To tylko ja

Ocena: 6 (2 głosów)

Nauczycielka, bibliotekarka, poetka, mama dwójki dzieci i troskliwa babcia. Miłośniczka górskich wędrówek oraz długich spacerów brzegiem morza.
W podróży zawsze jej towarzyszy dobra książka i piosenka poetycka.

Informacje dodatkowe o To tylko ja:

Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza Tercja
Data wydania: 2023-07-15
Kategoria: Poezja
ISBN: 9788365225924
Liczba stron: 132
Język oryginału: polski
Ilustracje:Tamara Baczkowska - Urban

więcej

Kup książkę To tylko ja

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

To tylko ja - opinie o książce

Moje pierwsze spotkanie z twórczością Małgorzaty Mirosławskiej uważam za niezwykle udane. W poezji jaką tworzy autorka najprawdziwsze są przekazywane emocje, które dosłownie wylewają się na każdej stronie. Widać, że napisane wiersze wychodzą prosto z serca autorki. Niektóre z nich są pozytywne, radosne, inne smutne czy też takie zawierające wiele przemyśleń. Na pisanie wierszy często wpływa dana chwila, przebyte doświadczenia czy też napływ weny twórczej. Sama mam w domu gdzieś notes, w którym jest takich kilka moich wierszy, które zawsze powstawały pod wpływem przeżytej chwili.

Małgorzata Mirosławska pisze prostym językiem, a każdy jej wiersz przekazuje coś ważnego. Czasem są to piękne wspólne chwile z kimś bliskim, czasem cierpienie za utraconą bliską osobą, a jeszcze innym razem przeżyty właśnie dzień. Niemniej każde z zawartych słów są prawdziwe. Niejednokrotnie czytając niektóre z wierszy czułam w nich cząstkę siebie i swojego świata.

„Nie trzeba słów

A kiedy las zaszumi i zaśpiewają drzewa,
Pójdziemy wąską ścieżką, trzymając się za ręce.
Nic nie będziemy mówić, bo słów nie trzeba więcej.
Twój uśmiech mi wystarczy i ten kawałek nieba
Po którym ptak szybuje jak wolna myśl człowieka.
I trawa pod stopami z kroplami zimnej rosy,
Zanim palące słońce rozproszy na niej złote włosy.
I moja dłoń w Twojej dłoni, splecione nasze losy.
Przez moment szczęściem swym pijani,
Oszołomieni chwilą, przez los oszukani.
Bo nic na zawsze nie jest dane
I moje dłonie nie spotkają Twych dłoni.
I ten skrawek nieba niegdyś nam dany
Też będzie kiedyś odebrany.”

Życie toczy się każdego dnia, a my tak naprawdę nigdy nie możemy być pewni co nas spotka dzisiaj, jutro czy za miesiąc. Powinniśmy więc w pełni korzystać z życia, cieszyć się tym co mamy i doceniać naszych bliskich, „bo nic na zawsze nie jest dane”. Wszystko przemija, tak jak i ludzie przeminą. To co nam pozostaje to wspomnienia.

Autorka w swoim tomiku zawiera całą siebie, ukazując swoje chwile radości i smutków. Tęskni za swoją Mamą, której zabrakło, wspomina wspólnie przeżyte z nią chwile. Widać, jak bardzo musiały być zżyte. Wśród tomiku znajdziemy również wiersz zatytułowany „Powrót do dzieciństwa”. To wiersz, w którym autorka chciałaby wrócić do swojego dzieciństwa, i cieszyć się błogim czasem, w którym nie było zmartwień, a czas płynął wolno i beztrosko. Chyba każdy z nas tak ma, że czasem wraca do wspomnień ze swojego dzieciństwa, do czasów, kiedy to beztrosko biegało się po podwórku wspólnie z koleżankami i kolegami, nie przejmując się dniem jutrzejszym. Ja miło wspominam czas swego dzieciństwa, które z całą pewnością różni się od obecnego czasu dzieciństwa. Kiedyś w czasie wolnym nie siedziało się w domu, przed komputerem, telefonem czy telewizorem, kiedyś każdą wolną chwilę spędzało się aktywnie na dworze, często zapominając nawet o powrocie na obiad. I to były piękne czasy, czasy, w których ludzie częściej się ze sobą spotykali.

„Zatrzymaj się

Zatrzymaj się…
Nie pędź na oślep…
Nie dogonisz tego, co było…
Nie znajdziesz dnia wczorajszego…
Nie pójdziesz na spacer
Z ręką schowaną w jego dłoni.
Ten czas już minął.
Nie pędź tak… Proszę…
Zatrzymaj się…
Zbieraj po drodze okruchy szczęścia,
Które dostajesz od losu
każdego dnia.”

Małgorzata Mirosławska napisała życiowe wiersze, przy czym każdy z nich dotyczy innej chwili. Raz jest to tęsknota, innym razem prawda dnia codziennego, ulotne chwile, radości, rozstania, a także i ostateczność, która prędzej czy później dopadnie każdego z nas. W każdym z tych wierszy możemy odnaleźć cząstkę siebie, bo czy i my nie tęsknimy za kimś bliskim, kogo już nie ma? Czy i my nie tęsknimy za utraconą miłością?
Najbardziej przemówił do mnie poniższy wiersz, który zawiera w sobie samą prawdę.

„Kalejdoskop

Okruchy życia jak ziarenka piasku
przesypują się przez palce zaciśniętych dłoni.
Jak w klepsydrze życia każdego dnia
ubywa Ciebie, ubywa mnie.

Świat nagle przyśpieszył,
w mgnieniu oka mijają noce i dni.
A ja, jak w kalejdoskopie
oglądam obrazy minionych dni.
Wirują małe okruchy wspomnień,
kolorowe szkiełka,
by po chwili wybuchnąć feerią barw,
tworząc tęczę na bezchmurnym niebie.”

"To tylko ja" to tomik poezji, który trafia prosto do serca czytelnika, pozwalając mu zajrzeć w głąb samej autorki i jej myśli. Życie, ulotne chwile i emocje – to wszystko tutaj znajdziecie. Gorąco polecam!

Link do opinii

Tym razem przychodzę do Was z prawdziwą perełką ;) Dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam debiutancki tomik poezji Pani Małgorzaty, który dzięki Jej uprzejmości, miałam zaszczyt objąć patronatem medialnym ♥️ Jakie są moje wrażenia po lekturze? Jaką tematykę w swoich utworach porusza Autorka? Zapraszam Was do zapoznania się z moją opinią ;)

Zacznę może tego, że publikacja ta jest dość nietypowa i niezwykła. Bowiem oprócz samych wierszy, znajdziemy też w tomiku obrazy znanej malarki Tamary Baczkowskiej Urban. Jak dla mnie jest to zupełna nowość i bardzo interesujący zabieg, bo dotychczas (a już sporo tomików z poezją przeczytałam) nie spotkałam się, aby w poezji znalazły się też grafiki z obrazami. Także za to, ode mnie jest duży plus.

Wiersze Pani Małgorzaty przede wszystkim charakteryzują się tym, że wyrażają olbrzymią tęsknotę. Za czym? Za latami młodości, za Mamą, za utraconą miłością, za obecnością drugiej, bliskiej osoby. Skłaniają nas one do wielu refleksji. Jednocześnie z wierszy tych możemy wyczytać, jak ważne jest docenianie każdej chwili z drugą osobą. Bo w każdym momencie może jej nagle zabraknąć. Nam wtedy pozostanie olbrzymi ból, pustka, smutek i wspomniana już tęsknota.

Autorka barwnie "maluje" swoje słowa i sprawia, że jej twórczość trafia do czytelnika. Nie znajdziecie tu za wiele rymów, tylko głęboko skrywane uczucia i emocje Pani Małgorzaty, które postanowiła uzewnętrznić.

Publikacja zawiera aż 100 wierszy i wraz ze spisem treści liczy 132 strony. Sądzę, że to dużo, tym bardziej, że zazwyczaj tomiki liczą do 100 stron. Znajdziemy tutaj utwory, które powstały zarówno w tym roku, jak i w zeszłym czy dwa lata temu. Zapytacie, skąd ta wiedza? A no stąd, że każdy z wierszy jest opatrzony datą, w której powstał. Sądzę, że to bardzo ciekawy zabieg, ponieważ ukazuje nam, z jaką łatwością i jak w krótkim czasie można stworzyć coś interesującego, co zapada głęboko w pamięci.

Jak wspomniałam na początku, jest to debiut literacki Pani Małgorzaty. Jak dla mnie - bardzo udany. Jestem zdecydowanie na tak i z ogromną przyjemnością sięgnę po następne publikacje Autorki. Jeśli lubicie poezję, chcecie poznać nowych Autorów i ich uczucia, potrzebujecie chwilowego oderwania od bieżących spraw - nie zastanawiajcie się ! Koniecznie sięgnijcie po ten tomik, który dostarczy wam zarówno wzruszeń jak i wizualnych wrażeń, dzięki zamieszczonym w publikacji obrazom. Ze swojej strony bardzo Wam polecam tę publikację, bo uważam, że naprawdę warto. Bardzo dziękuję Pani Małgorzacie za zaufanie, za możliwość objęcia tomiku patronatem medialnym oraz za piękną dedykację wraz z egzemplarzem. Przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ / 10 punktów 😃 i gorąco zachęcam Was do lektury ;)

A na zakończenie, przytoczę Wam wiersz o samej Autorce, który rozpoczyna lekturę, gdyż wyjątkowo ukazuje on, jak szybko przemijają lata oraz wyraża tęsknotę za tym, co już na zawsze zostało utracone...

Tak, to ja

"Jestem mała Gosia, Gosieńka,
co po łące boso biegała,
buźkę umorusała,
spać chodzić nie chciała
i na schodach zasypiała.
Jestem Gosia mała,
co za kurkami biegała,
w kałużach się taplała
i w korytku kąpała.
Jestem Gosia, Małgosia,
co kwiaty malw podziwiała
i kwiecistymi łąkami chadzała.
To wszystko miałam...
Kochane dłonie mamy
i ciepły chleb na stole.
Te dłonie włosy me czesały,
warkocze zaplątały
i sznurowadła wiązały.
Już nie Gosia, Gosieńka,
tylko Małgorzata.
Już nie boso,
tylko w szpilkach latam... "

Link do opinii
Inne książki autora
Zamknięte w Słowach
Małgorzata Mirosławska0
Okładka ksiązki - Zamknięte w Słowach

Siłą poezji jest to, że dociera do czytelnika podskórnie. Niekiedy dociera bezpośrednio do serca, do wyobraźni odbiorcy; stawia retoryczne pytania albo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy