,,Jestem jak cholerne zwierzę, zamknięte w klatce i pokazywane dzieciakom"
Ted Bundy. Najsłynniejszy współczesny seryjny morderca.
Dokonywał masakr. Ukrywał ciała ofiar i pozował je niczym kukły. Odgrywał z nimi makabryczne sceny. A to tylko początek nieprawdopodobnej historii. Rzeczywistość przerosła najbardziej przerażającą fikcję.
Nigdy nie obcowaliście z tak czystym złem.
Niepowtarzalna narracja pierwszoosobowa przyprawia o dreszcze.
,,Jestem całkowicie instynktem i popędem. Drapieżnikiem, myśliwym, łowcą. Jestem miłosierny. Wybieram kłamstwo"
Lektura zdecydowanie dla ludzi o stalowych nerwach.
JAN GOŁĘBIOWSKI
Intrygująca pisarska interpretacja umysłu jednego z najbardziej rozpoznawalnych seryjnych morderców w historii.
ŁUKASZ WROŃSKI
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-03-13
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 384
Znaczna większość z Was wie, że Max Czornyj jest moim ulubionym autorem.
Po raz kolejny udowadnia nam, dlaczego.
Chyba jako jedyny potrafi aż tak mocno wejść w postać, jej psychikę i styl bycia by wywołać w nas szeroką gamę emocji.
Od niedowierzania, szoku przez zachwyt, obrzydzenie (do czynów bohaterów jego książek) etc.
Postać Teda Bundy'ego większość kojarzy, ja przyznam, że nie przykładałam do niego aż tak dużej wagi.
Coś mi tam świtało lecz nie zgłębiałam tematu.
Dzięki temu, że Max Czornyj zabrał się za tego niewątpliwie słynnego seryjniaka, poznałam Teda i jego haniebne czyny.
Czy był szok?
Być może.
Głównie za sprawą talentu autora, który niezmiennie pisze w mej ulubionej narracji pierwszoosobowej.
Lecz gdy to już nie pierwsze spotkanie z twórczością Maxa w kategorii true crime to trzeba przyznać, że Ted Bundy nie był tak obrzydliwy jak "Zimny chirurg", który wywołał właśnie takie skojarzenia.
Wyrafinowany? Owszem.
Przebiegły? A jakże.
Brutal*y? Oczywiście.
Zaburzony? Tak sądzę.
Pochłonęłam tę opowieść praktycznie na raz, nie mogłam się oderwać mimo wszystko.
Fascynujące, jak autor potrafi nam zarysować to, jak może działać psychika takiego zb*odniarza.
Niejako czytając się wcielamy w tę postać, poznajemy jej myśli, uczucia i instynkty.
Jest jak drapieżnik, który czując zew rusza na polowanie a my siedzimy w samym środku wydarzeń.
Co ciekawe, Ted Bundy częściowo kontrolował swoje wynaturzone potrzeby.
Miał ich pełną świadomość a jednocześnie nie chciał tego całkowicie zlikwidować.
Nie, jemu się podobało to, czego mógł doznać przy mor*owaniu, g*ałceniu i innych czynach, jakie zostały opisane w tej książce. To było jego spełnienie.
Jestem w szoku, jakim wykazał się sprytem, by uciec z więzienia. Dwukrotnie. To pokazuje, że cały czas działał z premedytacją, chłodno kalkulując i wykazując się ogromną cierpliwością.
Był także człowiekiem inteligentnym, po studiach prawniczych.
Zakladał "normalne" związki, tworzył rodzinę.
Był także doskonałym manipulatorem.
Potrafił omotać niemal każdego.
Z całą pewnością książka zasługuje na przeczytanie, jeśli chcecie wejść w umysł morde*cy.
Ted Bundy. Morderca, potwór i postrach młodych kobiet, który grasował na terenie sześciu stanów USA, w latach 1974-1978. Jaki był, o czym myślał, jakimi wartościami kierował się w życiu? Na te pytania, starał się opowiedzieć Max Czornyj, który niejako wcielił się w postać Teda Bundiego w swojej książce. To swoisty pamiętnik, który relacjonuje najważniejsze z punktu widzenia autora, momenty życia i okrutnych zbrodni, jednego z największych seryjnych morderców w historii Stanów Zjednoczonych, aż po jego śmierć na „Old Sparky” w 1989 roku.
**
Postać Teda Bundiego poznałam dość dobrze z przynajmniej kilku programów dokumentalnych, nagrań z opublikowanych taśm, czy choćby książki Ann Rule, która opisała osobistą relację z Tedem. Max Czornyj przedstawia ten czarny charakter jeszcze z innej strony. To opowieść, którą snuje sam morderca. Pierwszoosobowa narracja, przybliża czytelnika do tej historii, pokazując ogrom okrucieństwa, jakiego dopuszczał się człowiek, podejrzewany o zabójstwo około 100 kobiet. To historia niezwykle brutalna, krwawa i bezlitosna. Choć wiarygodności myśli i pobudek działania Teda Bundiego, możemy się tu w dużej mierze jedynie domyślać, jest to przedstawione naprawdę realistycznie. Mimo, iż książka Maxa Czornyja nie zaskoczy osób, które znają ścieżki, którymi kroczył Bundy, tak forma podania tej historii jest naprawdę dobra 👍🏻 Polecam!
Na temat jednego z najsłynniejszych morderców Teda Bundy'ego wyszło wiele publikacji. Sama czytałam o nim dosyć sporo. Byłam jednak ciekawa jak podszedł do tematu Max Czornyj, ponieważ napisanie czegoś nowego na temat Bundy'ego jest niemożliwe, ale forma przedstawienia jego historii już tak.
