Szukając przystani

Ocena: 5.1 (10 głosów)

Anna Karpińska nową sagą znowu poruszy serca czytelniczek!

Wanda nareszcie będzie mogła zrealizować swoje marzenia. Emerytura to miał być jej czas. Jednak los ma w stosunku do niej inne plany. Zamiast podróży i smakowania życia, stawia przed nią szereg nieoczekiwanych obowiązków i trudności.

Zostaje sama z maleńką wnuczką. A do tego musi jeszcze przejąć po mężu prowadzenie restauracji i zaplanowane życie ułożyć sobie od nowa. Dopiero na emeryturze zostaje wystawiona na próbę...

Czy bohaterce uda się sprostać wyzwaniom? Czy pozostanie ostoją rodziny, nie zaprzepaszczając marzeń i nie zapominając o sobie samej? I ile można zrobić z miłości do wnuczki?

"Szukając przystani" to pierwszy tom nowego cyklu "Rodzinne roszady". Drugi tom, "Bezpieczny port", już w przygotowaniu.

Anna Karpińska - autorka poczytnych książek obyczajowych, które cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem czytelników. Ukończyła politologię na Uniwersytecie Wrocławskim, uczyła studentów, była dziennikarką, wydawała książki, prowadziła firmę. Siedem lat temu porzuciła dotychczasowe życie zawodowe całkowicie oddając się pisaniu powieści. Ma męża, trójkę dorosłych dzieci i troje wnucząt. Mieszka w Toruniu, weekendy spędza na wsi, przynajmniej raz w roku podróżuje gdzieś dalej, by naładować akumulatory. Nie wyobrażam sobie życia bez moich bohaterów, ale tworzę dla czytelników. To ich zainteresowanie stanowi dla mnie źródło satysfakcji i motywuje do pracy - mówi. "Szukając przystani", pierwszy tom sagi "Rodzinne roszady", jest jej dwunastą książką.

Informacje dodatkowe o Szukając przystani:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-11-15
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788381238779
Liczba stron: 432

więcej

Kup książkę Szukając przystani

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szukając przystani - opinie o książce

Avatar użytkownika - truskawka2
truskawka2
Przeczytane:2019-12-29,

Wandy życie nie rozpieszcza. Jest nauczycielką. Ma powoli dość użerania się z dziećmi (cudzymi oraz jednym z trójki własnych). Mąż - niespełniony artysta ma restaurację, która praktycznie nie przynosi dochodów. Wanda jest zmęczona swoją codziennością. Myśli więc z radością, że za progiem wakacje, a za dwa lata emerytura. Jednak zamiast cieszyć się czasem wolnym, wpada w wir trudnych wydarzeń. Najpierw córka (ta sprawiająca problemy) ogłasza, że jest w ciąży. Rola babci nie jest łatwa. Mała Pola daje wszystkim w kość, jej mama zresztą też. Gdy dziewczynka ma rok, Kaśka wyjeżdża do Niemiec "na jakiś czas", zostawiając córeczkę pod opieką dziadków. Oczywiście zagraniczny pobyt się wydłuża. Dziewczynka wciąż choruje. To nie koniec koszmarów. Mąż Wandy niespodziewanie umiera. Kobieta zostaje jedyną opiekunką wnuczki. Czy da sobie radę? Czy zły los w końcu się odwróci?

Historia od początku wciąga emocjonalnie. Wielka w tym zasługa bohaterki. Jest bowiem całkiem zwyczajna, przez co każdy się może z nią utożsamiać. Jej problemy mogły dotknąć każdego z nas. Dlatego tak jej kibicujemy.

dr Kalina Beluch

Link do opinii

Życie wielokrotnie nas doświadcza, sprawdza czy poradzimy sobie po stracie ukochanej osoby, po usłyszeniu diagnozy, w obliczu problemów z dziećmi czy małżonkami. Dla każdego los ma inną niespodziankę, nie zawsze radosną. Jednym daje, innym nie. Tym odbiera, tamci się cieszą... Jak w kalejdoskopie. Taką życiową i prostej w swym przekazie powieść napisała Anna Karpińska, której twórczości wcześniej nie znałam.

Pięćdziesięcioletnia Wanda Zarębska przeszła już na upragnioną emeryturę, choć z nostalgią zerka podczas spacerów na szkolne mury i swoje koleżanki-nauczycielki. Od dawna ma ułożoną listę marzeń, do spełnienia właśnie na emeryturze. Jednak życie przygotowało dla niej inne wyzwania...

Mąż Ludwik prowadzi własną restaurację i poświęca jej każdą wolną chwilę, wracając do domu dopiero wieczorami. Choć Wanda nie może narzekać, bo jest między nimi miłość, zrozumienie i wsparcie. Mają trójkę dorosłych już dzieci, w tym dwoje po studiach.

Asia wraz z mężem Danielem pragną zostać rodzicami, jednak póki co los nie chce ich obdarzyć dwiema kreseczkami na teście... Łukasz układa sobie życie zawodowe i uczuciowe - choć niekoniecznie po myśli matki - jednocześnie doglądając samotną babcię. Największe problemy Wanda ma z najmłodszą córką - Kaśką, która nie dość, że nie potrafi odnaleźć szczęścia u boku mężczyzny to jeszcze zachodzi w nieplanowaną ciążę, ale nie do końca chce zająć się córeczką.

Finalnie emerytura Wandy i jej marzenia schodzą na drugi plan a kobieta nie wie, w co ręce włożyć... Jej opiece zostaje powierzona wnuczka i restauracja! Dlaczego? Odpowiedź znajdziecie w powieści. Czy sobie poradzi? Na kogo będzie mogła liczyć oraz jakie przeszkody staną na jej drodze? Gorąco zapraszam Was do lektury.

Szczerze mówiąc nie mam się do czego w książce przyczepić. Napisana przyjemnym w odbiorze i lekkim językiem, pozbawiona zbędnych opisów czy literówek, hołdująca przyjaźni i wartościom rodzinnym. Pokazująca, że warto walczyć.
Nie brakuje zachowań bohaterów powodujących smutek czy radość, ale i irytację. Ale jest ona spowodowana raczej ich wyborami, naiwnością czy obojętnością. Bo jak można przedkładać tak wiele ponad swoje dziecko? Jak można wykorzystywać rodzinę do ciągłego wsparcia nie dając nic w zamian?

Anna Karpińska napisała powieść o kobietach i ich roli w rodzinach. O kobietach, które martwią się o swoich bliskich. Które poświęcają siebie i swoje pragnienia, by dać wszystko co najlepsze dzieciom. Ale czy każde...? To historia z różnymi odcieniami macierzyństwa.

Cieszę się bardzo, że odgadłam tajemnicę Wandy skrywaną przez całe życie, ale autorce udało się wielokrotnie mnie zaskoczyć, choćby w finale... Choć to pierwszy tom serii i można się było spodziewać, że historia pozostawi nas w ogromnie emocjonującym momencie.


Podsumowując - "Szukając przystani" to historia zwykłych ludzi, ze zwykłymi problemami, którzy marząc o lepszej przyszłości próbują walczyć o każdy dzień, by upłynął im w zdrowiu, szczęściu i - pomimo przeszkód - z uśmiechem na ustach. Jest to piękna, wzruszająca i ukazująca ludzkie potknięcia opowieść, serwująca nam nie tylko pyszne dania w restauracji Zarębskich, ale również zaprzepaszczone marzenia, życiowe dylematy i pokusy, a przede wszystkim uroczystości jednoczące rodzinę - chrzty, święta czy pogrzeby. Nie mogę się doczekać kontynuacji o tytule dającym nadzieję "Bezpieczny port".


recenzja pochodzi z mojego bloga:

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2018-12-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,

"Życie bywa przewrotne, dając tym, którzy nie chcą, a skąpiąc potrzebującym. Ale nadziei nie powinno zabraknąć nikomu."

Książka przyjemnie wypełnia rozrywką wieczór czytelniczy. Zgrabnie prowadzi po meandrach ludzkich losów, odmalowanych w ciepłych i zimnych barwach, słodkich i gorzkich smakach, spokojnych i dynamicznych rytmach. Uchwycono szeroką paletę emocji towarzyszących człowiekowi w codzienności, radość miesza się ze smutkiem, cierpienie z ukojeniem, nadzieja ze zwątpieniem, zaś empatia z niezrozumieniem.

Miłość w rodzinie Zarębskich brzmi różnorodną linią melodyczną, ostre dźwięki potrafią boleśnie ranić serca jej członków, kiedy indziej delikatne nuty czule otulają dusze. Czas biegnie nieubłaganie, a każdy z bliskich stara się chwytać to, co w życiu najistotniejsze i najcenniejsze, gubiąc się niekiedy w zawirowaniach zwyczajności, tracąc wątek w hierarchii najważniejszych wartości, czy burząc wewnętrzną harmonię. Czytelnik przygląda się losom Zarębskich z wielopokoleniowej perspektywy, chętnie znajduje w życiorysach bohaterów analogie do własnych doświadczeń życiowych, zastanawia się nad postawami i zachowaniami postaci.

Przyjazna narracja, dbałość o wzbogacenie fabuły licznymi wydarzeniami, różnorodność portretów członków rodziny, przemawiają na plus powieści. Spoglądamy na ludzkie marzenia, których realizacja za sprawą przewrotności losu odsuwa się w czasie, zerkamy na sposoby podchodzenia do nowych wyzwań, często zaskakujących i wyjątkowych, dostrzegamy jak własne potrzeby porzucane są w imię wspólnego dobra. Przeznaczenie nie zawsze ma dla Zarębskich przyjazne nowiny, ale w umysłach tkwi wiele ufności i wiary.

Pięćdziesięcioletnia Wanda, emerytowana nauczycielka, dzielnie stawia czoło codzienności, zdolna do poświęceń dla pomyślności rodziny, mknie przez życie zapominając o sobie samej, odrzucając dawne ambicje, stawiając priorytet dzieciom i wnukom, u których przecież tak wiele się dzieje. Ale czy ta droga faktycznie prowadzi do pełni szczęścia i satysfakcji? Czy wybrała najsłuszniejszy sposób samorealizacji? A może brakuje istotnych pierwiastków, refleksji nad jakością życia, wolności w definiowaniu szczerych pragnień, i przede wszystkim czasu dla autentycznych pasji?

bookendorfina.pl

Link do opinii

Przystań kojarzy się z bezpieczeństwem, spokojem i tak chyba było w zamyśle autorki. A tu życie Wandy głównej bohaterki jak na złość ze spokojem ma zupełnie nie po drodze.
Bo choć dzieci dorosłe i już samodzielne, ona sama chwilę przed emeryturą, mąż prowadzi restaurację to na odpoczynek nie ma co liczyć.
Najpierw zamieszanie wprowadziła najmłodsza latorośl Kasia, która rodzi córkę, ale nie sprawia to zmiany w jej życiu. Dziewczyna pod pretekstem wyjazdu do Niemiec do pracy podrzuca rodzicom córeczkę i znika.
Na domiar kłopotów umiera nagle Ludwik mąż Wandy i zostawia na jej głowie restaurację. Kobieta musi zmierzyć się z tym co zrobić z interesem, na którego prowadzeniu się nie zna.
Wkraczając wraz z autorką w życie tej rodzinki przede wszystkim widać specyficzne traktowanie przez oboje małżonków najmłodszej córki, która pod każdym względem odstaje od pozostałych. Jest lekkomyślna i nieodpowiedzialna zarówno wobec własnych działań jak i wobec Poli. Potrafi też nieźle sterować innymi aby w ten sposób uzyskać swoją korzyść. 
Wielokrotnie złościłam się w duchu na Wandę, że nie widzi zapędów manipulacyjnych swojej córki i daje się kolejny raz wmanewrować w coś co zupełnie nie powinno mieć miejsca.
Bardzo fajnie autorka pokazuje dojrzewanie Wandy do podejmowania działań na polu zupełnie dla niej nieznanym. Wcześniej kobieta nie wtrącała się w działalność męża.
Ciekawą postacią jest Mirka przyjaciółka Wandy wychowująca niepełnosprawnego syna Kostka. Kobieta mimo trudnej sytuacji życiowej jest pełna wigoru i radości. Niejednokrotnie podnosi na duchu przyjaciółkę i wspiera w trudnych chwilach. 
W powieści przewija się także wątek toksycznego związku, w którym tkwi druga córka Joasia. Powodem konfliktu tutaj jest teściowa, która steruje swoim synem i chce zmusić młodych do zamieszkania obok nich. Faworyzuje także jednego spośród wnuków. Małżeństwo Asi i Daniela przechodzi dużą próbę. 
Zdecydowanie lepiej życiowo radzi sobie Łukasz, który wchodzi w związek z dużo starszą od siebie partnerką. Początkowo wywołuje to u Wandy ogromny niepokój, bo przecież wybranka jest w jej wieku, ale podchodzi do tego rozsądnie i zdaje się na wybór syna.
Co trzeba podkreślić w powieści widać bardzo jak ważne się dla wszystkich członków rodziny ich więzi oraz to, że mogą w każdej trudnej sytuacji na siebie liczyć. To takie budujące zwłaszcza w obecnych czasach. Przede wszystkim książka ta nie jest oderwana od rzeczywistości. bohaterowie są zwykłymi ludźmi, którzy stają przed trudnymi wyborami życiowymi.  Są też charakterni dążą do realizacji swoich planów. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Stenka
Stenka
Przeczytane:2020-03-22, Ocena: 5, Chcę przeczytać, 52 książki 2020,

Najpierw przeczytałam 2 tom Rodzinnych roszad czyli "Bezpieczny port", bo ten tom  wypożyczyłam w bibliotece. I chociaż mniej więcej wiedziałam co zostało opisane w pierwszym tomie to z przyjemnością przeczytałam pierwszy tom. Perypetie głównej bohaterki Wandy mogą dotyczyć każdej kobiety: żony, matki, babci. 

Link do opinii

Świetna książka. Z każdą przeczytaną stroną wciągała mnie coraz bardziej. Cała opowieść dotyczy losów Wandy, która z dnia na dzień zostaję sama z porzuconą wnuczką. Czytając wątki związane z małą Polusią w głowie mi się nie mieściło jak matka może nie kochać własnego dziecka.
Wanda robiła wszystko, żeby Pola czuła się Kochana i miała poczucie bezpieczeństwa ale los stawiał na jej drodze różne przeszkody.

Link do opinii

Anna Karpińska nadal w formie. Poznajemy Wandę, która wraz z mężem zajmuje się tymczasowym wychowaniem malutkiej wnuczki. Snując plany na zbliżającą się emeryturę, w oczekiwaniu na ustatkowanie się i powrót najmłodszej córki, marzy o środziemnomorskich plażach. Niestety, plany planami, a życie sobie.... Miłość przesłania często prawdę, troska o najbliższych nie pozwala zorientować się w sytuacji, a poczucie obowiązku zsyła nasze plany w daleką przyszłość... Historia Wandy i jej rodziny zaczyna przechodzić burzliwe dzieje, a to dopiero początek.... Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - PaniWynalazkowa
PaniWynalazkowa
Przeczytane:2018-12-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2018,

Lubię powieści obyczajowe i nie wstydzę się tego, że zaczytuję się w książkach kierowanych właśnie do kobiecej części społeczeństwa. Nie lubię jednak historii zbyt wydumanych, nierealnych, skupiających się tylko i wyłącznie na przeciętnych romansach, powtarzających powszechnie znany schemat. Z tego względu cenię powieści Anny Karpińskiej, za każdym razem potrafią mnie zaskoczyć pomysłem na fabułę i jej poprowadzeniem, prawdziwością wydarzeń i bohaterów. Nie inaczej było i tym razem. Szukając przystani z miejsca zdobyło moje serce.


Wanda ma wszystko poukładane, dzieci są dorosłe, jej zostały dwa lata do upragnionej emerytury. Kobieta nie może się doczekać, marzy o wyjeździe nad morze Śródziemne. Chce poczuć smak luzu i wolności. Jednak los ma wobec niej inne plany. Wkrótce dowiaduje się, że zostanie babcią. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie, delikatnie mówiąc, nieodpowiedzialność jej córki. Wkrótce Wanda stanie się dla dziewczynki matką, a o braku zobowiązań będzie mogła jedynie pomarzyć.


Anna Karpińska jak zwykle zaskoczyła mnie niezwykle przemyślaną historią i kreacją głównej bohaterki. Swoją powieść autorka oparła na skomplikowanych rodzinnych relacjach. Pokazała jak wiele krzywdy może wyrządzić pobłażanie zachowaniom dziecka, wyręczanie go w obowiązkach, jak wychowanie rzutuje na późniejsze działania w dorosłym życiu.


Niezwykle trafny jest także tytuł cyklu, czyli Rodzinne roszady. Autorka bowiem serwuje historię napisaną przez samo życie. Ukazuje prawdziwe problemy i przewrotność losu. Nie ma tutaj zbędnego lukru, bo i życie nie jest przecież nim przepełnione.


Mimo że akcja książki nie ma zabójczego tempa, często ukazywane są retrospekcje z życia głównej bohaterki, to przez powieść po prostu się płynie. Wydarzenia z życia Wandy i jej rodziny to prawdziwy emocjonalny rollercoaster, a mnie nie raz i nie dwa stanęło wręcz serce, a w oczach zalśniły łzy. 


Anna Karpińska jak nikt inny potrafi wykreować fantastyczne bohaterki. Jej postaci są prawdziwe do bólu. Z jednej strony pała się do nich sympatią, z drugiej nie można uwierzyć w ich działania. Niektóre z postaci są antypatyczne, budzą niechęć. Właśnie dzięki temu ta książka jest tak prawdziwa, a wszystkie zakręty fabularne przyprawiają o szybsze bicie serca. 


Szukając przystani to gratka dla wszystkich miłośników powieści obyczajowych. Niezwykle cieszy mnie, że już trwają prace nad kolejnym tomem i z niecierpliwością czekam na jego wydanie. 

 

Link do opinii
Inne książki autora
Rozważna czy romantyczna?
Anna Karpińska0
Okładka ksiązki - Rozważna czy romantyczna?

Poruszająca opowieść o determinacji w dążeniu do szczęścia, które nie zawsze zależy od naszej woli. Po wielu latach Natalia, redaktorka jednego z gdańskich...

Kiedy nadejdziesz
Anna Karpińska0
Okładka ksiązki - Kiedy nadejdziesz

Czy warto poświęcić spokojne życie dla pełni szczęścia i realizacji największego marzenia? Aleksandra i Jan przez wiele lat bezowocnie starają się o dziecko...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy