Tokyo Ghoul #6

Ocena: 4 (1 głosów)
Ghule łączą siły, by zniszczyć BSG! W dzielnicy, w której wcześniej przebywał Rize, dzieje się coś niepokojącego. Kaneki dowiaduje się od Banjou o przerażających planach. Wkrótce namierzają go skrytobójcy szukający Rize... Jaki cel ma organizacja "Drzewo Aogiri"?

Informacje dodatkowe o Tokyo Ghoul #6:

Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2016-02-15
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788364891564
Liczba stron: 200
Tytuł oryginału: Toukyou Kushu
Język oryginału: Japoński
Tłumaczenie: Joanna Kochanowska

więcej

Kup książkę Tokyo Ghoul #6

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tokyo Ghoul #6 - opinie o książce

Avatar użytkownika - majeczka241
majeczka241
Przeczytane:2019-12-08,

Do Ateiku przybywają ghule z 11 dzielnicy. Poszukują Rize, a znajdują Kanekiego, który pachnie tak jak ona. Pomiędzy rozmową między Banjou, a Kanekim do Ateiku wdziera się ,,Drzewo Aogiri'', którzy również poszukują Rize, albo osoby, która pachnie tak jak ona. Porywają Kanekiego, który ma pomóc zjednoczonym ghulom z 11 dzielnicy zniszczyć całkowicie BSG. Z czasem okazuje się, że chłopak jest bezużyteczny i trafia do więzienia. Tam razem z Banjou tworzą plan ucieczki. 

Polubiłam ,,Tokyo Ghoul''. Z początku uważałam Kanekiego za taką ciepłą kluchę, która nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Z czasem jego postać zaczęła się przeobrażać, nabierać wyrazistego i mrocznego wyrazu, co bardziej mi odpowiadało. Uwielbiam mocnych, charakterystycznych bohaterów, którzy potrafią zawalczyć o swoje, mają cięty język i są bezwzględni. Nie wiem czemu, ale zawsze podobali mi się ci źli i tak nie zmieniło mi się w przypadku ,,Tokyo Ghoul''. Dlatego do momentu przeobrażenia Kanekiego podchodziłam do niego sceptycznie i z zapartym tchem obserwowałam innych, nawet postacie Gołębi wydawali mi się bardziej żywi od tej postaci. Dla mnie Kaneki pomiędzy 6 a 7 tomem był takim biernym obserwatorem, starał się coś zmienić, ale nieudolnie mu to wychodziło. Dlatego cieszę się, że pojawiły się takie wydarzenia, które zmusiły go do przemiany. Może i nie była to dobra przemiana, ale mi przypadła do gustu. Przez to fabuła dalszych tomów mangi wydawała mi się o wiele ciekawsza.

A trzeba przyznać, nie ma czasu na nudę. Ciągle coś się dzieje w życiu Kanekiego i innych bohaterów. Zmieniają się retrospekcje, poznajemy bliżej postacie BSG, skrytobójców, jak również prawdziwą naturę niektórych ghuli. Autorka podrzuca wiele tropów, pojawia się wiele pytań, ale nigdy nic nie jest podane jak na tacy. Trzeba krążyć, drążyć, by odnaleźć odpowiedzi na wszystkie tajemnice, a pomiędzy tym wszystkim nie stracić doszczętnie człowieczeństwa. Są konflikty, tortury, rozlew krwi, krwawe walki. Pomiędzy jatkami zdarzają się elementy obyczajowe, które często ostudzają emocje i adrenalinę, która niebezpiecznie wzrasta.

Po skończonych tomach zabierałam się za oglądanie anime. Większość nie pokrywała się z mangą, to wiadomo, że wszystkiego nie da się przekazać kropka w kropkę, ale mi to nie przeszkadzało. Wręcz lepiej się bawiłam, niż czytając mangę. A to ze względu, że wszystkie bijatyki, stały się żywe, namacalne, kolorowe. Nie musiałam już sobie wyobrażać scen, teraz rysowały mi się przed oczami, bardziej krwawe, mroczne, elektryzujące. Po każdym zakończeniu odcinka pragnęłam widzieć więcej. Przesiąknęłam tym światem, historią ghuli, walką pomiędzy Gołębiami, a ghulami. Adrenalina rośnie w miarę jedzenia, jak to się mówi. I tutaj tak było. Czekam na kolejne części z niecierpliwością. Gorąco polecam. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2017-05-16, Ocena: 4, Przeczytałem,
Kaneki i reszta ghuli związana z Anteiku nigdy nie miała lekkiego życia, teraz jednak sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, a zagrożenie jest potężniejsze, niż można by sądzić. A wszystko zaczyna się (i przebiega) dość niepozornie, jednocześnie odsłaniając coraz więcej ciekawych faktów i wprowadzając nowe postacie. Dzieje się więc dużo, ciekawie i w typowy dla serii sposób, fani będą więc bardzo zadowoleni. Gdy inspektor Amon zmaga się z nowym, bardzo specyficznym kolegą z pracy, Kaneki i Touka zostają odwiedzeni przez Kazuichiego Banjou i jego ludzi. Ten pochodzący z jedenastej dzielnicy ghul poszukuje Rize, chcąc ją ostrzec przez niebezpieczeństwem. Chociaż ghule zawsze działały samotnie, teraz zjednoczyły siły, tworząc organizację Aogiri, na czele której stoi Jednooki Król. Opanowali oni dzielnicę, zaczęli polować na ,,gołębie", a teraz wyruszają dalej, chcąc raz na zawsze pokonać wroga. Inni przedstawiciele ich rasy albo się do nich przyłączą, albo zginą. Z jakiegoś powodu to właśnie oni poszukują tRize. Ich drugim celem jest Kaneki - chłopak pachnący podobnie do niej. Kiedy w Anteiku zjawia się Ayato, znienawidzony brat Touki, który dołączył do wroga, bohaterowie nie mają najmniejszych szans na zwycięstwo. Czy tym razem rzeczywiście nie ma już żadnej nadziei? Seria ,,Tokyo Ghoul" przebiega właściwie według dwóch konkretnych schematów. Pierwszy z nich widać, kiedy spojrzy się na poszczególne tomy: po bardziej dynamicznej, krwawej i brutalnej części zawsze następuje część spokojniejsza, porzucająca akcję na rzecz wątków obyczajowych, pogłębiania relacji bohaterów oraz dodawania nowych sekretów. Drugi schemat opiera się na wprowadzeniu nowego zagrożenia i zmuszeniu bohaterów do poradzenia sobie z nim. Szósty tom właśnie to robi, dodatkowo, choć po opisie można sądzić inaczej, nie jest skupiony na akcji i walkach (pojedynków i krwi jednak nie zabrakło). Treść znów jest stonowana i mniej mroczna, ale nie mniej ciekawa i wcale nie gorsza. Co jest największym plusem tej część ,,Tokyo Ghoul"? Z pewnością rozbudowanie wątku Rize oraz Jednookiego ghula. W fabule następuje też kilka przełomowych momentów, a bohaterowie muszą radzić sobie z problemami samodzielnie. Czy tak już pozostanie, jak zwykle pokaże czas, ale dodaje to mandze odrobiny świeżości. Bez zmian pozostaje natomiast znakomita szata graficzna. Świetna, realistyczna kreska to już cecha charakterystyczna tej serii, a w przypadku opowieści grozy sprawdza się znakomicie. Scenerie miejskie wyglądają, jak żywe, podobnie zresztą rośliny czy też ubrania bohaterów, a także ważne dla całości rany i okaleczenia. W skrócie: świetny komiks. Dlatego jeśli lubicie tego typu opowieści, poznajcie koniecznie, naprawdę warto. Recenzja opublikowana na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/05/16/tokyo-ghoul-6-sui-ishida/
Link do opinii
Inne książki autora
Tokyo Ghoul:re 9
Sui Ishida0
Okładka ksiązki - Tokyo Ghoul:re  9

Jesteś inspektorem BSG! Na Rushimie rozbrzmiewają rozdzierające, przepełnione bólem krzyki. Główna baza „Aogiri” wypełnia się...

Tokyo Ghoul #4
Sui Ishida0
Okładka ksiązki - Tokyo Ghoul #4

Ken wciąż nie może się otrząsnąć po walce z inspektorami ghuli. Ludzie i ghule... Tsukiyama, ghul zwany "Smakoszem", pojawia się w Anteiku - miejscu, gdzie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy