Nowa książka wielokrotnie nagradzanej autorki, laureatki m.in. Nagrody Literackiej Gdynia, Gryfii, Nagrody Literackiej m.st. Warszawy i finalistki Nagrody Literackiej Nike.
W zachwycającej niekonwencjonalną formą powieści ,,Ten się śmieje, kto ma zęby" Zyta Rudzka po raz kolejny śmiało eksperymentuje z językiem i urzeka oryginalnym, bezkompromisowym stylem.
Historia małżeństwa fryzjerki męskiej i dżokeja.
Wera i Karol przeżyli ze sobą całe życie. Od dostatku do biedy.
Teraz Wera chodzi po starych miłościach, żeby załatwić mężowi buty do trumny.
Trudno o dobre buty dla nieboszczyka.
Rudzka w swoim charakterystycznym ostrym stylu oraz z poczuciem humoru przedstawia portret kobiety silnej i drapieżnej, która nigdy nie składa broni.
"Moja bohaterka straciła miłość, męża, pracę. Niewielki dorobek wyprzedała na bazarze. Ale Wera jest nie do zdarcia. Nie celebruje utraty. Nie chce być wdową ani ofiarą. Kocha, kogo chce, i żyje, jak chce, stąd jej siła. Spotykam ciągle takie kobiety - chciałam oddać im głos."
Zyta Rudzka
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2022-11-09
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 224
Uważam, że tegoroczna nagroda NIKE jest w pełni zasłużona. Zyta Rudzka zabiera nas do świata, który istnieje tuż obok, a którego pewnie nie chcemy oglądać. W swojej powieści Rudzka drobiazgowo przedstawia nam kobietę, jakich wiele, kobietę, która się nie boi, która nie pasuje do stereotypów i która ma odwagę być sobą. I nie, jej życie nie jest pełne sukcesów ani usłane różami, raczej stoi w kontrze do pokazywanego powszechnie życia instagramowego. To, co podoba mi się najbardziej w tej książce, to poczucie, że autorka obnaża życie, nie boi się prawdy, pokazuje je od tej strony, od jakiej nie chcemy go widzieć. Język powieści jest doskonale sklejony w postacią głównej bohaterki i na początku musiałam się do niego przyzwyczaić, bo nie jest to nic przyjemnego do czytania. Pretekstem do opowieści są buty na pogrzeb, i na nich opiera się cała historia. Ze zwykłych butów wyłania się życie, przeżywanie, doświadczanie. I każdy, kto będzie czytał tę książkę, będzie musiał się skonfrontować ze sobą, ze swoją prawdą. Bo ten się śmieje, kto ma zęby.
Wera to nie jest bohaterka do polubienia. Wera to kobieta do szanowania jej siły, niezależności nie poddawania się oczekiwaniom świata. Do szanowania, bo w tej rzeczywistości postanowiła żyć na własnych warunkach. A łatwo jej nie jest. Ale Wera nie użala się nad sobą, nie prosi o pomoc, ona żąda jej od innych z pozycji ,,masz to zrobić", bez tłumaczenia się. Wera zna swoje ciało już niemłode przecież, ale nie odmawia mu przyjemności, bo czegoś robić nie wypada. Wera nie chce zamknąć się we wdowieństwie, a i żałobę przeżywa na swój sposób. Siłą i sercem tej opowieści jest język - ostry, bezpośredni, brudny, wulgarny, dosadny, ale jednocześnie niezwykły. To on oddaje kwintesencję tego, jak to jest być taką Werą. Powieść Zyty Rudzkiej to nie jest ,,comfort read", ale to pasjonująca opowieść o kobiecie, dla której w literaturze jest tak mało miejsca. Za mało.
Niezwykle zabawna książka o Werze ,która jest fryzjerką męską.Opisuję swoje kolejne dni w swoim zawodzie o tym jak pali papierosa ,strzyże umarlaków ,czy o swoim obrzydzenii na widok łupieżu czy nie umytej głowy albo o żylakach ,które są chorobą zawodową.Książka rozbawia do łez podejściem do tak prozaicznego zawodu,jakim jest fryzjerstwo .Autorka z pewnością ma duże poczucie humoru.
Mężczyźni wyznają, że kochają nawet najmniejszą część naszego ciała. W praktyce bywa całkiem inaczej. To seksualne leniuchy. Niejednej z nas łatwiej...
Przejmująca opowieść o losach mieszkańców pensjonatu, ich starzeniu się, przemijaniu. Ironiczna i błyskotliwa, sensualna i plastyczna. Pensjonariusze licytują...
Przeczytane:2023-10-03, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,
W ostatnią sobotę przeczytałam “Ten się śmieje, kto ma zęby” Zyty Rudzkiej, a w niedzielę okazało się, że ta właśnie książka zdobyła zaszczytną Literacką Nagrodę Nike 2023. Przypadek czy przeczucie? W każdym razie poniżej kilka moich refleksji na jej temat, no i gratulacje dla Autorki!
Książka "Ten się śmieje, kto ma zęby" autorstwa Zyty Rudzkiej to lektura, która na pewno nie pozostawi czytelnika obojętnym. To opowieść o życiu i śmierci, opowiedziana w sposób nieskrępowany, niekonwencjonalny, co doskonale oddaje charakter głównej bohaterki, Wery.
Wera to fryzjerka męska, która po wielu latach małżeństwa z dżokejem Karolem znajduje się w trudnej sytuacji. Już wcześniej straciła swój ukochany zakład fryzjerski, a mąż został zwolniony z pracy. Aby przeżyć, wyprzedawała więc wszystko, co nadawało się do spieniężenia. Teraz mąż zmarł i trzeba go godnie pochować, a tu pieniędzy brak. Przecież pozbyła się już prawie wszystkiego. Pozostał jedynie zegarek po ojcu o wartości raczej sentymentalnej, ale nikt nie chce go kupić, tym bardziej, że zegarek po zmarłym oznacza rychłą śmierć. Jednak Wera się nie poddaje, desperacko próbując zdobyć pieniądze na pogrzeb. W końcu zmarły musi mieć przyzwoite buty do trumny, w dodatku białe, podobnież jak garnitur, również biały, był przecież dżokejem. Czy ktoś jej pomoże, czy wesprze ją któraś z dawnych miłości Wery?
Wera to postać niezwykle silna, nieugięta i pełna determinacji. Nie zamierza stać się wdową, nie czuje się nią i nie pozwala sobie na bycie ofiarą. To kobieta, która prowadzi życie po swojemu, bez względu na to, co przynosi los.W dalszym ciągu zamierza żyć po swojemu i kochać kogo ma ochotę w tej chwili kochać, no i nie stracić swego ciętego języka. Jej postawa i niekonwencjonalność stanowią ważne przesłanie tej książki.
Książka Rudzkiej to nie tylko opowieść o śmierci i żałobie, ale także o życiu, miłości i akceptacji siebie. Wera to postać pełna kontrastów, a jej losy poznajemy dzięki retrospekcji, co wzbogaca narrację. Historia małżeństwa Wery i Karola, od dostatku do biedy, od miłości do przyzwyczajenia, jest opowiedziana w sposób nietuzinkowy i oryginalny. Autorce udało się stworzyć bohaterów, którzy mimo swoich wad i trudności, budzą nasze emocje.
Wielkim zaskoczeniem był dla mnie styl powieści, który może nie odpowiadać wszystkim czytelnikom, ale na pewno jest błyskotliwy, niezapomniany. Język jest konkretny, ostry, bez ozdobników, momentami wulgarny, niewybredny, bo Wera nie bawi się w konwenanse, nazywa rzeczy po imieniu, no i humor, choć czasem czarny, wprowadza interesujący kontrast do poważnych tematów poruszanych w książce. I w tym miejscu przytoczę choć ze dwa cytaty z książki, które zwróciły moją uwagę swoją trafnością i dosadnością: „…a wykształcenie średnie niepełne. Takież zęby” i drugi: “ Z życiem przegranym po doktorach się nie chodzi. Bo jakby tak było, cały naród by w poczekalni siedział, a lekarze pierwsi”.
Podsumowując, "Ten się śmieje, kto ma zęby" to książka nietypowa i wymagająca, ale na pewno warta uwagi. Jeśli lubisz literaturę nieoczywistą, która eksperymentuje z formą, to z pewnością warto dać szansę tej powieści. Osobiście jestem zaintrygowana twórczością Zyty Rudzkiej i chętnie sięgnę po więcej jej książek.