Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca

Ocena: 5.44 (9 głosów)

Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, głównie studentów i absolwentów Politechniki Uralskiej, postanowiła uczcić kolejny zjazd KPZR zdobyciem góry Otorten w Uralu Północnym. Wyprawa zakończyła się tragicznie i w wyjątkowo zdumiewających okolicznościach. Obozujący na zboczu turyści rozcięli swój namiot, wybiegli w uralską noc, rozpalili ognisko. Nikt nie przeżył nocy - niektórzy zmarli z powodu hipotermii, u innych znaleziono liczne urazy, ślady krwotoku z nosa, sporych rozmiarów sińce na twarzy, złamania. Do dziś nikt nie wyjaśnił tej sprawy, a samo śledztwo z 1959 roku było równie zagadkowe, jak tragedia. Prokurator zamknął je nagle, a w sprawozdaniu napisał, że przyczyną śmierci turystów była ,,potężna siła".

Dziś w Rosji badaniem tej sprawy zajmuje się kilkanaście tysięcy osób, w tym Fundacja Pamięci Grupy Diatłowa. Napisano na ten temat kilkanaście książek, nakręcono filmy dokumentalne, opublikowano tysiące artykułów. Co roku w rocznicę wydarzenia na Uniwersytecie Uralskim odbywa się konferencja poświęcona pamięci ofiar.

Tajemnicza śmierć dziewięciorga turystów i niespodziewanie zakończone dochodzenie to idealny punkt wyjścia do snucia teorii spiskowych. Ale Alice Lugen poszła w zupełnie inną stronę. Historia wyprawy służy jej do opowiedzenia o biurokratycznym chaosie, zimnowojennej histerii i zakulisowych politycznych rozgrywkach. Zamiast horroru z paranormalnym tłem dostajemy biurokratyczny thriller, który nie przypadkiem przywołuje na myśl głośny serial o tragedii w Czarnobylu.

Informacje dodatkowe o Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca:

Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2020-04-15
Kategoria: Inne
ISBN: 9788380499997
Liczba stron: 280

Tagi: bóg Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich

więcej

Kup książkę Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

"Co takiego jest tam pod spodem, skoro politycy prostują z mównicy parlamentarnej po stokroć gorsze rzeczy niż wypadek na poligonie?" - pytali dziennikarze śledczy.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca - opinie o książce

Nie czytam książek o górach, nie interesują mnie wyprawy zimowe na najwyższe szczyty. Nie rozumiem tej pasji, nie podzielam jej i generalnie pomijam temat. O wyprawie Diatłowa słyszałam wcześniej, ale niewiele i przyznam, że dopiero wzmianka o tym wydarzeniu w powieści J.Kariki spowodowała, że zaczęłam interesować się sprawą. Przeczytałam tonę artykułów, obejrzałam filmiki na yt, serial rosyjski i w końcu przeczytałam reportaż Alice Lugen. Nie mogę przestać o tym myśleć…

Sprawa młodych ludzi, którzy w 1959 roku zginęli w tajemniczych okolicznościach podczas zdobywania szczytu w Uralu Północnym do dziś nie została wyjaśniona. Część faktów została ujawniona i odtajniona po latach, część na zawsze pozostanie tajemnicą. Hipotez, wyjaśniających śmierć turystów, było wiele. Niektórzy twierdzą, że to lawina zabiła 9 młodych ludzi, inni winią Mansów – rdzenny lud syberyjski, są tacy, którzy twierdzą, że to Yeti. Pojawiło się sporo teorii o wojskowych eksperymentach, promieniowaniu, są też teorie kryminalne. Co jest prawdą? Obawiam się, że prawda nie ujrzy nigdy światła dziennego, śledztwo było źle prowadzone już lata temu, wiele informacji zatajono, wiele śladów zatarto. Żeby dotrzeć do prawdy, trzeba chęci, by ją odkryć. A tych, moim zdaniem, brakuje i brakowało zawsze.

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie postać Jurija Judina, który w trakcie wyprawy zrezygnował z niej. Przeżył i resztę życia poświęcił na badanie tej sprawy, wielokrotnie wracał na szlak, odtwarzał trasę kolegów, próbując rozwiązać zagadkę. Nigdy nie założył rodziny, całe życie poświęcił tragedii na Przełęczy, zbierał materiały do książki, której nigdy nie napisał. Niezwykła postać, która zostanie mi w pamięci na zawsze…

Reportaż Lugen to rzetelne, solidne zebrane informacje na temat śmierci Diatłowa i jego przyjaciół. Autorka wykonała świetną pracę. Bardzo polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - cherryladyreads
cherryladyreads
Przeczytane:2020-05-29, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

Pod koniec stycznia 1959 roku grupa turystów, w skład której wchodzili głównie studenci i absolwenci Politechniki Uralskiej, zdecydowało się na wyprawę by zdobyć górę Otorten. Byli to doświadczeni ludzie, którzy już nie jedną wyprawę mieli za sobą i doskonale zdawali sobie sprawę, z warunków pogodowych jakie panują na Uralu Północnym zimą. Przewodził im Igor Diatłow, charyzmatyczny młody mężczyzna, do którego na wyprawy ustawiały się tłumy chętnych. Wyprawa, która miała uczcić kolejny zjazd KPZR, okazała się ogromną tragedią i chyba największą tajemnicą ZSRR. Z dziewiątki uczestników wyprawy nikt nie przeżył. Ich namiot został znaleziony rozcięty, a ciała studentów znajdowały się w różnych odległościach od rozbitego obozu. Widać, że opuszczali swoje schronienie w pośpiechu. Większość nie zdążyła się odpowiednio ubrać, wybiegli bez butów i kurtek w nocny mróz. Desperacko walczyli o przetrwanie próbując rozpalić ognisko i choć trochę się ogrzać. Oficjalną wersją zgonów młodych uczestników wyprawy jest hipotermia. Jednak nie wyjaśnia ona obrażeń, które znajdują się na ciele niektórych uczestników, takich jak stłuczenia czy popękane żebra. Również powód jaki zmusił turystów do opuszczenia namiotu, jest dość tajemniczy i do dzisiaj nie wiadomo co tak naprawdę się stało na zboczu góry Chołatczachl.

Lektura tej książki przybliża nam sylwetki wszystkich uczestników wyprawy, a sposób narracji sprawia, że czujemy się kolejnym członkiem grupy, który towarzyszy im w drodze na Otorten. Opisy znalezionych ciał, działają na wyobraźnię i wzbudzają w czytelniku poczucie grozy. Prowadzone śledztwo obnaża nieprawidłowości w funkcjonowaniu sekcji turystycznej na Uczelni. Brak mapy w dokumentacji wyprawy, niezabranie radioodbiornika przez grupę by móc wezwać pomoc, czy pomylenie dat powrotu ekipy, to tylko część błędów jakie miały wpływ na opóźnienie akcji poszukiwawczej.

Reportaż Alice Lugen skupia się przede wszystkim, na zrozumieniu działań władzy Związku Radzieckiego, który odegrał w tej smutnej historii dość znaczną rolę. Odsuwanie od śledztwa ludzi, którzy za wszelką cenę chcieli poznać prawdę, utajnianie akt sprawy, tak doskonale się wpisuje w znany nam już model postępowania ZSRR w sytuacji manipulowania faktami, jakie pamiętamy za czasów katastrofy w elektrowni atomowej w Czarnobylu. Po raz kolejny osoby odpowiedzialne za sprawowanie władzy w kraju pokazują, że ważniejsze od ludzkiego życia, jest utrzymanie w tajemnicy badań nad bronią atomową. Polityka kolejny raz wzięła górę nad ludzkimi odruchami.

Przerażające jest to, że chyba już nigdy nie poznamy prawdy o tym, czego doświadczyli diatłowcy. Część akt nadal jest tajna, inne poginęły lub zostały źle skatalogowane i trudno je odnaleźć. Osoby pracujące przy śledztwie albo boją się mówić o ich wyniku, albo już nie żyją. I tak historia ta pozostanie chyba na zawsze w kwestii domysłów i licznych teorii spiskowych.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2020-06-19, Ocena: 5, Przeczytałam,

O tragedii z 1959 roku, do której doszło na Przełęczy Diatłowa w Rosji napisano już naprawdę wiele. Niemniej jednak do teraz nie wiadomo co tam tak naprawdę się stało. Alice Lugen, polska autorka, w swoim reportażu pt. „Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca” opisuje wszystkie znane fakty na temat tej wyprawy, akcji poszukiwawczej i śledztwa kryminalnego na szerokim tle społeczno-politycznym. Podstawowe informacje o tej tragedii oczywiście już były mi znane, jednak książka dała mi dużo szersze spojrzenie na całą historię. Jednocześnie też ukierunkowała moje hipotezy w jednym, wydaje się, że prawidłowym kierunku. Jednak bez wyjaśnień ze strony władzy raczej niemożliwym jest dowiedzenie się czegoś więcej...
Książkę polecam – dalej szeroki obraz na historią ciągnącą się bez końca już od ponad 60 lat.

Link do opinii
Avatar użytkownika - FurLibrorum
FurLibrorum
Przeczytane:2020-12-30, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2021,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy