The hating game

Ocena: 5 (4 głosów)

Nemezis (rzeczownik)
1. Przeciwnik lub rywal, którego osoba nie może pokonać
2. Czyjaś zguba
3. Joshua Templeman
Lucy Hutton i Joshua Templeman wzajemnie się nienawidzą. Nie chodzi o nielubienie się ani niechętne tolerowanie swojej obecności. To czysta nienawiść.
Nie mają również żadnego problemu z jawnym okazywaniem swoich uczuć. Przelewają je w serii rytualnych pasywno-agresywnych manewrów, które wykonują, siedząc naprzeciwko siebie w pracy. Pech chciał, że dzielą biuro jako asystenci prezesów wydawnictwa. Lucy nie może zrozumieć ponurego, sztywnego i drobiazgowego podejścia Joshui do pracy. On zaś nie dowierza i dziwi się, widząc jej dziwactwa, jaskrawe outfity i niepohamowany optymizm.
Rywalizacja tych dwojga nabiera zupełnie innego wymiaru, gdy okazuje się, że będą walczyć o ten sam awans. Żadne z nich nie zamierza się poddać, a napięcie między nimi sięga zenitu. W końcu Lucy zaczyna dostrzegać, że być może wcale nie darzy Joshui nienawiścią. A on wcale nie nienawidzi jej. Czy jest to tylko ich kolejna gra?

Informacje dodatkowe o The hating game:

Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2023-09-06
Kategoria: Romans
ISBN: 9788367815857
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: The hating game
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Paulina Surniak

więcej

Kup książkę The hating game

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

The hating game - opinie o książce

"The hating game" to moje pierwsze spotkanie zarówno z autorką Sally Thorne, jak i jej bohaterami. Chociaż książka została wydana kilkanaście dni temu, okazuje się, że jest to jej druga odsłona, ponieważ została już wcześniej wydana w naszym kraju, a konkretnie w 2018 roku pod tytułem "Wredne Igraszki" oraz doczekała się także swojej ekranizacji.

Jest to historia z motywem romansu biurowego, grumpy&sunshine oraz relacji hate/love. Główni bohaterowie -- Lucy Hutton i Joshua Templeman pracują w wydawnictwie jako asystenci prezesów. Mogłoby się wydawać, że współdzielenie jednego pomieszczenia powinno zbliżyć ich do siebie, ale w rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Lucy i Joshua nienawidzą się do szpiku kości, często podkreślając ten fakt, rzucając sobie nawzajem kłody pod nogi i pisząc niewyobrażalną ilość skarg do działu kadr.

Ich rywalizacja nabiera zupełnie innego wymiaru, kiedy ich przełożeni ogłaszają konkurs na stanowisko dyrektora operacyjnego, na które oboje mają chrapkę. Czy walka o awans sprawi, że napięcie między nimi wreszcie sięgnie zenitu? Czy tym razem ich gra doprowadzi do tego, że jedno z nich będzie musiało zrezygnować z pracy? Czy w trakcie rywalizacji dowiedzą się, że między nienawiścią a miłością jest tylko cienka granica? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie, sięgając po książkę "The hating game" autorstwa Sally Thorne.

Muszę przyznać, że z książkami z motywem romansu biurowego mam pewien problem. Często są napisane w taki sposób, iż w pewnym momencie zaczynają mnie zwyczajnie nudzić, przez co najczęściej mimo dobrego początku, ostatecznie okazują się mocno średnie. Jednak w przypadku "The hating game" nic takiego się nie wydarzyło. Bardzo podobało mi się, jak Sally Thorne przedstawiła motyw grumpy&sunshine, który osobiście uwielbiam, dlatego podczas czytania bawiłam się wyśmienicie! Autorka nafaszerowała swoją powieść licznymi sytuacjami, które wywoływały uśmiech na mojej twarzy, a czasami nawet rozbawiały mnie do łez, co zdecydowanie wpłynęło na moją wysoką ocenę tej książki.

Kreacja bohaterów również była na wysokim poziomie. Josh to postać, która zdecydowanie pozostaje w pamięci na dłużej. Chociaż z początku wydawał się totalnym gburem, w miarę postępu historii dawał poznać się z coraz lepszej strony, ostatecznie zapisując się na mojej liście książkowych mężów. Postać Lucy też zyskała moją sympatię, chociaż jej wewnętrzne monologi sprawiały, że czasami aż przewracałam oczami. Wydaje mi się, że jeżeli autorka ograniczyłaby ich ilość do minimum, wyszłoby to zdecydowanie na korzyść bohaterki.

Myślę, że "The hating game" to lekka i przyjemna lektura na tak zwane odmóżdżenia, która idealnie sprawdzi się, aby wyjść z zastoju czytelniczego. Dlatego, jeżeli aktualnie przeżywanie ten stan, serdecznie Wam ją polecam!

Link do opinii

"The hating game" jest moją #comfortbook Bardzo polubiłam jej bohaterów, zwłaszcza słodką Lucy. Uwielbiałam, kiedy Joshua nazywał ją swoim Biszkopcikiem ? Ta kobieta była przeurocza. Choć to, jak ludzie wykorzystywali jej dobroć, nie było miłe. I tutaj podobało mi się twarde podejście Josha. Był twardy i szorstki w obyciu #gruphy

 

Relacja głównych bohaterów to cudowne #enemiestolovers Regularnie prowadzili grę na spojrzenia i donosili na siebie w kadrach. Lucy znała kolorystyczną kolejność koszul, jakie będzie nosił Josh. Z kolei on prowadził tajemniczy kalendarz, w którym zaznaczał, kiedy Lucy się uśmiechała? Choć liczyłam na trochę więcej rywalizacji w jednym wątku to i tak byłam zauroczona tą dwójką.

 

Ta książka była wszystkim, czego od niej oczekiwałam. Była lekka, przyjemna, a momentami zabawna i urocza. "The haiting game" to jeden z lepszych biurowych romansów, jakie czytałam. Nie liczyłam tu na trudne temat, a jednak te również się pojawiły. Polecam?

Link do opinii

Lucy i Joshua to pracownicy wydawnictwa, oboje są prawymi rękami swoich szefów, oboje są szanowani, i nienawidzą się z całego serca! Na domiar złego pracują w jednym małym pomieszczeniu .. Co chwila prowadzą jakieś gry, by tylko uprzykrzyć sobie wzajemnie życie ?. Czy może być gorzej? Owszem, niebawem ponownie muszą ze sobą rywalizować ?

Oboje różnią się jak dzień i noc, on ponury i przewidywalny, nie idzie na ustępstwa, za to Lucy kolorowa, wesoła, życzliwa, a jednocześnie pracownicy nie boją się prosić o pomoc czy jakieś ustępstwa... To też nie podoba się mężczyźnie...

Napięcie z każdą chwilą nabiera rozpędu, w końcu oboje marzą o awansie... A już na pewno by te drugie było ich pracownikiem ?

No Kochani, o tej książce było szaleni głośno i nie ukrywam, że chciałam się dowiedzieć o co chodzi, i dlaczego! No to moje marzenie się spełniło i już wiem! Ta książka to biblia, dobrego romansu biurowego z motywem hate-love ?. Humor, akcja, bohaterowie. Choć różni to każdy z nich ma swoje plusy i w pewnych sytuacjach przyznawałam rację jej, a potem jemu! Kurde! Tak świetnie się przy niej bawiłam, dialogi były tak mądre, tak potrzebne! Autorka zdecydowanie wie o czym pisze i włożyła w to ogrom pracy ?.
Jeśli chcecie przeczytać dobry romans, który poprawi Wam humor, zapewni dawkę napięcia i zabawy w związku z grami bohaterów, to to jest idealny tytuł! Jest też drugie dno! Nadzieja, tajemnice i przeszłość... Wszystko to tworzy wspaniałą całość ?

Link do opinii
Inne książki autora
Wredne igraszki
Sally Thorne0
Okładka ksiązki - Wredne igraszki

Nieprawdopodobnie zabawny i seksowny romans biurowy . NIENAWIŚĆ OD MIŁOŚCI DZIELI CIENKA, SUBTELNA LINIA. Lucy Hutton i Joshua Templeman nienawidzą się...

Second First Impressions
Sally Thorne0
Okładka ksiązki - Second First Impressions

Distraction (n): an extreme agitation of the mind or emotions. Ruthie Midona has worked the front desk at the Providence Luxury Retirement Villa for six...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy