GDY KTOŚ PROSI, BY SPĘDZIĆ Z NIM RESZTĘ ŻYCIA, NIE POWINNO BYĆ TO NIESPODZIANKĄ ANI DZIAĆ SIĘ NA OCZACH CZTERDZIESTU PIĘCIU TYSIĘCY LUDZI.
Kiedy niezależna pisarka Nikole Paterson idzie na mecz Dodgersów ze swoim chłopakiem, aktorem z włosami związanymi w kok i z jego kumplami, ostatniego czego oczekuje, to oświadczyny wyświetlone na telebimie. Odmowa nie jest trudna - spotykają się zaledwie od pięciu miesięcy, a on nie potrafi nawet prawidłowo zapisać jej imienia. Trudne jest zmierzenie się ze stadionem pełnym zawiedzionych ludzi...
Carlos Ibarra, który poszedł na mecz z siostrą, ratuje Nik i zabiera ją sprzed kamer. Wspiera ją nawet wtedy, gdy nagranie z oświadczyn staje się hitem internetu, a w mediach społecznościowych Nik roi się od negatywnych komentarzy.
Nik wie, że w Los Angeles przystojny lekarz jak Carlos na pewno nie szuka niczego poważnego, dlatego decyduje się na niezobowiązującą relację pełną jedzenia, śmiechu i fantastycznego seksu. Jednak gdy zaczynają łamać reguły tego, co miało być seksem bez zobowiązań, jedno z nich musi być na tyle mądre, by wcisnąć hamulec.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: The Proposal
Historia rozpoczyna się nagle, bo jest to drugi tom, ale to, co się dzieje od razu, może być dobrą przestrogą dla innych par. W ogóle czasami wydaje mi się, że ludzie, którym się w życiu wiedzie, którzy są znani, zachowują się najmniej odpowiedzialnie. To samo się tyczy relacji jakie mają z tą swoją drugą połówką. Bo czy uważacie, że po pięciu miesiącach znajomości można kogoś poznać na tyle, by mu się oświadczyć?
Cała opowieść w ogóle jest krótka, ale pozwólcie, że inaczej podejdę do recenzji. Autorka pokazała nam kilka różnych problemów, które jak najbardziej dotyczą części populacji. Po pierwsze będąc kimś ważnym, gdzie reprezentuje się siebie wyglądem, nie zawsze trzeba być do tego mądrym. Chłopak naszej postaci z pewnością do inteligentnych nie należał. Do tego podejmował za nią decyzje, bo był pewien, że skoro on coś lubi, to ona zwyczajnie również musi to lubić. Tutaj wskazówka dla was, można być w związku szczęśliwym tylko dzięki akceptacji. Oboje możecie mieć różne zainteresowania, lecz zawsze trzeba rozmawiać przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji, skoro nie chce się drugiej osoby skrzywdzić. Drugi temat to pomoc nieznajomej. Czasami mamy odruchy, by pomóc komuś z czystego serca, lecz zawsze trzeba być przygotowanym na ewentualność, że ktoś może nie chcieć tej pomocy przyjąć. I nie należy go oceniać, nie znając powodu tej decyzji. Nasza postać w przypływie szoku zaufała i wyszła na tym całkiem dobrze, bo zyskała innego mężczyznę. Kolejny temat, to zabawa współżyciem i uczuciami. No niestety, ale nie da się wyznaczyć suchych reguł na początku znajomości, bo nigdy nie wiadomo do czego to doprowadzi. Często niezobowiązujące spotkania przeradzają się z jednej strony w coś innego i co potem? Czy można w ogóle w porę im zapobiec?
I ostatnią rzeczą na którą zwróciłam uwagę jest przeznaczenie. Jedni nazywają to karmą, a inni potrafią z tego wyciągać wnioski i stają się silniejsi. Tylko, że nie wszyscy...
Wydaje mi się, że pomimo osób pełnoletnich, które tutaj występują, autorka w dużej mierze pokazała ich niedojrzałość i późniejsze konsekwencje ich katastrof. Ujęła to bardzo lekkim stylem, gdzie postacie bardzo dużo ze sobą rozmawiają i stresy odreagowują pijąc napoje procentowe. Najlepszym odbiorcą do tej książki będą osoby młodsze wiekowo, gdyż te powyżej czterdziestki mogą za bardzo wziąć ją do serca i mniej im się ona spodoba. Nie dodałam jeszcze, że nasza praca często również ma wpływ na to, kim się stajemy, tak jak i dzieciństwo w którym dorastaliśmy. Z powodu poruszanych tematów, które lubię i cenię za szczerość, za czytelny druk, za szczere przemyślenia, ich strachy i przebyte niemiłe wydarzenia na różnym etapie czasowym, daję jej wysoką punktację. W końcu rzadko kto w tych czasach potrafi szczerze rozmawiać. Polecam:-)
Czy marzycie lub marzyliście kiedyś o oświadczynach w obecności mnóstwa osób? Ja raczej nie 🤗 A jak jest w przypadku głównej bohaterki najnowszej książki Jasmine Guillory pod tytułem "The Proposal. Oświadczyny". Nikole Peterson to niezależna dziennikarka oraz silna, szczera kobieta, która potrafi zadbać o siebie i swoje potrzeby. Podczas meczu baseballa na oczach kilkutysięcznego tłumu otrzymuje niespodziewane oświadczyny od swojego chłopaka, z którym jest tylko 5 miesięcy. Po odrzuceniu zaręczyn z opresji ratuje ją obecny na trybunach Carlos Ibarra przy wsparciu swojej siostry. Między tą dwójką nawiązuje się nić porozumienia oraz sympatii. Niezobowiązująca relacja krok po kroku przeradza się w coś głębszego. Co z tego wyniknie? Czy ta relacja ma prawo przetrwać? Jest to lekka i przyjemne wakacyjna historia, pozwalająca oderwać się od trosk dnia codziennego. Ukazuje różne oblicza miłości, przyjaźni oraz rodzinnych więzi. Całość okraszona smacznym jedzeniem.
💍 „𝒯𝒽𝑒 𝒫𝓇𝑜𝓅𝑜𝓈𝒶𝓁. 𝒪ś𝓌𝒾𝒶𝒹𝒸𝓏𝓎𝓃𝓎” 𝒥𝒶𝓈𝓂𝒾𝓃𝑒 𝒢𝓊𝒾𝓁𝓁𝑜𝓇𝓎💍
Gdy ktoś prosi, by spędzić z nim resztę życia, nie powinno być to niespodzianką ani dziać się na oczach czterdziestu pięciu tysięcy ludzi.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Książki Jasmine Guillory są dla mnie przyjemnym oderwaniem się od rzeczywistości. Autorka zawsze tak kreuje swoje historie, że nie potrafię się od nich oderwać, a i tym samym miło spędzam z nimi czas. Tym razem Jasmine stworzyła wyśmienitą fabularnie książkę o oświadczynach, wplatając w nie nieco dramatyzmu i zawirowań.
💍Nicole Paterson doświadcza oświadczyn na stadionie, podczas meczu Dodgersów. Kobieta jest bardzo zaskoczona, ponieważ z chłopakiem spotykają się zaledwie od pięciu miesięcy, a dodatkowo Nicole nie pomaga fakt w podjęciu decyzji iż facet nie potrafi nawet poprawnie napisać jej imienia. Nie myśląc chwili dłużej kobieta odmawia, co powoduje ogólny jęk zawodu wszystkich zebranych tam osób. Jak dobrze, że na tym samym meczu jest Carlos, który postanawia wybawić z opresji Nicole. Już od tej chwili między nimi rodzi się pewna nić porozumienia i to sprawia, że Carlos z Nicole umówią się na pewien układ. Będą się spotykać niezobowiązująco, chodzić razem na kolację, spędzać czas w łóżku. Bardzo szybko okazuje się, że ich niezobowiązująca relacja przerodzi się w coś więcej… 🫶🏼 💍
Styl pisania Jasmine Guillory jest tak lekki i przyjemny w odbiorze, co sprawia, że czyta się tę książkę z zapartym tchem. Podoba mi się, że autorka nie daje łatwych rozwiązań, a bohaterowie zawsze muszą zmierzyć się z najgorszym, by zdobyć upragnione cele. Być może nie zaskoczy was fabuła, ani to jak cała historia została poprowadzona.Ale Jasmine jak niewiele autorek potrafi przedstawić to w taki sposób, że od pierwszych stron nie można sie oderwać od czytania, a każda napisana przez nią strona jest przesiąknięta ogromną gammą emocji, jakie towarzyszą nam podczas poznawania historii.
„The Proposal. Oświadczyny” to książka, która dostarcza wielu uśmiechu i wzruszeń. Autorka jak nikt inny potrafi przedstawić historię w taki sposób, że ciężko jest oderwać się od lektury, a bohaterowie dostarczają wielu niezapomnianych wrażeń. To urocza i lekka historia z wątkiem romantycznym. Idealna na wakacje! 🤍
Zalecam jednak, by po książkę sięgnąć w wieku 18+ gdyż zawiera ona sceny erotyczne. 🫶🏼
3,5/5⭐
„The Proposal. Oświadczyny” autorstwa Jasmine Guillory to urocza i lekka powieść romantyczna, która łączy humor z refleksją na temat miłości, przyjaźni i wsparcia.
Historia zaczyna się od spektakularnej sceny oświadczyn na stadionie Dodgersów, gdzie główna bohaterka, Nikole Paterson, zostaje zaskoczona publicznymi oświadczynami przez swojego chłopaka. Jest to dla niej zaskoczenie, gdyż spotykają się zaledwie od pięciu miesięcy, a chłopak nie zna nawet poprawnej pisowni jej imienia. Dlatego Nik odmawia, co prowadzi do fali zawodu wśród publiczności i staje się tematem plotek i memów w internecie.
Carlos Ibarra, który przypadkowo jest na meczu ze swoją siostrą Angelą, obserwując tą niezręczną sytuację, postanawiają uratować Nik z opresji. Wyprowadzają ją z tłumu, udając jej przyjaciół, i w ten sposób chronią ją przed dziennikarzami. Już wtedy między Carlosem a Nik zaczyna się rozwijać nieoczekiwana nić porozumienia. Początkowo oboje zachowują dystans, lecz w miarę poznawania zgadzają się na niezobowiązującą relację opartą na przyjaźni, wspólnym jedzeniu i fantastycznym seksie, unikając przy tym wszelkich poważnych zobowiązań. Jednak z czasem zaczynają łamać reguły swojej umowy, odkrywając, że ich uczucia są głębsze, niż początkowo przypuszczali.
Guillory zgrabnie łączy urocze i radosne momenty z poważniejszymi tematami, takimi jak strata rodzica, presja społeczna czy przemoc psychiczna. Nie są one jednak dominującym elementem książki, która dzięki temu pozostaje przede wszystkim lekką i przyjemną lekturą. Dynamika między Nik i Carlosem jest pełna chemii, humoru i wzajemnego wsparcia. Ich relacja rozwija się stopniowo, w naturalny sposób, co dodaje jej, autentyczności i angażuje w ich losy. W miarę rozwoju ich związku, Nik i Carlos muszą stawić czoła swoim lękom i przeszłości. Nik zmaga się z traumą związaną z poprzednim związkiem, a Carlos, musi się odnaleźć w nowej sytuacji bycia głową rodziny, co często sprawia, że czuje się obciążony odpowiedzialnością za bliskich. Postacie drugoplanowe, takie jak przyjaciele i rodzina Nik i Carlosa, odgrywają tu również ważną rolę, ciekawie dopełniając fabułę. Ponadto książka niesie ze sobą uniwersalny przekaz pokazując, jak ważne jest wsparcie bliskich osób w przejściu przez trudne momenty życiowe.
Guillory zadbała również w swojej książce o takie detale jak wspólne gotowanie czy treningi na siłowni, które dodają książce uroku i sprawiają, że można się poczuć częścią świata bohaterów. Szczególnie czarujące są ich wspólne posiłki, które podkreślając ciepło i bliskość pomiędzy bohaterami.
„The Proposal” to letni romans, która wywołuje uśmiech na twarzy i pozwala oderwać się od codziennych trosk. Guillory świetnie równoważy słodycz i gorycz życia, tworząc historię, która płynie w naturalny sposób. To opowieść o miłości, przyjaźni i poszukiwaniu szczęścia, która z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom romansów. Urokliwa, lekka i niezwykle komfortowa, którą sprawdzi się idealnie na chwile relaksu ☀
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwohype @wydawnictwofilia (współpraca reklamowa) 🩷.
[Reklama] Wydawnictwo FILIA
Jak można zadecydować o drugiej osobie nie mając pojęcia jak zareaguje? Jak można być ślepo zapatrzonym w siebie by nie patrzeć nie tyle oczami co sercem na kogoś, kto ma spędzić z nami całe życie? Powiem wam, że motyw oświadczyn na stadionie wśród tyłu osób a przede wszystkim na wizji to dla mnie osobiście byłby koszmar. Obecny partner głównej bohaterki dosłownie skoczył na główkę do głębokiej wody. I co? Nie wypłynął. Nie polubiłam go. Totalnie mi się nie podobał jego charakter.
Uff, całe szczęście że w życiu Nik Paterson pojawił się Carlos Ibarra. Ten to dopiero wszedł z rozmachem w życie kobiety. I nie zaprzeczając - zauroczył ją i mnie. Jego osobowość jest cudna. Miał w sobie wszystkie cechy faceta, którego chciałoby się mieć za męża, hihi. Trzymałam mocno kciuki za tę parę, bo niestety łatwo nie mieli. Nik to osoba dobra, ciepła, troskliwa, empatyczna i odważna, choć jedną kwestia jest dla niej paraliżem a to powoduje, że wszystko misternie ułożone rozsypuje się w drobny mak. Ech, obawy były o finał tej historii. Nie powiem było napięcie i była adrenalina. Choć przede wszystkim było bardzo wesoło, pozytywnie, słodko i uroczo - oczywiście w granicach rozsądku.
Bardzo fajna, lekka powieść z morałem, którzy ma odniesienie do rzeczywistości. Miło spędziłam z nią czas choć tej romantyczności dla mnie było zbyt mało co skutkowało tym, że powieść nie wywarła na mnie efektu wow. Ale to dobre 8 na 10, więc śmiało można czytać.
Polecam
Jak wyglądałyby Wasze wymarzone oświadczyny?
Ja zdecydowanie wybrałabym mecz siatkówki lub po prostu pustą sportową halę z ulubionymi potrawami i towarzystwem ukochanej osoby.
Nikole Paterson nie należy do wielkich entuzjastek baseballu, jednak zgodziła się towarzyszyć swojemu chłopakowi Fisherowi i jego kolegom , tym bardziej, że ten obchodził urodziny.
Młoda autorka artykułów do wielu poczytnych gazet nie mogła przewidzieć, że partner planuje poprosić ją o rękę, wykorzystując do tego telebim.
A wszystko to w obecności ponad czterdziestu tysięcy fanów Dodgersów
Spotykali się bowiem ledwie pięć miesięcy i żadne z nich nie poruszyło nigdy tematu wspólnej przyszłości, co więcej dziewczyna czuła, że ta relacja się wypaliła.
Z opresji ratuje ją nieznajomy, który na mecz przyszedł ze swoją siostrą, a widząc ekipę telewizyjną postanowił działać.
Oboje młodzi ludzie udają znajomych Nik i w ten sposób wychodzą ze stadionu.
Carlos jest pediatrą, najlepszym przyjacielem Drew, a obecnie zajmuje stanowisko wicedyrektora kliniki dla nastoletnich pacjentów.
Najważniejszym priorytetem medyka jest jego rodzina , za którą czuje się odpowiedzialny po śmierci ukochanego taty.
Widząc zagubienie Nikole nie może pozostać obojętny.
Czy ta relacja przerodzi się w coś więcej?
I czy oboje dadzą sobie szansę na uczucie?
Uwielbiam takie powieści. Ciepłe, pełne humoru z błyskotliwymi dialogami i ciętymi ripostami.
Relacja bohaterów rozkwitała wraz z każdym kolejnym spotkaniem , ale.. przecież żadne z nich nie chce się ustatkować, prawda?
Bardzo szybko wciągnęły mnie losy postaci wykreowanych przez Jasmine Guillory.
Mimo lekkości historia obfituje również w tematy trudniejsze , takie jak traumy po poprzednich związkach , czy brak zaufania i zwątpienie we własne możliwości.
Nie odłożycie jej nie poznając całości.
Polecam i czekam na kolejne części tej serii. ??
Współpraca reklamowa @wydawnictwofilia @wydawnictwohype
Twórczość Jasmine Guillory miałam okazję poznać w zeszłym roku za sprawą "The Wedding Date. Randka w ciemno", która zauroczyła mnie już od pierwszych stron. Dlatego, gdy tylko dowiedziałam się, że jej kolejna powieść "The Proposal. Oświadczyny" również zostanie wydana w naszym kraju, byłam bardzo ciekawa, czy także przypadnie mi do gustu. Czy tak się stało? Już spieszę z wyjaśnieniem!
Zacznę od tego, że podczas czytania bawiłam się świetnie. Jasmine Guillory ma bardzo lekki i przyjemny styl pisania, więc jej książki czyta się bardzo szybko. Fabuła wprawdzie nie jest naszpikowana licznymi zwrotami akcji, które sprawiają, że czytelnik czuje się, jakby znajdował się w rozpędzonym wagoniku kolejki górskiej, ale przyznam szczerze, że była to dla mnie miła odmiana.
Głównymi bohaterami historii są niezależna pisarka -- Nikole Paterson oraz Carlos Ibarra -- pediatra i przyjaciel Drew -- bohatera pierwszej części serii "The Wedding Date". Para poznała się w dość specyficznych okolicznościach, ponieważ miało to miejsce podczas meczu drużyny baseballowej. Mogłoby się wydawać, że nie ma nic nadzwyczajnego w takim rozpoczęciu znajomości, gdyby nie fakt, że Carlos i jego siostra Angela, uratowali biedną Nik przed ekipą telewizyjną, po tym, jak dziewczyna odrzuciła propozycję małżeństwa złożoną na oczach całego stadionu przez jej chłopaka -- Fishera, z którym spotykała się od pięciu miesięcy. Czy zatem przypadkowa stadionowa znajomość przerodzi się w coś więcej? A może okaże się, że będzie to tylko układ bez zobowiązań? Po odpowiedzi na te pytania odsyłam Was do lektury.
Muszę przyznać, że książka miała duży potencjał, jednak odczuwam pewien mały niedosyt, ponieważ uważam, że nie został w pełni wykorzystany. Myślę, że gdyby autorka dopracowała dialogi, szczególnie te z końcówki książki oraz nieco inaczej rozegrała małą dramę, która miała miejsce w końcowych rozdziałach, książka zasługiwałaby na najwyższą ocenę, ale cóż... przecież nie można mieć wszystkiego, prawda?
Bardzo podobał mi się to, jak rozwijała się relacja między głównymi bohaterami. Byłam urzeczona tym, jak swobodnie przeszli z jednego etapu znajomości w kolejny, czyli jak z dwójki nieznajomych stali się najpierw dobrymi znajomymi, następnie przyjaciółmi, aby wreszcie rzucić się sobie w ramiona. Dla niektórych czytelników, którzy są przyzwyczajeni do emocjonujących i nagłych wybuchów uczuć, może wydawać się, że było to zbyt nudne, ale dla mnie ten brak pośpiechu był wręcz kojący. Uwielbiam również to, że Carlos i Nikole potrafili ze sobą rozmawiać. I to zarówno na te poważne tematy, jak i na te totalnie niezobowiązujące. Jest to jeden z tych elementów, którego zazwyczaj brakuje w romansach, natomiast tutaj został dopracowany niemal do perfekcji.
Myślę, że na uwagę zasługuje również fakt, że kilkukrotnie w tekście pojawiają się wzmianki o parze, której historię mogliśmy poznać w poprzednim tomie. Uwielbiam takie zabiegi i bardzo cieszę się, że tutaj również znalazło się dla nich miejsce. Mam nadzieję, że w kolejnych tomach, również zostanie to zachowane.
"The Proposal. Oświadczyny" to książka dla tych, którzy lubią lekkie i urocze romanse, w których zbędne dramy nie grają pierwszych skrzypiec. Myślę, że jest to lektura, która idealni sprawdzi się podczas wakacyjnego wypoczynku.
Są książki, które się czyta, są również takie, które całkowicie pochłaniają i odrywają od rzeczywistości. Właśnie do tych niesamowitych pozycji należy powieść ,,The Proposal. Oświadczyny". Jest to przede wszystkim zasługa wspaniałego stylu autorki. Operuje ona nadzwyczaj lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem, dzięki czemu płyniemy po kolejnych stronach, nie mogąc i nawet nie chcąc oderwać się od lektury. Nie znajdziemy tu żadnych, zbędnych nużących opisów, ta historia to przede wszystkim emocje, silne, odurzające i niesamowicie sprzeczne, tak jak w prawdziwym życiu.
Doskonale nakreślone zostały portrety psychologiczne bohaterów. Są ludźmi z krwi i kości, posiadającymi liczne wady i zalety, popełniają błędy i zostają zmuszeni dokonywać trudnych wyborów. Poznajemy ich bardzo dokładnie, a emocje nimi targające przepełniają z podobną siłą również i nas. Doskonale widzimy, jak początkowo stwarzają pozory oraz udają ,,twardych", wkrótce jednak wychodzi na jaw, jacy są naprawdę oraz co nimi kieruje. Bardzo polubiłam zarówno Nikole, jak i Carlosa oraz kibicowałam tym ,,NIEzakochanym" od samego początku. Czy otworzą swoje serca na prawdziwe, nieubłaganie nadciągające uczucie?
Bezsprzecznie, Jasmine Guillory nie boi się trudnej tematyki, czyniąc dzięki temu ze swojej opowieści niesłychanie angażujące doświadczenie, skłaniające do głębokiej refleksji nad losem bohaterów, jak i własnym. Z historii bije ogromny autentyzm, w skutek czego lektura dotyka niemal samej duszy, wywołuje lawinę skrajnych emocji, wprawia czytającego w silny trans, który zakończy się dopiero po dotarciu do finału.
,,The Proposal. Oświadczyny" to nie tylko szalenie przyjemny i zmysłowy romans, który rozpala wyobraźnię i funduje niezapomnianą przygodę, ale także słodko-gorzka, życiowa, ciepła opowieść, ukazująca gorycz życia i wartość szczerego wsparcia, przyjaźni. Doskonałe kreacje bohaterów, nieszablonowa historia i silna dawka obezwładniających emocji, a wszystko nakreślone tak przyjemnym piórem, że nie sposób oderwać się od lektury ani na chwilę! Polecam całym sercem!?
Nikole pracuje jako niezależna pisarka, ma chłopaka jest jej z nim w porządku, ale nie jest zakochana na zabój, nie czuje motyli w brzuchu.. jest bo jest. Poszła z nim w jego urodziny na mecz, i to ten mecz a raczej to co się na nim wydarzyło było przysłowiowym gwoździem do trumny ich związku, ale też otworzy nowy rozdział!
Nikole nie spodziewa się oświadczyn, a jednak jej chłopak to robi, na oczach wszystkich! Zaręczyny zostają cóż odrzucone, bo kobieta nie wyobrażała sobie wspólnego życia, a poza tym nawet o tym nie rozmawiali... Jednak gdy odrzuciła zaręczyny, wszyscy o niej zaczęli mówić, i niestety ktoś musiał jej pomóc opuścić stadion!
Carlos wraz z siostrą, postanowili uratować obcą kobietę, bo zwyczajnie zrobiło im się jej żal... Od tego czasu Carlos i Nikole utrzymują kontakt.
Obydwoje czują do siebie pewne przyciąganie, jednocześnie nie szukając stałego związku. Ich relacja pełna jest dobrego humoru, spędzania wspólnie czasu, pysznego jedzenia oraz namiętności. Nawet się nie orientując kiedy sprawy wymykają się spod kontroli.
To zdecydowanie udana pozycja czytelnicza. Dzięki niej poznałam pióro Autorki i na pewno sięgnę po kolejne ?. Idealna na ten letni, urlopowy czas. Pokazująca też, jak ważne są więzi rodzinne, jak czasami odpowiedzialność za bliskich przesłania nam świat na inne sprawy. Lekki i przyjemny styl, który sprawił że książka przeczytała się praktycznie sama, dużo mądrych, naturalnych dialogów. I całe zaplecze pozytywnych postaci drugoplanowych, którzy potrafią wesprzeć bohaterów, czyli wszystkie punkty ta książka ma!
MIŁOŚĆ NIE BYŁA CZĘŚCIĄ TEJ UMOWY... Normalnie Alexa Monroe nie zgodziłaby się pójść na ślub z facetem, z którym utknęła w windzie. Jednak Drew Nichols...
Przeczytane:2024-09-13, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam, Wydawnictwo Filia/Hype,
"The Proposal. Oświadczyny" to książka z którą można zdecydowanie spędzić przyjemnie czas, jednak to również książka, która nie zapadnie Wam głębiej w pamięci.
Z całą pewnością możemy stwierdzić, że autorka miała naprawdę zacny pomysł na fabułę, gdyż przyznacie, że oświadczyny wyświetlone na telebimie podczas meczu baseballa nie są często spotykanym wątkiem.
Czytając tę powieść nieustannie odnosiłyśmy wrażenie, że relacja Nikole i Carlosa zatytułowana jest "chcę ale...". Zarówno ona jak i on nieustannie mieli sto powodów do tego, aby wykręcić się od wejścia w związek, który braliby na poważnie. Dzięki nim zauważymy ciągłą obawę przed tym, że nie podołamy innym obowiązkom będąc zaabsorbowanym jednym człowiekiem a także to, że czasami jako ludzie bierzemy zbyt dużo na swoje barki chcąc zatroszczyć się o wszystkich dookoła siebie jednakże zapominając o własnym życiu i szczęściu a czasami to inni za bardzo starają się na nas scedować troskę o innych zapominając, że my również mamy prawo do własnego życia.
Czy bohaterowie będą potrafili podtrzymać niezobowiązującą relację pełną jedzenia, śmiechu i fantastycznego seksu? A może to co już mają zacznie się zamieniać w coś poważniejszego przez co ich drogi będą musiały się rozejść...?
My spędziłyśmy z tą powieścią miło czas. Choć czasami niektóre tu podjęte decyzje były dla nas nie do końca zrozumiałe i momentami odnosiłyśmy wrażenie, że mamy do czynienia bardziej z nastolatkami niż z dorosłymi ludźmi to naprawdę nie żałujemy ani chwili spędzonej z książką. Idealna, lekka lektura do zabrania na urlop 😊