Powieść autorki bestsellerowego
Rzeźbiarza łez
,,Powiadają, że serce jest jak śnieg. Śmiałe, ale ciche. Wystarczy odrobina ciepła, żeby się roztopiło. Wystarczy odrobina mroku, by zmieniło się w lód".
Ivy. Blada jak płatek śniegu, wychowana wśród dzikich zwierząt. Jej lodowatego serca nie sposób rozgrzać.
Mason. Pałający nienawiścią do Ivy, zarozumiały, arogancki i egocentryczny. Chłopak o gwałtownym sercu, gorącym jak sam ogień.
Ivy dorastała w śnieżnej krainie wśród zamarzniętych jezior. Po śmierci ojca siedemnastolatka, na której barkach spoczywa ciężar niebezpiecznej tajemnicy, musi opuścić ukochaną Kanadę, by zamieszkać z ojcem chrzestnym i jego synem Masonem. Miękki śnieg, w którym zawsze znajdowała ukojenie, zostaje zastąpiony chaosem i palącym słońcem plaż Santa Barbara.
Istnieje tylko jedna rzecz bardziej nieznośna niż kalifornijskie upały: Mason. Chłopak już w pierwszej chwili oznajmia, że nie jest tu mile widziana, i udowadnia jej to na każdym kroku. Mimo to Ivy próbuje utrzymać się na powierzchni rwących fal nowego życia nad oceanem. Jej serce, zimne jak śnieg, musi rozkwitnąć na nowo.
,,Odnaleźć siebie wśród ludzi podobnych sobie to rzadkość. Ale odnaleźć siebie w człowieku, którego różni od nas cały świat, to rzecz niewytłumaczalna".
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 480
"Tam gdzie pada śnieg" to moje drugie spotkanie z twórczością Autorki i już wiem, że będę czytać wszystkie jej książki bez wyjątku.
Erin Doom przedstawia nam historię Ivy i Masona.
Różnych jak tylko się da.
Ona blada, przyzwyczajona do mrozu, stroniąca od ludzi. On dusza towarzystwa, kocha upały.. Jednak nie wszystko jest takie na jakie wygląda. Obydwoje mają swoje przeżycia, dziewczyna ma tajemnice o których nie może mówić.. przeszła w życiu tak wiele, a teraz jeszcze musi zacząć nowe życie w mieście w którym żar leje się z nieba, a jedyną przychylną osobą jest jej ojciec chrzestny...
Mamy w tej książce relacje hate-love, i zdecydowanie jest tak dobrze poprowadzona, że naprawdę czasami miałam ochotę strzelić Masona... Za jego zachowanie względem Ivy. I dopiero gdy Autorka powolutku odkrywa przez nami wszystkie karty, moje serce się uspokaja i zrozumiałam zachowanie chłopaka.
To opowieść o młodych ludziach, którzy już wiele bólu znieśli, którzy muszą dochowywać tajemnic i oglądać się za siebie. To historia miłości, pięknej, młodzieńczej, bolesnej lecz niezwykle prawdziwej miłości.
Występują zwroty akcji, a nawet mamy wątki sensacyjne, gdzie Ivy naprawdę potrafi zaskoczyć czytelnika. Dzieje się w tej historii dużo, podoba mi się też pokazanie relacji rodzinnych, jak czasami potrafią być zaplątane. Jak czasami praca rodziców, wpływa na ich dzieci...
Totalnie zżyłam się z bohaterami, jednocześnie chciałam skończyć tą książkę, i nie chciałam ?
Czy polecam? Błagam! Tą książkę trzeba przeczytać bez dwóch zdań ??
Ponad pół miliona sprzedanych egzemplarzy Włoski fenomen 2022 roku ,,W Grave mieliśmy wiele opowieści. Szeptane historyjki, bajki na dobranoc... Legendy...
Przeczytane:2024-10-19, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,
Już od samej zapowiedzi, że Erin Doom wydaje nową książkę wiedziałam, że muszę ją mieć.
Chyba jeszcze nigdy nie użyłam aż tylu znaczników w papierowej wersji książki.
W przypisie autorka zaznaczyła, że ta powieść powstała jako pierwsza mimo, że została wydana później - powiem Wam, że to da się odczuć bo w Rzeźbiarzu Łez emocje były wyrysowane mocniej, fabuła bardziej dynamiczna, mocna ale kompletnie mi to nie przeszkadza, że tym razem jest nieco inaczej.
Tam, gdzie pada śnieg to historia pełna bólu, cierpienia, straty.
To historia o zagubieniu, niemocy, niezwykłości i pełna miłości, która nie zawsze jest okazywana w sposób właściwy albo dosadny.
Ivy po śmier*i ojca trafia pod opiekę do jego najlepszego przyjaciela, który ma syna, Masona.
Dziewczyna z białej jak śnieg Kanady trafia prosto w żar Kalifornii.
Musi mierzyć się nie tylko ze stratą jedynego członka rodziny ale takie czyhają na nią inne niebezpieczeństwa oraz interesuje się nią CIA.
Mason czuje się zagrożony utratą uwagi swojego ojca więc za wszelką cenę odpycha od siebie Ivy, dokucza jej i krzywdzi swoimi słowami.
Lecz serce nie sługa a chłopak jest wyjątkowo lojalny wobec rodziny i przyjaciół, więc gdy tylko Ivy wpada w tarapaty, Mason zawsze ją z nich wyciąga.
Ta para walczy z wewnętrznymi demonami, są pełni sprzeczności i uczą się żyć na wspólnej przestrzeni, po wielu porażkach i straconych zaufaniach.
Ivy wszędzie, gdzie się pojawia wywołuje sensację, bowiem dziewczyna jest blada niemal jak śnieg, ma jasne, białe włosy i oczy w kolorze zamarzniętego jeziora.
Mason jest jej przeciwieństwem, muskularny bokser, o oczach ciemnych jak czekolada i skórze muśniętej słońcem.
Oboje żyli wychowywani przez ojców, oboje w skrajnie różnych środowiskach ale jest coś, co ich łączy.
Nawet więcej, niż by się mogło im wydawać.
Ta książka otula niczym ciepły kocyk, mimo trudnej tematyki, pełnej smutku treści stanowi przyjemną lekturę na jesienne i zimowe dni.
Tutaj akcja zmienia się cały czas, raz jest dynamicznie by innym razem zwolnić i toczyć się niespiesznym tempem.
Mimo to, nie ma zbędnych opisów a całość jest kompletna.
Podoba mi się kreacja bohaterów, że każdy ma inny sposób na to, by odkryć siebie a jednocześnie bardzo ich do siebie nawzajem ciągnie, co się okazuje, że razem mogą więcej.
Najmniej mi pasował wątek sensacyjny, zwłaszcza ten cały atak w szkole, z którego koniec końców niewiele wynikało, niewiadomo kto to wiadomo tylko po co.
Czy znajdą lekarstwo na swoje boleści?
Czy potrafią na nowo zaufać?
Czy odkryją, czym jest miłość?