Po tragicznym wypadku siostry Ada - znana modelka od lat mieszkająca w Paryżu - niespodziewanie musi przyjechać do Polski. W rodzinnym domu dokonuje rozrachunku z wydarzeniami z przeszłości i faktami do tej pory skrzętnie odsuwanymi w niepamięć.
Morderstwo turystki sprzed lat, mroczne wspomnienie starej cegielni, cień młodzieńczej miłości ciążą nad losami Ady, jej siostry i całej rodziny.
Bohaterowie dojrzewają, radzą sobie z życiem, walczą o szczęście, ale jednocześnie, mieszkając w małym miasteczku, tkwią w niewoli schematów, obowiązków i konsekwencji nienazwanych wydarzeń. I zła, prawdziwego zła, które bierze się z ludzkiej głupoty, egoizmu, strachu.
Małgorzata Warda postanowiła napisać powieść krytyczną wobec zastałej moralności, obyczajowości, kultury, obnażającą korzenie gwałtu i przemocy.
Małgorzata Warda - pisarka z Gdyni, dwukrotnie nominowana do nagrody głównej Festiwalu Literatury Kobiet ,,Pióro i Pazur", w roku 2013 otrzymała nagrodę za powieść o tematyce wykluczenia. Wydała m.in.: ,,Nikt nie widział, nikt nie słyszał", ,,Dziewczynka, która widziała zbyt wiele", ,,Miasto z lodu". Laureatka nagrody IBBY 2015 dla najlepszej książki młodzieżowej za powieść ,,5 sekund do Io". Jest także autorką kilku tekstów piosenek zespołu Farba. Z wykształcenia rzeźbiarka.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2016-09-13
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 368
Język oryginału: polski
Dotychczas nie miałam okazji zapoznać się z twórczością Małgorzaty Wardy, więc sięgając po „ Ta, którą znam „ spodziewałam się typowej powieści obyczajowej. Bardzo szybko przekonałam się, że nie jest to literatura z serii lekka, łatwa i przyjemna. Raczej trudno mi zakwalifikować ją do jakiegoś konkretnego gatunku, gdyż jest to powieść, która jest połączeniem powieści obyczajowej, psychologicznej z wątkami kryminalnymi.
Jest coś niepokojącego w tej książce, ukryty mrok, a jej klimat wciągnął mnie od pierwszego akapitu. Tajemnicza fabuła, ciekawa problematyka oraz ogromne ilości emocji, nie pozwalały mi oderwać się od czytania. Autorka poruszyła wiele trudnych tematów, jak przemoc w rodzinie, alkoholizm, gwałt.
Moim zdaniem styl pisania Małgorzaty Wardy wyróżnia ją na tle innych autorów, narracja książki jest bardzo subiektywna, wręcz psychologiczna. Książka dotyka spraw trudnych, bolesnych, często przez pisarzy omijanych, jest pełna emocji, nie pozwoliła mi na lenistwo umysłowe, niezwykle angażująca i wyrazista.
Nawet nie potrafię nazwać uczuć, jakie pozostały ze mną po przeczytaniu książki. Pomimo rozwiązania głównych wątków pozostał pewien niedosyt, jakbym nie poznała zakończenia, jakbym jeszcze tkwiła w tej historii. Myślę, że spowodowała to forma powieści, nagromadzenie retrospekcji, momentami chyba się gubiłam i trudno mi było się odnaleźć.
Historia jest opowiedziana z perspektywy Ady, która próbuje się zmierzyć z demonami przeszłości. Autorka świetnie wnika w psychikę kobiety, która przeżyła dramat i w jednej chwili jej marzenia i plany sypią się jak domek z kart. Pokazuje jej ból strach oraz chęć zemsty.
Ada przez długie lata żyła skrywając przed wszystkimi swoją tajemnicę, uciekając przed prawdą i pozwalając wszystkim wierzyć, że wyruszyła w świat, aby realizować swoje plany.
Kolejna tragedia zmusza ją do powrotu i zmierzenia się z przeszłością. Postać głównej bohaterki jest niezwykle realistyczna, a jej myśli, rozterki i zachowanie, moim zdaniem bardzo prawdziwe. Pewnie, dlatego książka jest tak trudna w odbiorze, bo przytłacza ogromem krzywdy i cierpienia.
Na zakończenie autorka zadała kilkanaście pytań, z którymi warto się zapoznać i sobie na nie odpowiedzieć.
Polecam, ale nie jest to lektura dla osób, które szukają lekkiego czytadła, bo jest ona trudna w odbiorze i wywołuje skrajne emocje.
„Kiedy staniesz przed trudnym dylematem, zadaj sobie pytanie: "Co najtrudniej byłoby mi teraz zrobić?". W ten sposób będziesz wiedziała, co słuszne.”
Czytacie czasem takie książki po zamknięciu których macie totalną pustkę w głowie? Chcielibyście podzielić się opinią o książce, jednak nie potraficie uczuć i emocji ubrać w słowa. Bo nie ważne co powiecie, to nie odda to tego co odczuwacie po przeczytaniu tej książki. I nie odda to tego jak ta książka jest dobra i jak bardzo wasze uczucia zostały zmiażdżone. Czuję się tak właśnie w momencie gdy dotarłam do ostatniej kropki najnowszej książki Małgorzaty Warda „Ta którą znam”. To kolejna książka Małgosi którą czytałam na bezdechu z wypiekami na twarzy, zapominając całkowicie o otaczającym mnie świecie i uciekającym czasie. Ada jest młodą modelką i aktorką, która uciekła przed demonami przeszłości w wielki świat. Podczas sesji fotograficznej w Chorwacji otrzymuje rozpaczliwy telefon od swojej siostrzenicy. W domu, w Polce doszło do tragedii. Starsza siostra Ady Agnieszka, miała wypadek samochodowy. Dziewczyna nie waha się ani chwili. Pakuje swoje rzeczy, wsiada w najbliższy samolot i wraca do ojczyzny. Wraca do domu i do tajemnic skrzętnie ukrywanych przed światem. Czy uda się jej pokonać demony przeszłości? O tym nie powiem, nie będę zdradzać szczegółów. Małgosia nie pisze książek lekkich, przyjemnych. Ona zawsze porusza w swoich powieściach tematy, o których nie zawsze możemy przeczytać w książkach. To tematy codzienne o których nie wszyscy lubią mówić. W najnowszej powieści Autorka porusza temat przemocy domowej, alkoholizmu oraz gwałtu. Wnika głęboko w psychikę kobiety, która przeżyła dramat. Pokazuje jej strach, ból i chęć zemsty. Czytelnik sam sobie zadaje w pewnym momencie pytanie co zrobiłby na miejscu głównej bohaterki. Czy to co zrobiła Ada było słuszne? Czy mnie także sparaliżowałby strach? A może miałabym w sobie na tyle odwagi by przerwać ten stan? Ale to nie wszystko, jest też morderstwo sprzed lat, tajemnica która tak naprawdę nigdy nie została rozwiązana a bardzo nurtowała główną bohaterkę. Ada za wszelką cenę chciała dowiedzieć się co stało się z tamtą dziewczyną? Dzięki retrospekcji, mamy możliwość poznania przeszłości bohaterów. Dokładnie widzimy co kształtowało ich przyszłość. Co wynieśli z domu i kim się stali w dorosłym życiu. Jak bardzo demony przeszłości potrafią wypłynąć na powierzchnię w najmniej oczekiwanym momencie. Od książki „Ta którą znam” nie można się oderwać. Nawet kiedy odłoży się ją na bok, cały czas zastanawiamy się jak potoczy się historia. Zastanawiamy się czy Ada poradzi sobie z przeszłością? To historia obok której nie można przejść obojętnie. To książka której mrok i niepokój wchłonie nas od samego początku. Ale gdy dotrzemy do samego końca zobaczymy światło. Bo przecież jest tak, że po burzy zawsze wychodzi słońce. Na końcu książki znajdują się pytania do dyskusji, do zastanowienia się nad przeczytaną historią i tego jak sami zachowalibyśmy się w sytuacji w której znalazła się Ada. Wiem, że to nie moje ostatnie spotkanie z twórczością Małgosi. Plusem jest to, że mam kilka nieprzeczytanych książek na półce. Ale myślę, że muszę najpierw ochłonąć po tej by sięgnąć po następne.
Średnio mi się podobała . Trochę historia jest pomieszania, bo opisane są wydarzenia z przeszłości teraźniejszości i innych ludzi. Zaczyna się od tego że w wypadku samochodowym ginie siostra Ady Agnieszka. Jej córka trafia do szpitala A druga Wiktoria dzwoni do Ady poinformować ją o wypadku. Agnieszka była po rozwodzie A jej mąż Paweł jest dziennikarzem i jeździ po Rosji robić reportaże. Nie ma z nim kontaktu i to Ada musi zaopiekować się dziewczynami. W rodzinnym mieście napływają wspomnienia dobre i złe. I przez to jedno złewydarzenie zmieniło życie Ady. Uciekła najpierw do Berlina do pracy, tam poznała blanke i pojechała do Paryża. Została modelką i aktorką. Utraciła szanse na życie z ukochanym mężczyzną bo ożenił się z jej siostrą. Paweł jednak odwiedzał ją w Paryżu i nie zapomniał o uczuciu do niej. Wiktoria zabrała z domu ojca jego notatki o wydarzeniach sprzed lat, kiedy doszło do tragicznych wydarzeń. Agnieszka zobaczyła je i dlatego się zdenerwowała. Artykuł był o jej siostrze i jej tajemnicy. Została zgwałcona. Agnieszka była rozkojarzona i dlatego spowodowała wypadek i niestety w nim zginęła. Po wielu dniach od pogrzebu Paweł w końcu odzywa się do Ady i jest w szoku co ona mu opowiada o jego byłej żonie. Wraca do domu i razem postarają się ułożyć swoje życie i dziewczynek
Rewelacyjna książka autorki mojego ulubionego klubu czytelniczego Kobiety to czytają. Książka opisuje trudne i skłaniające do przemyśleń tematy. Autorka w ciekawy sposób porusza temat przemocy domowej, gwałtu, szybkiego dorastania nastolatek po śmierci matki. Książka o której chce się rozmawiać.
Ofiara porwania, Nadia, po wielu latach decyduje się ujawnić policji swoją tożsamość. W wyniku tego następuje ciąg dramatycznych zdarzeń. Śnieżna burza...
Sylwia jako małe dziecko została porzucona. Zachowała tylko kilka wspomnień związanych z biologiczną rodziną, jest przekonana, że miała siostrę bliźniaczkę...
Przeczytane:2019-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2019, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,
„Ta, którą znam" to historia niełatwa, poruszająca niewygodne i nieprzyjemne tematy. Jej bohaterką jest Ada – modelka i aktorka, mieszkająca poza granicami kraju. W życiu zawodowym osiągnęła sukces, ale życie prywatne to zupełnie inna bajka. Niespodziewanie dostaje wiadomość o tragicznym wypadku, w którym zginęła jej starsza siostra, a jej siostrzenica leży w szpitalu w ciężkim stanie. Ada rzuca wszystko i wraca do rodzinnej miejscowości, aby zaopiekować się rodziną.
Powrót do domu jest jeszcze trudniejszy ze względu na dawne bolesne wydarzenia, które spowodowały jej ucieczkę za granicę i o których chciałaby nie pamiętać. Ada przez lata ukrywała bolesną tajemnicę, która w znacznym stopniu wpłynęła na jej obecne życie. Poza tym jej dzieciństwo nie było usłane różami. Jej ojciec samotnie wychowywał ją i jej siostrę po śmierci ich mamy, z czym zupełnie sobie nie radził. Nie raz zaznała od niego bólu i cierpienia. Kiedy więc doszło do najgorszego i znikąd nie otrzymała pomocy, postanowiła wszystko za sobą zostawić i wyjechać. Jednak ucieczka nie wymazała traumatycznych przeżyć z pamięci. Duszenie wszystkiego w sobie również nie pomogło.
Po powrocie do rodzinnego domu Ada musi zmierzyć się z demonami przeszłości, aby móc w końcu rozpocząć nowe życie.
Czytając tę historię miałam wrażenie przypatrywania się z bliska opisywanym wydarzeniom. Autorka w sposób dojrzały, wnikliwy i wiarygodny przedstawiła losy głównej bohaterki i innych postaci. Książka jest bogata w emocje, trudne i dramatyczne sytuacje i skrywane sekrety. Poruszane są tu tematy gwałtu, przemocy domowej i alkoholizmu więc nie jest kolorowo.
Powieść jest dość smutna i przygnębiająca, bo ukazuje ludzką naturę – tę złą, brudną i fałszywą. Pokazuje prawdziwe oblicze małej społeczności, w której lepiej się nie wychylać, a swoje marzenia i uczucia schować głęboko do kieszeni. To nie jest lekka i łatwa lektura, ale z pewnością warto ją przeczytać.
Dzięki retrospekcji możemy dokładniej poznać wydarzenia z przeszłości, które miały znaczący wpływ na losy bohaterów. Każdy z nich nosi bagaż niełatwych przeżyć i emocji. Tu nie ma lukru i konfetti. Jest za to szara rzeczywistość, naznaczona cierpieniem, tajemnicami i pogmatwanymi losami bliskich sobie osób.
Czytając tę książkę odczuwa się niepokój, a jej klimat wciąga już od pierwszych stron. Nie jest to lektura dla osób lubiących lekkie i przyjemne historie. Jeśli jednak ktoś docenia prawdziwe, trudne, z dużą dawką emocji, na pewno nie zawiedzie się czytając tę książkę.