marzeń.
Autorka uświadamia nam jak skrywane latami tajemnice mogą mieć wpływ na nasze życie, a nawet całych pokoleń.
„Trzy siostry z Toskanii” która zabiera nas w malownicze miejsca Toskanii, ale i przede wszystkim zmusza do przemyśleń. Jest to książka o pokonywaniu własnych lęków, frustracji, przyjaźni i pięknej miłości. Jeżeli jesteście ciekawi jak potoczyła się historia trzech drugich córek to koniecznie sięgnijcie po tę książkę. Osobiście spędziłam z nią bardzo miły czas.
Ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, od tamtej pory żadna z drugich w kolejności córek z tego rodu nie znalazła miłości. Emilia uważa, że to tylko zbieg okoliczności, natomiast jej kuzynka Lucy uznaje to za klątwę. Kobiety dostają propozycję wyjazdu do Włoch do ciotecznej babki Poppy, a ta w swe osiemdziesiąte urodziny spotka się z miłością swojego życia i w ten oto sposób złamie klątwę panującą w rodzinie Fontana. Jakie tajemnice odkryją kobiety? Czy faktycznie nieszczęście w miłości to skutek klątwy?
Odkąd przeczytałam opis tej historii wiedzialam, że będę chciała ją przeczytać, dodatkowo okładka książki niesamowicie przyciąga oko i zachęca do sięgnięcia po tą pozycję. Autorka ma lekki i przyjemne w odbiorze pióro, co przekłada się na szybkość czytania. Ja osobiście odbyłam niezwykle barwną i ciekawą podróż do Włoch razem z bohaterami książki. Urzekły mnie opisy tamtejszych krajobrazów, dosłownie czułam się tak jakbym również tam była! Fabuła od początku bardzo mnie zaintrygowała - chodzi o motyw "klątwy" - i wciągnęła na tyle, że nie mogłam odłożyć książki, póki nie przeczytam ostatniego zdania. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy Emilii oraz Poppy, z tym, że losy Emilii pokazane są w teraźniejszości, natomiast Poppy zabiera nas do przeszłości, to właśnie jej historia i skrywane tajemnice są kluczowe dla tej powieści. Bohaterowie zostali bardzo dobrze wykreowani i muszę przyznać, że bardzo się z nimi zżyłam podczas czytania powieści, kibicowałam Lucy i Emilii oraz ogromnie wspierałam Poppy. To niesamowite i wartościowe kobiety! Książka naprawdę jest ogromnie emocjonująca i poruszająca, a ja chłonęłam te emocje całą sobą! Autorka na przykładzie bohaterów pokazuje jak ważne jest wybaczenie, przyjaźń, poszukiwanie siebie, szczęścia i miłość, ta niespodziewana i ponad wszystko! Piękna historia! Moja ocena to 9/10.
Rodzinne sekrety, skrywane tajemnice i rzucona wiele lat temu klątwa, a to wszystko na tle niesamowitej przygody w słonecznych Włoszech. Tak krótko mogłabym podsumować to, co dzieje się w książce „Trzy siostry z Toskanii”, ale oczywiście to tylko niewielki wycinek tej historii.
Od dwustu lat rodziny Fontanów wierzą, że rzucona przez ich przodkinię klątwa nadal zbiera swoje żniwa. Według niej żadna z drugiej w kolejności córek nie zazna prawdziwej miłości. Przez wiele lat ma to swoje odzwierciedlenie w życiu, oczywiście do czasu.
Emilia uważa bowiem, że to zwykły zbieg okoliczności, natomiast jej kuzynka Lucy jest absolutnie przekonana o tym, że klątwa naprawdę istnieje. Kiedy więc otrzymują zaproszenie od ciotecznej babki Poppy, aby udały się z nią w podróż do Włoch, gdyż tylko tam można odwrócić klątwę, z mieszanymi uczuciami i z różnych pobudek decydują się na to. Czy faktycznie Poppy dotrzyma danego słowa? I jakie jeszcze tajemnice skrywa rodzina Fontanów?
Już dawno nie płynęłam tak przez książkę. Cudowne w niej było dosłownie wszystko. Bardzo dobre wprowadzenie i zapoznanie z rodziną i historią klątwy, postacie zbudowane w taki sposób, że od razu wiadome było z kim się zwiążemy, a kogo nie za bardzo polubimy, opisy przepięknych włoskich miast. Czytając czułam, jak dosłownie przenoszę się razem z bohaterkami z miasta do miasta, zwiedzam i przeżywam przygodę.
Na szczególne uznanie zasługuje również bardzo umiejętne splecenie ze sobą wątku współczesnego i dawnego. Wszystko było dograne w taki sposób, że ani na moment nie chciałam się odrywać od lektury, bo koniecznie musiałam poznać zakończenie tej przepięknej historii.
Autorka zwróciła również naszą uwagę na charaktery bohaterów. Zestawiła ze sobą dwie zupełnie różne siostry, ale pokazała też, w jaki sposób to, co przeszły w życiu wpłynęło na ich zachowanie oraz jak skrywane tajemnice i brak szczerości zmieniły wszystkie relacje.
Pokochałam Poppy od pierwszej wzmianki o niej. Jej życiowe mądrości, podejście do życia, rady, wieloletnie doświadczenia, strata, której doznała i niespełniona miłość, którą nosiła w sercu przez całe życie, uczyniły z niej niesamowicie silną, ale też i wrażliwą osobę.
Nie będę Wam za dużo zdradzać, co jeszcze skrywa ta książka. Po prostu musicie po nią sięgnąć, przeczytać i sami się przekonacie, czy Was zauroczy tak samo jak mnie. Ja jestem zafascynowana i będę polecać ją każdemu, bo to nie tylko książka o miłości, ale przede wszystkim o rodzinie i relacjach w niej.
"Trzy siostry z Toskanii" Lori Nelson Spielman to jedna z najpiękniejszych powieści obyczajowych jakie przeczytałam w tym roku. Pełna uczuć, mądra i poruszająca. Czytanie jej to była prawdziwa przyjemność, a moje emocje ujawniły się pod postacią kilku łez, które znalazły się na moich policzkach.
Cała historia zaczęła się ponad dwieście lat temu w Trespiano we Włoszech, gdy Filomena Fontana przeklęła wszystkie drugie córki w rodzinie. Od tej pory żadna z nich nie może znaleźć prawdziwej miłości. W klątwę wierzą następne pokolenia.
Emilia uważa, że to zwykły zbieg okoliczności. Do tej pory nie znalazła swojej drugiej połówki, ale czuje się z tym dobrze. Jej życie kręci się wokół pracy i rodziny. Lucy ugania się za mężczyznami, lecz nic nie zapowiada, że niedługo będzie szczęśliwą mężatką.
Pewnego dnia ich cioteczna babka Poppy składa im interesującą propozycję. Zaprasza je w podróż do Włoch, gdzie w swoje osiemnaste urodziny spotka się z miłością swojego życia. Obiecuje im, że Klątwa Drugich Córek będzie miała swój epilog.
Czy ta podróż odmieni życie Emilii i Lucy? Czy na Poppy będzie czekał jej ukochany?
Trzy kobiety podczas podróży zwiedzają magiczne miejsca. Zachwycają się pięknymi widokami i smakami. Próbują nowych rzeczy. Są pod wielkim urokiem Wenecji, wybrzeża Amalfi i Florencji. Poznają nowych ludzi. Jedni staną się przelotnymi znajomymi, inni zostaną kimś ważnym w życiu kobiet.
Podczas podróży, cioteczna babka Poppy, opowiada Emilii i Lucy historię swojej wielkiej miłości. Rodzinne sekrety wychodzą na jaw.
Uwielbiam tę powieść za jej klimat i ciepło jakie bije od silnych bohaterek. Będę ją polecać każdej kobiecie. To opowieść o poszukiwaniu siebie, miłości, o wyzwoleniu od tego co się musi i co się powinno. Jedno mamy życie i trzeba się nim cieszyć i robić na co się ma ochotę, żeby na starość mieć co wspominać. W życiu nie wszystko możemy przewidzieć, nieraz popełnimy błąd, będziemy mieli pod górkę, ale nigdy nie wolno nam tracić nadziei. Na miłość, szczęście, przyjaźń, przebaczenie.
"Trzy siostry z Toskanii" to urzekająca lektura, która tylko czeka, aż weźmiesz ją w swoje ręce.
A to moje ulubione cytaty:
"Życie jest lepsze, jeśli odmierza się je w przyjaźniach, a nie w latach..."
"Ignorujemy to, co podpowiada nam serce, kiedy myślimy, że w ten sposób sprawimy, że ktoś nas pokocha."
,,...nie ma słów, których można by użyć, kiedy ktoś doświadczył magii."
Właściwie w tych słowach zawiera się wszystko.
To książka o odkrywaniu siebie, o skłonności do wierzenia w to co od pokoleń z niewyjaśnionych powodów twierdzą inni, to opowieść o miłości do siebie i bliskich.
Dawno nie czułam się aż tak otulona dobrymi emocjami. Pokochałam Emily, Poppy i Lucy. Te trzy drugie siostry doprowadziły mnie do łez wzruszenia, a zapewniam, że trudno doprowadzić mnie do nich przy lekturze. Poppy, która często wie więcej niż mówi, Lucy wygłodniale szukająca miłości i Emily, która uważa się za szczęściarę.
Historia toczy się dziś, ale Poppy w swoich opowieściach przenosi nas w lata 60-te. Jednak każda z ram czasowych jest cudowna. Każda wnosi swój ważny element.
Piszę teraz, wracam myślami do książki i znów czuję wzruszenie. W tak prosty, ale nieszablonowy sposób autorka przelała na strony powieści morze emocji. Stworzyła historię, która rozgrzeje w najchłodniejszy dzień, da światło w środku ciemnej nocy. To książka, która ociepli nawet listopad.
Ta lekkość, ten realizm, ja czuję jakby to wszystko miało miejsce. Do tego swobodny styl wypowiedzi, gładki język, bohaterowie wręcz namacalni, po prostu cudowna lektura.
,,Mnie miłość kojarzy się raczej z wypożyczaniem książek. Jeśli chcemy ją mieć, musimy ciągle ją odnawiać. W przeciwnym razie zapłacimy wysoką grzywnę."
Wieczory coraz dłuższe, dajcie się przy nich ogrzać tej książce ?
"Nigdy nie wiecie, jak ważne może być wasze światło dla kogoś, kto żyje pod zwałami chmur"
Ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na młodszą siostrę, żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontanów nie znajdzie miłości.
Bohaterkami są Emilia i Lucy. Pierwsza z nich uważa, że to, że są same jest zbiegiem okoliczności, inne twierdzą, że to klątwa. Pewnego dnia ich cioteczna babka Poppy dzwoni ze zdumiewającą propozycją: jeśli pojadą z nią do Włoch to przełamie klątwę. Kobieta uważa, że w swoje osiemdziesiąte urodziny, na schodach katedry w Ravello spotka miłość swojego życia.
Na początku miałam problem z "Trzema siostrami z Toskanii", nie mogłam się wkręcić, a fabuła chwilami mnie nudziła. Dopiero kiedy kuzynki wyjechały do Włoch i spotkały się z kuzynką Poppy książka mnie "kupiła", a nawet wycisnęła kilka łez.
"Trzy siostry z Toskanii" to historia o rodzinnych tajemnicach i konfliktach, miłości i podróży, która może zmienić wszystko. A do tego wszystkiego gorące Włochy.
Polecam!
Moja czytelnicza przygoda z książkami tej autorki rozpoczęła się w roku 2013, kiedy to na polskim rynku ukazał się jej literacki debiut zatytułowany ,,Lista marzeń", która mnie zauroczyła. W kolejnych latach pojawiały się następne publikacje, które także niezmiennie mnie zachwycały (ich recenzje również znajdziecie na blogu).
Po niespełna trzyletniej przewie od poprzedniej powieści pod szyldem Wydawnictwa Słownego w serii z uczuciem pojawiła się najnowsza opowieść Lori Nelson Spielman - ,,Trzy siostry z Toskanii" i to właśnie o niej dziś Wam opowiem.
Całą historię otwiera prolog, dowiadujemy się w nim o ,,klątwie drugich córek", które w jej wyniku miały nigdy nie zaznać prawdziwej miłości, nie wyjść za mąż, ani posiadać rodziny.
Następnie poznajemy trzy ,,drugie córki" - ekscentryczną staruszkę Poppy oraz jej siostrzenice. Cichą skromną, mocno zagubioną życiowo i żyjącą pod ogromną presją rodziny (zwłaszcza babci) Emilię oraz młodziutką Lucy, która za wszelką cenę stara się znaleźć miłość, aby przełamać wcześniej wspomnianą rodzinną klątwę... Niestety usiłowania te wciąż na nowo wpędzają ją w nierokujące związki.
Pewnego razu ciocia Poppy przedstawia Emilii propozycję 8-dniowej wyprawy do Włoch, która ma być spełnieniem jej pewnego marzenia, a zarazem przełamać klątwę. Staruszka chce, aby w tej podróży towarzyszyły jej Emilia i Lucy. Chociaż od obydwu młodych kobiet wymaga to przełamania pewnych obaw i stawienia czoła innym ostatecznie z dużą dozą sceptycyzmu godzą się one towarzyszyć swojej ciotce.
Tak oto rozpoczyna się ich niezwykła podróż nie tylko po różnych zakątkach Włoch, lecz przede wszystkim ta mająca służyć odnalezieniu przez młode kobiety prawdziwych siebie, poznaniu własnych nieuświadamianych sobie na co dzień potrzeb, pragnień, wewnętrznych emocji i marzeń.
Jak będzie przebiegać ta podróż dowiecie się z kart powieści. Jest to książka o miłości, przyjaźni, spełnianiu marzeń, na które nigdy i w żadnym położeniu nie jest za późno, a także o przełamywaniu lęków, pozbywaniu się wewnętrznych frustracji i różnorodnych zahamowań, co jak się okazuje bywa niesamowicie wyzwalające.
Autorka ukazała w niej również jak mocno tajemnice rodzinne ukrywane latami mogą mimo wszystko naznaczać egzystencję, sposób myślenia oraz postrzegania świata przez kolejne pokolenia, a także stawiać wszystko na głowie, kiedy już wyjdą na jaw.
Jeśli jesteście ciekawi losów sympatycznej Poppy i jej siostrzenic oraz chcecie wiedzieć jak potoczyła się i co przyniosła im włoska przygoda to koniecznie sięgnijcie po tę niezwykle ciepłą, mądrą i pełną wielu emocji historię.
Lori Nelson Spielman po raz kolejny bawi, wzrusza i zachęca czytelnika do różnorodnych przemyśleń, ponieważ z pozoru zwykła wycieczka okazuje się być kluczem do mnóstwa od lat pozamykanych drzwi i ukrytych za nimi mocno zaskakujących rodzinnych sekretów.
Gorąco polecam!
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2022/07/zycie-nie-zawsze-jest-okregiem-czesciej.html
,,Trzy siostry z Toskanii" to sentymentalna i wzruszająca podróż w przeszłość Poppy Fontana. Kobiety, która próbowała przez całe swoje życie przełamać klątwę rzuconą ponad 200 lat temu przez Filomenę Fontanę. Zły czar był rzucony na jej siostrę i żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontonów nie miała w życiu zaznać miłości.
Emilia jest właśnie tą drugą córką, ale w klątwę nie wierzy. Uważa, że to tylko zbieg okoliczności. Pracuje w rodzinnej cukierni na Brooklynie i jest szczęśliwą singielką. Przynajmniej tak jej się wydaje. Pewnego dnia dostaje list od swojej ciotecznej babci, Poppy. Od starszej pani, której nikt w rodzinie nie lubi a zwłaszcza jej siostra Rosy. Dziewczynie zakazano kontaktować się z tą jedyną krewną od strony babci. Dlaczego? Emilia ma również przyjaciela - Mata, z którym zna się od zawsze. Czy to tylko przyjaciel czy może ktoś więcej?
Wraz z Emilią do Włoch udaje się jej piękna kuzynka, Lucy. Ta z kolei twierdzi, klątwa jest prawdziwa. Poppy zaprasza obie dziewczyny do siebie i obiecuje im, że w dniu swoich 80 urodzin zdejmie raz na zawsze zły czar rzucony przez ich pra-krewną. W jaki sposób? Ma spotkać się ze swoim ukochanym, z którym nie było jej dane ułożyć sobie życia i zestarzeć się u jego boku. Czy ich miłość przetrwała tyle lat i dojdzie do spotkania pod katedrą w Ravello?? Jak potoczą się dalsze losy kuzynek? Czy zostaną w Toskanii czy wrócą do Ameryki? Przekonajcie się sami.
,,Trzy siostry z Toskanii" to przepiękna opowieść o miłości. O miłości, która miała miejsce wśród pól słoneczników, rozległych winnic i czarujących wiosek. Jest to historia kobiet, które pomimo przeciwności losu dążą do znalezienia swojego miejsca na ziemi i do szczęścia. Autorka posługuje się prostym językiem, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Postacie zostały bardzo dobrze wykreowane. Starsza pani skradła moje serce i pomysł by po latach dać szanse jej i Ricowi na szczęście bardzo mnie wzruszył i bardzo trzymałam kciuki za tę parę staruszków. Książka posiada również tajemnice jakie wychodzą na jaw w czasie rozgrzebywania przeszłości Poppy.
Jeśli lubicie tak jak ja, poznawać rodzinne tajemnice bohaterów, to ta książka jest właśnie dla Was. Polecam!
Ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę. Od tego momentu, żadna z drugich w kolejności córek z klanu Fontano nie znalazła miłości. Czy to pech, zbieg okoliczności, czy może naprawdę urok zadziałał?
,,Trzy siostry z Toskanii" powieść, która ma duszę, tu każdy wers, każdy rozdział wzrusza, dotyka najczulszych strun i pozostawia głęboki ślad.
Emilia to druga córka o wielu talentach, niezwykle skromna, jej głównym zajęciem jest praca w rodzinnej piekarni. Choć sama nigdy nie przeżyła, namiętnej miłości, to bogata wyobraźnia pozwala jej, w sekrecie przed rodziną, na tworzenie historii romantycznych. Bo Emilii wolała widzieć życie takim, jakim być powinno, a nie takim, jakie jest.
W wieku dwóch lat traci matkę, a jej wychowaniem zajmuje się babka. Przez całe życie starała się zadowolić wszystkich, tak jakby żyła tylko po to, by spełniać oczekiwania innych. Pewnego dnia przeszedł czas by zrobić coś innego, wyjść poza schemat dotychczasowego życia. Emilii, walczy z wyrzutami sumienia, miota się pomiędzy własnymi marzeniami, a źle pojętą lojalnością wobec babki. Jednak, w pewnym momencie, zbiera się na odwagę i wychodzi poza ramy narzucone jej przez najbliższych. Zaczyna skupiać się na własnych pragnieniach i marzeniach. Wiedziona ciekawością i chęcią poznania ojczyzny i historii rodziny matki, wbrew zakazom babki, przyjmuje zaproszenie od ciotki Poppy na dziesięciodniowy wyjazd do Włoch.
Nie da się jednak ukryć, że obserwowanie, jak Emilii pragnie zostać zaakceptowaną, być kochaną, zauważoną przez najbliższych, jest po prostu bardzo bolesne. To cioteczna babka sprawiła, że Dziewczyna zrozumiała, co to znaczy czuć się docenioną i kochaną bezwarunkową miłością.
Obrazowość sytuacji i miejsc, pobudziły moją wyobraźnię, do tego stopnia, że bez trudu przeniosłam się, w magiczną podróż do Włoch - Wenecja, Florencja i Wybrzeże Amalfi. Widoki rozległych winnic, przepiękne pola słoneczników, restauracje z kolorowymi markizami, małe żelazne stoliki, sklepy jubilerskie, a tuż obok pizzerie. Tu zatracamy się w przepięknym mieście na wodzie, zgubimy się w labiryncie brukowanych uliczek. W świetle księżyca, po niezliczonych wąskich kanałach, przepłyniemy się gondolą i zobaczymy zabytkowe mosty. A to wszystko z przystojnym gondolierem w koszuli w biało-czarne paski z czerwoną chustką na szyi i z tajemniczą historią w tle.
Pani Lori Nelson Spielman przybliża nam, daleki inny świat, dotyka różnic kulturowych, uczy tolerancji i pozwala pozbyć się wszelkich uprzedzeń. W prosty, ale piękny sposób mówi o życiu, emocjach i skomplikowanych relacjach rodzinnych, uwikłanych w kłamstwa, które przez lata trują duszę.
Niesamowita opowieść, która jest jak mgiełka, otula miękką, niewidzialną ilością mikroskopijnych kropelek i daje możliwość na pogrążenie się w tajemniczej, klimatycznej historii. Polecam gorąco....
Miłość, która przekracza granice śmierci W życiu trzydziestokilkuletniej Brett Bohlinger wszystko jest poukładane: ma dobrą pracę, jej partnerem...
Czy podróż do serca Włoch może odmienić los? Od dnia, w którym ponad dwieście lat temu Filomena Fontana rzuciła klątwę na swoją młodszą siostrę, w żadna...
Przeczytane:2024-05-27, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Emilii i Lucy są drugimi córkami w rodzinie Fontanów nad którymi ciąży dwustuletnia klątwa mówiąca o niepowodzeniu w miłości. Pierwsza z dziewczyn nie bierze tego na poważnie, druga ma inne zdanie na ten temat.
Któregoś dnia do Emilii dzwoni Poppy, siostra cioteczna jej babci z intrygującą propozycją wspólnego wyjazdu do Włoch. To właśnie tam, seniorka pragnie spotkać się z miłością swojego życia. Ma nadzieję, że dzięki niej ta cała klątwa zostanie przerwana i wszystkie kobiety z rodu Fontanów będą mogły w końcu być szczęśliwe.
"Trzy siostry z Toskanii" to książka dzięki której poraz drugi spotkałam się z prozą Lori Nelson Spielman. Trafiłam na nią przez przypadek i zachęcona pozytywnymi opiniami, Toskanią oraz intrygującym opisem fabuły wpadła do mojego zakupowego koszyka.
Już sam tytuł podpowiada czytelnikom, że w tej historii prym będą wiodły kobiety. Tak też się dzieje. Emilii poznajemy jako pierwszą. Mimo młodego wieku przeszła w swoim życiu dość sporo. Po tym jak została porzucona przez matkę wychowana została przez ojca i babcię. Na codzień pracuje w rodzinnej piekarni, mieszka w wynajętym mieszkaniu i opiekuje się kotem. W trudnych momentach zawsze może liczyć na swojego przyjaciela. Jest singielką z wyboru i żadna klątwa nie ma z tym nic wspólnego.
Lucy, w przeciwieństwie do swojej kuzynki za wszelką cenę pragnie stanąć na ślubnym kobiercu. Niestety każda nowa znajomość niczego nie zmienia i według niej winna jest temu rodzinna przepowiednia.
Dziewczyny sceptycznie podeszły do propozycji Poppy. Po drugie pozostali członkowie rodziny nie wyrażali na coś takiego zgody. Najbardziej przeciwna tej podróży była ich babcia. Emilly już od dłuższego czasu zastanawiała się dlaczego nie utrzymuje kontakty ze swoją cioteczną siostrą. Co się takiego wydarzyło, że w tak nerwowy sposób reaguje na samo jej imię? Dziewczyna wiele jej zawdzięcza, przez tyle lat była dla niej jak matka, ale teraz jest już dorosła i ma prawo podejmować samodzielnie decyzje. Propozycja wyjazdu jest dla niej darem z nieba, żeby móc w końcu rozliczyć się z przeszłością i w spokoju ruszyć ku drzwiom do szczęśliwej przyszłości. Pakując walizki nie zdawała sobie sprawy z tego jak wielką przejdzie metamorfozę. Jak się z czasem okazało nie tylko ona.
Początkowo zachowanie Emilii mocno mnie irytowało. Miała problem z wyrażeniem własnego zdania, odczuwała lęk przed babcią. Kobieta swoim postępowaniem osaczyła własną wnuczką, mówiąc, że to dla jej dobra. Nie miała pojęcia jak bardzo w ją krzywdzi.
Gdy cała trójka dotarła do Włoch nie mogłam oderwać się od lektury. Poppy polubiłam błyskawicznie. Mimo swojego wieku i stanu zdrowia tryska energią i humorem. Jest szalona, ale w pozytywny sposób. W obecności takich osób nie ma mowy o jakiejkolwiek nudzie. Z ogromną dozą wrażliwości snuła swoją opowieść cofając się w czasie do lat dla niej trudnych, okupionych tęsknotą i bólem. Dzięki pewnemu mężczyźnie przeżyła również wiele radosnych momentów.
Mimo różnicy wieku Poppy, Emilii i Lucy bardzo dobrze czuły się w swoim towarzystwie. Razem stworzyły zgrane kobiece trio.
"Trzy siostry z Toskanii" to świetnie skonstruowana powieść obyczajowa, która zawiera w sobie wiele ciekawych wątków i tematów. Tym dominującym są dość mocno skomplikowane relacje rodzinne, nie brakuje w niej tajemnic i sekretów. Jest miłość, przyjaźń. Problem dotyczący wybaczania też został tutaj w ciekawy sposób przedstawiony. Ta historia to pełen zestaw emocji, wielu sentencji i mądrości. No i piękne Włochy. Klimat jaki w niej panuje jest magiczny. Razem z bohaterkami możemy spacerować po uliczkach Wenecji, popływać gondolą, zachwycać się okolicznymi winnicami i posmakować włoskiej kuchni.
Jestem pewna, że po lekturze "Trzech sióstr z Toskanii" od razu zaczniecie szukać biletów i wyruszycie w podróż. Ja skończyłam czytać książkę już jakiś czas temu, i nadal zadaje sobie pytanie dlaczego na jej temat jest tak cicho. Warto zwrócić na nią swoją uwagę. Fantastycznie umili wam ten letnio wakacyjny czas.