Szpital św. Judy

Ocena: 5.57 (7 głosów)

Koniec XIX wieku, Austro-Węgry. Do położonego w górach Szpitala św. Judy przybywa inspektor policji Franciszek Eber - Polak z Galicji, któremu bóle głowy uniemożliwiają normalne życie. Nie jest łatwo się tam dostać nie tylko ze względu na wysokość, lecz także dlatego, że jest to szpital psychiatryczny dla elit.

Eber ma jednak list polecający od ojca jednej z pacjentek, który hojnie płaci za pobyt córki. Doktor Sanpaulo, dyrektor placówki i utalentowany chirurg, zgadza się więc na przeprowadzenie ryzykownej operacji mózgu. Wkrótce w kompostowniku zostaje znaleziona ręka zaginionej jakiś czas temu siostry Bernadetty. Policja w związku z tą sprawą aresztuje jedną z pielęgniarek, ale wydaje się, że prawdziwy morderca wciąż jest na wolności. Gdy śnieg na kilka miesięcy odcina szpital od świata, pacjenci i personel zostają uwięzieni z zabójcą pod jednym dachem...

Chociaż inspektor wciąż podkreśla, że nie jest taki jak inni pacjenci leczeni szpitalu, z czasem zaczyna dostrzegać coraz więcej łączących go z nimi podobieństw. Okazuje się, że niewyjaśniona zbrodnia to tylko jedna z wielu tajemnic skrywanych przez mieszkańców. Czy zabójca jest jedynym zagrożeniem? Kto tak naprawdę jest tam szalony?

Informacje dodatkowe o Szpital św. Judy:

Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2024-11-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788368249040
Liczba stron: 384

Tagi: kryminał

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Szpital św. Judy

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szpital św. Judy - opinie o książce

ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗢𝗸𝗿𝘂𝗰𝗵𝘆 𝘀𝘇𝗸ł𝗮

M.M. Perr zwróciła moją uwagę znakomitą serią kryminalną z podkomisarzem Robertem Lwem. Lektura 𝑊𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑤𝑖𝑛 𝑚𝑜𝑗𝑒𝑗 𝑚𝑎𝑡𝑘𝑖 utwierdziła mnie w przekonaniu, że autorka to prawdziwa mistrzyni słowa. Stworzenie powieści obyczajowej z tak doskonale skonstruowaną fabułą, że mogłaby konkurować z najlepszymi thrillerami, wymaga wyjątkowego talentu. Najnowsza książka M.M. Perr, 𝑆𝑧𝑝𝑖𝑡𝑎𝑙 ś𝑤. 𝐽𝑢𝑑𝑦, umacnia jej pozycję w gronie moich ulubionych pisarzy – po jej książki sięgam w ciemno.

𝑆𝑧𝑝𝑖𝑡𝑎𝑙 ś𝑤. 𝐽𝑢𝑑𝑦 to nie jest zwykły thriller, który przenosi czytelnika w duszny, gotycki klimat końca XIX wieku. W tej opowieści mroczne tajemnice splatają się z poruszającą refleksją nad ludzką psychiką i kruchą granicą między normalnością a szaleństwem. Sekrety, niczym mgła, snują się po korytarzach szpitala, budując napięcie i niepewność.

M.M. Perr stworzyła historię, która jest jak układanka – złożona, wielowarstwowa, a jednocześnie hipnotyzująca i uzależniająca. Świetnie wykreowani bohaterowie, niejednoznaczne sytuacje oraz sugestywne opisy tworzą fascynującą opowieść, która oddziaływała na moją wyobraźnię. Każda strona odsłania nową warstwę tajemnicy, a świetnie poprowadzona narracja i wyważona gra słów sprawiają, że trudno oderwać się od tej historii.

Szpital św. Judy, dokąd zmierza inspektor Franciszek Eber, Polak z Galicji, nie cieszy się dobrą opinią wśród okolicznych mieszkańców. Krążą o nim liczne legendy, być może dlatego, że poddawano tam leczeniu ludzi obłąkanych, niebezpiecznych, a nawet rzekomo opętanych przez demony. 𝑀𝑖𝑒𝑗𝑠𝑐𝑒 𝑚𝑜ż𝑒 𝑏𝑦ł𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑧𝑤𝑦𝑘ł𝑒, 𝑎𝑙𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑐𝑦 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑖𝑒𝑙𝑖, ż𝑒 𝑡𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑏𝑦ł𝑜 𝑡𝑜 𝑤𝑖ę𝑧𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒. 𝐾𝑡𝑜 𝑟𝑎𝑧 𝑡𝑎𝑚 𝑤𝑠𝑧𝑒𝑑ł, 𝑟𝑧𝑎𝑑𝑘𝑜 𝑘𝑖𝑒𝑑𝑦 𝑝óź𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑤𝑦𝑐ℎ𝑜𝑑𝑧𝑖ł 𝑑𝑜 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖. Uporczywe bóle głowy uniemożliwiają Eberowi normalne funkcjonowanie. Jego jedyną nadzieją jest utalentowany chirurg, doktor Sanpaulo, który zgodził się przeprowadzić ryzykowną operację mózgu. Zdesperowany inspektor jest gotów na wszystko, by uwolnić się od cierpienia.

Szpital św. Judy był niegdyś warownią obronną, która później została otoczona pałacem, a obecnie stał się szpitalem dla umysłowo chorych. Każdy z pacjentów pochodzi z elitarnych rodzin, a ich bliscy, aby ukryć wstyd lub problematycznych członków rodziny, za odpowiednią opłatą zapewniają im dożywotni pobyt w tym miejscu pod pozorem leczenia. Przede wszystkim umieszczano w nim kobiety, które nie chciały podporządkować się obowiązującym konwenansom – każda forma buntu kończyła się zwykle dożywotnim pobytem w tym szpitalu. Dzięki zamożnym rodzinom Sanpaulo miał nieograniczone możliwości prowadzenia swoich badań.

W szpitalu panuje dziwna atmosfera, co może wydawać się naturalne, biorąc pod uwagę specyfikę miejsca. Dyrektorem tego elitarnego szpitala psychiatrycznego jest doktor Sanpaulo, który poświęcił życie badaniom nad ludzkim umysłem. Wiedział, że tylko tutaj może osiągnąć swoje cele – dzięki niemal nieograniczonej władzy i swobodzie w prowadzeniu badań. Wierzył, że właśnie w tym miejscu dokona przełomowych odkryć, które zapiszą go na kartach historii medycyny.

Gdy w kompostowniku zostaje znaleziona ręka zaginionej niedawno siostry Bernadetty, przełożonej pielęgniarek i prawej ręki dyrektora, policja aresztuje jedną z pielęgniarek, która nie ma odpowiedniego alibi. O znalezisku plotkuje nie tylko personel, ale także pacjenci. Franciszek Eber nie jest przekonany o winie pielęgniarki. Ma wrażenie, że prawdziwy morderca wciąż przebywa w szpitalu.

Już na samym początku inspektor zauważył, że nie jest to zwyczajny szpital psychiatryczny, a pacjenci, którzy się w nim znajdują, różnią się od typowych chorych. Każdy z nich ma swoją dramatyczną historię i powód, dla którego tu trafił, a ich zaburzenia psychiczne nie zawsze są prawdziwe. Mało co ich łączy, oprócz faktu, że ktoś w ich imieniu rzucił kilka złotych monet, a oni sami urodzili się na rozległych ziemiach, które obecnie należą do Cesarstwa austro-węgierskiego. 𝑇𝑎𝑘 𝑛𝑎𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑ę 𝑡𝑜 𝑗𝑒𝑠𝑡 𝑡𝑢 𝑤ł𝑎ś𝑐𝑖𝑤𝑖𝑒 𝑐𝑎ł𝑎 ś𝑚𝑖𝑒𝑡𝑎𝑛𝑘𝑎 𝑡𝑜𝑤𝑎𝑟𝑧𝑦𝑠𝑘𝑎, 𝑐𝑧ł𝑜𝑛𝑘𝑜𝑤𝑖𝑒 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑒 𝑤𝑠𝑧𝑦𝑠𝑡𝑘𝑖𝑐ℎ 𝑛𝑎𝑗𝑤𝑎ż𝑛𝑖𝑒𝑗𝑠𝑧𝑦𝑐ℎ 𝑟𝑜𝑑ó𝑤, 𝑡𝑦𝑙𝑒 ż𝑒 𝑎𝑘𝑢𝑟𝑎𝑡 𝑐𝑖 𝑐𝑧ł𝑜𝑛𝑘𝑜𝑤𝑖𝑒, 𝑘𝑡ó𝑟𝑧𝑦 𝑧𝑜𝑠𝑡𝑎𝑙𝑖 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑧 𝑡𝑒 𝑟𝑜𝑑𝑦 𝑜𝑑𝑟𝑧𝑢𝑐𝑒𝑛𝑖 𝑖 𝑝𝑜𝑟𝑧𝑢𝑐𝑒𝑛𝑖.

Najbardziej intrygującą postacią, zarówno dla Ebera, jak i dla mnie, była hrabianka Helena. To za sprawą jej ojca, hrabiego Krayewskiego, inspektor trafił w to miejsce. Helena z jednej strony zaskakiwała błyskotliwym intelektem – potrafiła od niechcenia rozegrać partię szachów – a z drugiej wypowiadała zdania, które, zdaniem Ebera, były całkowicie pozbawione sensu. Pojawiała się w najmniej spodziewanych momentach i miała zdumiewająco szczegółową wiedzę o tym miejscu.
Im dłużej Eber przebywa w tym miejscu, tym więcej faktów zaczyna podawać w wątpliwość. Wciąż po szpitalu krążą plotki, których prawdziwości nie da się potwierdzić. Szpital zaczyna mu się jawić raczej jako miejsce uwięzienia niż lecznica. Po operacji kolana jego status osoby, która przybyła tu dobrowolnie, powoli się zaciera, a personel zaczyna traktować go jak pozostałych pacjentów. Nawet gdyby chciał opuścić to miejsce, nie mógłby, ponieważ warunki atmosferyczne uniemożliwiły to – szpital został odcięty od świata przez śnieg na kilka miesięcy. Zarówno pacjenci, jak i personel zostali w tym miejscu uwięzieni. Największą zgrozę budzi fakt, że w tym gronie niewątpliwie znajduje się morderca. Inspektor wciąż podkreśla, że nie jest taki jak inni pacjenci tego szpitala, ale z czasem zaczyna dostrzegać coraz więcej podobieństw, które go z nimi łączą. Eber czuje, że bardzo pomylił się co do innych. Okazuje się, że każdy z nich ma swoje tajemnice – Eber również je ma.

Mroczna atmosfera szpitala, opisana przez autorkę, udzieliła się w końcu mnie. […] 𝑝𝑜 𝑝𝑟𝑧𝑒𝑘𝑟𝑜𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑏𝑟𝑎𝑚𝑦 𝑔łó𝑤𝑛𝑒𝑗 𝑧𝑎𝑐𝑧𝑦𝑛𝑎 𝑠𝑖ę 𝑖𝑛𝑛𝑦 ś𝑤𝑖𝑎𝑡, 𝑘𝑡ó𝑟𝑦 𝑧 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑚ą𝑐𝑖 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑤 𝑧𝑑𝑟𝑜𝑤𝑦𝑐ℎ 𝑢𝑚𝑦𝑠ł𝑎𝑐ℎ. 𝑃𝑟𝑜𝑠𝑡𝑒 𝑟𝑧𝑒𝑐𝑧𝑦 𝑠𝑡𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑧 𝑐𝑧𝑎𝑠𝑒𝑚 𝑠𝑘𝑜𝑚𝑝𝑙𝑖𝑘𝑜𝑤𝑎𝑛𝑒 𝑖 𝑛𝑎 𝑜𝑑𝑤𝑟ó𝑡. 𝑍𝑎𝑠ł𝑦𝑠𝑧𝑎𝑛𝑒 𝑠ł𝑜𝑤𝑎 𝑧𝑎𝑐𝑧𝑦𝑛𝑎𝑗ą 𝑛𝑎𝑏𝑖𝑒𝑟𝑎ć 𝑚𝑜𝑐𝑦 𝑚𝑖𝑚𝑜 𝑠𝑤𝑜𝑗𝑒 𝑝𝑖𝑒𝑟𝑤𝑜𝑡𝑛𝑒𝑗 𝑏𝑒𝑧 𝑤𝑎𝑟𝑡𝑜ś𝑐𝑖.

Niektórzy pacjenci wydają się zupełnie zdrowi, jakby nie mieli tak naprawdę poważnych problemów psychicznych, ale czy wiadomo, co tak naprawdę roi się w ich głowach? Szpital św. Judy jest dziwnym miejscem, jego pacjenci są nietypowi, a doktor Sanpaulo stosuje niekonwencjonalne metody leczenia. Inspektor Eber ma coraz więcej wątpliwości co do tego, co jest prawdą, a co nie. Czy Eber, po tym, jak został kiedyś ranny w głowę, ma prawidłowy osąd sytuacji? Bohater podaje wiele rzeczy w wątpliwość, a te wątpliwości dotknęły także mnie. Może z pacjentami szpitala łączy go więcej, niż chce to przyznać sam przed sobą. Eber, zdany na łaskę Sanpaula i jego personelu, zaczyna czuć się bezsilny. Choć z natury nie był strachliwy, tutaj czuł się całkowicie bezbronny. Czyżby problem ze zdrowiem istniał tylko w jego głowie, a konkretnie w umyśle? Nie w nodze, nie w tkwiącym odłamku w głowie, ale w tym, co się wtedy stało. Wydaje się, że problem tkwi w jego umyśle, a raczej w jego duszy.

Ta powieść jest jak ciemne zakamarki tego szpitala. Choć kolejne warstwy powoli się odkrywają, to jednocześnie wszystko podaję w wątpliwość, ponieważ jest przedstawione z perspektywy inspektora, którego spostrzeżeniom nie wiadomo, czy do końca można ufać. Kiedy wydaje się, że wszystko jest już jasne, następuje zwrot akcji, który kazał mi ponownie przemyśleć wszystko, co wcześniej uznałam za pewnik.

Kto jest mordercą? Kto tu tak naprawdę jest szalony? Kto postradał zmysły? Inspektor, który jako jedyny mógłby rozwikłać śledztwo, otoczony jest szaleńcami i powoli traci jaźń. Wyjaśnienie można znaleźć na samym końcu, a może nie.

𝑆𝑧𝑝𝑖𝑡𝑎𝑙 ś𝑤. 𝐽𝑢𝑑𝑦 to nie jest typowy kryminał, lecz doskonały thriller z tajemniczą, upiorną atmosferą narracji, doskonale wpasowujący się w kanon powieści gotyckiej. Akcja rozgrywa się w odosobnionym szpitalu, gdzie atmosfera tajemnicy miesza się z dramatami pacjentów i trudnymi doświadczeniami personelu. Autorka z niezwykłą starannością dopracowała wątki dotyczące ludzkiej psychiki i chorób psychicznych, a napięcie budowała z mistrzowską precyzją. Odnosi się wrażenie, że bohaterom powieści wpadły w oko i serce okruchy rozbitego lustra z baśni Andersena, które wykrzywiły im sposób postrzegania rzeczywistości, a ja miałam coraz więcej wątpliwości.

Kto jest mordercą? Kto tak naprawdę jest szalony? Kto postradał zmysły? Inspektor, który jako jedyny mógłby rozwikłać śledztwo, otoczony jest szaleńcami i powoli traci jaźń. Odpowiedzi czekają na końcu książki, choć nie wszystkie moje wątpliwości zostały rozwiane.

[...] 𝑡𝑜 𝑛𝑎𝑤𝑦𝑘𝑖 𝑠𝑝𝑟𝑎𝑤𝑖𝑎𝑗ą, ż𝑒 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś𝑚𝑦, 𝑘𝑖𝑚 𝑗𝑒𝑠𝑡𝑒ś𝑚𝑦. 𝑊𝑦𝑝𝑒ł𝑛𝑖𝑗𝑚𝑦 𝑤𝑖ę𝑐 𝑛𝑎𝑠𝑧𝑒 ż𝑦𝑐𝑖𝑒 𝑑𝑜𝑏𝑟𝑦𝑚𝑖 𝑛𝑎𝑤𝑦𝑘𝑎𝑚𝑖, 𝑎 𝑝𝑜𝑤𝑟ó𝑐𝑖 𝑜𝑛𝑜 𝑛𝑎 𝑤ł𝑎ś𝑐𝑖𝑤ą ś𝑐𝑖𝑒ż𝑘ę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - BOOKSARE_MYPASSI
BOOKSARE_MYPASSI
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Posiadam, współpraca,

„Gdybym się bał przegrywać, to nie grałbym w ogóle. Wygrywając, potwierdzam tylko swoje umiejętności przegrywając, uczę się czegoś nowego”.

 

Historia dzieje się pod koniec XIX wieku na terenach Austro-Węgier. Do położonego w górach Szpitala św. Judy przybywa były inspektor policji Franciszek Eber – Polak z Galicji, któremu bóle głowy uniemożliwiają normalne życie. To szpital psychiatryczny dla elit i dlatego nie jest łatwo się tam dostać. Bohater ma list polecający od ojca jednej z pacjentek, który otwiera przed nim jego bramy. Dyrektor placówki, a zarazem utalentowany chirurg, doktor Sanpaulo, zgadza się na przeprowadzenie ryzykownej operacji mózgu.

Wkrótce w kompostowniku zostaje znaleziona ręka zaginionej jakiś czas temu siostry Bernadetty. Policja w związku z tą sprawą aresztuje jedną z pielęgniarek. Eberowi wydaje się jednak, że prawdziwy morderca wciąż jest na wolności. Gdy śnieg na kilka miesięcy odcina szpital od świata, pacjenci i personel zostają uwięzieni z zabójcą pod jednym dachem…

Chociaż inspektor wciąż podkreśla, że nie jest taki jak inni pacjenci leczeni szpitalu, z czasem zaczyna dostrzegać coraz więcej łączących go z nimi podobieństw, a niewyjaśniona zbrodnia to tylko jedna z wielu tajemnic skrywanych przez mieszkańców.

Czy zabójca jest jedynym zagrożeniem?

 

Autorka stworzyła thriller wzbogacony o wątki psychologiczne i medyczne. Porusza on m.in. tematykę moralności, etyki, rozwoju medycyny i wszechobecnej korupcji. Sceneria jest idealna dla tej historii, choć muszę przyznać, że będąc młodym czytelnikiem nie odnalazłam się w niej od razu.

Miejsce, bohaterowie, gra słów, niejednoznaczność – wszystko ze sobą współgra od pierwszych stron książki. Szpital to mroczne miejsce, które skrywa nie tylko tajemnice, ale i dramaty pacjentów i personelu. Napięcie i niepewność co do dalszych losów bohatera sprawiła, że nie mogłam odłożyć książki zanim jej nie skończyłam czytać. Jakby się zastanowić faktycznie tak mogło wyglądać dochodzenie do wiedzy w dziedzinie medycyny jak opisała to w książce autorka. Notabene dobrze się do tego przygotowała.

Zakończenie dla mnie jest niejednoznaczne, tak jakby autorka chciała, aby czytający sam zadecydował kogo uważa za ostatecznego winnego. A może się mylę…

Podobało mi się, że w tej mrocznej historii przemyciła ona wiele sformułowań wartych przemyślenia: ”Sukces odnosi nie ten, kto ma szczęście, tylko ten, kto się nie poddaje mimo przeciwności losu” lub „Poczucie winy jest gorsze od złości i nienawiści. Ono ze wszystkich tych uczuć niszczy nas najbardziej”.

Podoba mi się również, że zwraca ona uwagę na to, że ludzie mają „umiejętność wypierania prawdy i udawania, że pewne rzeczy po prostu nie istnieją, nawet jeżeli wszyscy wokół wiedzą, że jest inaczej”, oraz że „Z teoriami jest jak z jedzeniem, lepsze jest dobrze ugotowane niż surowe, które może tylko zaszkodzić”.

 

Czy polecam? Jak najbardziej. Mroczny klimat wpasowuje się idealnie w aurę za naszymi oknami.

 

[współpraca @WydawnictwoProzami]

Link do opinii
Avatar użytkownika - AnnaBook
AnnaBook
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024,

Z pewnością macie grono autorów zagranicznych i polskich, po których książki sięgacie w ciemno. Ja mam tak w przypadku M.M.Perr. Cenię sobie jej kryminały za spójność, dobrą kreację bohaterów, bogate tło społeczno- obyczajowe. Podoba mi się, że nie epatuje przemocą i krew nie leje się strumieniami z kart jej książek, ale są niepokojące i dające jednocześnie do myślenia. Ostatnio też udowodniła, że i w powieści obyczajowej potrafi się odnaleźć. Nie mogłam więc odmówić sobie przyjemności zapoznania się z jej najnowszym kryminałem.

Akcja rozgrywa się w wieku XIX na terenie Austro-Węgier. Do szpitala św. Judy przybywa inspektor policji Franciszek Eber licząc na to, że dyrektor szpitala – światowej sławy chirurg będzie umiał uleczyć go z uporczywych bólów głowy, na które cierpi od czasu postrzału przy jednej z prowadzonych spraw. Do szpitala nie było łatwo się dostać, ponieważ nie tylko jest położony wysoko w górach, ale również jest miejscem dla elit, co równało się wysokim cenom. Na szczęście Polak z Galicji miał dobrego, zamożnego znajomego, którego list polecający otworzył przed nim szpitalne drzwi. Nie wiedział, że tym samym otworzył sobie wrota do samych piekieł… Już podczas jego pobytu jedna z pielęgniarek odkryła fragment ciała zaginionej siostry przełożonej. Eber, mimo iż czekał na ryzykowny zabieg, bardzo chciał pomóc w śledztwie, ale ku swojemu zdziwieniu coraz częściej był traktowany już nie jako gość tylko jako... pacjent. Co się zmieniło, że zniknął parasol ochronny rozpostarty przez zamożnego znajomego? Dlaczego pielęgniarka została zamordowana? Gdzie jest reszta ciała? Kto miał powód, by ją uciszyć? Coraz więcej pytań i żadnej odpowiedzi, a atmosfera dodatkowo się zagęszcza przez niesprzyjające warunki atmosferyczne, które sprawiają, że szpital na jakiś czas został całkowicie odcięty od reszty świata...

Fani podkomisarza Roberta Lwa mogą czuć się troszkę zawiedzeni, albowiem ta książka nie ma z tą postacią nic wspólnego. Uważam jednak, że kryminał jest po prostu świetny, a osadzenie akcji w XIX wieku było strzałem w dziesiątkę. Dzięki temu można w pełni odczuć grozę wydarzeń, dramatyczne historie i okropne położenie ludzi, którzy znaleźli się w szpitalu dla chorych psychicznie. Kto tam jest naprawdę szalony? Czy w takim miejscu również obowiązuje etyka i podstawowe zasady moralne? Autorka podkreśla, że psychiatria do dziś nie zna odpowiedzi na wiele pytań, więc w wieku XIX nawet zwykłe bóle głowy mogły być pretekstem do pozbycia się niewygodnego członka rodziny…

Podczas lektury czuć lekki dyskomfort czytając o wzmagającym się poczuciu izolacji, bezsilności i powolnej utracie praw policjanta przemianowanego niespodziewanie z gościa na pacjenta zamykanego nocą na klucz. Czuć oburzenie, złowrogą atmosferę i jego strach, że jak wiele innych osób już nigdy nie opuści tego miejsca. Co jeszcze Szpital św. Judy nam oferuje? Mamy zamknięte hermetyczne środowisko podzielane na pracowników szpitala i pacjentów, gdzie granice między szaleństwem a normalnością powoli się zacierają. Mamy odludzie, ostrą zimę i śnieg, który uniemożliwia proszenie o pomoc i skutecznie odseparowuje mieszkańców szpitala od świata. Mamy mrok, przerażające metody leczenia obłąkanych, duszną, niepokojącą atmosferę i wisienkę na torcie w postaci niejednoznacznego zakończenia... Czego chcieć więcej oprócz dowiedzenia się, czy policjantowi z Galicji uda się „przejrzeć zło na wylot”?

Link do opinii
Avatar użytkownika - dianawiszniewska
dianawiszniewska
Przeczytane:2024-11-23, Ocena: 6, Przeczytałam,

To intrygująca i mroczna opowieść, która wciąga czytelnika w świat pełen tajemnic, napięcia i emocji.
Akcja książki rozgrywa się w tytułowym Szpitalu św. Judy, jest to szpital psychiatryczny, jednak z każdym rozdziałem odkrywamy, że skrywa on mroczne tajemnice. Zagadkowe zniknięcia pacjentów, niepokojące plotki i sekretne działania personelu, to wszystko sprawia, że książka trzyma w napięciu.
Kiedy do szpitala trafia inspektor policji, a opady śniegu sprawiają, że wszyscy zostają odcięci od świata, zaczynają zdawać sobie sprawę, że zostali uwięzieni z mordercą.
Autorka potrafi wprowadzić czytelnika w stan niepokoju jednym dobrze skonstruowanym zdaniem. Narracja jest dynamiczna, pełna zwrotów akcji i momentów, które zmuszają do trzymania się krawędzi fotela.
"Szpital św. Judy" to idealna lektura dla fanów thrillerów psychologicznych z nutą tajemnicy.

Link do opinii

" [...] Lu­dzi za­wsze ba­wiła nie­dola in­nych, zwłasz­cza sza­lo­nych. [...]"

"Szpital św. Judy" to najnowsze dzieło M.M. Perry. Jest to dobry kryminał, który zabiera nas na skraj królestwa Habsburgów do szpitala psychiatrycznego św. Judy. Poruszamy się pod koniec XIX wieku, a dokładniej w 1879 roku.
Poznałam tutaj inspektora Franciszka Ebera, który stając się pacjentem, będzie musiał rozwikłać pewną mroczną tajemnicę. To wcale nie będzie takie proste. Wkrótce się o tym przekonacie.
Doktor Sanpaulo jest bardzo tajemniczą osobą. Jest dyrektorem szpitala św. Judy. To on tutaj rządzi. Czy chcielibyście poddać się operacji, którą on przeprowadzi? Ja raczej nie. Nie podobał mi się ten typek. Ewidentnie coś ukrywa.
Szpital psychiatryczny św. Judy
skrywa mnóstwo sekretów, które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego. Zimą jest kompletnie odcięty od świata. Wszyscy pacjenci, którzy przebywają aktualnie w szpitalu, są zdani tylko na siebie, a raczej na dyrektora, innych lekarzy, pielęgniarek i tak dalej. A co się stanie, gdy wśród nich pojawi się prawdziwy morderca? Czy inspektor Eber w porę odkryje, kim jest ten przestępca? Czy jego życie też będzie zagrożone?
Historie niektórych pacjentów mocno mną wstrząsnęły. Przyczyny, dla których znaleźli się w tym miejscu, były przerażające. W XIX wieku nie trzeba było wiele, żeby tam trafić. Autorka M.M. Perr bardzo dobrze to przedstawiła.
Moim zdaniem warto przeczytać lub wysłuchać tego kryminału. Ja poznałam tę historię dzięki audiobookowi. Czytał go Filip Kosior. Idealny lektor. Jego interpretacja tego tekstu nadała tej historii dodatkowego świetnego charakteru. Warto poznać jego wersję.
Fabuła jest wciągająca. Powoli budowane jest napięcie.
Jeżeli uwielbiacie świąteczno-zimowe kryminały, które cofają nas w czasie do XIX wieku, to śmiało sięgnijcie po książkę M.M. Perr pod tytułem "Szpital św. Judy".
Okładka jest lekko mroczna i przyciągająca wzrok.
Cieszę się, że poznałam tę historię. Było to moje pierwsze czytelnicze spotkanie z twórczością tej autorki. Mam w planach przeczytać inne dzieła tej autorki.
Ps.
Dzięki tej książce przeżyjecie święta Bożego Narodzenia zupełnie inaczej. Nie będzie cukierkowo, jak to zawsze w tym czasie bywa. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AldonaS
AldonaS
Przeczytane:2024-11-19, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2024,

Akcja rozgrywa się pod koniec XIX w. w Austro-Węgrzech. Główny bohater- inspektor policji Franciszek Eber po postrzale cierpi na uporczywe bóle głowy. Jego jedynym ratunkiem wydaje się być dyrektor szpitala dla chorych psychicznie - doktor Sanpaulo, który zgadza się podjąć bardzo niebezpiecznej operacji. 

Dzięki listowi polecającemu od ojca jednego z pacjentek Polakowi udaje się mu się dostać do osławionego szpitala psychiatrycznego dla elit.

 

Wkrótce jednak dochodzi do bardzo tajemniczego morderstwa siostry przełożonej w szpitalu- a Eber na własną rękę stara się rozwiązać tą zagadkę. Śnieg odciął szpital i jego mieszkańców od reszty świata, a nie wiadomo , czy morderca dalej nie jest między tymi murami...

 

Czy to właśnie zabójca jest największym zagrożeniem?

 

Książka ta w niesamowity sposób przedstawia nam dawne sposoby leczenia chorób psychicznych, a także operacji i innych "nowinek" medycznych, znanych w tamtych czasach.

Napięcie jest tutaj dawkowane idealnie, a wątki chorób psychicznych, morderstwa i psychiki ludzkiej dopracowane bardzo dobrze. Czyta się szybko i ciężko jest ją odłożyć choćby na chwilę ? 

 

Autorka napisała świetny kryminał/thriller w którym zakończenie jest wisienką na torcie! ? Bardzo podobało mi się w jaki sposób wykreowane zostały postaci i opisane zarówno miejsca, jak i sposoby leczenia... Klimat mrocznego szpitala oddalonego od ludzi świetnie tutaj pasuje?

 

Dodatkowo bardzo podobało mi się to, że nie potrafiłam jednoznacznie stwierdzić, kto jest faktycznie szalony w tym miejscu... 

 

Podsumowując, zdecydowanie polecam tą książkę, która według mnie została świetnie dopracowana i czyta się ją z wielką przyjemnością ?

Link do opinii
Avatar użytkownika - kulturowa_anihil
kulturowa_anihil
Przeczytane:2024-11-17, Ocena: 4, Przeczytałem,

Przyznaje szczerze, że od dłuższego czasu chodziła za mną ochota na powieść z pogranicza thrillera i kryminału osadzona w zamierzchłych czasach, bo jako fanka Holmsa czy detektywa Poirot mam już zakodowaną słabość do powieści napisanych w podobnej scenerii. Ku mojej uciesze pojawiła się Perr ze swoją najnowszą premierą.

To czym ta powieść uwiodła mnie najmocniej to wszechobecna niejednoznaczność, ponieważ to jest wspólny mianownik postaci, a już osadzenie akcji w realiach mrocznego szpitala dopełniło ten niepokojący obraz.?
Rzeczona placówka medyczna sama w sobie jest intrygująca, ponieważ skrywa zarówno tajemnice jak i ludzkie dramaty i to nie tylko pacjentów, ale także personelu. Jeśli komuś przychodzi na myśl klasyk, jakim jest ,,Wyspa tajemnic" to zdecydowanie wyczuwałam tu podobną aurę.

Podczas czytania było we mnie sporo emocji, ponieważ pisarka świetnie dozowała napięcie i niepewność co do kolejnych wydarzeń. Muszę też koniecznie wspomnieć o atmosferze niepokoju, która towarzyszyła mi podczas odkrywania wydarzenia ze szpitala.?
Podobała mi się sama konstrukcja powieści, ponieważ nie było tutaj takich pustych przebiegów, a każdy kolejny rozdział odkrywał nowe ważne puzzle z misternej układanki, zabieg ten dodał historii dynamiki, a podkręciły ją jeszcze zwroty akcji.?
Doceniam, przygotowanie autorki z zakresu tematyki medycznej, bo research i przygotowanie w tym zakresie było na bardzo wysokim poziomie.

M. M. Perr stworzyła powieść przepełnioną emocjami przypisanymi do klasycznego thrillera wzbogaconego o wiele wątków psychologicznych, które także zostały dopieszczone. Historia ta jest skrupulatnie stworzoną siecią powiązań, gdzie gra pozorów zdecydowanie ją dodatkowo uatrakcyjniła.

Recenzja powstała w ramach współpracy z Wydawnictwem Prozami

Link do opinii
Inne książki autora
Wszystkie winy mojej matki
M.M. Perr 0
Okładka ksiązki - Wszystkie winy mojej matki

Zu, wielka krakowska artystka, trafia w ciężkim stanie do szpitala. Nikt nie wie, co robiła wcześniej i dlaczego ma rany na dłoniach. Do szpitala przyjeżdża...

629 kości
M.M. Perr0
Okładka ksiązki - 629 kości

Grupa maturzystów gubi szlak w czasie zamieci śnieżnej w Bieszczadach. Szukając schronienia w stojącej na uboczu chacie, dokonują makabrycznego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy