Catch a professional assassin: top priority. Find a failure-to-appear and collect big bucks: top score. How she’ll pull it all off: top secret.
Trenton, New Jersey’s favorite used-car dealer, Jimmy Poletti, was caught selling a lot more than used cars out of his dealerships. Now he’s out on bail and has missed his date in court, and bounty hunter Stephanie Plum is looking to bring him in. Leads are quickly turning into dead ends, and all too frequently into dead bodies. Even Joe Morelli, the city’s hottest cop, is struggling to find a clue to the suspected killer’s whereabouts. These are desperate times, and they call for desperate measures. So Stephanie is going to have to do something she really doesn’t want to do: protect former hospital security guard and general pain in her behind Randy Briggs. Briggs was picking up quick cash as Poletti’s bookkeeper and knows all his boss’s dirty secrets. Now Briggs is next on Poletti’s list of people to put six feet under.
To top things off, Ranger—resident security expert and Stephanie’s greatest temptation—has been the target of an assassination plot. He’s dodged the bullet this time, but if Ranger wants to survive the next attempt on his life, he’ll have to enlist Stephanie’s help and reveal a bit more of his mysterious past.
Death threats, highly trained assassins, highly untrained assassins, and Stark Street being overrun by a pack of feral Chihuahuas are all in a day’s work for Stephanie Plum. The real challenge is dealing with her Grandma Mazur’s wild bucket list. A boob job and getting revenge on Joe Morelli’s Grandma Bella can barely hold a candle to what’s number one on the list—but that’s top secret.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2018-06-17
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 305
Język oryginału: angielski
In the heart of Trenton, N.J., a killer is out to make sure someone gets his just desserts. Larry Virgil skipped out on his latest court date after he...
Katherine Finn, młoda wiolonczelistka, jest bardzo zapracowaną kobietą. Z koncertu biegnie na próby, a potem na dodatkowe zajęcia muzyki. Żyje w ciągłym...
Przeczytane:2018-08-13, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2018, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu, Książki XXI wieku,
Przed czytaniem książek po angielsku, zawsze sprawdzam sobie opinie o niej na portalu goodreads. I szczerze powiedziawszy, jakieś 80% ludzi oceniało tę książkę ŹLE. Praktycznie w każdej recenzji, ludzie żalili się na kilka kwestii: brak wyraźnych decyzji w sprawie trójkąta Stephanie-Morelli-Ranger, nieudolność Stephanie i wieczne wzbranianie się przed używaniem broni palnej, nieudolność Stephanie w jej pracy, wybuchy domów/samochodów czy na kolejne porwania Stephanie.
Ja jestem w stanie przymknąć oko na te kwestie, o ile faktycznie zagadka kryminalna mi to w jakiś sposób rekompensuje. Tutaj tak nie było...
Bo część zagadki, która była powiązana ze środowiskiem Rangera, była nudna jak flaki z olejem, mimo że dostaliśmy tutaj nieco bardziej rozgadaną wersję Rangera (miał w tej książce sporo kwestii, które były normalnymi złożonymi zdaniami, a nie jednowyrazowymi odzywkami).
A druga zagadka kryminalna, przez którą Stephanie dorobiła się: a) chwilowego niechcianego i nielubianego lokatora, b) dziury w apartamencie zrobionej przez wyrzutnię rakiet, c) kolejnej eksplozji na koncie (tym razem w powietrze wyleciało Porshe Rangera...), d) 10 rozdygotanych psów chichuachua - rozwiązała się sama. SERIO. Osoba, która była odpowiedzialna za te eksplozje, przyszła na sam koniec książki do mieszkania Stephanie i sama się do wszystkiego przyznała....
Od paru (parunastu) książek, mam też jedno główne zastrzeżenie do całej tej serii. Morelli jest najnudniejszą postacią z całego cyklu! Poważnie! Jak już dostajemy sceny z nim, to albo wścieka się na Stephanie i jej pracę, albo się do niej dobiera, albo ogląda mecz, albo wyzywa na Boba, który coś zeżarł... Serio, Stephanie ma już głębsze rozmowy z Rangerem - Panem Tajemniczym i Mrocznym i MAŁOMÓWNYM...
Podsumowując - to była chyba najsłabsza część z całej tej serii. W każdym razie, mnie ta część najbardziej zirytowała i zmęczyła. (Chociaż skłamałabym, gdybym powiedziała, że się przy niej też nie pośmiałam ;))