Książka jest napisana w pierwszo osobowej narracji, a już ten zabieg stawia czytelnika w innym jej odbiorze, pozwalając po cześci wejść w umysł tego zwyrodnialca.
Ted Bundy był jednym z najkrwawszych seryjnych morderców w historii USA.
Potwierdzono trzydzieści zamordowanych młodych kobiet za pomocą tępego narzędzia. Czasami były one duszone, gwałcone przed i po śmierci , dopuszczając się nekrofilii. Po ponad dekadzie przyznał się do tego co robił, udawało mu się uciec przed wymiarem sprawiedliwości, by w końcu skończyć na krześle elektrycznym.
Autor miał ciekawy pomysł na przedstawienie sylwetki mordercy. Zabiera nas do jego domu rodzinnego i przechodzimy przez kolejne etapy jego życia. Przyznam, że były momenty obrzydzenia i niedowierzania jak mógł tak postępować.
Jeśli jesteście ciekawi jego osoby, a nie czytaliście na jego temat to pozycja warta uwagi. Natomiast jeśli dobrze znacie jego historię to ta odsłona może być dla was zaskoczeniem.
Książki oparte na faktach przeważnie czyta się najtrudniej, ale nie tego autora. Największym plusem tej historii była jej lekkość przekazu. Niejednokrotnie opisywane sceny były brutalne, niesmaczne, a nawet drastyczne, jednak kierując się tym, że to sam Ted Bundy nam o nich opowiada, cała moc bólu osób krzywdzonych została stłumiona. Nie znając słownego cierpienia postaci mogliśmy mniej intensywniej je przeżywać, a nawet traktować jako rzeczy zmyślone, jak twierdzi sam Ted. Często bowiem podkreśla, że aby historia miała prawdziwy smak, musi zostać podkoloryzowana, lecz w jakiej skali, tego już nam nie zdradził. Swoją opowieść rozpoczyna od dzieciństwa w którym chciał być taki jak jego ojciec. Twardy, arogancki i nie mający sumienia. Śmierć matki opisana jest jak przez mgłę, również ucieczka rodzeństwa. W życiu najbardziej bolały go docinki szkolne, jak wiadomo kiedy dzieciaki na kogoś się uprą, to łatwo nie odpuszczają. Następnie przechodzimy do chwil bardziej obecnych, gdzie opisuje jak mordował młode kobiety, a następnie tłumaczy nam od czego to się zaczęło. Przy czym podkreśla, że najbardziej łakomy kąsek zostawia nam na później. Może to dziwne, ale on zwyczajnie po części chce opowiedzieć swoje życie pod kątem zrozumienia swojego postępowania. Wie, że każdy, kto go badał starał się odnaleźć ten czas w którym to coś się w nim zmieniło. Czy jednak coś takiego istniało? Co sprawiło, że krzywdził innych? Czyżby za wszystko odpowiedzialna była tylko cielesna przyjemność?
Mnie zawsze zastanawia to, dlaczego psycholodzy i inni uczeni są przekonani, że w ciele przyszłego zabójcy musi być jakiś błąd genetyczny, albo wydaje im się, że wydarzyło się coś, co sprawiło, że nagle zaczął zabijać. Ja przeczytałam już kilka książek takiego rodzaju i jedyne, co mi się nasuwa, to obserwacja innych, którzy według przyszłych morderców są godni naśladowania, bo mają autorytet. Z dziecięcego punktu widzenia, gdzie nie zna się dobra ani zła, widzą tylko postępującą w ich kręgu atencję, której sami pragną. Z braku miłości pożądają jej. Ale czy o tym jest książka? Zajrzyjcie jeśli macie ochotę do umysłu, który funkcjonuje tak samo jak u każdego, tylko on zamiast się zastanawiać, po prostu działa:-)
Świat jest pełen złych ludzi, którzy potrafią świetnie ukrywać się wśród nas, zgrywają porządnych, dobrych obywateli, a gdy nikt nie widzi, stają się potworami.
Ted Bundy to podobno najsłynniejszy współczesny seryjny morderca, nie wiem, jak to się stało, ale ja nigdy o nim nie słyszałam i może właśnie dlatego ta książka tak bardzo mnie przeraziła. Autor zastosował tutaj narrację pierwszoosobową, tak jakby sam Ted pisał swoją autobiografię, przez co czujemy, jakby był on obok nas i opowiadał nam wszystko, jednocześnie się z nas naśmiewając, że przychodziło mi to z taką łatwością i nikt nie był w stanie go zatrzymać. Mamy tutaj opisaną część życia okrutnego mordercy, tą, do której się przyznał, niestety wiele z rzeczy ukrył i nikt tak naprawdę nie wie, ile kobiet zabił w swoim życiu i jak dokładnie tego dokonał. Niesamowite jest to, że porywał je w ciągu dnia na przykład na parkingach i zawsze robił to tak, że nikt go nie nakrył, nawet kiedy sporządzono portret pamięciowy, pomimo podobieństwa oraz zgłoszeniach policja nie brała go pod uwagę. Nawet jak już go złapali, potrafił dwa razy uciec i to z więzienia, a to świadczy o jego ponad przeciętnej inteligencji lub niesamowitym życiowym farcie.
Książka jest pełna okrucieństwa i bólu, nie wyobrażam sobie, co musiały czuć te ofiary, niektóre były jeszcze dziećmi, a te, które przeżyły były do końca życia niepełnosprawne. Mamy tutaj wstawki z wyjaśnieniem, kiedy dane ciało zostało znalezione lub jaki jest stan ofiar, które przeżyły, chociaż ja zastanawiam się, jak silny musi być organizm, żeby przeżyć tak brutalny atak. Za każdym razem, kiedy czytałam opisy tortur, gdzieś z tyłu głowy miałam to, że to wszystko wydarzyło się naprawdę i wprost nie mogłam uwierzyć, że ktoś może być aż tak okrutny.
Historia jest nieprawdopodobna, ciężko uwierzyć, że takie coś mogło się przydarzyć, a jednak zło istnieje i jest naprawdę blisko, więc warto o tym pamiętać i nie ufać wszystkim potencjalnie miłym ludziom.
Mówi się, że człowiek nie rodzi się zły, tylko złym się staje na skutek przeżyć, doznanych krzywd i traum. Gdy rodzi się dziecko, wyobrażamy sobie jak wspaniałym będzie człowiekiem i jak cudowna przyszłość go czeka. Dlaczego więc trafiają się na tym świecie jednostki takie jak Ted Bundy? Może nie miał super szczęśliwego dzieciństwa, ale nie wychowywał się w patologicznej rodzinie, nie był krzywdzony. Skąd w nim więc tyle zła?
O Tedzie Bundym powstało na świecie bardzo wiele publikacji, ale ta książka jest inna. Max Czornyj to autor poruszający ciężkie tematy i piszący w sposób często rodzący kontrowersje. Tym razem pokusił się o wnikliwe przestudiowanie postaci jednego z najokrutniejszych i najsławniejszych seryjnych morderców. Spróbował wkraść się w jego umysł i przedstawił jego historię w pierwszej osobie… tak, jakby sam bohater opowiadał o sobie. A uwierzcie mi, jest to historia dla ludzi o mocnych nerwach.
Ted Bundy, młody, przystojny mężczyzna o aparycji wzbudzającej sympatię i zaufanie i o oczach w których czai się piekło. Człowiek, który nawet będąc w więzieniu potrafił przekonać o swojej niewinności wiele kobiet, które pisały do niego listy, pragnąc go poznać. Człowiek, którego okrucieństwo i metody działania spowodowały, że jego mózg po wykonaniu kary śmierci był badany, pod kątem anomalii, bowiem nie wierzono że zdrowy osobnik może dopuścić się takich zbrodni.
Ted Bundy…. dobrze że już jest historią….
IG: @strazniczka_ksiazekx
Najsłynniejszy seryjny morderca działający w latach 1974-1978, Ted Bundy, dopuszczał się potwornych czynów. Mordował, ukrywał ciała, często po śmierci odgrywał z nimi makabryczne sceny. Już od czasów kiedy był małym, kilkultenim chłopcem miewał fantazje na temat kobiet z magazynu dla dorosłych, który przypadkowo znalazł. Powoli same zdjęcia przestawały mu wystarczać i przechodził w nałóg podglądania przez okna kobiet w łazienkach.
Studia, pierwsza miłość, pierwsza praca, próby stawiania pierwszych kroków w polityce, burzliwe rozstanie i pierwsze fantazje o morderstwie.
"Spoglądam na kobietę, która idzie w słońcu przede mną. Ma zwiewną sukienkę, długie nogi i nagie ramiona. Jak zwykle natychmiast staram się wyobrazić jej nagie ciało. To całkiem proste. Momentalnie zapominam o policjantach i przyśpieszam kroku. W trzech, czterech susach mógłbym do niej dopaść i powalić ją na ziemię. A gdybym gdzieś tu, w pobliżu, miał swoje auto...".
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić jak ogromny research musiał zrobić autor przed napisaniem tej książki. Wcielić się w umysł prawdziwego seryjnego mordercy, aby stworzyć tak dobrą narrację pierwszoosobową, dzięki której mamy wrażenie iż to sam Bundy napisał tę książkę. Niesamowite doświadcznie.
Książka jest naprawdę mocna. Czytałam już dużo reportaży profilerów FBI, biegłych psychiatrów sądowych, etc. analizujących myślenie seryjnych morderców, ale to ta powieść chyba na razie jako jedyna pozwoliła mi zgłębić umysł psychopaty. Opisy morderstw, potencjalne myśli jakie towarzyszyły Tedowi podczas swoich polowań. Ciekawe pomysły na wabienie kobiet do swojego samochodu, który poniekąd stał się jego narzędziem zbrodni. To wszystko mamy tutaj podane jak na tacy. Tego nie znajdziecie w żadnej innej książce. I wielu z Was może powiedzieć, że to kolejny odgrzewany kotlet, kolejna książka trzymająca się historii Teda Bundy'ego. Otóż nie. "Ted Bundy. Umysł mordercy" to powieść, która pozwoli Wam zgłębić jego najskrytsze myśli. Przeznaczona dla osób o silnych nerwach i niewrażliwych żołądkach. Gratka dla fanów kryminalnych, przerażających, prawdziwych historii.
Serdecznie polecam!
Theodore R. Bundy popełnił kilkadziesiąt brutalnych morderstw w latach 70. Fabuła bazuje na prawdziwych wydarzeniach, przybliżając czytelnika do zagłębienia istoty bezwzględnego mroku. Opowieść skuta ponurą aurą, budzi niechęć, a dreszcze przenikają plecy w stale narastającej atmosferze obrzydzenia z nutą grozy. Widząc niezdrową ekscytację miażdżeniem kości, podniecaniem się martwym rozkładającym ciałem, z którego ust wypełza robak, zadaję sobie pytanie jak bardzo "okaleczony" musi być umysł takiego mordercy? Odkrywanie jego toku myślenia, mniemania o sobie i postrzegania siebie jako urokliwego myśliwego oraz tego, że zawsze dostawał co chciał, jest paraliżujące. Wszyscy wiedzą, że kształtuje nas, to gdzie żyjemy, co nas otacza, kto nas wychowuje i jak ogromny wpływ na przyszłość ma nasza przeszłość. Jednak wiemy też, że możemy wyjść z najgorszego domu i zbudować swoje życie dobrze, przecież w większości to nasze decyzje. Ted Bundy podjął własne, dlatego zastanawiam się, po co na siłę szukano w nim chorób, kiedy czarno na białym widać, że był on złem w samym sobie. Autor nie oszczędza czytelnika przed szczegółowymi opisami sadystycznych zbrodni oraz ohydnych czynów. Widzimy Teda Bundy'ego, jako genialnego manipulanta, niepotrafiącego zignorować głosu w swojej głowie, dlatego jest ciągle w ruchu, lecz w drodze do nikąd. Jedno muszę przyznać, że sportretowanie szaleńca i zwyrodniałego potwora zostało dobrze napisane, przez co kartki same się przesuwają. Przebijająca się ze stron autostrada słów obfituje w ciekawe porównania.
Biorąc na warsztat biografię Bundy'ego, pan Max Czornyj opowiada ją w narracji pierwszoosobowej, co dla mnie osobiście, w połączeniu z historią, z którą mamy do czynienia jest szokujące. Ciekawe co by powiedział dziś Ted Bundy, gdyby żył, na to, że polski pisarz pokusił się na wejście w jego umysł i tak przedstawił jego historię?
🔧 Pełna napięcia, głęboko przejmująca, wciągająca od pierwszych stron z wirem doznań, które zostają w pamięci. Taka jest powieść o Tedzie Bundy.
Lubicie czytać historie oparte na faktach?
Tym razem mam dla Was propozycję książki, która przedstawi Wam obraz upiornego Teda Bundy'ego. Seryjny morderca w latach 1974 - 1978 zabił wiele młodych kobiet. Ted był charyzmatycznym psychopatą , który potrafił oczarować i zmanipulować każdą kobietę. Obserwował je, potem zagadywał, a gdy złapały haczyk atakował je i wyprawiał z nimi takie rzeczy, że w głowie nie mieści się do czego był zdolny. Gwałcił je i zabijał z zimną krwią. Potem dopuszczał się aktów nekrofilii. Potrafił zbajerować każdą dziewczynę więc było mu łatwo upolować kolejną ofiarę. Bestialstwo i brutalność Teda przeraża czytelnika na każdym kroku. Autor potrafi doskonale pokazać psychikę i mroczną osobowość takiego zbrodniarza, a my oczami mordercy widzimy morderstwa, których dokonał. Autor idealnie buduje napięcie, a czytelnikowi cały czas towarzyszy niepokój.
Uważam, że warto przeczytać takie historie, które pokazują nam, że nie wolno ufać nieznajomym. Trzeba zachować czujność i nigdy nie kusić losu. Takie książki to dobra przestroga przed złem, które może czaić się tuż obok.
Pomimo tego, że Ted był potworem w ludzkiej skórze autor sprawił, że czytałam tę książkę z zapartym tchem. Miałam wrażenie, że czytam pamiętnik Teda. Lubię czytać książki o takich popaprańcach, a ta lektura dostarczyła mi mnóstwo emocji oraz w pełni spełniła moje oczekiwania.
Jeśli jesteście zbyt wrażliwi to nie będzie dla Was idealna lektura. Tylko dla osób o mocnych nerwach.
Czekam na kolejne powieści spod rewelacyjnego pióra autora. Każdą biorę w ciemno i za każdym wrażeniem jestem pod ogromnym wrażeniem kunsztu autora.
Czytajcie! Polecam!
BRUNETTE BOOKS
To było moje drugie spotkanie z twórczością autora, bynajmniej jeśli chodzi o powieści nie dla dzieci ;) i powiem Wam, że po raz kolejny jestem pod wrażeniem w jaki sposób autor opisuje swoje historie. "Najszczęśliwszą" pochłonęłam ekspresowo, a i tym razem nie było inaczej. To było mroczne, przerażające i chwilami aż prosiło się aby odetchnąć, zrobić sobie przerwę, a jednocześnie nie można było się od tego oderwać. Serio! Lubię czytać historie na faktach, ale niejednokrotnie mam ciarki na rękach czytając takie historię. Nie chce się wierzyć, że tacy ludzie istnieją i potrafią tak makabryczne rzeczy dokonywać. To jest przerażające!!!
Jeśli chodzi o styl pisania, to po raz kolejny jestem na tak! Mega mi się podobało i czekam na więcej, a w tak zwanym między czasie, może nadrobię choć parę zaległości :)
Polecam serdecznie!
"Jeśli zwariowało się na czyimś punkcie, pragnie się znacznie więcej."
Nie będę ukrywać, że w twórczości @maxczornyj zakochałam się kilka lat temu wypożyczając jego książkę. Czy spodziewałam się, że twórczość autora będzie mi towarzyszyć w tak odległym czasie? Szczerze mówiąc, miałam nadzieję, bo już wtedy poczułam to "coś". Ale przy tym jak zmienił się mój gust czytelniczy, jak dużo bardziej krytycznie podchodzę do książek fakt, że te jego autorstwa zdecydowanie królują na moim regale, budzą podziw i nie zawodzą? Tak, zdecydowanie zasługuje na uznanie.
"Ted Bundy Umysł mordercy" czyli kolejna pozycja od autora... Ale nazywać ją kolejną jest ogromnym błędem, bo jest zdecydowanie wyjątkowa. Dla ludzi zaglęiających temat seryjnych morderców zapewne ten tytuł może być obojętny, no bo cóż można jeszcze dopowiedzieć o kimś takim jak Ted Bundy? Słyszał o nim cały świat. A jednak... Narracja pierwszoosobowa, to jak autor wcielił się w rolę mordercy..Niesamowite. Chylę czoła autorowi, wcielenie się w rolę oprawcy, zagłębienie ciemnych zakamarkow jego umyslu i przelanie tego na kartki dzięki czemu czujemy, że cały czas, przy każdej zbrodni mu towarzyszymy doprowadzało mnie przez całą lekturę do ogromnego przerażenia, często zniesmaczenia, nierzadko gęsiej skórki czy odkładania książki ze łzami w oczach. I tak,znam twórczość autora, jego brutalne opisy nie są mi obce, ale zupełnie inaczej czyta się fikcję, a zupełnie inaczej o faktach. Poza tym jest to według mnie najmocniejsza książka autora, której zdecydowanie nie polecam ludziom o słabych nerwach... To naprawdę mocna, brutalna książka, która pokazuje potwora tak, aby każdy z nas mógł go poznać "osobiście". Czy ktoś z Was chciałby wejść w umysł tego psychopaty? Historia jest naprawdę wciągająca, ale gwarantuje że nie każdy będzie w stanie dotrzeć do końca. Nim zechcecie poznać tę książkę bliżej upewnijcie się, że jesteście na to gotowi, bo autor nie przewiduje litości i bez skrupułów wprowadzi Was w świat Teda Bundy'ego nie szczędząc brutalnych opisów zbrodni czy strasznych myśli psychopaty.
"Prawda bywa bardziej przerażająca od najbardziej makabrycznej fikcji."
Najbardziej przerażająca książka, jaką do tej pory czytałam..
Postacią Teda Bundy interesowałam się od wielu lat. Oglądałam filmy, czytałam reportaże, wywiady itd. Zastanawiało mnie jak tak niewinnie wyglądający człowiek był w stanie dokonać tyłu morderstw z zimną krwią, żyć wśród normalnego społeczeństwa nie wzbudzając niczyich podejrzeń i tak ukrywać zwłoki, by nikt ich nie odkrył.
Wracając do książki.
Najbardziej przerażało mnie w trakcie lektury to, że została napisana w narracji pierwszoosobowej. Czułam się jakbym rozmawiała z Tedem, była świadkiem opisywanych przez niego zdarzeń oraz późniejszym świadkiem rozpraw sądowych i egzekucji.
Nie dziwi mnie fakt, że napisał ją Max Czornyj. Jest on chyba jedyną osobą, która potrafi tak dobrze wczuć się w rolę opisywanego bohatera. Tak skutecznie podsyca ciekawość czytelnika, że mimo opisywanych bezlitosnych, brutalnych zbrodni, które obrzydzają i wywołują przerażenie, nie może przestać czytać i wciąż brnie do przodu każdą kolejną przeczytaną stroną.
To, jaką obrzydliwą i bezlitosną osobą był Ted, nie mieści się w głowie. Zabójstwa, gwałty, rozczłonkowywanie ciał, powracanie do swoich ofiar w stanie rozkładu i ponowne gwałty. Zdawać by się mogło, że Bundy był chory psychicznie, jednak sekcja mózgu nie wykazała żadnych nieprawidłowości. Był osobą taką jak my. Co za tym idzie? Każdy z nas w każdej chwili mógłby dopuścić się takich lub podobnych czynów. Możesz się zapierać - ja? Nie. Jak.
Jednak pamiętaj, że Ted także był do pewnego momentu, a właściwie nawet do końca życia normalną osobą. Tylko lubił zabijać kobiety, był żądny krwi.
Polecam tę lekturę każdemu a w szczególności nastolatkom i osobom młodym, lubiącym wracać w pojedynkę do domu, chodzić miejscami nieuczęszczanymi przez innych, po opuszczonych domach, pustostanach.
Jeśli Ted był w stanie zabić kogoś w biały dzień, na parkingu, obok zejścia na plażę, itd. to co dopiero w takich właśnie miejscach wymienionych przeze mnie w pierwszym zdaniu tego akapitu..?
Uważajcie na siebie !
Do następnego!
Podczas tegorocznych Targów Książki w Poznaniu najnowsza książka Maxa Czornyja sprzedawała się jak świeże bułeczki. Zastanawiałam się, co sprawia, że ludzie chętnie sięgają po historie z masowym i prawdziwym mordem w tle. Jeśli o mnie chodzi- interesujący jest właśnie ludzki kontrast. Seryjny morderca wcale nie musi być postacią z przerysowanych horrorów- zakrwawiony, brudny, z tasakiem w ręce. A czy Ted Bundy łamał stereotypy? Warto się tego dowiedzieć.
Gdy czytam książki o seryjnych mordercach, polskich lub zagranicznych, staram się wówczas nie oceniać ich pod względem gwiazdek- wszystko zależy od zasad konkretnego portalu. Jakoś wyrażenia odnośnie do książek typu: bardzo dobra, wybitna czy rewelacyjna kłócą mi się z ogólną postawą tego CZEGOŚ. Człowiekiem nie jest dla mnie ktoś, kto dla przyjemności/zabawy czy wewnętrznego musu pozbawia życia niewinnych ludzi. Prawdziwe istnienie to nie antyk, gdzie można było starać się wyciągnąć ukochaną z Hadesu, królestwa umarłych. W przypadku świadomie zadanego ciosu śmiertelnego nie ma już odwrotu, niestety. Cóż, nie od dziś się mówi, że antyreklama, w tym przypadku mocno czarny charakter, przyciąga najbardziej.
Sam autor, Max Czornyj, jest niezwykle specyficzny pod względem literackim. Dla niego nie ma przeszkód, jeśli chodzi o pisanie na tematy trudne, kontrowersyjne, przykre i bolesne. Mrok, tajemnica to jego znaki szczególne, dlatego też czytelnicy zwykle czekają na kolejne propozycje autora. Jeśli o mnie chodzi, doceniam tu przede wszystkim bardzo dobrze dopracowany research. Autor przytoczył mnóstwo wywiadów i innych tekstów, które znacznie bardziej prezentują nam obraz tak znanej, lecz negatywnej postaci.
Ted Bundy- dziwne, że raczej nikomu nie trzeba go przedstawiać, prawda? Max Czornyj tak utkał swą opowieść, byśmy czuli się jak na przemówieniu głównej postaci. Narracja jest bowiem poprowadzona w sposób pierwszoosobowy, co momentami przyprawiło mnie o ciarki na plecach. O takie odczucie zapewne chodziło autorowi, a zatem brawa dla niego, że zdołał je we mnie wzbudzić. Niektóre opisy były wręcz nieprawdopodobne, zwłaszcza opowiadanie o zabijaniu z niebywałą lekkością, ale cóż... Skoro Ted Budny jest ,,bohaterem" tej książki, to nie mogło być przecież inaczej.
Czy można na tym świecie mieć niejako kilka twarzy i doskonale się maskować? Tak, jak najbardziej. Po lekturze aż zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie minęłam na ulicy kogoś z chęcią do zabijania... Oby tak się nigdy nie stało. Mówi się też, że prawdziwi zabójcy działają zwykle w nocy. Czyżby? Ted Bundy tak doskonale opracował swoje mordercze instynkty, że pora dnia nie miała w jego przypadku żadnego znaczenia. Niemożliwe? A jednak- dla jednych mord to coś strasznego, a dla Teda coś w rodzaju kolejnego trofeum.
Zdarzyło mi się tylko raz parsknąć śmiechem, ale była to reakcja w pełni usprawiedliwiona. Jestem pewna, że wielu czytelników zachowa się dokładnie tak samo, gdy zapozna się z wcześniejszymi profesjami Teda. Powiem tylko, że groteska przez duże G to jak najbardziej idealne wyrażenie.
Max Czornyj mnie nie zawiódł. Mało tego, wzniecił moją czujność, czego akurat nie uważam za wadę. Forma krótkich rozdziałów to także plus wydanej książki- czyta się ją szybko, w sposób energiczny pragnie przejść do kolejnych etapów. Miłośnicy wnikliwej psychoanalizy na pewno sięgną po ten znamienny tytuł.
Słowo polecam jakoś też mi to nie pasuje, ale po książkę sięgną na pewno osoby pragnące poznać mroczną stronę ludzkiej natury. A czy TAM, po drugiej stronie, Ted Budny spłaca teraz swoje mordercze czyny? Tego, niestety, nie możemy się dowiedzieć. Chciałabym jednak, aby tak właśnie było.
Szok, niedowierzanie, gniew, obrzydzenie, lecz także strach, to główne emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury tej wyjątkowej książki o najpopularniejszym seryjnym mordercy, polującym na młode kobiety. Bezsprzecznie, to pozycja, która pozostawi po sobie ślad już na zawsze, na samo wspomnienie do oczu będą napływać łzy, gdyż zanurzenie się w umyśle tak wyrachowanej bestii jest wręcz traumatycznym doświadczeniem, o którym nie da się zapomnieć.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak można być tak bezwzględnym potworem, by wykorzystywać bezbronne dziewczyny czy kobiety, dlatego oglądanie wszystkich tych sytuacji z perspektywy oprawcy, było dla mnie niebywałym koszmarem. Nie mogę jednak zaprzeczyć, towarzyszyła temu też jakaś chora fascynacja, śledzenie zdolności manipulacyjnych mordercy, jego planowanie, charyzma i inteligencja bezsprzecznie wykraczały ponad przeciętną. Najbardziej raniące dusze były natomiast sceny, gdy mężczyzna mimo starań i kalkulacji, nagle całkowicie przestawał nad sobą panować i w totalnym amoku podążał za chorym instynktem. To jak nieobliczalna potrafi być ludzka psychika pasjonuje, ale i absolutnie mmie przeraża.
Nie da się ukuć, iż najbardziej miażdżąca w tej książce jest zastosowana narracja pierwszoosobowa. Ostry język, wulgaryzmy, naigrywanie się z czytelnika, który nie jest świadomy, jaki koszmar go czeka. To wszystko napawa nas przeszywającym lękiem, niemożliwym do opanowania nawet po skończonej lekturze. Czułam się, jakbym była uwięziona w ciasnym pomieszczeniu z tym chorym, podłym człowiekiem, skazana na jego łaskę. Nie mogłam przerwać lektury, choć wielokrotnie przeklinałam w myślach i marzyłam, by rzucić nią o ścianę, by przerwać ten dziki trans. Po przekroczeniu finału, byłam nie tylko sponiewierana emocjonalnie, ale i osobliwie nakręcona, tak jakby sama książka emanowała cząstką tego pierwotnego zła, które przyczyniło się do śmierci tak wielu kobiet.
Ta książka wyzwala strach niczym jej popaprany bohater! Max Czornyj po raz kolejny mnie emocjonalnie poturbował, a jednocześnie podziwiam go za tak mistrzowskie nakreślenie oblicza demonicznego Teda Bundy'ego. Polecam ???
" [...] Karty na stół. Odkryję przed wami całą prawdę. Boicie się? [...]"
Max Czornyj tą książką udowodnił mi, że jest wszechstronnie uzdolniony. Tym razem wcielił się w umysł Teda Bundy i napisał historię z jego perspektywy. Narracja pierwszoosobowa, to strzał w dziesiątkę. Możemy przekonać się, co myślał, gdy wybierał swoje ofiary. Przeżywałam chwile grozy, gdy czytała, co robił tym bezbronnym kobietom. Nigdy nie powinno do tego dojść. Niektóre sceny spowodowały u mnie odruchy wymiotne. Mimo ciężkiego i bardzo okrutnego tematu ta książka bardzo mi się podobała.
Tedy Bundy to prawdziwy socjopata, który z zimną krwią mordował młode kobiety w latach 1974-1978 w USA. Jego metody mordowania były krwawe i bardzo makabryczne. Dzięki Maxowi Czornyjowi Tedy Bundy wyjaśni wam, dlaczego zaczął mordować i jak wyglądały jego stosunki rodzinne oraz życie pomiędzy zbrodniami. Czy jego dzieciństwo było udane?
To nie jest historia dla czytelników nieletnich i o słabych nerwach. Tutaj otrzymacie krew, ból, strach, przerażenie i jednego psychopatycznego seryjnego mordercę, który umiał wszystkimi idealnie manipulować. To dodatkowo przeraża. Dlatego polecam tę historię jedynie osobom dosłownie o stalowych nerwach. Cały czas się zastanawiam, dlaczego tyle lat jego zbrodnie uchodziły mu na sucho?
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie serię True Crime, to śmiało sięgnijcie po książkę "Ted Bundy. Umysł mordercy" Maxa Czornyja.
Uwielbiam czytać książki na faktach o seryjnych mordercach. Może to jest chore, ale nic na to nie poradzę. Tak już mam. Dzięki autorowi mogłam spojrzeć na Teda Bundy z zupełnie innej perspektywy. To z jednej strony jest fantastyczne, a z drugiej przerażające. Ted Bundy przemawia bezpośrednio do czytelnika.
Miłośnicy True Crime będą zachwyceni.
Dodatkowym atutem jest krwawa okładka, która przyciąga wzrok.
Muszę się wam przyznać, że tej książki nie dałam rady odłożyć. Koniecznie chciałam poznać całą historię tego potwora widzianą jego oczami. Uwielbiam zaglądać w umysły takich psychopatów. Dzięki autorowi Ted Bundy idealnie przedstawił, to co skrywał jego umysł.
Ogólnie jest to przerażająca lektura, którą polecam.
Jeżeli znacie już historię tego najsłynniejszego seryjnego mordercy, to teraz odsyłam was do poznania historii napisanej z jego perspektywy. Gwarantuję, że ta opowieść przerazi was jeszcze bardziej.
Mam cichą nadzieję, że Ted Bundy nigdy nie będzie miał swoich naśladowców.
Czego uczy nas Ted Bundy? Nie ufać nowo poznanym osobom. Nie udawać się sam na sam z osobą, której nie znamy. Zawsze mieć oczy szeroko otwarte. Bądźcie bezpieczni i uważajcie na siebie.
"Ted Bundy. Umysł mordercy" to powieść opata na faktach, której autorem jest Max Czornyj.
Czornyj zagłebia się w umysł jednego z najbardziej znanych seryjnych morderców. Tworzy własną interpretację, jednocześnie pozostając wiernym rzeczywistym wydarzeniom. Co jakiś czas znajdziemy przypisy, które w razie czego naprostowują lub stanowią dodatkowe informacje na temat konkretnych zdarzeń.
Książka jest naprawdę dobra. Bardzo mi się podobała, choć niektóre sceny były dosyć mocne. Niesamowita była ta możliwość wniknięcia do głowy Bundy'ego.
Ten tytuł świetnie się czyta. Przez książkę, się wręcz płynie. Jest bardzo wciągająca. Choć nie jest dla osób o słabych nerwach, gdyż znajdziemy tutaj brutalne i niekiedy drastyczne opisy.
Na początku tej lektury znajdziemy rekomendacje biegłych sądowych i całkowicie się z nimi zgadzam.
To była niesamowita literacka podróż. Przeszłość łączyła się z teraźniejszością. Powoli odkrywaliśmy życie Teda, jak ono wyglądało przed popełnianiem zbrodni, a jak po. Byłam w szoku. To była naprawdę ciekawa postać. Wiedzieliście, że pracował pod telefonem dla samobójców, czy w sektorze bezpieczeństwa miasta i tworzył m.in. ulotki dla kobiet z informacjami i radami jak być bezpiecznym w mieście?
Jestem zachwycona tą pozycją. Bardzo polecam! Jeśli lubicie czytać o zbrodniach i mordercach, ten tytuł jest dla Was!
? Ted Bundy Umysł Mordercy
? Max Czornyj
? Wydawnictwo Filia na Faktach
Współpraca barterowa
"Wiatr rozwiał moje prochy po całym świecie. Oddychacie mną. Wciągacie powietrze, w którym tkwi pozostałość po mnie. Jesteście mną. Każde z was. Hey hey, goodbye..."
*****
,,Jestem jak cholerne zwierzę, zamknięte w klatce i pokazywane dzieciakom"
Ted Bundy. Najsłynniejszy współczesny seryjny morderca.
Dokonywał masakr. Ukrywał ciała ofiar i pozował je niczym kukły. Odgrywał z nimi makabryczne sceny. A to tylko początek nieprawdopodobnej historii. Rzeczywistość przerosła najbardziej przerażającą fikcję. Nigdy nie obcowaliście z tak czystym złem. Niepowtarzalna narracja pierwszoosobowa przyprawia o dreszcze.
Niesamowicie trudno napisać recenzje książki o tym jak człowiek przeistoczył się w bestię. Wielokrotnie mój umysł bronił się przed wchłanianiem informacji, które niczym smoła wtłaczały się nieproszone. Wręcz czułam mur, który próbuje stworzyć organizm w walce z chorobą, jaką próbowałam w siebie wessać wraz z kolejnymi stronami...
Bo Ted Bundy jest jak choroba, jak rak...połączenie z nim może się skończyć śmiertelnie.
?Podziwiam autora, że wcielił się i zbratał z umysłem psychopaty. To musiało być jak podróż po piekle...
?Doskonale znam historię Teda, wielokrotnie oglądałam programy i film na jego temat. Czytałam również inne książki. Jednak żadna nie przybliżyła mi go tak bardzo, jakby stał obok mnie i uśmiechał się nonszalancko niczym niewinny gentleman...
I to było chyba w książce najbardziej przerażające. Ta namacalność.
?Autor idealnie stworzył ogromny chaos , wulkan przeróżnych emocji i historii. Nie wiadomo czy to akurat prawda czy wymysł i zabawa nami... Myślę, że Bundy właśnie taki był. Uwielbiał kłamać i manipulować wszystkimi. Miał dar...ktory na pewno nie pochodził z dobra...
?Nawet w jego związkach na próżno szukać jakiejkolwiek normalności. Choć jednak coś powstrzymywało go przed zabiciem swoich życiowych partnerek. I również coś ciągnęło te kobiety do Niego...jak myślicie co?
?Opisy zbrodni i chora fascynacja mordem, pęd zabijania i obcowania ze zwłokami. Seksualne dewiacje..na pewno nie są dla każdego czytelnika. O tym trzeba pamiętać, że wychodzicie w umysł diabła, człowieka pozbawionego jakichkolwiek ludzkich uczuć.
?Czekałam na wyjaśnienie...dlaczego? Czy to przez dzieciństwo? Przez to, że wiele lat nie znał pochodzenia swojego ojca ? Ale przecież wielu z nas nie zna swoich rodziców, A jednak nie morduje...
Kiedyś oglądałam wywiad, gdzie psycholog Teda mówił, że ten, gdy opowiadał o zbrodniach zmieniał kolor oczu na czarny... Nie wiem ile w tym prawdy, ale ja w to wierzę. I myślę, że dobro po prostu umarło...
?Jako człowiek pełen empatii szukałam wytłumaczenia, usprawiedliwienia , A nawet litości dla Bundy'ego. Doszukiwałam się w nim ludzkich cech.....
Czy znalazłam? A może Wy chcecie spróbować je znaleźć?
Tylko pamiętajcie. Musicie być gotowi poczuć oddech zła na swojej skórze....
,,Mam nadzieję, że dobrze się bawicie, próbując mnie złapać. (...) Nie boję się komory gazowej, bo szybciej wyśle mnie do raju. Ponieważ mam teraz wystarczająco...
Świat wypełniła cisza. Była gotowa na śmierć. Tyle że śmierć nie była najgorsza... W lesie pod Gdańskiem robotnicy odkrywają masowy grób. Wiele...
Przeczytane:2024-05-27, Ocena: 6, Przeczytałem, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
Ted Bundy, kolejny morderca, na którego temat Max Czornyj postanowił napisać książkę.
Okrutny, przebiegły, bez sumienia, psychopata, współczesny morderca, w którego umysł wkraczamy dzięki tej pozycji. Książka napisana jest w narracji pierwszoosobowej, która wywołuje ogromne emocje, przerażenie, ciarki na skórze, gdyż czujemy, jakby przemawiał do nas sam Bundy, opowiadając okrutne historie na temat tego, jak polował na swoje ofiary i co z nimi robił.
Powieść jest na faktach, co daje jeszcze mocniejsze emocje. Ted Bundy typował swoje ofiary, był jak myśliwy, który poluje i jak drapieżnik, który dokonuje wielkich makabr na swojej zwierzynie. Wzbudzał litość i prosił o pomoc, w momencie kiedy ofiara wpadała w sidła, robił z nią, co mu się tylko podobało, gwałcił, zabijał, wyrywał kończyny, zakopywał, odkopywał, trzymał trupy w domu. Po prostu brak słów na to, czego dokonywał.
Jestem przerażona tym, co przeczytałam. Jak to trzeba uważać z kim, ma się do czynienia. Największy psychopata jest też świetnym aktorem. Potrafi tak omamić, że zaczynamy mu ufać, nie podejrzewamy niczego, a potem stajemy się jego ofiarą. To jest okropne, a jeszcze bardziej bolesne, oszołamiające, przerażające i niewiarygodne jest to, że jak autor wspomniał, wcale nie trzeba być chorym na umyśle, aby być mordercą. Takim Bundym może być każdy w zależności od okoliczności, naszych genów, popędów i tym podobnych rzeczy.
Autor świetnie przygotował się do napisania tej pozycji. Cała książka to obnażenie w pewnej części umysłu mordercy, gdyż tak naprawdę nikt do końca nie wie, co mu siedzisko w głowie.
Po przeczytaniu tej książki, ale też każdej innej tego typu zawsze przychodzą mi na myśl rozważania na temat ludzkiej natury. Jaka ona jest niepojęta i jeszcze do końca nie zrozumiała.
Mocna książka!