Szczęście pod świerkami

Ocena: 4.86 (7 głosów)

Współczesna miłość, tajemnice, dramaty sprzed lat i... sielska leśniczówka

Elwira i Krzysztof, młoda dziennikarka i młody leśniczy. Oboje z bagażem przejść. Ona obciążona rodzinną traumą i zerwaniem narzeczeństwa, jemu również nie poszczęściło się w związku. Spotykają się w leśniczówce Świerki, w Borach Tucholskich, żeby rozwikłać tajemnicę miłości swoich pradziadków, Apolonii i Zbysława, którzy pływali na ,,Batorym" i na nim zastał ich wybuch drugiej wojny światowej.

Elwira, poruszona dwoma listami Zbysława do Apolonii, umawia się z Krzysztofem na przeszukanie kufrów z pamiątkami po pradziadku, cudem zachowanych przez kilkadziesiąt lat w leśniczówce. Już pierwszego dnia pobytu odkrywa ważną tajemnicę, a pomiędzy nią a młodym leśniczym niespodziewanie iskrzy.

,,Tajemnice przeszłości, sielska leśniczówka i współczesna miłość. W tle historia drugiej

wojny światowej i uczucie, które rozkwitło na transatlantyku ,,Batory".

Autorka w misterny sposób połączyła dwa światy, wczorajszy i dzisiejszy, czego efektem jest ta piękna, głęboka i mądra powieść.

Szczerze polecam".

Anna Sakowicz

Roma J. Fiszer

pisząca pod pseudonimem autorka książek obyczajowych. Urodzona w Poznaniu, od wielu lat

mieszka w Gdyni, każde lato spędza na kaszubskim letnisku nad Mauszem. Jej książki to nastrojowe sagi o przyjaźni, miłości i więzach rodzinnych z pięknem regionu i jego historią w tle.

Informacje dodatkowe o Szczęście pod świerkami:

Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2022-03-09
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788367022866
Liczba stron: 512
Język oryginału: polski

Tagi: Proza literacka bóg

więcej

Kup książkę Szczęście pod świerkami

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szczęście pod świerkami - opinie o książce

Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2022-05-08, Ocena: 5, Przeczytałem,

Elwira jest dziennikarką, ma tylko babcię, dodatkowo niedawnym czasie rozstała się z narzeczonym. Kobieta próbując rozwikłać tajemnicę miłości jej prababki Apolonii i Zbysława, którzy pływali przed wojna na "Batorym" trafia na Krzysztofa, leśniczego, który jest prawnukiem brata Zbysława. Elwira i Krzysztof spotykają się, a dziennikarka przeszukuje stare kufry z pamiątkami po Zbysławie. Co odkryje Elwira? Jak przebiegnie jej relacja z Krzysztofem?

Aż wstyd przyznać, ale było to tak naprawdę moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, czytałam jedno z jej opowiadań w antologii i wiecie co, w tym wszystkim najlepsze jest to, że to opowiadanie było zatytułowane "Leśniczówka i Antyle"! Kiedy zaczęłam czytać "Szczęście po świerkami", to po pewnym czasie, tak sobie pomyślałam, że skądś kojarzę tych bohaterów, jakie było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że to rozwinięta historia z antologii, którą pamiętam, że bardzo mi się spodobała. Cieszę się, że autorka postanowiła rozwinąć opowieść o Wirku i Krzyśku. Fabuła książka bardzo mnie zaciekawiła, zaintrygowała i dostarczyła tym samym wielu emocji. Wyciągnęłam się w nią od pierwszych stron, książka co prawda liczy ich około 500, ale autorka ma lekki i przyjemny styl, co sprawiło, że książkę przeczytałam w jeden wieczór. Wszyscy bohaterowie tej powieści zostali bardzo realnie przedstawieni, a ja polubiłam ich już od pierwszej chwili. Bardzo lubię historię w których poruszane są tematy około wojenne oraz takie, w których prym wiodą tajemnice i sekrety, które mogę odkrywać kartka po kartce razem z bohaterami. Cudownie, że autorka osadziła tą historię w takich cudowny, sielskich klimatach leśniczówki i Borów Tucholskich, wielokrotnie czułam się tak jakbym tam była i jednocześnie chłonęła emocje towarzyszące Elwirze i Krzysztofowi w trakcie ich spotkań. "Szczęście po świerkami" to pełna emocji, wzruszeń i tajemnic opowieść przede wszystkim o miłości, tej trudnej sprzed lat i tej niespodziewanej, współczesnej. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką i jestem pewna, że jeszcze nie raz sięgnę po historię spod pióra autorki! Moja ocena to 9/10.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Marigolds216
Marigolds216
Przeczytane:2022-05-04, Ocena: 5, Przeczytałem,


Jako córka leśniczego nie mogłam przejść obojętnie obok tej powieści. Gdy tylko zobaczyłem opis, wiedziałam że muszę ją przeczytać. Mamy tutaj wszystko co potrzeba aby zatopić się w ciekawej historii. Jest wielkie uczucie, tajemnica, ludzkie dramaty i piękna przyroda. Wraz z młodą dziennikarką Eliwrą trafiamy na ślad rodzinnego sekretu. Aby go rozwikłać główna bohaterka przyjeżdża do małej leśniczówki Świerki w Borach Tucholskich. Tam poznaje Krzysztofa, leśniczego który wraz z nią próbuje rozwikłać rodzinną tajemnice, która łączy się także z historią jego krewnego. I tak zaczynamy angażować się w losy Apolonii, która w 1939 roku wyrusza, jako członek załogi, w swój pierwszy rejs statkiem ,,Batory". Ekscytującą podróż przerywa jednak wybuch II wojny światowej, który odcina Apolonię od męża i kilkunastoletniej córeczki. Na statku poznaje Zbysława, który staje się dla niej kimś więcej niż przyjacielem. Wojenna zawierucha, niebezpieczeństwo i prywatne dramaty zbliżają ich do siebie. Niestety nie jest to łatwa miłość a tęsknota za rodziną wymusza na bohaterach podjęcie trudnych decyzji. Gdy po wielu latach Elwira znajduje stare listy swojej prababci Apolonii postanawia dowiedzieć się więcej o historii nieszczęśliwych kochanków.
Książka jest naprawdę ekscytująca, wspaniale czyta się o wojennych rejsach ,,Batorego", zadbano o wiele historycznych szczegółów. 

Link do opinii

Elwira ma za sobą niełatwy czas. Jej rodzice i młodsza siostra zginęli w wypadku, a mężczyzna, z którym była zaręczona i planowała przyszłość, zawiódł. Teraz ma tylko babcię Łucję, która nie mogąc patrzeć na cierpienie wnuczki, wpada na pomysł jak sprawić, aby chociaż na chwile oderwała się od codzienności. Prababka Elwiry, a matka Łucji Apolonia kiedyś pływała na statku i z pewnych znalezisk wynika, że miała romans z niejakim Zbigniewem. Młodej dziewczynie udaje się znaleźć prawnuka mężczyzny Krzysztofa i dzięki temu ma możliwość przeszukania kufrów, które do niego należały. Przed nią podróż śladami Apoloni i Zbigniewa.
Krzysztof mieszka w leśniczówce, w pięknej okolicy i to tam udaje się Elwira, aby odkryć przeszłość. Tą dwójkę początkowo łączą tajemnice przeszłości, jednak dość szybko zbliżają się do siebie. Co odkryje Elwira? Jak wyglądała przeszłość? Jak wyglądała miłość Apoloni i Zbigniewa? Co połączy Elwirę i Krzysztofa?

Książka nie należy do ciężkich, a wręcz przeciwnie ma ponad 450 stron, jednak podczas czytania wcale nie odczuwałam, że to taka cegiełka. Wciągnęła mnie na tyle, że z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy zarówno Laury i Krzysztofa, jak i Apoloni oraz Zdzisława. Bardzo podobały mi się opisy przyrody, były ciekawe, sprawiały, że w wyobraźni potrafiłam się tam przenieść.

Bohaterowie dobrze wykreowani i to zarówno ci pierwszo planowi, jak i ci pozostali. Najbardziej polubiłam babcię Łucję, kobietę przebojową, zabawną, serdeczną. Kiedy pojawiała się w książce, po prostu nie dało się powstrzymać uśmiechu na twarzy.
Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to należy ich dobrze poznać, żeby móc ocenić.
Laura nie potrafi zapomnieć o tragedii, jaka ją spotkała. To kobieta po przejściach, która pomału wychodzi z traumy i zaczyna układać sobie życie od nowa.
Krzysztof z jednej strony gościnny i sympatyczny, z drugiej pewnych jego zachowań nie rozumiałam. To bohater po przejściach, zamknięty w sobie.

„Szczęście pod świerkami” to książka, z którą spędziłam ciekawie czas. Mnie zdecydowanie się podobała i z przyjemnością polecam.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu -Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - wiolamp
wiolamp
Przeczytane:2022-04-07, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2022,

Elwira, młoda dziennikarka zmaga się ze śmiercią rodziny oraz zerwanymi zaręczynami. Kiedy spędza czas z babcią dowiaduje sie o losach swojej prababki Apolonii oraz jej kochanka Zbysława, których miłość rozkwitła na statku Batory. Przeszłość tak bardzo ja zaintrygowała, że zaczęła szukać coraz więcej informacji. W internecie natknęła się na leśniczego, który okazał się spokrewniony że Zbysławem.

Postanawia wyruszyć do leśniczówki Świerki w Borach Tucholskich i przejrzeć stare kufry, które się tam zachowały. W czasie współpracy między Elwirą, a leśniczym Krzyśkiem zaczyna iskrzyć.
Czy odnajdą odpowiedź na pytania o przeszłość Apolonii i jej kochanka?

Ta książka, w mojej ocenie, ma swoje plusy, ale niestety nie zabrakło również minusów.
Urocza leśniczówka, miłość w czasie wojny, która zaczęła się na translantyku, współcześnie rodzące się uczucie. Ogólny zarys fabuły urzeka. Poznajemy losy Apolonii i Zbysława, ich rodzącą się zakazaną miłość. Wstawki ich listów i pamiętników pozwalały przenieść się w przeszłość, co dodało uroku opowiadaniu. Babcia Łucja dopełniająca luki swoimi wspomnieniami świetnie się wkomponowała w całą historię. Historia statku dobrze przybliżona, więc to również jak najbardziej na plus.
Z drugiej strony śledzimy rozwijające się zauroczenie między Krzyśkiem i Elwirą. Nie było żadnych szczególnych zawirowań. Spotkali się i od razu powstało uczucie. Trochę to odepchnęło mnie to od książki, ponieważ dla mnie było to zbyt idealne.
O ile dialogi babci i wnuczki były ciekawe i zatracałam się w nich, chcąc dowiedzieć się jak najwięcej o miłości przodków, tak przy rozmowach głównych bohaterów czasami się nudziłam. Zdarzało się, że ich wypowiedzi były mało znaczącym elementem fabuły.
Jeśli lubicie lekkie obyczajowe książki, w których fabuła jest delikatna i nie rozwija się za szybko, to z pewnością Wam się spodoba. Tak jak mówiłam, ma swoje plusy i jest urocza w swojej prostocie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - ja-carpe_diem
ja-carpe_diem
Przeczytane:2022-03-20, Ocena: 4, Przeczytałam,

Jak już pisałam wielokrotnie, lubię czytać historie w których akcja płynie w różnych ścieżkach czasowych.
Kolejna w moim czytelniczym świecie taka książka.


@empikgo e-book/audiobook

Współczesna dziennikarka Elwira za sprawą swej babci Łucji zgłębia losy jej matki Apolonii (cały czas myślę o Poli Negri, zbieżność pięknego imienia).
Prababka pływała na Batorym jako pracownik.
Odbyła wiele morskich podróży, zakochała się i do końca życia trwała pomiędzy mężem i córką, a kochankiem, Zbysławem.
Autorka nadała bohaterom cudowne imiona.

Dzieje romansu ukazują listy i pamiętniki przechowywane w leśniczówce Świerki u ciotecznego prawnuka Zbysława.
Młody człowiek, Krzysztof szuka Apolonii i tak trafia w necie ne Elwirę. Spotykają się, zakochują, dzielą kłopoty. Powoli układają w całość prawdę o swoich przodkach, których zawiła miłość w niebezpiecznych czasach trwała aż po grób.

Książka mimo nie zawsze neutralnej treści jest przyjemna w odbiorze. Łagodnie opowiada o przeszłości i teraźniejszości. Nie ma w niej złości, patosu. Wpływa kojąco na odbiorcę.
Przemyślana fabuła z wplecionym wątkiem o MS Batorym. Polskim statku pasażerskim, który zdobył przydomek "Lucky Ship".

"Jesteśmy dwiema połówkami dobrze przekrojonego jabłka..."

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2022-03-20,

Elwira to młoda dziennikarka, która chce rozwiązać rodzinną tajemnicę sprzed lat. Pomaga jej w tym Krzysztof, młody leśniczy, którego ta sprawa też dotyczy. Chodzi o ich wspólnych przodków.

Oboje mają za sobą trudne przeżycia. Elwira straciła w wypadku rodziców i siostrę, a do tego ma za sobą nieudany związek. Krzysztof również nie miał szczęścia w miłości. Tych dwoje od samego początku znajdzie wspólny język.

Ta historia nawiązuje do czasów wojennych i miłości, która miała swój początek na transatlantyku "Batory".

Czas przeszły przeplata się tu z czasami współczesnymi. Elwira poznaje historię swojej prababci Apolonii i Zbysława.

Książka jest pełna dramatów, wzruszeń, łez, ale również uśmiechu i nadziei.

Elwira pomimo swojego dramatu, nie poddała się, bo ma obok siebie kochającą babcie Łucję, która wnosi do powieści dużo radości.

Mimo tego, że książka liczy 512 stron, czyta się szybko, ponieważ historia jest bardzo wciągająca, do tego w tle sielski klimat leśniczówki, sprawia, że czujemy się jakbyśmy byli obok bohaterów.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Damaczytasama
Damaczytasama
Przeczytane:2022-03-13,

Kiedy byłam mała uwielbiałam zaglądać na strych domu mojej babci na wsi. Drobinki kurzu unosiły się pod wpływem podmuchu powietrza i migotały w świetle promieni słonecznych. Chowałam się tam na wiele godzin. To było miejsce magiczne, tajemnicze, a zarazem spokojne. Pełne rzeczy niepotrzebnych lub odłożonych na lepszy czas. Kiedy weszłam tam pierwszy raz, marzyłam, że znajdę ukryty stary kufer z rodzinnymi pamiątkami i sekretami. Niestety nie było tam nic takiego. Teraz, gdy jestem dorosła uwielbiam czytać powieści o rodzinnych tajemnicach, schowanych głęboko przed światem. I o odkrywaniu prawdy. Dlatego, gdy przyszła do mnie książka "Szczęście pod świerkami" od pierwszej strony poczułam, że to będzie fascynująca historia.


Elwira, ze starych listów dowiaduje się o tajemniczym związku swojej prababci Apolonii ze Zbysławem. Oboje pracowali przez kilka lat na statku "Batory". W tym celu udaje się do leśniczówki Świerki w Borach Tucholskich. Tam poznaje Krzysztofa, młodego leśniczego, który na strychu trzyma stare kufry. Należą one do Zbysława.


Czy rodzinne tajemnice połączą Elwirę i Krzysztofa? Jaki scenariusz przygotowało dla nich życie?


"Szczęście pod świerkami" to urocza powieść, napisana pięknym językiem. Jest pełna dramatów, emocji, wzruszeń i zaskoczeń. Czytałam ją z zapartym tchem. 


Bardzo podobały mi się relacje Elwiry z babcią. Były ciepłe, serdeczne, pełne miłości, zrozumienia i humoru.


Razem z nimi poznawałam historię wielu miejsc w Gdyni. Jeśli jeszcze kiedyś będę w tym mieście na pewno wstąpię do cukierni "Arkadia" i spróbuję ich napoleonek.


Dzięki tej książce dowiedziałam się o ciekawych losach transatlantyku m/s "Batory", który odbył wiele rejsów, również podczas II wojny światowej. W późniejszych latach dostał przydomek "lucky ship".


"Szczęście pod świerkami" to przepiękna, poruszająca saga rodzinna. Pokazuje, że nasze życie składa się z trudów, ale i radości. W życiu liczy się miłość, która nie zawsze jest łatwa. Czasem nas rani, czasem sprawia, że bardzo za kimś tęsknimy, bo nie możemy być razem. Liczą się też więzy rodzinne i dobrzy, przyjaźni ludzie, którzy nas otaczają.


Leśniczówka "Świerki" to miejsce, w którym chciałabym pobyć jakiś czas. Nacieszyć się spokojem, przyrodą, świeżym powietrzem oraz towarzystwem przesympatycznych bohaterów.


Z wielką przyjemnością czytałam "Szczęście pod świerkami", powieść Romy J.Fiszer. Nie mogę się doczekać, co wydarzy się w następnym tomie i serdecznie wam ją polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2024-09-14, Ocena: 5, Przeczytałam, 2024,
Avatar użytkownika - kamiladebowska
kamiladebowska
Przeczytane:2024-01-31, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2024,
Inne książki autora
Spacer po Weronie
Roma J. Fiszer0
Okładka ksiązki - Spacer po Weronie

SIELANKOWĄ MIŁOŚĆ ELIZY I MAXA ZAKŁÓCI DRAMATYCZNA RÓŻNICA ZDAŃ. Poszło w niej o pytania ich dzieci oraz o... rycerzy i zakony. Eliza stawia sprawę na...

Spełnione marzenia
Roma J. Fiszer0
Okładka ksiązki - Spełnione marzenia

Eliza i Max wyjeżdżają do Kopenhagi zrealizować swój nagrodowy voucher. Podczas zwiedzania skarbca w zamku Rosenborg uwagę Elizy przykuje bransoleta zaskakująco...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Szpital św. Judy
M.M. Perr
Szpital św. Judy
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Krypta trzech mistrzów
Marcin Przewoźniak
Krypta trzech mistrzów
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy