Teatr, którego nie było

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Doświadczony mężczyzna w sil wieku jest otoczony wielością wszystkiego. Ludzi, przedmiotów, obrazów, reminiscencji. Mimo ich bliskości nie potrafi się z nimi utożsamić dopóki nie odkryje tajemnicy mechanizmu nimi rządzącymi. Jest sam. Obcy wśród swoich. Obserwuje wszystko i wszystkich. Na podstawie przeszłości pragnie stawiać granice między powinnością, namiętnością a biegiem wydarzeń. Podróż głąb psychiki ludzkiej rodzi więcej pytań niż odpowiedzi, które każą mu spoglądać w siebie coraz głębiej i głębiej.

Grochmalski próbuje ująć redefiniować rytuał codzienności w konwencji teatru, który wszyscy odtwarzamy. Czy aktor, grając dla publiczności, wśród innych artystów, nie wykonuje wciąż do znudzenia jeden i ten sam monodram?

Utwory, pisane najczęściej z perspektywy ujęcia kamery i w perspektywie świadka, ilustrują świat z dystansu i z proscenium. Podróże, przeszłość, korzenie rodzinne i niezwykle cenne doświadczenia teatralne autora kreślą horyzont szeroki, a zarazem spójny: raz widzimy świat zza szyby kawiarnianej restauracji Paryża, Tokio, czasami w chwilach prywatności i podczas publicznego sądu. Uważna lektura pozwoli nam odczytać nie tylko tajemnice jego przeszłości, ale i wnikliwe sądy autora traktujące o behawioryzmie zainspirowanych myślą mistrzów literatury z Conradem i Wittgensteinem na czele.

Informacje dodatkowe o Teatr, którego nie było:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2016 (data przybliżona)
Kategoria: Poezja
ISBN: 9788365579133
Liczba stron: 95
Język oryginału: polski

Tagi: teatr poezja wspólczesna

więcej

Kup książkę Teatr, którego nie było

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Teatr, którego nie było - opinie o książce

Czyż nie codziennie przybieramy maski? Moje drugie podejście do współczesnej poezji, czyli „Teatr, którego nie było” Kazimierza Grochmalskiego. Nie zawładnął on jednak moim życiem na tyle co „Traktat o marionetkach”, ale przecież nie wszystko musi nam się podobać w takim samym stopniu, prawda?

Podmiot liryczny siada wygodnie tuż obok nas na miejscu w teatrze. Razem z nami obserwuje oraz głęboko przeżywa to, co widzi na scenie. Przygodę zaczynamy od wiersza „Prezenter”. Rozsiadamy się coraz wygodniej, czekamy na wspaniały poetycki „spektakl”. I proszę państwa, już drugi wiersz złapał mnie za gardło. Przebijająca magia i miłość z wiersza „Przez chwilę” sprawiła, że na mojej twarzy zagościł błogi uśmiech. Jednak po chwili zrobiło mi się przeraźliwie smutno, ponieważ w wierszach wielokrotnie pojawia się motyw przemijania czy życia przeszłością.

„Teatr, którego nie było” jest spektaklem, przeniesieniem rzeczywistości na teatralne deski. Z każdą kolejną stroną dostrzegamy jednak, że teatr jest tylko wspólnym punktem łączącym 43 wiersze w wymowną całość. Nie można ich, pisząc kolokwialnie, mimo tego wrzucić do jednego worka, ponieważ każdy z nich opowiada nam o czymś innym, wzbudza inne emocje. Czytelnicy, chcąc nie chcąc, stają się aktorami, którzy mają do odegrania role w codziennym życiu. I to właśnie o tym jest ten tomik: o nas, którzy staramy się codziennie sprostać narzuconym nam rolom. Nieraz łapałam się na tym, że utożsamiałam się ze słowami, które wyszły spod pióra autora. Nawet z tymi, że doczłapaliśmy się do bram kolejnej wiosny, a jak wiadomo – z tą porą roku zawsze jest lepiej.

„Teatr, którego nie było” jest bardziej melancholijny niż poprzedni tomik autora. Zebrane wiersze są podróżą do bezpowrotnie minionych czasów. Z wierszy bije tęsknota, niezgoda oraz zagubienie. Autor ponownie zmusza czytelnika do refleksji na temat upływu czasu i niewykorzystanych szans. Często pojawiającym się motywem jest przyroda, z którą obcowanie przynosi człowiekowi ukojenie i spokój. Opisy są niemal baśniowe, a wierszem, który zwłaszcza mnie urzekł jest „Zima”. Całość czyta się niezwykle przyjemnie, a czytelnik może łatwo zobrazować sobie to, co mógł mieć na myśli autor. Ten tomik napisany jest prostym i przystępnym językiem. W wierszach wyczuwa się zapach lata, ulotność i lekkość. Przedstawione w książce proste, delikatne rysunki tylko dopełniły tomik. Każdemu przyglądałam się z wielką wnikliwością i naprawdę mnie zauroczyły.

Kazimierz Grochmalski jest znakomitym obserwatorem rzeczywistości. Jego wiersze traktują zarówno o przeszłości jak i absurdalnej teraźniejszości. Każdy z nas jest cyrkowcem odgrywającym rolę w sztuce zwanej życiem. Wiersze są również o próbie wymknięcia się z przyjętych schematów. Autor wie, że człowiek jako aktor codzienności stale ma kolejne próby życiowego spektaklu. Jak sam pisze: „nie przejmuj się, ten świat ciągle daje ci wielką szansę heroicznej walki o zachowanie siebie samego w wątłych granicach rozsądku”. Jednak na sam koniec dodaje, że „człowiek składa się z ciała i duszy którą ma szansę doskonalić przez całe swe kruche życie”. Jakie to szczęście!

Link do opinii

Zacznę od wyjaśnienia, że nie jestem miłośniczką poezji. Ale otrzymałam 2 pozycje pana Grochmalskiego więc zaczęłam czytać chronologicznie. Z poezją miałam problem już w szkole. Tu nie ma treści podanej na tacy jak w prozie. Pamiętam jak irytowały mnie pytania, co w danym wierszu autor chciał nam przekazać, powiedzieć, na co zwrócić uwagę? Bo niby skąd ja miałam to wiedzieć. A przecież interpretacja wiersza zależy od wielu czynników np. w jakim jesteśmy nastroju, co nas męczy , co nam się podoba lub zwyczajnie co chcielibyśmy z poezji wyczytać. I teraz zaskoczenie. Współczesna poezja nawet mi się podobała. Autor ( przynajmniej w moim odczuciu i mojej interpretacji) porusza wiele tematów życia codziennego, które często bezpośrednio nas dotykają jak np. konsumpcjonizm, karierowiczostwo, cynizm, przemijanie, tęsknota czy zagubienie. Najbardziej przypadły do serca wiersze pt. " Zaproszenie", " W cyrku" czy " Przez chwilę". Z przyjemnością zatem sięgnę po drugą pozycję.

Link do opinii
Inne książki autora
Uśmiech
Kazimierz Grochmalski0
Okładka ksiązki - Uśmiech

UŚMIECH to próba czytania i interpretowania świata właśnie poprzez najróżniejsze formy śmiechu. To klucz do zrozumienia drugiego człowieka: jego szaleństw...

Traktat o marionetkach
Kazimierz Grochmalski0
Okładka ksiązki - Traktat o marionetkach

...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy