Szepty przeszłości

Ocena: 5.33 (6 głosów)

Druga połowa XIX wieku. Polska pod zaborami, objęta cenzurą i powstaniem styczniowym. Dziewiętnastoletnia Łucja Kolebowska od dziecka pracuje we dworze hrabiostwa Kościeszewskich. Trafiła tam jako dwunastoletnia dziewczynka i dzięki swojej sile charakteru oraz przebojowości szybko zaskarbiła sobie sympatię i przyjaźń hrabiny Rozalii. Pod jej nadzorem nauczyła się czytać i pisać oraz otrzymała wykształcenie znacznie przewyższające jej status. Jednak Kościeszanka, a raczej ,,dom cieni" jak zwykła nazywać go Łucja, nie jest przyjaznym miejscem. Hrabina to kobieta samotna i szalona. Jej małżeństwo to czysta fikcja, kontrakt, do którego została zmuszona przed laty. Uzależniona od opium, całe dnie spędza zamknięta w swoich dusznych pokojach. Łucja odkrywa, że skrywa ona pewien sekret, który z pewnością mógłby wywołać skandal wśród łódzkiej socjety...

Informacje dodatkowe o Szepty przeszłości:

Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2024-04-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383294186
Liczba stron: 464

Tagi: Literatura obyczajowo-rodzinna

więcej

Kup książkę Szepty przeszłości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szepty przeszłości - opinie o książce

OPOWIEŚĆ ZE SNU

"Szepty przeszłości" to powieść obyczajowa będąca debiutem literackim Sandry Nikoniuk. Książkę wyszukałam w klubie recenzenta serwisu nakanapie.pl i nabrałam ogromnej ochoty na to wyjątkowe spotkanie z przeszłością.

Mamy rok 1983. Za sprawą opowieści ekscentrycznej Stefanii, która na prośbę wnuka Filipa dzieli się z nim wydarzeniami z przeszłości rodzinny Kościszewskich autorka przenosi nas do drugiej połowy XIX wieku, do czasów, kiedy Polska znajdowała się pod zaborami, a na codzienności żyjących wówczas ludzi kładły się cieniem reperkusje oraz skutki powstania styczniowego. Autorka zaprasza nas do dworu Kościszewskich - rodziny wywodzącej się z miejscowej szlachty, która od pokoleń dziedziczyła swoją posiadłość zwaną Kościeszanką. Ówczesnym właścicielem majątku jest hrabia Henryk, który ma na sumieniu swoje błędy i tajemnice, a jego żona Rozalia po stracie ostatniego dziecka jest bardzo samotna i nieszczęśliwa, a ukojenie znajduje w opium. Dwór sprawia wrażenie "domu cieni". Dopiero dwunastoletnia Łucja Kolebowska, która trafia do Kościeszanki w charakterze służącej odmienia życie hrabiny i sprawia, że kobieta odnajduje nowy sens w swojej codzienności. A dziewczynka może nauczyć się pisać i czytać, co jest ogromną szansą i wyróżnieniem zważywszy na jej chłopskie pochodzenie. Relacje Łucji i hrabiny się pogłębiają, a sekrety skrywane przez Kościszewskich coraz bardziej uwierają, a ich ujawnienie mogłoby zachwiać pozycją rodziny i wywołać ogólny skandal...

Sandra Nikoniuk pisze obrazowo i ciekawie. Posługuje się językiem i stylem pasującym do epoki i poza drobnymi mankamentami w postaci literówek, w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Interesujaca fabuła przepełniona jest sekretami, intrygami, zdradami i niedopowiedzeniami, które sprawiają, że lektura trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony.

Autorka idealnie wczuła się w XIX w. realia kreśląc niezwykle wiarygodny obraz rzeczywistości. Różnice społeczne, romanse, codzienne problemy i troski zostały wplecione w tło polityczne dzięki czemu przedstawione wydarzenia nabierają szerszej perspektywy, a my mamy możliwość obiektywnej oceny powieściowej rzeczywistości. Umiejętnie poprowadzone wątki rywalizacji między ojcem, a synem, czy przyjaźń służącej i hrabiny - sytuacji niepopularnych i wykraczających poza utarte schematy budziły dreszczyk emocji. Mamy też przecież sen Filipa, od którego wszystko się zaczyna i który czeka przecież na wyjaśnienie...

Jestem pod wrażeniem konstrukcji powieści. Pomysł na połączenie dwóch planów czasowych za sprawą opowieści babci skierowanej do wnuka nie jest niczym nowym, ale w przypadku tej historii idealnie się sprawdziło. Całość jest spójna, płynna i niezwykle interesująca.

Jeśli lubicie podróże w czasie, które otwierają szeroko drzwi do przeszłości to powieść Sandry Nikoniuk będzie bardzo dobrym wyborem. To naprawdę udany debiut, który czyta się z emocjami i zainteresowaniem. A całości dopełnia pasująca okładka w kolorach sepii, która swoją grafiką wspaniale nawiązuje do klimatu epoki.

Link do opinii

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam czytać historie, w których przeszłość po latach daje o sobie znać! Dlatego też dzisiaj mam dla Was recenzję takiej właśnie powieści o tajemniczym tytule „Szepty przeszłości” Sandry Nikoniuk, w której cofamy się do bardzo odległych lat. Jeśli ciekawi Was jaką historię skrywa ta książka, to zapraszam na recenzję! 

Jest druga połowa XIX wieku, kiedy to Polska znajduje się pod zaborami i objęta jest cenzurą oraz powstaniem styczniowym. Wtedy to dziewiętnastoletnia Łucja Kolebowska pracuje jako prywatna pokojówka hrabiny Rozalii w dworze hrabiostwa Kościeszewskich. Zaczęła tam pracę w wieku dwunastu lat i już wtedy zyskała sympatię i przyjaźń hrabiny Rozalii, dzięki której nauczyła się czytać i pisać. Niestety dwór, w którym pracuje Łucja, nie jest przyjaznym miejscem... Dziewczyna nazywa go „dworem cieni”, ponieważ mają w nim miejsce nieprzyjemne sytuacje. Hrabina Rozalia okazuje się samotną i szaloną kobietą, która jest uzależniona od opium i całe dnie spędza zamknięta w swoich dusznych pokojach. W dodatku jej małżeństwo z hrabią Henrykiem to fikcja, do którego przed laty została zmuszona. Do tego wszystkiego Łucja odkrywa, że hrabina skrywa tajemnicę, która mogłaby wywołać skandal, gdyby wyszła na jaw. Jak dalej potoczą się losy Łucji w tym dworze? Czemu przeszłość związana z „dworem cieni” nie daje o sobie zapomnieć? 

W książce narracja prowadzona jest w trzeciej osobie. Dzieli się ona na kilka części, które mają swoje rozdziały. Występują dwie płaszczyzny czasowe, czyli teraźniejsza, która w powieści ma miejsce w drugiej połowie XX wieku oraz przeszła, opisujące losy Łucji mające miejsce sto lat wcześniej i to głównie w tych czasach toczy się akcja. Jak już zapewne wiecie, bardzo lubię takiego typu powieści, opisujące dawne czasy, tak więc zanim sięgnęłam po tę książkę, już wiedziałam, że będzie to interesująca historia. Czytając ją, bardzo zaskoczyłam się w pozytywny sposób, bo nie wiedziałam, że aż tak mocno mi się spodoba, do tego stopnia, że mogę zaliczyć ją do najlepszych książek, które przeczytałam w tym roku! Czyta się ją błyskawicznie, a opisana w niej historia potrafi nieźle wciągnąć. Jest w niej zawarty piękny wątek miłości (pomijając to, że była ona zakazana), czytając go, można się rozmarzyć. Autorka bardzo obrazowo opisała różnice między warstwami społecznymi w tamtych czasach. Dwór hrabiostwa Kościeszewskich opisany został w bardzo ciekawy sposób, niby był pięknym miejscem należącym do bogatych ludzi, jednak jak dla mnie, za sprawą tragedii, które się tam działy, był też mroczny i trochę przerażający. Jak przystało, na tak mroczne miejsce, nie zabrakło też czarnego charakteru wśród bohaterów książki, który sporo namieszał. Momentami książka ta była też smutna i dramatyczna, niestety nie wszystkie wątki zakończyły się po mojej myśli. Na końcu powieść ta tak mocno mnie zaskoczyła, jak żadnej książce już dawno nie udało się mnie zaskoczyć. Końcówka powieści trochę trzymała w napięciu, ale ostatecznie zakończyła się jak dla mnie satysfakcjonująco. 

„Szepty przeszłości” jest piękną powieścią obyczajową z historią w tle, która dostarczyła mi wielu przeróżnych emocji, bardzo ciekawie spędziłam z nią czas i ciężko mi się było od niej oderwać. Dlatego też bardzo polecam Wam tę książkę, jeśli lubicie takie historie, których akcja dzieje się w dawnych czasach, a przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Bardzo możliwe, że ta powieść spodoba Wam się równie mocno jak mnie!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Bookszonki
Bookszonki
Przeczytane:2024-05-26, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam,

Nie sądziłam, że aż tak mocno mnie pochłonie ta książka!

 

Jest sporej objętości ale nie mogłam się od niej oderwać.

 

Zapewne dlatego, że poza romansem (i mezaliansem) jest tu naprawdę dużo intryg, tajemnic a nawet zbr*dni.

Czyli to, co tygryski lubią najbardziej.

 

Poznajemy historie z różnych osi czasowych i od różnych bohaterów.

Obecne czasy okiem nastoletniego chłopca i jego babci, która opowie nam to, co się zdarzyło wiele lat temu.

Przeszłość kryje tajemnice i grzeszki, które się ciągną przez pokolenia...

 

Łucja urodziła się w ubogiej rodzinie, jej matka to służąca i dziewczyna idzie w jej ślady.

Jednak ona ma ambicje, chce być kimś więcej.

 

Edmund - to dopiero postać zagadka, co do której moje uczucia wiele razy się zmieniały zależnie od czytania kolejnych stron tekstu.

Raz mu współczułam, w końcu ojciec traktował go jako zło konieczne a innym razem dziwiłam się, że może być aż tak okrutny.

 

Pomyliłam się też co do uczuć Łucji, obstawiałam, że zakocha się w kimś młodszym a jednak nie...

 

"Dom cieni" skrywa więcej tajemnic, niż Wam się wydaje.

 

Każdy tu ma swoje grzeszki mniejsze i większe a my, czytelnicy, czytając książkę po kolei odkrywamy każdy z nich.

 

I nasza nastoletnia Łucja będzie miała swoje za uszami tak, że się aż włos jeży na głowie a co więcej, obarczy brzemieniem kolejne pokolenie.

 

Bo czyż przeszłość nie uderzy nas znienacka kiedy tego zechce?

 

Książka mimo, iż opowiada o XIX wiecznej Polsce, która była pod zaborami, objęta cenzurą i w trakcie wybuchło powstanie styczniowe to czyta się bardzo płynnie, przyjemnie bez zniechęcenia.

 

Być może dlatego, że nie było aż tak dużo słów z tamtego okresu tylko autorka przełożyła "na nasze".

 

Palenie opium, zapach rozmarynu, różnice społeczne i zdrady na porządku dziennym ale także emocje i problemy ludzkie - to wszystko się tu znajdzie w pięknie opowiedzianej historii, która nie jest cukierkowa i sielankowa a wręcz przeciwnie, skrywa mrok o jaki byście jej nie podejrzewali.

 

Zwłaszcza gdy się patrzy na okładkę, która zapowiada romans.

Jest, oczywiście, jednak jest inny niż się spodziewałam i to na plus.

Link do opinii
Avatar użytkownika - violetanddog
violetanddog
Przeczytane:2024-04-28, Ocena: 6, Przeczytałem,

Każda rodzina skrywa swoje mroczne sekrety. Ani wykształcenie, ani status majątkowy, ani nawet miejsce zamieszkania nie są gwarantem szczęścia i pomyślności w życiu. Nastoletnia Łucja przekonuje się o tym, obserwując rodzinę Kościeszewskich. Jej pracodawcy tylko z pozoru wyglądają na kochające się małżeństwo. W rzeczywistości oboje są bardzo samotni, nieszczęśliwi i skupieni wyłącznie na sobie i swoich potrzebach. Pojawienie się młodziutkiej, pełnej życia pokojówki Łucji wnosi do Kościeszanki świeżość i energię. Bystra i żywiołowa dziewczyna szybko zyskuje sympatię i przyjaźń pani domu – Rozalii. Lata spędzone w eleganckim dworku zmieniają prostą dziewczynę w wytworną damę. Jej uroda i inteligencja nie uchodzi uwadze jej przyszłych adoratorów. Którego z adorujących ją kawalerów wybierze Łucja? Jak dramatyczne będą losy rodziny Kościeszewskich i czy rzeczywiście to miejsce, jak i jej mieszkańcy są przeklęci? Zapraszam serdecznie do lektury. Gwarantuję wam, że podziękujecie mi za rekomendację:)
.
Książka pełna jest pięknych cytatów, kunsztownych porównań i głębokich przemyśleń. Przyznam, że długo nie mogłam odgadnąć, kim jest mężczyzna przedstawiony na okładce. Miałam nawet nadzieję, że może to może jeden z bohaterów doznał przemiany wewnętrznej i ostatecznie podbił serce Łucji. Ludzie się przecież zmieniają. Jednak nie w tym przypadku. W tej historii nic nie jest oczywiste i łatwe do przewidzenia. Mój stosunek emocjonalny do Łucji zmieniał się jak w kalejdoskopie. Od podziwu do wręcz irytacji jej osobą. Nie rozumiałam niektórych jej wyborów, ale starałam się tłumaczyć je młodym wiekiem i niedoświadczeniem życiowym dziewczyny. Zakończenie wbiło mnie w fotel. Oczywiście nie zdradzę wam, co takiego się wydarzyło ani kim był tajemniczy mężczyzna w bieli, o którym mowa na początku książki. Sami musicie się tego dowiedzieć. Powiem tylko tyle, że „Szepty przeszłości” to jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję recenzować. Rewelacyjny debiut autorki. Aż boję się pomyśleć, jak dobre będą jej kolejne publikacje, skoro jej pierwsza powieść tak mnie zachwyciła.
.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję @skarpawarszawska

 

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2024-05-27, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Sekret jest zbyt kruchą rzeczą, aby powierzać ją człowiekowi".

Druga połowa XIX wieku, Polska jest pod zaborami. Łucja Kolebowska jest niezwykłą dziewczyną, ma ogromny dar mówienia. Mieszka z ciężko pracującymi rodzicami i młodszym bratem. W wieku dwunastu lat trafia na służbę do dworu hrabiostwa Kościeszewskich. Szybko odnajduje się w nowym miejscu, praca, choć ciężka sprawia jej przyjemność, tylko drzwi do ogromnej biblioteki niezmiennie kuszą. Zyskuje przychylność i sympatię hrabiny Rozalii, która dostrzega wyjątkowość, przebojowość i wewnętrzną siłę Łucji. Zaczyna uczyć ją czytania i pisania, robi wszystko, by łaknąca wiedzy dziewczyna otrzymała odpowiednie wykształcenie. To wszystko nie podoba się matce Łucji, która twierdzi, że ta powinna znać swoje miejsce i nie wychylać się. Hrabina jest samotną, znudzoną życiem kobietą, jej małżeństwo jej fikcją, całe dnie spędza w swoich pokojach, coraz mocniej uzależniając się od opium. Łucja będąca pod coraz mocniejszym urokiem hrabiego, odkrywa sekret hrabiny...

Przejmująca, smutna opowieść. Akcja powieści toczy się swoim rytmem, niepokoi tajemnicami. Fabuła ciekawie poprowadzona, toczy się dwutorowo teraźniejszość i przeszłość, dotyka skomplikowanych relacji międzyludzkich i ukazuje życie na XIX wiecznym dworze. Prawda historyczna idealnie współgra z fikcją literacką. Pani Sandra pisze z pasją i energią. To było niesamowite i piękne! Niepodważalnym atutem powieści są bohaterowie. Skomplikowane, autentyczne osobowości, wzbudzają w czytelniku wiele emocji. Nie wszystkich polubiłam, nie dało się. Cały czas miałam wrażenie, że razem z nimi przemierzałem ich kręte życiowe ścieżki. Łucja to serdeczna, silna, odważna, inteligentna, zdeterminowana młoda kobieta. Nie do końca potrafiłam zrozumieć jej postępowanie, ale daleka jestem od jej oceniania.

Świat pełen kontrastów, bogactwo i bieda. Wszechobecna w każdej dziedzinie życia męska dominacja. Tajemnice, głęboko skrywane sekrety, tutaj nic nie jest takie, jak nam się początkowo wydaje. Wyraźnie czujemy delikatny dreszczyk napięcia, niepewną, chwilami wręcz duszną atmosferę. Mroczne zakamarki ludzkiej duszy, utracone nadzieje, przeżywane dramaty. Marzenia, skrywane pasje, walka siebie, o lepsze życie, trudne życiowe wybory, ciężar skrywanych sekretów. Przeszłość, która powraca, nie daje o sobie zapomnieć, kładzie się cieniem na kolejnych pokoleniach.

Jestem zachwycona tą powieścią! Pełna kontrastów, emocji, poruszająca, mądra, czarująca słowem historia. Niełatwa, a zarazem piękna przygoda, której całkowicie dałam się porwać. Z niecierpliwością czekam na kolejne powieści Autorki. Polecam, czytajcie!

Link do opinii

Lubicie książki, których akcja osadzona jest w XIX wieku? Książki z ciekawymi kobiecymi postaciami? Książki, w których wspominane są ważne wydarzenia z historii naszego kraju oraz postacie, które zasłużyły się dla Polski? Jeśli tak, to bardzo polecam ,,Szepty przeszłości".

 

,,Szepty przeszłości" to książka idealna do poczytania po ciężkim dniu. Jest lekka, ciekawa i wciągająca od pierwszych stron.

 

Łucja Kolebowska to dziewczyna, która od dziecka wraz z mamą pracuje we dworze hrabiostwa Kościeszewskich. Bardzo szybko zyskała przychylność i zaufanie hrabiny Rozalii. To dzięki niej nauczyła się czytać i pisać. Jednak nie jest tak kolorowo jakby mogło się zdawać. Łucja odkrywa sekrety dworu. Jakie? Musicie sami je poznać.

 

Książka kusi nie tylko piękną okładką, ale również historia, którą opisuje. Bardzo lubię przenosić się do XIX wieku i czytać o balach, różnicach społecznych i silnych kobietach tamtej epoki. Autorka wspaniale wykreowała bohaterów. Są tutaj tacy, których lubi się od samego początku i tacy, którzy działają na nerwy. Książka w pełni oddaje również klimat XIX - wiecznego dworu.

 

,,Szepty przeszłości" to debiut pani Sandry Nikoniuk. Jest to debiut, dla którego warto zarwać nockę i bardzo go polecam!

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Najukochańsza
Joanna Jagiełło
Najukochańsza
Strach ze strychu
Radek Jakubiak
Strach ze strychu
Strefa interesów
Martin Amis
Strefa interesów
Draka na Antypodach
Katarzyna Ryrych ;
Draka na Antypodach
Stajnia pod Lipami
Magdalena Zarębska ;
Stajnia pod Lipami
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy