Mentorze, nie mogę bez ciebie…
Ghule w maskach klaunów kontynuują skoordynowany atak na kilka oddziałów BSG.
Stojący za wszystkim Nimura Furuta przejmuje dowodzenie w BSG.
Nawet dawni wychowankowie Sasakiego z oddziału Quinx nie potrafią ukryć tego, że wstrząsnęły nimi czyny dowodzącego „Czarną Kozą” Kena Kanekiego.
Czego naprawdę pragnie „Jednooki Król” pod przykrywką zmiany relacji między ludźmi i ghulami?
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2019-04-15
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Karolina Dwornik
TO jest Kaneki. Kaneki, zgodnie z przewidywaniami Furuty, po pożarciu ogromnej ilości oggaiów przybrał postać przypominającą „Smoka”...
Ponad 200 kolorowych ilustracji, w tym niektóre publikowane po raz pierwszy! Wszystko okraszone komentarzami autora i dodatkowymi szkicami z różnych...
Przeczytane:2019-05-31, Ocena: 4, Przeczytałem,
STARE-NOWE TOKYO
Śmiało można powiedzieć, że poprzedni tom „Tokyo Ghoula:re” stał się swoistym połączeniem starego i nowego. Starym był powrót do równowagi sił, niektórych wątków i tym podobnych spraw. Nowa pozostała cała reszta. W jedenastej części serii tendencja ta jest kontynuowana, utrzymując jednocześnie poziom ostatnich tomów. Komu więc te odsłony serii się podobały, na pewno nie będzie zawiedziony i będzie bawił się znakomicie.
Walka z klaunami trwa, a ich ataki na oddziały BSG nie ustają. Tymczasem działania Kanekiego, który chce zmienić na zawsze relacje między ludźmi i ghulami, zdumiewają coraz bardziej wszystkie strony konfliktu, łącznie z jego dawnymi towarzyszami z oddziału Quinx. Ale czy to na pewno jego prawdziwy cel? I co właściwie oznacza obecna sytuacja?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/05/tokyo-ghoulre-11-sui-ishida.html