Szepty zmarłych


Tom 3 cyklu Dr David Hunter
Ocena: 4.94 (49 głosów)
Inne wydania:

David Hunter, ceniony londyński antropolog sądowy, o śmierci wie wszystko. Po kolejnym śledztwie, którego omal nie przypłacił życiem, wraca do miejsca, gdzie uczył się zawodu: Ośrodka Badań Antropologicznych, nazywanego potocznie Trupią Farmą. Tam, z pomocą Toma Liebermana, mentora i przyjaciela, ma nadzieję odzyskać spokój i pewność siebie. Tam też rozpoczyna śledztwo w sprawie koszmarnego morderstwa. Sprawy nabierają tempa, gdy David ze ścigającego stanie się ściganym...

Informacje dodatkowe o Szepty zmarłych:

Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2016-11-09
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788380153905
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Whispers of the Dead
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Sławomir Kędzierski

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Szepty zmarłych

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szepty zmarłych - opinie o książce

Przyszła pora na recenzję kolejnej części o słynnym antropologu sądowym, czyli "Szepty zmarłych" Simona Becketta. Jest to trzecia część o doktorze Davidzie Hunterze, który tak samo, jak w poprzednich częściach podejmuje się identyfikacji rozkładających się ludzkich zwłok. Kto czytał moją recenzję poprzedniej części, ten wie, że bardzo spodobała mi się druga część tej serii. Czy "Szepty zmarłych" jeszcze bardziej przypadły mi gustu? Zapraszam do recenzji.

Tym razem akcja książki toczy się w miejscu, w którym słynny antropolog sądowy David Hunter uczył się swojego zawodu, czyli w Tennessee, gdzie mieści się Ośrodek Badań Antropologicznych. Jest to miejsce nazywane potocznie "Trupią Farmą". Po poprzednim bardzo niebezpiecznym śledztwem, które miało swoje konsekwencje, David ma nadzieję, że pracując w tym ośrodku, odnajdzie spokój i pewność siebie. W pracy pomaga mu starszy przyjaciel, który jest też dla niego jednocześnie mentorem. Jednak nawet tutaj David nie doznaje spokoju... Rozpoczyna się kolejne śledztwo w sprawie morderstwa. Czy z pomocą Davida uda się złapać mordercę? A może tym razem to morderca będzie polował na niego?


Tak, jak w każdej innej części, w tej książce przeważa narracja pierwszoosobowa, narratorem jest doktor David Hunter. Występuje nawet narracja drugoosobowa, z którą prawie wcale nie spotykam się w książkach. Przedstawia ona losy tajemniczego, ściganego mordercy. Występują długie rozdziały, ale dzięki pięknemu wydaniu książki i przyjemnej dużej czcionce, czytało się bardzo przyjemnie, w dodatku styl pisania autora bardzo mi odpowiadał. Książce towarzyszy mroczny klimat, ponieważ grasuje niebezpieczny i jednocześnie tajemniczy morderca, który w nietypowy sposób zabija oraz porywa swoje ofiary. Jednak kryminał ten zbyt wolno się rozkręca... Przez wiele rozdziałów ciągnęło się trudne i ciężkie śledztwo w sprawie morderstw. Na szczęście końcówka książki mi to zrekompensowała, ponieważ bardzo trzymała w napięciu, więc trudno mi się było od niej oderwać. Oczywiście na końcu bardzo się zaskoczyłam. Przeczytałam już bardzo dużo kryminałów i nie wiem, jak temu autorowi ciągle udaje się mnie zaskoczyć... Książkę polecam fanom mrocznych kryminałów, opisujące trudne do rozwiązania zagadki i których nie odstraszają opisy rozkładających się zwłok, bo niestety, dużo takich opisów znajdzie się w tej książce.


"Szepty zmarłych" ogólnie jest dobrym i zaskakującym kryminałem. Bardzo mi się spodobała ta książka, jednak nie przebiła ona drugiej części, czyli "Zapisane w kościach", która do tej pory najbardziej mi przypadła do gustu z tej serii. Mimo wszystko ta książka, jak i cała seria jest godna polecenia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookendorfina
Bookendorfina
Przeczytane:2020-10-18,

"Powrót do domu po długiej podróży zawsze wywołuje wrażenie, jakby człowiek został przeniesiony kilka tygodni w przyszłość."

Wybornie bawiłam się przy pierwszym tomie "Chemii śmierci", zapewnił atrakcyjne i porywające zaczytanie, dostarczył mocnych i mrocznych dreszczy, a przy tym niezłą pulę przekonujących opisów związanych z antropologią sądową. Podobnie było w "Szeptach zmarłych", trzecie odsłonie serii o doktorze Davidzie Hunterze. Niestety, drugiego tomu nie udało mi się jeszcze dorwać, żałuję, bo miały w nim miejsce znaczące zdarzenia. Simon Beckett nie zdradza szczegółów przeszłości kluczowej postaci, daje jedynie ogólny rys, ale to bardzo dobrze, gdyż pojawi się sporo niespodzianek, kiedy już spotkam się z "Zapisanymi w kościach". Wyraziste są te tytuły, jednoznacznie wskazujące klimat, w jakim porusza się czytelnik, nawiązują do nauki o człowieku w ujęciu śladów zbrodni i dowodów śmierci.

W "Szeptach zmarłych" David Hunter odwiedza, na zaproszenie dawnego mentora, Ośrodek Badań Antropologicznych, zwany potocznie "Trupią Farmą". Wyjazd do Stanów Zjednoczonych ma pomóc nabrać dystansu do ostatnich londyńskich wydarzeń, w których o mały włos nie stracił życia. Zajmując się tym, w czym jest światowej klasy specjalistą, pragnie odzyskać sprawność zawodową i spokój w życiu prywatnym. Niestety, los stawia przed nim niespodziewane wyzwanie, zostaje wciągnięty w śledztwo próbujące zapobiec aktywności seryjnego mordercy, wyjątkowo inteligentnego i sprytnego, działającego uporządkowanie i metodycznie. Intryga frapująco złożona, angażujemy się w kilka ścieżek jej rozwiązania, uczestniczymy w spektakularnych incydentach, wystawiamy się na zaskakujące obroty spraw, a przy tym silnie odczuwamy presję czasu.

Dobrze bawiłam się przy książce, ciekawie rozwijano elementy fabuły, jednak dość wcześnie trafiłam na właściwy trop, silnie przyczepiłam się do jednej postaci wyczuwając w niej mroczny charakter, i pomimo zwodów autora mających prowadzić do fałszywych wniosków w docieraniu do prawdy, nie dałam się odciągnąć od właściwych podszeptów intuicji, prawidłowo wytypowałam tożsamość zabójcy. Myślę, że jeśli ktoś nie domyśli się na początku, kto stoi za zwyrodniałymi i bestialskimi czynami, będzie intensywniej niż ja przeżywał przygodę czytelniczą. Beckett ma smykałkę do wciągania odbiorcy w zgrabnie ułożony ciąg zdarzeń, atmosferę medycyny sądowej, profili osobowości złych ludzi. Tym bardziej, że u ofiar występują wykluczające się oznaki przyczyn śmierci, a morderca ostentacyjnie naśmiewa się z uczestników dochodzenia.

bookendorfina.pl

Link do opinii

Kot jest brudną, rudą kupką. Jego na wpół zamknięty oczy są blade i matowe, jak baloniki po przyjęciu, z których uszło powietrze. W futrze pełzają owady, żuki uciekają przed światem. Patrzysz jak urzeczony na grubego robaka - wije się i kurczy, wypełzając z kociego ucha. Bierzesz kij i trącasz kota. Nic się nie dzieje. Szturchasz mocniej. Znowu nic. W twoich myślach pojawia się słowo; już je słyszałeś, ale nigdy w pełni nie zrozumiałeś jego znaczenia. Martwy. Wykopujesz go. Wyciągasz truchło z pudełka. Przyglądasz mu się uważnie. Wiesz, że nie powinieneś tego robić, ale ciekawość zwycięża.
Nie próbujesz tłumaczyć, co zrobiłeś, bo sam tego nie rozumiesz. Ale ani gniewne słowa, ani kara nie są w stanie usunąć z pamięci tego, do widziałeś. Ani co czułeś i co czujesz nawet teraz, zagnieżdżone gdzieś koło serca. Wszechogarniający podziw i palącą, nienasyconą ciekawość. Masz pięć lat. I tak to się zaczęło.
Simon Beckett znów nie oszczędza czytelnika. Tym razem, w Szeptach zmarłych, trzeciej części cyklu kryminałów z doktorem Davidem Hunterem w roli głównej, najpierw zabiera go na Trupią Farmę, która oficjalnie nosi miano Ośrodka Badań Antropologicznych, by w finale pokazać mu jeszcze bardziej upiorne miejsce. Dlatego, zanim sięgniecie po tę książkę, na wszelki wypadek, tuż pod nosem, nałóżcie grubą warstwę maści mentolowej. Przyda się wam, możecie być tego pewni. Trupia Farma to miejsce fascynujące, choć niekoniecznie chciałabym zobaczyć je na własne oczy. Wystarczy mi to, co ujrzałam w jednym z odcinków serialu Kości. Ciała umieszcza się w różnych warunkach (np. zakopane w ziemi, zanurzone pod wodą, pozostawione na terenie suchym lub wilgotnym), a obserwacje tempa ich rozkładu w zależności od panujących warunków, przydają się antropologom sądowym w ustalaniu czasu zgonu i ułatwiają technikom kryminalistyki w rozwiązywaniu spraw morderstw. Tu ktoś gnije, tam puchnie, tu żerują larwy, tam sucha skóra szeleści jak papier. Na samą myśl mam dreszcze.  Jednak to nie Trupia Farma będzie miejscem akcji kryminału Simona Becketta. W górskiej chacie znaleziono zwłoki, w kiepskim stanie - należałoby dodać. Odór był niemal namacalny. Mdląco słodki, serowy smród rozkładającego się ciała, jakby wydestylowany i skoncentrowany. (...) W chacie aż roiło się od much, ale to drobiazg w porównaniu z gorącem. W chacie było jak w saunie. (...) Na środku został tylko nieduży stół. Na nim leżały nagie zwłoki. Ręce i nogi zwisały z blatu. Tors napęczniały od gazów przypominał pękniętym mocno wypchany worek żeglarski. Spadały z niego robaki, tak wiele, że przypominały kipiące mleko. Przy stole stał elektryczny grzejnik; wokół jego trzech rozpalonych do czerwoności spiral falowało powietrzeNie wiadomo kim jest denat, a morderca nie był zbyt hojny - nie pozostawił po sobie włókien, odcisków, wskazówek co do jego tożsamości. David Hunter, wybitny antropolog sądowy, powraca tam, gdzie niegdyś zdobywał wiedzę i doświadczenie, do Tennessee. Próbuje się pozbierać po kolejnym życiowym dramacie, leczy rany, a powrót na "stare śmieci" w pewnym sensie jest dla niego terapią. Choć znów naraża się na niebezpieczeństwa, to uwielbia swoją pracę i chyba tylko ona może mu pomóc stanąć na nogi. Cóż, niektórzy tak mają. Lecząc traumy pakują się w przygody, które mogą przysporzyć dodatkowych kłopotów. Tak zresztą będzie, bo zwłoki znalezione w chacie to nie tylko początek trudnego i niebezpiecznego śledztwa, ale i środek historii, która od początku do końca jest pasmem przerażających wydarzeń. Zaczęło się od kota, martwego kota pochowanego w pudełku zakopanym w ogrodzie. Zaczęło się od ciekawości, która mogłaby być jedynie zwyczajną, chłopięcą dociekliwością. niestety, nie była, a pragnienie zgłębienia tajemnicy śmierci przyniosło niewyobrażalne skutki. Proza Simona Becketta jest mroczna i pełna sugestywnych opisów. Zapach rozkładających się zwłok będzie wam towarzyszyć przez wszystkie strony. Jeszcze po przeczytaniu ostatniego zdania, po zamknięciu książki i odłożeniu jej na półkę, w powietrzu długo będzie się unosił wywołujący mdłości odór. Morderca okaże się niełatwym przeciwnikiem, jak to zwykle bywa, gdy zło przybiera niczym niewyróżniające się oblicze, a pragnienie zrealizowania swojej upiornej wizji, przysłania wszystko inne. Nieobliczalny typ, który nie cofnie się przed niczym. Nikt nie wie, ile jest ofiar i kto stanie się następnym celem. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że ktoś może śledzić każdy twój krok, wykorzysta nawet najmniejszą twoją słabość i jeśli dorwie cię w swoje ręce, czeka cię powolna, bolesna śmierć. David Hunter stanie przed niełatwym zadaniem. Zmagania z przestępcą, własnymi demonami oraz nieprzychylne spojrzenia innych (cóż, nie każdy jest zadowolony z jego uczestnictwa w śledztwie) - to niekiedy zbyt dużo jak na jedną, zranioną fizycznie i psychicznie osobę. Brytyjski pisarz i dziennikarz, Simon Beckett, znów udowadnia, że potrafi stworzyć niebanalną historię, która trzyma w napięciu i zaskakuje zakończeniem. Plastyczność opisów przekłada się na niesamowity klimat powieści. Groza jest mocno wyczuwalna i nawet siedząc w bezpiecznym mieszkaniu, ma się ochotę raz po raz obejrzeć przez ramię, by zyskać pewność, że nikt nie czai się w mrocznym kącie pokoju. Autor nie szczędzi szczegółów, nie tylko z miejsc zbrodni, ale także zza kulis śledztwa, dzięki czemu możemy podejrzeć pracę specjalistów przyczyniających się do rozwikłania zagadki. Bez wątpienia twórczość Brytyjczyka powinna znaleźć się na liście czytelniczej każdego miłośnika thrillerów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2016-12-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Szepty zmarłych to trzeci tom serii przygód Davida Huntera, doskonałego w swoim fachu antropologa sądowego. Ten człowiek wie niemal wszystko o śmierci. Choć nie czytałam tomu drugiego, a jedynie pierwszy, to jednak taki przeskok w ogóle mi nie przeszkodził w zrozumieniu lektury. Jestem pewna, że tę zaległość nadrobię, ale póki co przyszła pora na to, aby podzielić się z Wami moimi odczuciami na temat tej powieści. A są one naprawdę pozytywne! David Hunter zostaje wezwany do kolejnego śledztwa - wraca tam, gdzie uczył się swojego zawodu, czyli do Ośrodka Badań Antropologicznych, zwanego Trupią Farmą. Ostatnie śledztwo niemal przypłacił życiem, dlatego teraz chciałby odzyskać spokój i pewność siebie. Liczy na to, że nowe zadanie i pomoc mentora i przyjaciela, Toma Liebermana, mu w tym pomoże. Okazuje się jednak, że mają do czynienia z seryjnym mordercą, prawdopodobnie ze skłonnościami psychopatycznymi. Wkrótce oczy kryminalisty zwracają się ku Davidowi, który może zostać kolejną ofiarą... Nawet nie spodziewałam się, że powrót na Trupią Farmę sprawi mi tyle przyjemności! Chemia śmierci była naprawdę dobrą pozycją, dlatego miałam nadzieję, że kolejna - niezależnie która - część przygód Huntera mnie nie zawiedzie. Tak też się stało, bowiem otrzymałam naprawdę wciągającą powieść, którą pochłonęłam w przeciągu kilku godzin. Bardzo podoba mi się zawód antropologa sądowego, choć zapewne nigdy nie będzie dane mi wykonywać, ale przynajmniej są takie książki, które pozwalają mi choć przez chwilę poczuć, jak to jest. Simon Beckett w doskonały sposób przedstawia ten zawód i realia z nim związane. David Hunter to nie tylko pasjonat, ale prawdziwy fachowiec. Od początku mojej przygody z tym cyklem polubiłam tego faceta, a teraz chyba lubię go jeszcze bardziej. To dobrze wykreowany bohater, z którym można się zaprzyjaźnić i wraz z nim prowadzić swego rodzaju dochodzenie. Bowiem to właśnie robi, choć nie jest to obowiązek antropologa. Uwielbiam te sytuacje, w których cała ekipa próbuje określić sposób morderstwa, stworzyć profil zabójcy, znaleźć przyczynę - takie analizy są bardzo aprobujące, czasami naprowadzają czytelnika na dobry trop, czasami mieszają w głowie, a dodatkowe zaskakujące zwroty akcji czy elementy zaskoczenia idealnie z tym współgrają. Być może to nieco przerażające, może dezorientujące, ale nie raz w recenzjach pisałam o tym, że lubię mocne książki. Lubię konkretne i realistyczne opisy zwłok, rozlewu krwi czy miejsca zbrodni. A trzeba przyznać, że Simon Beckett całkiem nieźle sobie radzi na tym polu. Dodatkowo stworzył mordercę, który wręcz otacza się swoimi ,,dziełami". No i nie ukrywam, ale zakończenie było dla mnie naprawdę zaskakujące, bowiem nie udało mi się dotrzeć do tego, kto i w jakim celu morduje kolejne ofiary. Podoba mi się lekkie pióro autora, jego pomysłowość i rzetelność, a także konsekwencja. Choć nie jest to może najlepszy thriller czy kryminał, jaki miałam okazję czytać, to z pewnością jest to lektura, która zachęca do dalszego eksplorowania twórczości tego autora i wierzcie mi, zrobię to na pewno! Szepty zmarłych to książka, która naprawdę mnie wciągnęła. Z przyjemnością towarzyszyłam Davidowi Hunterowi, a autor tak sprawnie operuje fabułą i w tak plastyczny sposób przedstawia swoją wizję, że miałam przed oczami dobry film, pełen akcji z odpowiednim stopniowaniem napięcia, z realistycznymi obrazami i bohaterami z krwi i kości. Jestem przekonana, że nie będzie to moje ostatnie spotkanie z Simonem Beckettem, bowiem kolejna książka czeka na półce, a i z pewnością sięgnę po drugą i czwartą część cyklu o Davidzie Hunterze! A wam z czystym sumieniem tę serię polecam! www.bookeaterreality.blogspot.com
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-05-27,

Jest to trzecia część cyklu - tak, zacząłem czytać od końca - po "Chemii śmierci" i "Zapisane w kościach". Amerykański Ośrodek Badań Antropologicznych w Tennessee jest miejscem, w którym bada się ludzkie zwłoki. Inaczej nazywany jest "Trupią farmą". Do niniejszego ośrodka przyjeżdża na zaproszenie Toma nasz główny bohater - David Hunter. Zostaje zaangażowany w wyjaśnienie morderstwa mężczyzny, którego ciało znaleziono w chatce.

Z pozoru banalna tematyka poruszana już przez niejednego autora na wszystkie możliwe sposoby. Otóż nic bardziej mylnego! Autor mnie zaskoczył, gdyż ten thriller poświęca dużo uwagi ludzkiej skórze, która może nam powiedzieć wiele rzeczy o człowieku. Znajdziemy tu opisy tego, co się dzieje z ciałem człowieka po śmierci. Wyobrażenie sobie rozkładu zwłok czytając opisy autora potrafi przyprawić o dreszcze.

Fabuła jest bardzo dobrze przemyślana, autor nie pozwala czytelnikowi ani na odrobinę nudy. Choć narratorem powieści jest główny bohater to czasami poznajemy sposób widzenia oczami mordercy, który pragnie zgłębić tajemnice życia i śmierci. Przeplatanie się tego, co ma w głowie szaleniec z główną akcją daje naprawdę ciekawy efekt.

Zakończenie, które wydaje się z pozoru banalne - okazuje się zaskakujące. Nic nie jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. Jest to moja pierwsza książka tego autora i myślę, że jego kolejne książki także przypadną mi do gustu jak ta.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Pharea
Pharea
Przeczytane:2016-02-15,
Niestety seria o Davidzie Hunterze jest coraz słabsza. Książka była przynudnawa i ciągnęła mi się przez większość czasu. Praktycznie od początku można było wpaść na to, kto jest zabójcą. Mało tego - już mniej więcej można się domyślić, na czym będzie się opierała fabuła kolejnej ksiazki
Link do opinii
Po raz kolejny Dawid Hunter. Tym razem jednak, w odróżnieniu od dwóch poprzednich pozycji zagadka prosta do rozwiązania dla każdego czytelnika, który pasjonuje się tego typu literaturą. Właściwie od momentu pojawienia się konkretnego bohatera można łatwo stwierdzić, że to właśnie on jest mordercą. I tu pojawia się pytanie: czy odczuwać satysfakcję z własnej inteligencji czy zażenowanie, że konstrukcja powieści jest tak prosta? Mimo to książka ciekawa, trzymająca w napięciu i na pewno godna polecenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - LadyA
LadyA
Przeczytane:2015-01-10,
,,Szepty zmarłych" były moim pierwszym spotkaniem z ,,piórem" Simona Beckett i muszę stwierdzić, że jestem pod wrażeniem lekkości z jaką autor prowadzi akcję, wprowadza zwroty akcji i wciąga czytelnika w stworzony przez siebie świat. Bohaterem książki jest antropolog sądowy, doktor David Hunter. Podczas wyjazdu służbowego do Stanów Zjednoczonych pomaga w dochodzeniu w którym musi zmierzyć się z przebiegłym, psychopatycznym seryjnym mordercą. Akcja książki szybko nabiera tempa i nie zwalnia ani na moment, by na finiszu zaskoczyć czytelnika. Już wiem, że nie poprzestanę na jednej książce Simona Becketta, bowiem mocna, mrożąca krew w żyłach akcja książki zaostrzyła tylko mój apetyt na więcej mocnych wrażeń.
Link do opinii
To już trzecia część cyklu Simona Becketta o dr Davidzie Hunterze, błyskotliwym antropologu sądowym, wplątującym się w niezwykłe zagadki i tajemnicze morderstwa. Tym razem David po starciu z Grace Strachan szuka odmiany na wyprawie badawczej na trupią Farmę w Tennessee. Czy odnajdzie tu spokój ducha w ciężkiej pracy? Raczej nie, gdyż krótko po jego przybyciu rozpoczyna się śledztwo w sprawie zwłok znalezionych w pobliskiej górskiej chacie. Spokój Davida pryska, a on po raz kolejny stacza walkę z psychopatycznym umysłem mordercy, czasem i własnymi lękami. Jak zwykle książka Becketta wciągnęła mnie błyskawicznie. Jak zwykle opisy miejsc, ludzi i wydarzeń były ciekawe i obrazowe, a intryga była misternie upleciona. Brakowało mi nieco większego zaskoczenia na koniec, ale i to nie odebrało przyjemności z czytania. Polecam, szczególnie fanom.
Link do opinii
,,Szepty zmarłych", cóż można o tej książce napisać... Na pewno jest to intrygująca kontynuacja przygód Davida Huntera. Jednakże w tej książce zabrakło dreszczyku emocji jaki towarzyszył mi przy czytaniu poprzednich tytułów. Jako usprawiedliwienie dla autora mogę dodać, że naprawdę wysoko postawił sobie poprzeczkę pisząc ,,Zapisane w kościach". Może się wydawać, że w ,,Szeptach zmarłych" Beckett chce trochę uspokoić, wyciszyć historię Huntera. Natłok wydarzeń w poprzednim dochodzeniu wykończył Huntera zarówno psychicznie jak i fizycznie. Dlatego też, na obronę książki powiem, że w ,,Szeptach zmarłych" oczywiście mamy do czynienia z makabryczną zbrodnią, do czego Beckett zdąrzył czytelników przyzwyczaić, jednakże nie odbija się ona na życiu osobistym Davida tak, jak czyniły to poprzednie śledztwa.
Link do opinii
Avatar użytkownika - ppolzi
ppolzi
Przeczytane:2014-01-28,
Po tej książce spodziewałam się czegoś lepszego. Pierwsze dwie części książek tego autora połknęłam jednym tchem. Z "szeptami zmarłych" nie było już tak łatwo dlatego ocena 3. Główny bohater dr David po niemiłych przeżyciach na koniec tomu 2 (kto czytał ten wie o co chodzi), przyjeżdża do Stanów Zjednoczonych na zaproszenie swojego przyjaciela Toma. Wspólnie próbują odpowiedzieć na pytanie czyje zwłoki zostały znalezione w różnych miejscach powieści. Niestety podczas sekcji zwłok w prosektorium Tom dostaje ataku serca i w szpitalu umiera (po odebraniu tajemniczego telefonu), co tym bardziej jest dziwne. Dr David wraz z innymi próbuje odnaleźć też zaginioną dziewczynę w jednym z ostatnich miesięcy ciąży (bodajże żonę Toma), którą wcześniej uprowadzono z domu. Napastnik był na tyle przebiegły, że podjechał karetką pogotowia dla zatuszowania obrazu porwania. W końcu odnajdują ją żywą wśród innych zmarłych na tajemniczej farmie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - gimm1
gimm1
Przeczytane:2014-01-23,
Doktor David Hunter, znakomity antropolog sądowy, wyjeżdża do Ameryki, na Trupią Farmę. Tam ma nadzieję wrócić do siebie po różnych przejściach w jego życiu. Jednak i tym razem ma szansę zetknąć się ze zbrodnią potwornie krwawą, wynaturzoną i okropną. W nieprawdopodobny sposób dostrzega delikatne "nici" łączące rozkładające się ciała z wydarzeniami, które ich kiedyś dotyczyły. W efekcie rozwikłał kolejną tragiczną historię młodego Kyla. Osobiście nigdy nie nazwałabym siebie miłośniczką thillerów czy książek detektywistycznych jednak Simon Beckett swoim stylem zaskarbił sobie we mnie wierną czytelniczkę.
Link do opinii
Trzecia część z Davidem Hunterem w roli głównej. Hunter wyjeżdża do Stanów, żeby w znajomym otoczeniu odpocząć po dramatycznych wydarzeniach. I, jak to zwykle w jego przypadku bywa, dostaje się w sam środek śledztwa i ścigania psychopaty. Nie będzie mu dane odpocząć. Książka od której nie można się oderwać! Także tym razem niesamowite, nieoczekiwane zakończenie, do ostatnich stron trzymające w napięciu. Za każdym razem Beckett zaskakuje. Mistrz rewelacyjnych zakończeń!
Link do opinii
Bardzo dobra jak pozostałe książki z tej serii. Książka od której trudno się oderwać,ciekawa fabuła i brawurowe zakończenie.
Link do opinii
Po przeczytaniu "Chemii śmierci" i "Zapisane w kościach" tego autora wiedziałam, że i na tę cześć przyjdzie kolej. Pierwsze dwie czytałam w sierpniu i byłam nimi zachwycona. Koniecznie chciałam przeczytać kolejne części, ale niestety w bibliotece ich nie było:( Jednak nie zapomniałam o nich i jak tylko zobaczyłam ebooki to zgrałam na mojego czytnika. Moje oczekiwania były bardzo, bardzo duże... Amerykański Ośrodek Badań Antropologicznych w Tennessee inaczej nazywany jest "Trupią farmą". To miejsce, gdzie prowadzi się badania na ludzkich zwłokach. W to miejsce przyjeżdża doktor David Hunter, który zaproszony został przez swojego przyjaciela Toma. David zostaje zaangażowany w sprawę morderstwa mężczyzny znalezionego w chatce. Oczekiwania miałam naprawdę duże i nie zawiodłam się. Pan Beckett znowu mnie zachwycił i mam nadzieję, że pisze nowe książki z przygodami Davida Huntera. Autor nie szczędzi nam opisów procesów rozkładu zwłok, różnych owadów, które lubią się zadomowić w ciele człowieka po śmierci. Wszystko to jest napisane otwarcie. W "Szeptach zmarłych" autor poświęcił uwagę skórze, która może nam o człowieku wiele powiedzieć. W pewnym momencie wydało mi się, ze wszystko jest już jasne, ale to tylko pozory, które mylą. Zaskoczenie towarzyszyło mi do ostatnich stron i było one spore. Nigdy bym nie pomyślała, że tak się to potoczy, że zabójcą jest ten, kto jest. To właśnie lubię w książkach tego autora. W dwóch poprzednich częściach również do samego końca się coś działo i na wierzch wyszło jeszcze sporo spraw. Nawet nie próbowałam się bawić w detektywa, bo wiedziałam, że i tak nie mam szans na rozwiązanie zagadki. Pozostawiłam to bohaterom i śledziłam ich poczynania. Mimo, że styl Becketta już trochę znam to ciągle mnie czymś zaskakuje. Książka wciąga tak mocno, że ja czytałam i nie zważałam na to, ile jest godzin. Liczyła się tylko ta książka. Jeżeli jeszcze nie znacie serii książek z doktorem Hunterem to koniecznie musicie nadrobić zaległości. Źródło: http://kingaczyta.blogspot.com/2013/02/simon-beckett-szepty-zmarych.html
Link do opinii
świetne! Ciekawe informacje o anatomii człowieka i zaskakujące zakończenie .
Link do opinii
Avatar użytkownika - Eli1605
Eli1605
Przeczytane:2024-06-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jak się zacznie czytać powieści Becketta to trudno przestać. Książki same wpychają się do rąk. A sięgając po kolejną książkę można mieć pewność, że spełni ona pokładane w niej oczekiwania.  Tym razem także akcja jest pełna zwrotów i nieoczekiwanych sytuacji. Napięcie jest budowane stopniowo i wciąga czytelnika jak smok. Atmosfera napięta i ciężka. Główny bohater, antropolog sądowy David Hunter znowu znajduje się w samym centrum kryminalnych wydarzeń. Dobrze, że tym razem autor w zakończeniu nie pastwił się nad nim. Tym razem wraca do domu cały i  zdrowy. Zabrakło mi jednak kontynuacji ostatniej sceny z poprzedniej części. Dużo trupów i bardzo dokładne opisy rozkładającego się ludzkiego ciała po śmierci. Taka jest jednak profesja Davida Huntera i dziwne byłoby gdyby takich opisów zabrakło.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - chimerzasta
chimerzasta
Przeczytane:2018-02-26, Ocena: 6, Przeczytałam,

Ta książka to zbiór wszystkiego tego, co uwielbiam - doskonale uknuta intryga, za którą jako czytelnik kroczyłam z zapartym tchem, brak takiego wspaniałego różowego HappyEndu, który po prostu porządnym kryminałom nie przystoi, autor potrafi zaskoczyć, nawet przez moment miałam takie zawahanie: jakto nie on jest winny?! co przegapiłam?! Simon Beckett po mistrzowsku zwodzi czytelnika, to doskonała lektura. Napewno sięgnę po inne pozycje tego autora.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Aramina
Aramina
Przeczytane:2017-11-14, Ocena: 4, Przeczytałam,

Pozycja w miarę udana, bardziej tym razem thriller niż kryminał. Problem z seryjnymi mordercami jest taki, że ich motywy- szczególnie gdy akcja ukazywana jest z dwu stron, śledczych i sprawcy- znane są co najmniej w połowie powieści, o ile nie wcześniej i tak naprawdę zostaje tylko pytanie kto jest sprawcą i pościg za nim. Nie przeczę, że „Szepty zmarłych" są dobrze napisane, wszystko dopracowane, w trakcie lektury poznajemy motywy, a wielka zmyłka, chociaż takiego zabiegu spodziewałam się znając już Becketta, to rozwiązania akurat takiego się nie spodziewałam - dla mnie totalne zaskoczenie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2023-07-03, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - gwiazda_ar
gwiazda_ar
Przeczytane:2021-10-23, Ocena: 5, Przeczytałam,
Inne książki autora
Dzień jak dzień
Simon Beckett0
Okładka ksiązki - Dzień jak dzień

Doktor David Hunter skłania zmarłych do zwierzeń w literackich thrillerach, które poruszają najgłębsze emocje milionów czytelników...

Rany kamieni
Simon Beckett0
Okładka ksiązki - Rany kamieni

Ktoś ucieka… przez pola gdzieś we Francji. W zagajniku parkuje luksusowe audi. W strumieniu usiłuje zmyć krew z fotela, z pasa i rąk… Zaciera...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy