Szczęśliwe zakończenie

Ocena: 4.17 (6 głosów)
Sabinie ostatnio wszystko wywraca się do góry nogami. Sterta życiowych problemów ma swój początek w... kryzysie twórczym. Sabina jest pisarką. I to nie byle jaką, bestsellerową! Bestsellery grzmoci jeden za drugim, a znudzone życiem gospodynie domowe wykupują je na pniu.

Cóż z tego, skoro poczytna autorka ma tylko dwa marzenia: raz na zawsze skończyć ze szczęśliwymi zakończeniami i napisać powieść przez duże P – głęboką i dramatyczną. Marzenia kosztują, więc luksusowe życie Sabiny rozsypuje się jak domek z kart, a ona sama ląduje w zrujnowanym domu nad morzem. Może wszystko się ułoży… Tylko czy opowieść, która zaczyna się od trzęsienia ziemi, będzie mieć szczęśliwe zakończenie? Niektórym dopiero po czterdziestce przychodzi skosztować życia.

Vera Falski zaprasza cię do światka pisarzy, celebrytów, PR-owców, wazeliniarzy, hipokrytów, bufonów, hipsterów i warszawki zajadającej na placu Zbawiciela rogaliki za 12 złotych.

Informacje dodatkowe o Szczęśliwe zakończenie:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2016-05-18
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7515-391-0
Liczba stron: 480

więcej

Kup książkę Szczęśliwe zakończenie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szczęśliwe zakończenie - opinie o książce

Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2016-07-12, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2016, Mam,
Z Verą Falski spotkałam się za sprawą jej debiutanckiej powieści "Za żadne skarby", która zrobiła na mnie pozytywne wrażenie. A czy ze "Szczęśliwym zakończeniem" było podobnie? Vera Falski opisała literacki świat w sposób zabawny, ale jednocześnie nieco ironiczny. Cały ten komizm raczej otwiera nam oczy niż bawi. Wyśmiewa show-bizens, hipsterskie knajpy, zdobywanie kolejnych znajomych na facebooku, publikowanie nic nie wnoszących wpisów na twitterze, czy warszawskie "słoiki". Wbija kij w mrowisko, kpiąc z literackiego środowiska, do którego przecież sama należy. Czy właśnie tak on wygląda? Na pewno dużo w tym prawdy. Na przykładzie głównej bohaterki widać wyraźnie, że życie pisarza nie zawsze usłane jest różami. Widzimy jej rozterki, obawy i dylematy, towarzyszące jej w codziennym życiu - całą paletę emocji. "Może na tym właśnie polega dojrzałość? (...) Kiedy jesteś w stanie zapłacić bardzo dużo za to, by nikt nie mówił ci, co masz robić..." Sabina Czerniak vel Sonia Geppert to postać, którą można polubić, ale z drugiej strony jej naiwne i uległe zachowanie mocno irytuje. Ale gdy tak się zastanowić, to można zrozumieć jej zachowanie, które może wynikać z tego, że przeżywa kryzys pisarski. Za to jej córka Róża jest chyba najbardziej irytującą postacią w tej książce. To jak traktuje i w jak protekcjonalny sposób odnosi się do matki - dla mnie nie do przyjęcia. Natomiast przesympatyczny Teo podbił moje serce. Tak samo Borys. Nie tak powinna jego historia się skończyć. Liczyłam na więcej happy endu. Tu jestem bardzo wkurzona na Verę Falski! Zaintrygowało mnie pojawienie się pewnego bohatera, neurotycznego odludka i dziwaka, pisarza powieści kryminalnych - Mariusza Zygmuntowicza. Zastanawiałam się, czy aby nie jest on postacią, której książki można czytać w rzeczywistości? Nie ujawnię o kogo mi chodzi, będziecie mieli większą frajdę, zapraszam do lektury. Książka dobra, ale "Za żadne skarby" podobała się mi bardziej. Myślę że wynika to z tego, że główna bohaterka momentami irytuje, przez co było mi trudno się z nią zżyć. Po przeczytaniu tej książki mogę stwierdzić, że warto dać dojść do głosu emocjom, nie powstrzymywać ich oraz to, że po czterdziestce też można żyć pełnią życia. Szczypta dramatu, garść dobrego humoru, miłość, przyjaźń, walka o szczęście, literacki świat - to wszystko zapewni Wam wspaniałą zabawę. Zajrzyjcie do świata pisarzy, celebrytów, hipsterów, hipokrytów i całej tej "warszawki". Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Dakota
Dakota
Przeczytane:2016-06-09, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016, Mam,
Szczęśliwe zakończenie to druga książka tajemniczej autorki Very Falski. Powieść została wydana w pierwszej połowie 2016 roku przez wydawnictwo Otwarte. Kim tak naprawdę jest Vera Falski wiedzą tylko nieliczni. Sama się nad tym niejednokrotnie zastanawiałam, odkąd przeczytałam pierwszą powieść tej tajemniczej autorki. Właściwie nie wiadomo czy pod pseudonimem ukrywa się jedna, czy dwie osoby. Swoją przygodę z książkami autorki rozpoczęłam kilka dni po premierze Za żadne skarby, a samą powieść wspominam bardzo pozytywnie. Byłam więc ciekawa, czy i druga książka przypadnie mi do gustu. Sabina Czerniak jest autorką specjalizującą się w literaturze kobiecej. Ukrywa się pod pseudonimem Sonia Geppert, a jej książki zostały okrzyknięte bestsellerami. Mimo sukcesów czterdziestolatka ma problemy z napisaniem kolejnej powieści. Jednak to nie jej jedyny problem. W niefortunny sposób zraża do siebie ludzi i naraża się na niepochlebne komentarze z ich strony. Dochodzi do wniosku, że musi w końcu zmienić coś w swoim życiu. Jej pierwszym krokiem jest wyjechanie nad polskie morze i ochłonięcie po całej sytuacji związanej z mediami. Humor w tej książce jest dosyć specyficzny. Autorka w zabawny i nieco ironiczny sposób odnosi się do współczesnego świata. Wyśmiewa zdobywanie kolejnych znajomych poprzez portal, jakim jest facebook, czy też publikowanie prymitywnych wpisów na twitterze. Najważniejszy wydaje się jednak fakt, że rozpętała istny huragan w literackim świecie. Warto też wspomnieć, że w Szczęśliwym zakończeniu pojawia się wątek miłosny. Zdecydowanie dodaje on smaku całej książce, ponieważ nie spotkacie się tutaj z ogromnymi pokładami słodyczy, lecz z uczuciem szczerym i nieprzerysowanym. Właśnie coś takiego cenię w książkach. Życie miłosne bohaterów nie wysuwa się na pierwszy plan, ale stanowi idealne tło dla kolejnych rozgrywających się wydarzeń. Mam mieszane uczucia, co do głównej bohaterki. Z jednej strony jest postacią, którą naprawdę da się polubić, ale z drugiej momentami niesamowicie irytuje, a właściwie nie ona, lecz jej zachowanie, często naiwne i uległe. Po części rozumiem taką kreację postaci. W końcu Sabina jest pisarką, która przeżywa kryzys i jest to w jakiś sposób usprawiedliwione. Mimo wszystko jakoś zżyłam się z Sabiną i zapałałam do niej sympatią. Nie mogę powiedzieć tego samego o jej córce, która chyba jest najbardziej irytującą postacią, z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia. I uwierzcie, wiem, co mówię. Nie istnieje inna taka postać. Odnosiła się w protekcjonalny sposób do swojej matki, miałam wrażenie, że próbuje na siłę wszystkim udowodnić, że to ona zawsze ma grać pierwsze skrzypce. Myślę, że książka jest dobrą satyrą na dzisiejsze zachowanie ludzi. Vera Falski obnaża literacki świat, ale także patrzy z dezaprobatą na technologię, która wypacza społeczeństwu mózg. Nic więc dziwnego w tym, że autorzy często próbują zachować anonimowość. W dzisiejszym świecie to niemal zbawienne. Całą opowieść oceniam na bardzo duży plus. Mimo że Szczęśliwe zakończenie wypada w moich oczach nieco słabiej niż Za żadne skarby, to jednak czyta się je z lekkością. Książka jest z jednej strony lekturą zabawną, z drugiej natomiast nie brakuje w niej trafnych odniesień do dzisiejszego świata.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Jedrulek
Jedrulek
Przeczytane:2016-05-18, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2016, Mam,

Vera Falski kusiła mnie z okładki swej książki już od dawna. Jednak dopiero w ostatnim czasie udało mi się sięgnąć po jej powieść „Za żadne skarby”, a zaraz po niej przyszedł czas na „Szczęśliwe zakończenie”.  Myślę, że najtrafniejszym podsumowaniem spędzonych z autorką nocek jest fakt, iż co dzień rano budziłam się totalnie niewyspana, obiecując sobie solennie, iż to ostatnia taka nocka i na obietnicach kończąc…

Dziś jako, że przypada premiera „Szczęśliwego zakończenia” kilka słów właśnie o tej książce.

Pod pełnym uznania wzrokiem męża (lubiącym podpatrywać okładki moich lektur i postępów w czytaniu, które notabene nie zawsze idzie tak gładko) ;-) pochłaniałam historie Sabiny Czerniak, popularnej kobiecej pisarki, której owocem weny twórczej i bujnej wyobraźni jest plannerka weddingowa - Amelia.

„Ślubna seria” przysparza Sabinie Czerniak vel Soni Geppert tak ogromnej popularności, iż mogłoby się wydawać, że „świat ma u swych stóp”.  Sława, pieniądze, rodzina, piękny apartament, zagraniczne wakacje kilka razy do roku, czegóż chcieć więcej?

Jak to jednak z losem bywa, lubi płatać figle. I w luksusach można popaść w marazm i frustrację. A gdy dodatkowo rozpęta się wokół siebie nieprzychylną burzę medialną, tak różną od dotychczasowych słyszanych wokół komplementów, Sabina daje się ponieść emocjom, tym samym mocno nadwyrężając swój wizerunek. Będąc kobietą z ambicjami postanawia zerwać ze stojącą jej ością w gardle Amelią, napisać powieść poważniejszą niż dotychczasowe „pisadła” i zasłużyć na szacowne miano Pisarki przez duże „P”.

Decyzja ta pociąga za sobą kolejne zmiany w życiu Sabiny, wyprowadzka ze stolicy do małej mieściny nad morzem, rozwód oraz kolejne afery i „smaczki” na które czyhają czujni paparazzi. Przełom, będący bądź co bądź aktem odwagi, który zafundowała sobie bohaterka, pokazuje nam, iż to nie pieniądze czynią nas bogatymi, a wręcz przesłaniają nam widok na bardziej wartościowe i szczęśliwe życie.
Sabina jest tutaj odzwierciedleniem każdej kobiety, która postanowiła zerwać z utartymi schematami (tkwienie w nieudanym małżeństwie mimo wszystko) w walce o własne szczęście. A gdy w sukurs złośliwemu losowi przychodzi własna córka, porzucenie tej bezpiecznej, choć niewygodnej wygody staje się trudniejsze niż przypuszczała…

„Może na tym właśnie polega dojrzałość? (…) Kiedy jesteś w stanie zapłacić bardzo dużo za to, by nikt nie mówił ci, co masz robić…”

Vera Falski niezwykle ciekawie przedstawia nam świat, w którym sama poniekąd żyje. Śledząc perypetie Soni, kompletnie nie dziwię się, iż autorka tak bardzo strzeże swej anonimowości. Wszak Sabina, mimo że przyjęła artystyczny pseudonim, nie kryła się ze swą prawdziwą tożsamością. Zastanawia mnie również ile historii z życia głównej bohaterki zaczerpniętych zostało z autentycznego świata writerów.  Czy agentki momentami potrafią być rzeczywiście aż tak upierdliwe? J

Na podstawie losów Soni widzimy też wyraźnie, iż życie pisarza wcale nie jest usłane różami. Wyobrażenia czytelników często sięgają wręcz romantycznych idylli z komputerem i autorem książki w roli głównej, który to spędza kilka dni przed komputerem, co owocuje bestsellerową powieścią, sławą i bogactwem…

Oj nie moi drodzy, wena jest zdradziecka! Nie chce przyjść wymodlona, choć terminy gonią bezlitośnie. Przychodzi natomiast często nieoczekiwanie … I jak udowadnia nam Vera poprzez Sonię, to życie w konsekwencji pisze najciekawsze choć często trudne scenariusze…

Choć powieść Very Falski to literatura obyczajowa, po którą to mężczyźni sięgają z rzadka (a czasem warto wyjść poza utarte schematy…), polecam ją każdemu bez względu na wiek i płeć.  Wartka akcja bez przydługich opisów, wyraźnie zarysowane sylwetki bohaterów, miłość, wspaniała przyjaźń i walka o szczęście. Wszystko to i całą gamę emocji znajdziemy w historii Sabiny Czerniak.  Polecam!

https://miloscdoczytania.wordpress.com/2016/05/18/szczesliwe-zakonczenie-vera-falski-premiera/

Link do opinii
Avatar użytkownika - evkowe
evkowe
Przeczytane:2017-01-17, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - kozung
kozung
Przeczytane:2016-08-03, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2016, Mam,
Avatar użytkownika - Muminka789
Muminka789
Przeczytane:2016-07-25, Ocena: 4, Przeczytałam, WYZWANIE 52 KSIAZKI 2016,
Inne książki autora
Za żadne skarby
Vera Falski0
Okładka ksiązki - Za żadne skarby

Ewa spełniła swoje marzenie – wyrwała się z małej mazurskiej wsi, skończyła mikrobiologię. Właśnie wybiera się na staż naukowy do Paryża. Ma też...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy