W gęstym lesie otaczającym małą miejscowość Buków wydarza się tragedia. Na jednym z drzew zostaje znalezione wiszące ciało dziewiętnastoletniej Jagody. Związane ręce dziewczyny i jej obrażenia wskazują, że doszło do morderstwa. Ponieważ matka ofiary kategorycznie odmawia współpracy z lokalną policją, do sprawy przydzieleni zostają podkomisarz Robert Lew oraz aspirantka Sonia Czech z Warszawy. Gdy śledztwo nabiera tempa, w Bukowie dochodzi do kolejnych tajemniczych śmierci...
Wydawnictwo: Prozami
Data wydania: 2021-10-01
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 366
Tytuł oryginału: Szepty z lasu
Język oryginału: polski
Przez dwa tomy serii z podkomisarzem Robertem Lwem rozwiązywałam sprawę seryjnego mordercy, która wcale nie była łatwa dla organów ścigania, bowiem sprawca był inteligentny i sprytny. Policjanci prowadzący śledztwo przypłacili to nie tylko depresją, ale i utratą rodziny. Drugi tom zakończył się strzelaniną, jednak dopiero teraz dowiedziałam się, co tak naprawdę się wtedy wydarzyło... Czym zajmie się stołeczna policja, skoro sprawę należy uznać za zakończoną?
Sonia Czech nie może poradzić sobie z tym, co zrobiła. Chodzi na terapię, jednak zarówno szefowa jak i przywrócony do służby Robert Lew, martwią się o nią. Dlatego oboje zostają przydzieleni do nowej sprawy, by zdaniem Jaskólskiej, Robert mógł w jej pomóc rozmową w drodze na miejsce.
We wsi Buków pod Ostrowią Mazowiecką zaginęła młoda kobieta a jej matka nie chce współpracować z miejscową policją. Dlaczego? Jagoda ma osiemnaście lat i niestety jej ciało zostaje znalezione w lesie, wiszące na jednym z drzew. Wygląda na samobójstwo, ale w toku śledztwa okazuje się, że to morderstwo. Kto chciał ją zabić? Co Sonia z Robertem odkryją w jej przeszłości? Gdzie zaprowadzą ich tropy, rozmowy i przesłuchania? To dość intrygujące kierunki!
Z biegiem czasu i wychodzącymi na jaw "ciekawostkami" we wsi dochodzi do kolejnych zagadkowych śmierci. Ile osób jeszcze będzie musiało umrzeć, by prawda ujrzała światło dzienne? Kolejne ciała wcale nie sprawiają, że policja wie więcej a wręcz umyka im sedno sprawy... Niby to tragedie w małej społeczności, gdzie wszyscy wszystko wiedzą, ale okazuje się, że w każdym domu kryją się jakieś tajemnice i mieszkańcy nie chcą, by przestały nimi być.
Bardzo podobało mi się, że do aktywnego udziału w śledztwie na miejscu został włączony Adam, informatyk, który potrafił spojrzeć inaczej na to, co widzieli jego koledzy. Jego analityczny umysł szukał innych dróg i rozwiązań, co prowadziło do ciekawych zawirowań i zwrotów akcji.
Był taki moment w śledztwie dotyczącym Bukowa, że zostało zawieszone, z powodu priorytetu jakim było porwanie dzieci w Niemczech - mocno mnie ten wątek rozczarował, bowiem tylko namieszał a nie został należycie rozbudowany. Skoro dzieciaki były w Polsce i policjanci mieli uczestniczyć w ich odbiciu to uważam, że albo nie wspominamy o tym w ogóle, ale poświęcamy należytą liczbę znaków a nie tylko ogólnikowo. Na szczęście to jedyne do czego mogę się przyczepić w tej książce.
Akcja, jej dobre tempo, zwroty, zaskoczenia a przede wszystkim niespodzianki kryjące się w poszczególnych rozdziałach sprawiły, że wręcz pochłaniałam lekturę. Na koniec otrzymałam też "wow" w finale, choć byłam blisko w wykombinowanych domysłach. Jednak nie wiedziałam wszystkiego, stąd nie mogłam mieć stuprocentowego trafienia.
Brawa dla autorki! Zwłaszcza, że początkowo bałam się, że po zakończeniu śledztwa z Kalitą nagle w trzecim tomie bohaterowie już nie otrzymają ciekawej sprawy.
W tle oczywiście towarzyszymy bohaterom w życiu rodzinnym - co słychać w rodzinie Lwa? Czy uda mu się wreszcie szczera rozmowa z córką? Dlaczego ktoś włamał się do Soni? Jakie ma zamiary?
Podsumowując - "Szepty z lasu" to trzymający w napięciu kryminał, wielokrotnie serwujący czytelnikowi niedowierzanie oraz podsuwający mnóstwo rozwiązań. Podczas lektury nie da się iść prostą drogą przez ten las, od którego wszystko się zaczęło, wkalkulowane w fabułę zostało kluczenie po podmokłych i krętych ścieżkach i sporo trzeba się natrudzić, by dotrzeć do nagrody, jaką jest finał.
Jest to historia o żalu, gniewie, stresie pourazowym i depresji. O długotrwałym i różnorodnym przeżywaniu żałoby, rozstaniach i marzeniach. O ciążach, poronieniach, ucieczkach i tajemnicach, które przez lata nie wyszły na jaw. Polecam!
W małej miejscowości Buków zdarza się tragedia. Na jednym z drzew zostaje znalezione ciało dziewiętnastoletniej Jagody. Związane ręce dziewczyny i jej obrażenia wskazują, że doszło do morderstwa. Matka ofiary nie chce współpracować z lokalną policją, do tej sprawy został przydzielony Robert Lew i Sonia Czech z Warszawy. Pojawia się wiele zagadek i spraw z przeszłości. A matka Jagody również wzbudza sporo kontrowersji. Stara zielarka uważana jest za miejscową babę jagę. Jakie skrywa sekrety? Gdy śledztwo nabiera tempa, pojawiają się kolejne ofiary. Kto stoi za tymi wszystkimi zabójstwami?
Książka wciąga od pierwszych stron. Akcja może nie jest szybka, nie pędzi, ale mimo wszystko wciąga i intryguje. Pojawia się też kilka wątków obyczajowych. Dobrze było znowu wziąć tę książkę i dowiedzieć się co słychać u starych bohaterów. Zarówno Lew jak i Sonia zmierzają się z traumatyczną przeszłością, która ciągle daje o sobie znać. To bardzo ciekawe postacie, ze swoimi wadami i zaletami, nie idealne, ale dające się lubić. Pojawia się też ciekawy wątek Adama, którego w końcu możemy lepiej poznać. To jest duży plus. To jest trzecia część serii, książkę można czytać bez znajomości poprzednich, ale żeby lepiej zrozumieć bohaterów, co przeżyli to warto zacząć czytać od pierwszej części czyli 629 kości.
Zakończenie nie jest dynamiczna, jest spokojne, ale tak na prawdę wiele wyjaśnia i wbija w fotel:)
Mam nadzieję, że pojawią się jeszcze kolejne części z tymi sympatycznymi bohaterami. A książkę jak i całą serię bardzo polecam.
Kolejna z serii z komisarze Lwem. Sprawnie napisny kryminał.Przyzwoita rozrywaka.
Podkomisarz Robert Lew wkracza w świat bogatych i wpływowych ludzi. Redaktor Laura Jabłońska – jedna z najbardziej rozpoznawalnych osób, symbol...
Zu, wielka krakowska artystka, trafia w ciężkim stanie do szpitala. Nikt nie wie, co robiła wcześniej i dlaczego ma rany na dłoniach. Do szpitala przyjeżdża...